Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N lip 20, 2025 16:23



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 6 ] 
 Co zrobić dalej? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn paź 31, 2011 19:11
Posty: 2
Post Co zrobić dalej?
Witajcie,

Po 6 latach postanowiłem się nawrócić i w najbliższym czasie planuję pójść do spowiedzi. W związku z tym pojawiła się wątpliwość w moim życiu.
Mam dziewczynę, z którą jestem w związku od 3 lat. Od początku naszej znajomości utrzymuje, że nie chce mieć dzieci i nie chodzi do kościoła. Jej podejście nie przeszkadzało mi do momentu aż postanowiłem żyć zgodnie z wiarą.
Jakiś czas temu zaproponowałem, żebyśmy pomimo wcześniejszego współżycia zachowali wstrzemięźliwość aż do ślubu, oczywiście skończyło się na płaczu i żyliśmy dalej w grzechu aż znowu poczułem, że tak nie powinno być. Ostatnio nam się nie układa, od kilku dni nie rozmawiamy ze sobą bez konkretnego powodu, coś jakby się wypalało. Czasami mam wrażenie, że jej zachowanie odciąga mnie od Boga. Nie wiem czy mam walczyć o ten związek z nadzieją, że coś się zmieni i będziemy żyli razem z Bogiem, czy też moje nawrócenie otwiera mi oczy.
Być może mętlik w mojej głowie to działania Złego - atakował już na różne sposoby (tak mi się wydaje). Budziłem się w środku nocy z uczuciem lęku, lub tata (alkoholik), który zaczyna pić, gdy zaczynam chodzić do kościoła.

Co mam robić? Czuję wewnątrz, że trwając w tym związku postępuję źle. Nie wiem tylko czy to uczucie pochodzi od Boga czy od Złego.
Jestem też pewien, że chcę założyć rodzinę, w której będzie miejsce dla Boga.


Pn paź 31, 2011 20:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Co zrobić dalej?
Wiem, że sytuacja jest trudna ale naprawdę fajne jest to że chcesz żyć z Bogiem i gdybyś nie miał nic przeciw chętnie poczytałbym co się stało w Twoim życiu. Chyba nikt nie wiem co najlepiej zrobić, bo rodzi się zarówno nadzieja że wasza relacja przetrwa, jak i że nie tędy droga. Możliwe zatem że widząc Twoją przemiane i ona zechce się zmienić, oczywiście nie z dnia na dzień. W innej sytuacji po prostu zaczynacie mieć radykalnie sprzeczne oczekiwania. Będę się modlić za was :) Mam nadzieje że inni forumowicze dadzą lepsze i oparte na doświadczeniu rady.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pn paź 31, 2011 20:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 20, 2011 13:57
Posty: 136
Post Re: Co zrobić dalej?
A po ile macie lat? Wybacz to pytanie, ale odpowiedź dla 30-latka i 15-latka będzie radykalnie różna. Poza tym: czy mieszkacie razem, czy osobno?

Dla pocieszenia dodam, że po 3 latach związku zwykle przychodzi kryzys i nie jest on spowodowany seksem, czy jego brakiem. Ot, w pewnym momencie czas zakochania mija i powinna się pojawić w to miejsce dojrzała miłość oparta bardziej na zaufaniu, przywiązaniu, opiekuńczości itp., a nie na buzujących hormonach. Jeżeli obie osoby w związku wejdą w ten okres razem to jest dobrze, jeżeli nie, to pojawiają się problemy.

_________________
Dwie osoby pojmują tę samą sytuację tak różnie, aż nasuwa się wątpliwość, czy to istotnie ta sama sytuacja. Mnie, jednej i tej samej osobie, zdarza się pojmować jedną i tę samą sytuację tak różnie, aż nasuwa się pytanie, czy chodzi o tę samą osobę.S.M.


Pn paź 31, 2011 20:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 31, 2011 19:11
Posty: 2
Post Re: Co zrobić dalej?
Ona ma 25, ja mam 27 lat i mieszkamy osobno w różnych miejscowościach.
To nie jest kwestia zauroczenia, znudzenia czy dojrzałej miłości. Jesteśmy tylko ludźmi i z definicji nie jesteśmy doskonali, Bóg jest doskonały. Nawet najpiękniejsza miłość, dojrzała, odpowiedzialna itp, jest tylko ludzka, czyli niedoskonała. Uważam, że bez Boga ta miłość, związek dwóch osób nie jest pełny. Jeżeli we wspólne życie wejdziemy razem z Bogiem, to nawet w najtrudniejszych momentach znajdziemy oparcie i damy jakoś radę.
Nie wiem czy ona zmieni się jak zauważy moją przemianę. Jak już pisałem podjąłem pewne kroki wcześniej i się nie udało. W odpowiedzi na moją propozycję (odnośnie zachowania czystości) usłyszałem, że przecież to nic złego. Miała pretensje do Boga, że mnie jej zabiera.

A co się stało, że nastąpiła we mnie przemiana? Właściwie nic konkretnego. Nigdy nie wyrzekłem się Boga, po prostu twierdziłem, że sam mogę sterować swoim życiem. Trochę czasu mi zajęło zanim zrozumiałem, że jestem tylko człowiekiem i Bóg wie lepiej co jest dla mnie dobre. Dotarło również do mnie, że istnieje Zło.
Czasami odnoszę wrażenie, że ktoś się po prosu za mnie modlił i modlitwa została wysłuchana.


Pn paź 31, 2011 21:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 20, 2011 13:57
Posty: 136
Post Re: Co zrobić dalej?
Cytuj:
Uważam, że bez Boga ta miłość, związek dwóch osób nie jest pełny.

To jest nonsensowne zdanie. Nie ma bowiem miłości bez Boga. Dwoje ateistów może być w tym znaczeniu bliżej Boga niż biegający codziennie do kościoła gorliwy Katolik.

Ja się bardziej zastanawiam, co się stało, że akurat nawróciłeś się na tego Boga, który zabrania seksu przed małżeństwem. Nie wiem czemu, ale takich przypadków jest b. dużo. Człowiek się nawraca i głównym jego problemem jest ten cały seks. To jest jakieś straszne pomieszanie wartości. Jak nie chcesz grzeszyć, to weź chłopie ślub. No chyba, że szukasz pretekstu żeby odejść od dziewczyny. Ale nie musisz się tak męczyć. Możesz odejść w każdej chwili bez ważnego powodu, nie jesteście małżeństwem.

_________________
Dwie osoby pojmują tę samą sytuację tak różnie, aż nasuwa się wątpliwość, czy to istotnie ta sama sytuacja. Mnie, jednej i tej samej osobie, zdarza się pojmować jedną i tę samą sytuację tak różnie, aż nasuwa się pytanie, czy chodzi o tę samą osobę.S.M.


Wt lis 01, 2011 9:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post Re: Co zrobić dalej?
To cudownie, że się nawracasz. Nawrócenie jednak zawsze niesie ze sobą zmianę, bo właśnie na zmianie w Tobie ono polega. Nie dziwne więc, że może to powodować konflikty z otoczeniem, które jest przywiązane do takiego jaki byłeś, do starej wersji Ciebie. To naturalne. Szkoda tylko, że część z tych konfliktów tak bardzo nas dotyka i jest przez nas tak bardzo odczuwalne, powoduje cierpienie.

Nie da się powiedzieć co będzie dalej ani powiedzieć co masz robić. Ja bym pewnie walczył o Boga i wartości, ale także próbował trwać w związku (z przestrzeganiem wartości, w które wierzysz), próbował go uratować. Takie rozwiązanie będzie na pewno bolesne i to być może przez długi czas, a nie da się określić czy przyniesie jakiekolwiek efekty. Niemożliwe jest określenie co Ty masz zrobić - szczególnie przez internet - nie wiemy skąd pochodzą Twoje odczucia, jakie jest Twoje sumienie, itd.

Tak czy inaczej, życzę Ci zbliżenia się do Boga (który jest cudowny!) i uratowania miłości, jeśli tego właśnie chcesz.

Alchemiczka napisał(a):
Cytuj:
Uważam, że bez Boga ta miłość, związek dwóch osób nie jest pełny.

To jest nonsensowne zdanie. Nie ma bowiem miłości bez Boga. Dwoje ateistów może być w tym znaczeniu bliżej Boga niż biegający codziennie do kościoła gorliwy Katolik.


Myślę, że rasmenowi nie chodziło o wszechobecność Boga ani o obecność Boga jako źródła miłości, ale o Bogu w związku jako o życiu Bogiem w związku, Jego istotną rolę w nim.


Alchemiczka napisał(a):
Jak nie chcesz grzeszyć, to weź chłopie ślub.


Nie bierze się ślubu, żeby tylko móc uprawiać seks. Seks nie powinien tu wpływać na decyzję, inaczej utrudnia realną ocenę decyzji. Poza tym, to nie rozwiązałoby głównego problemu, jakim jest konflikt powstały z przyczyny jego nawrócenia, zmiany. Najpierw trzeba rozwiązać to, żeby myśleć o aż tak dalekosiężnych decyzjach.

_________________
Piotr Milewski


Wt lis 01, 2011 18:20
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 6 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL