Kocham ją, ale boli mnie, że oddała swoje dziewictwo innemu
Autor |
Wiadomość |
Pablo30
Dołączył(a): Pn sie 01, 2011 20:18 Posty: 3
|
 Kocham ją, ale boli mnie, że oddała swoje dziewictwo innemu
Od pewnego czasu spotykam się z dziewczyną, zakochaliśmy się w sobie, w święta wielkanocne wyznaliśmy sobie miłość. Ona zaczęła dosłownie za kilka dni dążyć do zbliżenia, ja nie pozwoliłem. Przegadaliśmy na ten temat kilka wieczorów. Mówiłem jej, że jestem za czystością przedmałżeńską. Obraziła się. Powiedziała, że mi nie zależy, że nie rozumiem jej potrzeb które są większe niż pocałunek czy przytulenie się, że narzucam jej swoje myślenie. W ogóle przestała się do mnie odzywać. Po jakimś miesiącu zadzwoniła i poprosiła o spotkanie. Powiedziała, że nie może beze mnie wytrzymać. Że z każdym chłopakiem ( a było ich kilku) współżyła. Wie, że nie było to po chrześcijańsku, choć „chodzi” do kościoła. Teraz to zmieni. Faktycznie od tamtej chwili nie dąży do seksu, nawet mówimy sobie kiedy w bliższej sytuacji zaczyna nas coś zbytnio rozbudzać. Cieszy mnie to, kocham ją i wiem że ona mnie również. Jednocześnie boli mnie, że nie będzie mogła oddać mi swojego dziewictwa, że kolejni jej mężczyźni byli z nią tak blisko... CO o tym sądzicie? Może mieliście podobną sytuację?
|
Pn sie 01, 2011 20:38 |
|
|
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: Kocham ją, ale boli mnie, że oddała swoje dziewictwo inn
viewtopic.php?f=9&t=25635 - Moda na utratę dziewictwa, a potem żal... viewtopic.php?f=26&t=9927 - JESTES DUMNA ZE SWOJEGO DZIEWICTWA viewtopic.php?f=26&t=7756 - Obsesja na punkcie dziewictwa
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Pn sie 01, 2011 21:00 |
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Kocham ją, ale boli mnie, że oddała swoje dziewictwo inn
A gdyby była wdową? Albo ofiarą gwałtu?
Moim zdaniem, dojrzałość sprawia, że można to zaakceptować. Jedyną zrozumiałą dla mnie trudność, jaką dostrzegam, jest fakt, że ktoś starał się i pracował nad wtrzemięźliwością, a druga osoba w ogóle nie zwracała na to uwagi. Ale tak samo byłoby z tym, że jedna osoba np. żyła w biednej rodzinie, a druga w bogatej.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Pn sie 01, 2011 21:45 |
|
|
|
 |
zephyr7
Dołączył(a): Wt paź 07, 2008 19:13 Posty: 800
|
 Re: Kocham ją, ale boli mnie, że oddała swoje dziewictwo inn
Oj, Pablo... Gdybyś działał wcześniej, teraz nie byłoby problemu! Trudno, musisz zapuścić sobie brodę, żeby w nią pluć  :D;D
|
Pn sie 01, 2011 21:53 |
|
 |
Maxx
Dołączył(a): Wt sty 11, 2011 10:46 Posty: 70
|
 Re: Kocham ją, ale boli mnie, że oddała swoje dziewictwo inn
Pablo, dziewczyna o której piszesz miała inne doświadczenia, inny światopogląd w sprawie stosunków seksualnych. Wyznając jej miłość, chyba wiedziałeś o tym. Musicie sami to przegadać i Ty musisz być pewny, że jeśli z nią będziesz, to nie będziesz jej z tego powodu robił wyrzutów, nie będziesz się wciąż zastanawiał co by było, gdyby, nie będziesz żałował decyzji o byciu razem. Inaczej nie zaczynajcie czegoś, w co już teraz nie wierzycie. PS:zephyr7 napisał(a): Oj, Pablo... Gdybyś działał wcześniej, teraz nie byłoby problemu! Trudno, musisz zapuścić sobie brodę, żeby w nią pluć  :D;D Zephyr7 chyba źle zrozumiałeś to, co napisał Pablo. Ta dziewczyna raczej zaczęła współżyć zanim zaczęli się spotykać, bo wątpię by miało to miejsce w ciągu tego miesiąca rozstania. Gdyby tak było, Pablo raczej nie pluły sobie w brodę, bo decyzja o rozstaniu byłaby pewnie dość prosta.
|
Wt sie 02, 2011 8:46 |
|
|
|
 |
Gavia
Dołączył(a): Pn wrz 06, 2010 9:07 Posty: 131
|
 Re: Kocham ją, ale boli mnie, że oddała swoje dziewictwo inn
A czy Pablo napisał że nie wierzy albo że ma zamiar robić jej wyrzuty? Ludzie, dajcie spokój. Racjonalizować i tłumaczyć sobie że "nie ma sensu się zastanawiać..." to jedno a fakt że dziewczyna nie jest dziewicą i że to boli to drugie.
I to, że świadomość tego faktu boli to nic dziwnego. To zupełnie normalne, nie ma co udawać że "nic się nie dzieje" czy wmawiać sobie że to nie ma znaczenia. Gdybym związała się z chłopakiem który ma za sobą "bogatą przeszłość" jeśli chodzi o związki to też byłoby mi przykro że nie jestem dla niego tą pierwszą. Akceptowałabym to, trudno, takich rzeczy się nie zmieni, ale nie udawałabym że mnie to zupełnie nie obchodzi. Normalne, że jeśli dwoje ludzi na prawdę się kocha i chcą spędzić ze sobą resztę życia chcieliby zacząć budować bliskość fizyczną ze sobą, od zera, i to że jedna strona ma już dużo doświadczeń z innymi... no nie jest przyjemną świadomością.
No i co zrobić? Chyba po prostu musisz się z tym jakoś pogodzić. Z jednej strony nie próbować udawać że wszystko w tej kwestii jest super (bo nie jest) a z drugiej nie myśleć o tym więcej, nie wracać do tego tematu. Po prostu to zostawić. I może... myślę, że powinieneś położyć nacisk na inne sposoby okazywania czułości niż te fizyczne. Twoja dziewczyna w poprzednich związkach prawdopodobnie była przyzwyczajona że bliskość okazuje się przez dotyk i przez współżycie, a to, mam wrażenie, trochę droga na skróty bo pozwala odczuć bliskość ale nie tak na prawdę ją budować. Skup się na tym, żeby jak najlepiej ją zrozumieć, jej potrzeby, zainteresowania, marzenia, wspomnienia i w ogóle wszystko i staraj się okazywać jej bliskość przez rozmowę, uważne słuchanie jej, przez małe (albo i większe) gesty, przez pomoc w codziennych sprawach itd. Przede wszystkim bądź uważny i staraj się ją jak najlepiej zrozumieć. Myślę, że takie budowanie głębokiego, psychicznego porozumienia, poczucie zrozumienia będzie dla niej czymś nowym, czego prawdopodobnie nie doświadczyła w poprzednich związkach (skoro tak szybko dochodziło do współżycia które stwarzało wrażenie bliskości) i czymś bardziej niezwykłym niż fizyczna strata dziewictwa.
(Zaznaczam: piszę to na "wydaje mi się" bo sama jeśli chodzi o związki i w ogóle relacje z ludźmi mam niewielkie doświadczenie, ale mam wrażenie że potrafię "wczuć się" w czyjąś sytuację więc chyba to co napisałam trzyma się kupy).
Dodam jeszcze jedną osobistą rzecz od siebie: PODZIWIAM CIĘ.
_________________ "Wznosić toast w obliczu świata i nie szukać pociechy"
|
Wt sie 02, 2011 12:45 |
|
 |
agvis
Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25 Posty: 975
|
 Re: Kocham ją, ale boli mnie, że oddała swoje dziewictwo inn
Pablo, jeśli sytuacja naprawdę wygląda tak, jak wygląda, czyli jeśli dziewczyna aż tak chce się dla Ciebie zmienić, to masz szczęście - dostajesz prawdziwe dowody miłości. I jesteś wielki za swoje postanowienie, które Ci się opłaciło - dziewczyna i tak do Ciebie wróciła.
Jeśli wyspowiadała się z tego i Bóg jej wybaczył, tzn., że tego grzechu już nie ma, że to nie istnieje i ona ma czystą kartę. Z tym, co ma w głowie i w pamięci, nic już nie zrobisz. Jedynie o tym nie myśleć. I nie przypominaj jej o tym, co było, nie rób nigdy aluzji. Jeśli czytałeś wątki podsunięte przez Elbrusa, pewnie znalazłeś tam też moje.
|
Wt sie 02, 2011 13:39 |
|
 |
agvis
Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25 Posty: 975
|
 Re: Kocham ją, ale boli mnie, że oddała swoje dziewictwo inn
Aaa, i Gavia ma rację, weź to sobie do serca - dawaj dziewczynie dużo czułości i dotyku. Pewnie niejedna ląduje w łóżku z tego powodu (potrzeba bliskości i dowartościowania), nie wpadając na to, że bez seksu też można.
|
Wt sie 02, 2011 13:42 |
|
 |
Pablo30
Dołączył(a): Pn sie 01, 2011 20:18 Posty: 3
|
 Re: Kocham ją, ale boli mnie, że oddała swoje dziewictwo inn
Dziękuję Gavia i agvis. Wasze wypowiedzi dużo mi dały:)
|
Śr sie 03, 2011 20:15 |
|
 |
X77
czasowo zablokowany
Dołączył(a): Pt paź 31, 2008 17:41 Posty: 90
|
 Re: Kocham ją, ale boli mnie, że oddała swoje dziewictwo inn
Pablo30 Niezależnie od tego czy to jeszcze czytasz czy nie... Jest o wiele lepsze wyjście z tej beznadziejnej sytuacji przy czym najskuteczniejsze: ZERWIJ Z NIĄ! Dzięki temu ona znajdzie sobie podobnego do niej faceta z podobnymi doświadczeniami, a Ty być może będziesz miał szansę spotkać dziewczynę podobną Tobie. Z tą z którą jesteś jest bardzo małe prawdopodobieństwo że będziesz z nią szczęśliwy. To że teraz przeszedł Ci ten ból, nie znaczy że już nigdy nie wróci - wręcz przeciwnie, będzie wracał i to za każdym razem z większą siłą. W końcu może okazać się, że w związku czułbyś się bardziej nieszczęśliwy niż w samotności. o niestety tak to działa, że nim bardziej ją będziesz... kochał, to tym bardziej będziesz się męczył. Zresztą czytając Twój post już widać że za bardzo się różnicie oraz zbyt dużo was dzieli. Wiedz, że jest wiele facetów, którzy czekali na "tą jedyną" a spotkali taką nie-dziewicę no i się z taką związali, ślub itp. a teraz cierpią z tego powodu. Wiem, bo czytałem ich takie i owakie posty/wypowiedzi. Też na początku myśleli, że jak jakiś ksiądz "pobłogosławi" ich na ślubie to wszystko będzie dobrze. A tu guzik!! Na domiar złego miałem tę "przyjemność" czytać na forach posty kobiet które mimo iż są w związku małżeńskim z kimś obecnym, to ciągnie(fizycznie jak i emocjonalnie) ją do poprzedniego faceta, bo był(i nadal jest) ich "pierwszą wielką miłością" i nawet są skłonne do zdrady swojego obecnego partnera z którym bardziej są z "rozsądku". Zresztą już samo takie pisanie jest jasnym dowodem że ich zdradzają emocjonalnie.
Po tym, co jeszcze pisałeś, wnioskuję że niebezpiecznie zbliżasz się w poważną zasadzkę. Pisałeś, że ta Twoja dziewczyna była w związku i w łóżku z kilkoma facetami? Ty pewnie masz 30 lat(wnioskuję to z Twego nicku) to ona pewnie też ma tyle samo, bądź jest niewiele młodsza(np. ma 28 lat). Więc UWAŻAJ!! To może być po prostu jedna z kobiet, która się wyszalała w młodości a teraz czując że kończą się jej najlepsze lata życia, szuka kogoś do związku na starość bo "tak wypada" dobrze wiedząc, że lada moment coraz mniej facetów będzie ją chciało. A przecież kogoś kto kasę do domu przynosi mieć trzeba, do tego dzieci i w ogóle kogoś, żeby nie być samą na starość - nie koniecznie z wielkiej miłości, bardziej z "rozsądku" tudzież z braku laku. Koniecznie sprawdź, czy teraz aby na pewno nie stosuje swoich wyrafinowanych sztuczek, aby Cię usidlić przy sobie.
Ponad to, już samo to, że się obrażała o Twoje przekonania co do czystości oraz że tylko "chodziła" sobie do kościoła świadczy nie tylko o tym, że swoją wiarę ma gdzieś(mimo iż się uważa za chrześcijankę), ale też i o tym, że najprawdopodobniej do tej pory nie żałuje tego, co do tej pory robiła ani też poprzednich związków i wynikających z nich kontaktów seksualnych.
Kolejna sprawa. Jeśli ona rzeczywiście uprawiała seks z poprzednimi partnerami to koniecznie wybierzcie się na badania(Ty też, choćby dla informacji o swoim zdrowiu) aby sprawdzić, czy ta Twoja kobieta nie jest jakimś siedliskiem HIV'a, wirusów żółtaczki(różnego typu) oraz najróżniejszych chorób wenerycznych.
Aż wreszcie - dokładnie wybadaj, czy aby ona nie ma niczego przed Tobą do ukrycia. Nie chciałbyś chyba, żeby się nagle okazało, że zostaniesz ojczymem jej kilkumiesięcznego/letniego efektu zabawy z poprzednim fagasem. Bo i o takich przypadkach słyszałem/czytałem.
Ale najlepiej to od razu z nią zerwij - bez sensu jest się na własne życzenie męczyć w już z góry podejrzanym związku.
|
N sie 07, 2011 15:55 |
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Kocham ją, ale boli mnie, że oddała swoje dziewictwo inn
Z powyższej wypowiedzi bije duża podejrzliwość i nieufność, a nawet poniekąd jakieś elementy agresji (deprecjonujące określenia).
Stosując się do powyższej logiki, radziłbym kobietom uważać na autora tych słów. Lepiej skoncentrować się na kimś, kto nie jest z góry podejrzany.
Pablo, jedno jest jednak pewne. Dobrze byłoby spojrzeć wgłąb siebie i zwrócić uwagę, czy nie będzie to psuło Waszego związku. Myślę, że to, co przede wszystkim powinieneś wiedzieć w tej kwestii, masz napisane we wcześniejszych postach.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
N sie 07, 2011 17:55 |
|
 |
Malka
Dołączył(a): So mar 06, 2010 21:29 Posty: 31
|
 Re: Kocham ją, ale boli mnie, że oddała swoje dziewictwo inn
Pablo30, moze spróbuj zaakceptować to jaką jest z całym jej bagażem życiowym i kochaj mimo wszytko. Każdy z nas grzeszy, nikt nie jest święty.
|
N sie 07, 2011 22:29 |
|
 |
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
 Re: Kocham ją, ale boli mnie, że oddała swoje dziewictwo inn
Cytuj: Stosując się do powyższej logiki, radziłbym kobietom uważać na autora tych słów. Lepiej skoncentrować się na kimś, kto nie jest z góry podejrzany. Święta racja. W życiu bym się z takim typem nie związała.
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
Pn sie 08, 2011 8:31 |
|
 |
Pablo30
Dołączył(a): Pn sie 01, 2011 20:18 Posty: 3
|
 Re: Kocham ją, ale boli mnie, że oddała swoje dziewictwo inn
Wczoraj się trochę posprzeczaliśmy i wyrzuciła mi że poszła na ustępstwo i zrezygnowała dla mnie z seksu....
|
Pn sie 08, 2011 15:40 |
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Kocham ją, ale boli mnie, że oddała swoje dziewictwo inn
Związek to sztuka kompromisu. Zawsze potrzebne są jakieś ustępstwa, z obu stron.
Myślę, że możesz jej np. powiedzieć, że starasz się okazywać uczucia na wiele sposobów, nie tylko poprzez seks i na to może w tym związku liczyć, tego wspólnie się teraz uczycie. Może też liczyć na Twoją wierność i bardzo poważne traktowanie, co właśnie okazujesz. Szczerze i uczciwie podchodzisz do własnych zasad i tak też je przedstawiasz.
Jednakże, radziłbym w związku z tym przemyślenie i jasne przedstawienie innych zasad. Jak podchodzisz do antykoncepcji? Co w przyszłości będziesz akceptował? Pigułki, prezerwatywy, czy wyłącznie NPR? To też jest istotne.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Pn sie 08, 2011 16:17 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|