Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt paź 28, 2025 3:33



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 9 ] 
 jak zyć... gdy nie mam siły zyc.... 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt sty 15, 2010 13:04
Posty: 3
Post jak zyć... gdy nie mam siły zyc....
Mam na imię Aga mam 27 lat..i własciwie nie mam po co żyć...
Zaczne od poczatku...poznalam wspanialego faceta..ktorego naprawde pokochalam..bylo nam razem wspaniale..pozniej zaszlam w ciaze...i tu zaczely sie schody..nie wiem czy to moje hormony czy naprawde az tak sie zmienilam..ale zaczelismy sie klocic, wyzywac...dla niego ciaza to to zwyklego nie chcial ze mna o niej rozmawiac..a ja tak bardzo potrzebowalam rozmowy..w koncu wyprowadzilam sie z mieszkania gdzie wspolnie zamieszkiwalismy..i potem szok w 7 m-cu ciazy dowiedzialm sie ze Moj Mały Synus ma tetniaka i w kazdej chwili moze umrzec...nie wiem czy do P. nie docieral ogrom sprawy ale wogole nie interesowal sie tym..zostalam z tym wszystkim sama...szpitale, konsultacje, badania...tak bardzo mi go wtedy brakowalo..by choc mnie przytulil, objąl i powiedzial ze wszystko bedzie dobrze...niestety tak nie bylo...cierpialam i nie mialam wsparcia z jego strony..dodatkowo zaczal mnie oskarzac ze to ja zmarnowalam to dziecko ze urodze potworka bo za bardzo stresowalam sie w ciazy....Boże jak te slowa bolaly...lecz mimo to nie potrafilam go nie nienawidziec..wierzylam, modlilam sie... nigdy tak gorliwie nie zawierzylam Bogu bo mialam nadziej ze sie ulozy ..ze Maly bedzie zdrowy...i bede miala dla kogo zyc..niestety 3.stycznia 2010 urodzilam wspanialego slicznego synka, ktory nie wygladal jak potworek..wygladal jak normalny noworodek...zmarl 2 godziny po urodzeniiu...to bylo straszne..nie zycze nikomu takiego przezycia...potem formalnosci zwiazane z pogrzebem ktore tez ja zalatwialam wspolnie z rodzicami..i gdyby nie oni to nie wiem jakbym sobie poradzila...i sam pogrzeb byl P. ja nie widzialam NIKOGO wszytsko jakby dzialo sie obok mnie....kuzynka powiedziala ze stal na samym koncu..a nad grobem tracil ja by podala wiazanke do przodu...mial zaszklone oczy..i pierwszy odszedl odwracajac sie co chwile....
czy ja jestem tak glupia i naiwna ze kocham jeszcze kogos takiego??
jest mi tak zle...raz sie smieje raz placze...nie mam sily...tak bardzo brakuje mi mego synka ..bo wiem ze go nie przytule nie pocaluje nie wyciagne go z lozeczka....ale boli tez mnie to ze nie ma przy mnie P. tak bardzo go teraz potrzebuje..chcialabym zeby tylko mnie przytulil...
stracilam wszytsko co kochalam i przegralam..przegralam zycie...
jedynie ukojenie przynosi mi noc..gdy juz leze w lozku i moge porozmawiac z Bogiem i z Moim Małym Aniołkiem....
czasami mysle by wziasc noz i skonczyc to wszytsko ...ale brak mi odwagi...
nie mam siły...naprawde...


Pt sty 15, 2010 13:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lis 26, 2009 12:53
Posty: 121
Post Re: jak zyć... gdy nie mam siły zyc....
Bardzo bardzo mocno Ci współczuję, tyle bólu i cierpienia w Twoich słowach....Rozpacz matki, która straciła swój skarb, rozpacz kobiety, samotnej kobiety...

Przede wszystkim nie możesz być teraz sama, czy masz kogoś, z kim mogłabyś popłakać, wylać swój ból, lub nawet pomilczeć..?

Może jakaś wspólnota, grupa osób, którzy także doświadczają cierpienia...

Poza tym, aganea, pamiętaj, że w niektórych sytuacjach człowiek po prostu nie daje sobie sam rady. To co przeszłaś...trudno się podnieść...Więc powierz to wszystko Bogu, złóż Mu swoje cierpienie, połącz się z Jego Krzyżem...Proś, by wziął Ciebie w swoją opiekę i pomógł to przetrwać...

A co do tego mężczyzny, rozumiem serce to nie sługa, ale miałaś okazję przekonać się, o tym, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie...


Pt sty 15, 2010 13:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lis 26, 2009 12:53
Posty: 121
Post Re: jak zyć... gdy nie mam siły zyc....
Okazali się nim rodzice, nie P.


Pt sty 15, 2010 13:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: jak zyć... gdy nie mam siły zyc....
Chwała Bogu że nie masz odwagi. Czasem strach to dobra rzecz.

Nie wiem, czy mogę ci coś poradzić... Może pomógłby ci kontakt z innymi matkami, które straciły dziecko, które już przez to przeszły i się pozbierały? Zawsze jak się ma wyżalić komuś, kto zrozumie, pocieszy, doda odwagi to jest łatwiej. Zobaczysz, że to nie są przegrane kobiety, mimo że straciły dziecko to mają siłę do dalszego życia i działania. Poszukaj w necie, może na jakichś forach, na pewno znajdziesz kogoś w podobnej sytuacji. Razem raźniej.

Co do tego że kochasz dalej tego faceta (coś bym o nim powiedziała, ale nawet szkoda gadać)... No cóż, serce nie sługa. Ale wydaje mi się, że dobrze by było żebyś nie szukała z nim kontaktu, raczej potrzebne ci wsparcie rodziny, kogoś kto zrozumie i pocieszy.

A może... Może zaopiekujesz się dzieckiem, które nie ma matki? Ty straciłaś swojego maluszka a gdzieś tam innego maluszka nie chce jego matka... I oboje będziecie mieli dla kogo żyć.
Zajrzyj na forum adopcji ze wskazaniem.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Pt sty 15, 2010 13:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sty 15, 2010 13:04
Posty: 3
Post Re: jak zyć... gdy nie mam siły zyc....
dziękuje za słowa wsparcia..tak bardzo ich potrzebuje...
czuje sie taka pusta, wykorzystana z miłosci, uczuć...
codziennie to czytam i ogladam i chyba tylko ten filmik poswiecony mojemu synusiowi sprawia ze dla Niego mam być silna i walczyc o kazdy nastepny dzien...

http://www.youtube.com/watch?v=yYti6VuRQoY


So sty 16, 2010 11:48
Zobacz profil
Post Re: jak zyć... gdy nie mam siły zyc....
aganea napisał(a):
stracilam wszytsko co kochalam i przegralam..przegralam zycie...
jedynie ukojenie przynosi mi noc..gdy juz leze w lozku i moge porozmawiac z Bogiem i z Moim Małym Aniołkiem....
czasami mysle by wziasc noz i skonczyc to wszytsko ...ale brak mi odwagi...
nie mam siły...naprawde...

Życia nie przegrałaś, przeżyłaś ogromny dramat i masz prawo do smutku.
Ale nie utraciłaś synka - on żyje po drugiej stronie, spotkacie się kiedyś, gdy dojdziesz do do granicy Twego życia doczesnego.
Pozostaj w stałym kontakcie duchowym ze swoim synkiem i proś swojego aniołka, aby wspomagał Cię w tym okresie traumy.
Zawierz wszystko Bogu, pozostań pod troskliwą opieką kochających rodziców i nie trać nadziei.
Jak po nocy przychodzi dzień, tak w życiu każdego człowieka dramat splata się ze szczęściem, radością....napewno dni szczęścia i radości są przed Tobą, zaufaj i przeczekaj :przytul: .


So sty 16, 2010 13:33
Post Re: jak zyć... gdy nie mam siły zyc....
Dopisze Ci jeszcze autentyczne zdarzenie z mojej rodziny.
Bratanek męża zginął tragicznie w wieku 8 lat.
Zrozpaczona matka żaliła mi się w rozmowie, że snił się wielu osobom a jej jeszcze wcale, choć ona tak pragnie.
Słyszała ta rozmowę moja 9 letnia córka.
W nocy przyśnił jej się Wojtuś, wiele rozmawiali, i córka zapytała go czemu nie przyszedł we śnie do mamy.
Na co Wojtuś odpowiedział, że jest za wczesnie i sen z jego udziałem tylko pogłębiłby ropacz matki.
I gdy mama się trochę uspokoi, to on do niej przyjdzie.
Przekazałam cała rozmowę szwagierce, to ją rzeczywiście trochę uspokoiło i po ok 3 miesiącach, gdy zaczynała powoli żyć normalnie, Wojtuś przyszedł do niej we śnie.
Nasi zmarli czuwają nad nami.....Twój synek strzeże Ciebie :)


So sty 16, 2010 13:53

Dołączył(a): Pt sty 15, 2010 13:04
Posty: 3
Post Re: jak zyć... gdy nie mam siły zyc....
dziękuję...wam...


Pt sty 22, 2010 9:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 25, 2011 19:50
Posty: 2
Post Re: jak zyć... gdy nie mam siły zyc....
Strasznie mi przykro!
Ja straciłam 2 synów (wcześniaki). Jest mi tez ciężko , choć minęło od tego parę miesięcy. Staram się jakoś żyć. Mam kochającego męża, ale mimo to jest mi ciężko. Nie mogę patrzeć na małe dzieci, bo się rozpłaczę... Jakoś muszę żyć, tylko jak? Mój pierwszy synek żył 8 godzin a drugi 20 dni. Jest mi strasznie ciężko i smutno...


Wt sty 25, 2011 20:18
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 9 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL