Po przeczytaniu fragmentu KKK dotyczącego masturbacji (p. KKK 2351), zacząłem się zastanawiać: o ile początek dotyczy onanizmu, o tyle druga połowa wydaje się dotyczyć każdej aktywności typu single-player . Stad moje pytanie: czy grzechem jest cała aktywność seksualna, nie dzielona przez małżeństwa (nie tylko samogwałt, ale także masturbacja analna, autostymulacja sutków)?

Moim zdaniem cała taka aktywność.

Myślę, że ta druga część punktu 2352 Katechizmu wyjaśnia tę wątpliwość określając w jaki sposób poszukiwanie przyjemności płciowej jest dobre, a w jakiej złe: (o masturbacji) "Poszukuje się w niej przyjemności płciowej poza "relacją płciową, wymaganą przez porządek moralny, która urzeczywistnia <<w kontekście prawdziwej miłości pełny sens wzajemnego oddawania się sobie i przekazywania życia ludzkiego>>"".

Przeczytaj też poprzedni punkt (2351), który wyjaśnia tę kwestię: "2351 Rozwiązłość jest nieuporządkowanym pożądaniem lub nieumiarkowanym korzystaniem z przyjemności cielesnych. Przyjemność seksualna jest moralnie nieuporządkowana, gdy szuka się jej dla niej samej w oderwaniu od nastawienia na prokreację i zjednoczenie.". Oczywiste, że pobudzanie się (w jakikolwiek sposób) nie może być ze swojej natury nastawione na prokreację/zjednoczenie.

Wszystko to co napisałeś jest grzechem, wszelkie zachowania seksualne poza naturalnym stosunkiem mężczyzny i kobiety po zawarciu małżeństwa są grzechem

Bóg powiedział "Idźcie i rozmnażajcie się", a nie "Idźcie i sprawiajcie sobie przyjemność", co mówi samo za siebie...

I tylko kochać się po bożemu.Toż to ograniczenie wolności doznań zmysłowych