Witam wszystkich. Złożyłem już chyba z 3 razy obietnicę Bogu, że nie będę już się więcej masturbował. Jednak za każdym razem ją złamywałem. Czułem się i nadal czuję fatalnie, ale po prostu nie moge się powstrzymać. Czy jeżeli wyspowiadam się z tego, to zostane zwolnony z tego grzechu?

Nie ma czegoś takiego jak "zwolnienie z grzechu". Jest odpuszczenie grzechu. Jeśli się z tego wyspowiadasz, to grzech będziesz miał odpuszczony.

Mam dla Ciebie radę: nie obiecuj Bogu, że nie będziesz się masturbował. A przynajmniej nie w takiej formie w jakiej to robisz. Mów Bogu, że pragniesz zrobić wszystko co w Twojej mocy i proś Go o pomoc. Po prostu walcz o swoją czystość.

Walka o czystość może trwać długo i mogą się zdarzyć upadki, grzech. Najważniejsze to staraj się ze swoich sił zachować czystość, a jak upadniesz to szczerze żałuj, postanów poprawę i spowiadaj się. Wiedz, że niezależnie ile czasu zajmie Ci walka o czystość, o zerwanie z masturbacją, to Bóg pragnie Twojej czystości, Twojego szczęścia.

Pamiętaj też może, aby nie wpędzić się w jakieś myślenie o niemyśleniu. Seksualność człowieka jest dana przez Boga. Tak po prostu jest i będzie.

Postaraj się przede wszystkim zadbać o swoje życie. Spotykać się ze znajomymi, znaleźć więcej zajęć, jakichś hobby, zainteresowań. Pracuj nad sobą, nad swoim problemami, tak, aby życie było bardziej udane i pełniejsze.

To jest właściwie wszystko, co możesz zrobić. I pamiętaj, co jumik napisał. Ogólnie w życiu nie chodzi przecież o to, aby nigdy nie zgrzeszyć, bo każdy człowiek czasem grzeszy. Poza tym dla Boga najwazniejsze jest przykazanie miłości. Staraj się kierować dobrem i nie krzywdzić innych. Bóg te starania najbardziej ceni.