: )

Jak żyć z uśmiechem na twarzy, aby zrzucić tą ponurą maskę i żeby wyrażać swoje umiłowanie ku Bogu i miłość do niego jak i radość z tego płynącą.....UŚMIECHEM.

W jaki sposób mieć ten naturalny uśmiech ? Czy naprawdę dzisiejszy świat nie pozwala na uśmiechanie się ? Usmiechem można wielu osobom pomóc na duszy i psychice a kto wie...może i uratować od najgorszego ?

Zwracam się do was o pomoc.

owocem Ducha jest... radość...

smutek, zniechęcenie, rozpacz to działa sił zła

nic na siłę - tyle rad

radości nie należy mylić z tzw. radochą, uciechą, chichotem, szyderstwem że z kogoś albo ze sztuczną radością wywołaną narkotykami

Polecam Alchemie Taoizmu a konkretnie praktykę wewnętrznego uśmiechu.

aby usmiechać się, trzeba nie pamiętać i nie martwić sie a podziwiać cudo terażniejszości.

Sam musisz znaleźć odpowiedź na to pytanie, każdy ma inną receptę; mogę Ci pomóc jak-zawsze-dobrym-cytatem-na-każdą-okazję: życie jest jak lustro, nie usmiechnie się do Ciebie, póki Ty się do niego nie uśmiechniesz.

Mam podobny problem. W sumie czasami nie mam ochoty w ogóle do nikogo się uśmiechać, patrze na ludzi, na ich miny( oczywiście widze tzw ''poker face'' albo wzrok bazyliszka) . Dlatego jak kiedyś jak wyszłam z kościoła uśmiechnęła się do mnie jakaś obca kobieta to pomyslałam: ,,jednak są ludzie którzy się uśmiechają''. I mają w sobie jakąś wewnętrzną radość. Po za tym uświadomiłam sobie, że gdy się do kogoś uśmiechnę i ktoś to odwzajemi to i na sercu robi się lepiej. Postaraj się nawet na początku na siłę 'rzucić' bezcenny uśmiech, a być może później samo to wejdzie w krew. Powodzenia