Anthony Paul Moo-Young urodził się na Jamajce. W roku 1969 przeniósł się do Anglii. Przez wiele lat pracował jako uliczny malarz. W 1987 roku, po spotkaniu z jednym z mistyków, doświadczył spontanicznej zmiany świadomości i stał się zupełnie innym człowiekiem.

Wraz z przebudzeniem jego świadomości duchowej, zaczęła się głęboka transformacja, która rozwijała się w formie wielu cudownych doświadczeń i wglądów mistycznych. Wkrótce potem opuścił dom i przez kolejne sześć lat dryfował w stanie spontanicznej medytacji i zapomnieniu o zewnętrznym świecie.

W 1993 roku wyjechał do Indii, żeby odwiedzić miejsce, gdzie żył Ramakrishna, ale przypadkiem trafił do Papaji i pozostał z nim kilkanaście miesięcy.

Pewnego dnia Papaji powiedział mu: „Jeśli pragniesz stać się jednym z prawdą, musisz całkowicie zniknąć.” Kiedy to usłyszał, w jego umyśle pojawił się wielki gniew i opór, które następnie zmienił się w uczucie pokoju, pustki i miłości do świata. Jego umysł wrócił do Źródła.

Od 1999 roku podróżuje po świecie z jasnym przesłaniem Miłości i Prawdy, którą każdy z nas nosi w sobie.
Spotkania z Mooji sprzyjają obudzeniu prawdziwej tożsamości, ukrytej pod iluzjami ego. Obecnie mieszka w Londynie, gdzie naucza wszystkich, którzy są zainteresowani poszukiwaniem swojej prawdziwej tożsamości. Podróżuje również do Europy i Indii.

chcą sobie przyporządkować nawet Boga.

Czy Moji umarł za nas na Krzyżu, bo jakoś nie doczytałam. A może zrobi to?

A gdzie on tu wspomina o Bogu?
Przecież tu mowa tylko o Jezusie.

Alus: bardzo rozsądne jest założenie, że Ty masz rację, a wszyscy inni się mylą, jeśli mają inne zdanie. Takie założenie jest niezbędne do normalnego funkcjonowania człowieka. Ale, problem jest taki, że kiedy się mylisz, czujesz się tak samo, jak wtedy, kiedy masz rację. Skąd więc możesz mieć pewność? Inni wierzą w co innego, i jest to dla nich tak samo prawdziwe, jak Twój światopogląd dla Ciebie.

A poza tym, to dział "Drogi dialogu » Inne religie" - nie powinno tu być trochę tolerancji?

Tolerancja nie zasadza się na przyzwoleniu na kłamstwo.

Dlaczego zatem kłamiesz, ze Jezus jest Bogiem, skoro Koran wyraźnie "mówi", ze tak nie jest.

Tolerancja nie zasadza się na przyzwoleniu na kłamstwo.

A czy Jezus umarł za nas na krzyzu? Koran "mówi", ze NIE.

Jezus ( nie Chrystus z mitologii) to tylko człowiek, jeden z miliarów jacy chodzili po tej planecie. Nie Bóg.

To, że umarł na Krzyżu jest faktem historycznym.

Skoro Moji tego nie zrobił, jego "prawda " jest nic nie warta.