|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 8 ] |
|
Zaufanie wobec Boga i moja relacja z Bogiem
Autor |
Wiadomość |
BARTUSB5
Dołączył(a): So lip 31, 2010 0:03 Posty: 5
|
 Zaufanie wobec Boga i moja relacja z Bogiem
Tak sie zastanawiam nad słowami "JEZU UFAM TOBIE". Skoro ufamy to wierzymy w to że Jezus chce dla nas jak najlepiej. Ale czy do końca tak jest?? Skoro wypowiadam te słowa a nastepnie Proszę Jezusa o coś to czy tak naprawde Mu ufam?? Wydaje mi się że nie bo gdyby tak było to bym wierzył w to że Chce dla mnie jak najlepiej i o nic bym nie prosił. Tak samo zastanawia mnie to, jest wiele pięknych modlitw, i pieśni. I gdy wypowiadamy te słowa nie zastanawiając się nad ich głebszym sensem, lub gdy wypowiedziane słowa nie płyną prosto z serca czy taka modlitwa ma sens. Dużo myśle o Bogu staram się Go pokochać, ale tak naprawdę, całym sercem. Wiem że życie bez Boga nie ma sensu.
Moja relacja z Bogiem Często moja wiara słabnie potem znowu rośnie i tak w kółko. Czasami nawet wątpie. Ale mam tez takie chwile że autentycznie czuje Boga że On jest i się mną opiekuje. Nie raz tak sobie myśle. Co by było gdyby Bóg dał każdemu człowiekowi życie wiecznie w niebie?. Czy ludzie by się modlili? Boje się że moja wiara jest troche egoistyczna że modle się do Boga dla tego że tylko On moze dac mi życie wieczne jest mi z tego powodu przykro. Wiem że tak naprawde Bog jest jedynym sensem źycia biąrąc pod uwage wogóle życie. W codziennej wierze bywa ciężko nie raz się zniechęcam , bardzo często upadam, ale staram sie ciągle podnosic. Czesto mam problemy ze Spowiedzią Świętą. W wielu aspektach życia szukam grzechu który tak naprawde raz wydaje mi sie grzechem drugi raz nie. I gdy już to rozstrzygne w swojej głowie po przyjeciu komuni mam nie raz wyrzuty sumienia. Moim marzeniem jest to żeby wieź miedzy mną a Bogiem była autentyczna i prawdziwa, żeby był dla mnie Najważniejszy. I na koniec mam Prośbe pomódlcie sie o moją wiara aby była silniejsza. Ja sie również za was pomodle . Bardzo jestem ciekawy co wy na te tematy myslicie.
Ostatnio edytowano Wt gru 20, 2011 18:11 przez jumik, łącznie edytowano 1 raz
Zmieniłem tytuł postu, bo były same wielkie litery
|
Wt gru 20, 2011 1:54 |
|
|
|
 |
BARTUSB5
Dołączył(a): So lip 31, 2010 0:03 Posty: 5
|
 Re: ZAUFANIE WOBEC BOGA I MOJA RELACJA Z BOGIEM
BARTUSB5 napisał(a): Tak sie zastanawiam nad słowami "JEZU UFAM TOBIE". Skoro ufamy to wierzymy w to że Jezus chce dla nas jak najlepiej. Ale czy do końca tak jest?? Skoro wypowiadam te słowa a nastepnie Proszę Jezusa o coś to czy tak naprawde Mu ufam?? Wydaje mi się że nie bo gdyby tak było to bym wierzył w to że Chce dla mnie jak najlepiej i o nic bym nie prosił. Tak samo zastanawia mnie to, jest wiele pięknych modlitw, i pieśni. I gdy wypowiadamy te słowa nie zastanawiając się nad ich głebszym sensem, lub gdy wypowiedziane słowa nie płyną prosto z serca czy taka modlitwa ma sens. Dużo myśle o Bogu staram się Go pokochać, ale tak naprawdę, całym sercem. Wiem że życie bez Boga nie ma sensu.
Moja relacja z Bogiem Często moja wiara słabnie potem znowu rośnie i tak w kółko. Czasami nawet wątpie. Ale mam tez takie chwile że autentycznie czuje Boga że On jest i się mną opiekuje. Nie raz tak sobie myśle. Co by było gdyby Bóg dał każdemu człowiekowi życie wiecznie w niebie?. Czy ludzie by się modlili? Boje się że moja wiara jest troche egoistyczna że modle się do Boga dlatego że tylko On moze dac mi życie wieczne jest mi z tego powodu przykro. Wiem że tak naprawde Bog jest jedynym sensem źycia biąrąc pod uwage wogóle życie. W codziennej wierze bywa ciężko nie raz się zniechęcam , bardzo często upadam, ale staram sie ciągle podnosic. Czesto mam problemy ze Spowiedzią Świętą. W wielu aspektach życia szukam grzechu który tak naprawde raz wydaje mi sie grzechem drugi raz nie. I gdy już to rozstrzygne w swojej głowie po przyjeciu komuni mam nie raz wyrzuty sumienia. Moim marzeniem jest to żeby wieź miedzy mną a Bogiem była autentyczna i prawdziwa, żeby był dla mnie Najważniejszy. I na koniec mam Prośbe pomódlcie sie o moją wiara aby była silniejsza. Ja sie również za was pomodle . Bardzo jestem ciekawy co wy na te tematy myslicie.
|
Wt gru 20, 2011 1:56 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: ZAUFANIE WOBEC BOGA I MOJA RELACJA Z BOGIEM
BARTUSB5 napisał(a): Moja relacja z Bogiem Często moja wiara słabnie potem znowu rośnie i tak w kółko. Czasami nawet wątpie. To zupełnie normalne. Świadczy też o tym, że próbujesz zbliżyć się do Obiektu swojej wiary za pomocą rozumu. Nie daj sobie nigdy wmówić, że próby zrozumienia spraw wiary są złe, jednocześnie pamiętając o prostym, codziennym akcie zawierzenia... " Dla jednych miejcie litość, dla tych, którzy mają wątpliwości..." To z Listu Judy. BARTUSB5 napisał(a): I gdy wypowiadamy te słowa nie zastanawiając się nad ich głebszym sensem, lub gdy wypowiedziane słowa nie płyną prosto z serca czy taka modlitwa ma sens. Dużo myśle o Bogu staram się Go pokochać, ale tak naprawdę, całym sercem. Wiem że życie bez Boga nie ma sensu. Rozproszenia..chyba każdy je ma. Przecież, gdy powtarzasz 50 razy Zdrowaś Maryjo, trudno, żeby się nie zdarzyły. Pytanie, jakiego rodzaju są to rozproszenia...Mnie podczas modlitwy przychodzą najlepsze z możliwych pomysły, w jaki sposób mogę komuś pomóc, jak rozwiązać konkretny problem... Nie uważasz, że tak wygląda... rozmowa z Bogiem? Być może te pomysły, które przychodzą znikąd-przychodzą tak naprawdę od Niego? Nie martw się, że nie zawsze słowa modlitwy płyną prosto z serca, ważny jest Tw akt woli- Ty chcesz, aby były prosto z serca...Przed modlitwą poproś Ducha Św.aby pomógł Ci się modlić. BARTUSB5 napisał(a): I na koniec mam Prośbe pomódlcie sie o moją wiara aby była silniejsza. Ja sie również za was pomodle . Bardzo chętnie, BARTUS..
|
Wt gru 20, 2011 10:05 |
|
|
|
 |
Januarius
Dołączył(a): So mar 14, 2009 19:18 Posty: 55
|
 Re: ZAUFANIE WOBEC BOGA I MOJA RELACJA Z BOGIEM
MARIEL napisał(a): Przecież, gdy powtarzasz 50 razy Zdrowaś Maryjo,(...) Nie uważasz, że tak wygląda... rozmowa z Bogiem? Czegoś tu nie rozumiem! rozmowa z Bogiem to powtarzanie 50x Zdrowaś Mario?
|
Wt gru 20, 2011 15:27 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: ZAUFANIE WOBEC BOGA I MOJA RELACJA Z BOGIEM
Januarius napisał(a): MARIEL napisał(a): Przecież, gdy powtarzasz 50 razy Zdrowaś Maryjo,(...) Nie uważasz, że tak wygląda... rozmowa z Bogiem? Czegoś tu nie rozumiem! rozmowa z Bogiem to (...)Mario? Ja też Ciebie nie rozumiem, gdy wytnę istotną część Twojej wypowiedzi.
|
Wt gru 20, 2011 15:32 |
|
|
|
 |
Januarius
Dołączył(a): So mar 14, 2009 19:18 Posty: 55
|
 Re: ZAUFANIE WOBEC BOGA I MOJA RELACJA Z BOGIEM
Masz rację. przepraszam. Myślałem, że w swojej wypowiedzi kontynuujesz myśl o modlitwie "Zdrowaś Mario". Teraz się wczytałem lepiej i zrozumiałem. Sorry!
|
Wt gru 20, 2011 15:43 |
|
 |
marcepan
Dołączył(a): Wt maja 03, 2011 18:57 Posty: 108
|
 Re: Zaufanie wobec Boga i moja relacja z Bogiem
BARTUSB5 napisał(a): Tak sie zastanawiam nad słowami "JEZU UFAM TOBIE". Skoro ufamy to wierzymy w to że Jezus chce dla nas jak najlepiej. Ale czy do końca tak jest?? Skoro wypowiadam te słowa a nastepnie Proszę Jezusa o coś to czy tak naprawde Mu ufam?? Wydaje mi się że nie bo gdyby tak było to bym wierzył w to że Chce dla mnie jak najlepiej i o nic bym nie prosił. Moim zdaniem: Chrystus ma dostęp do tego, co jest w Tobie najgłębiej. On zna Twoje prośby jeszcze zanim się nad nimi zastanowisz i je zamienisz w słowa. Natomiast gdy o coś prosisz, to to nie powinno być na zasadzie: "Ja sam wiem, co jest dla mnie najlepsze, Jezu. Proszę Ciebie tylko o to, żebyś mi to dał.". Powinno to być natomiast na zasadzie: "Jezu, we mnie jest poczucie, że chciałbym, aby spełniło się to i to. Ofiaruję Tobie to moje poczucie, a Ty zrób z nim to, co uważasz za słuszne.". Nie musisz oczywiście tego tak ubierać w słowa, jak ja to przedstawiłem  Chodzi mi tylko o to, jaki jest moim zdaniem sens modlitwy  BARTUSB5 napisał(a): Moja relacja z Bogiem Często moja wiara słabnie potem znowu rośnie i tak w kółko. Czasami nawet wątpie. Ale mam tez takie chwile że autentycznie czuje Boga że On jest i się mną opiekuje. Nie raz tak sobie myśle. Co by było gdyby Bóg dał każdemu człowiekowi życie wiecznie w niebie?. Czy ludzie by się modlili? Boje się że moja wiara jest troche egoistyczna że modle się do Boga dla tego że tylko On moze dac mi życie wieczne jest mi z tego powodu przykro. Wiem że tak naprawde Bog jest jedynym sensem źycia biąrąc pod uwage wogóle życie. Moim zdaniem: Bóg daje każdemu człowiekowi życie wieczne. To nie jest nagroda, ponieważ nie możesz uczynić nic, aby na to zasłużyć. Sam Bóg jest tym życiem wiecznym i On ofiaruje się Tobie za darmo. Zupełnie za darmo. Tu nie chodzi o to, abyś wypełniał rytuały i przestrzegał zakazów i nakazów, bo inaczej Bóg ześle Cię do piekła, gdzie będziesz się wił w agonii przez całą wieczność. Tu chodzi o to, abyś TY Boga nie odrzucał, abyś nie stawiał przeciwko niemu oporu. Tylko tyle i aż tyle BARTUSB5 napisał(a): Czesto mam problemy ze Spowiedzią Świętą. W wielu aspektach życia szukam grzechu który tak naprawde raz wydaje mi sie grzechem drugi raz nie. I gdy już to rozstrzygne w swojej głowie po przyjeciu komuni mam nie raz wyrzuty sumienia. Obawiam się, że Twoja konstrukcja psychiczna może mieć skłonności nerwicowe, co na tle religijnym ujawnia się w postaci skłonności do skrupulanctwa. Na początek mogę polecić Ci na przykład tę stronę: http://www.spowiedz.pl/skrupuly001.htm
|
Śr gru 21, 2011 20:05 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Zaufanie wobec Boga i moja relacja z Bogiem
BARTUSB5 napisał(a): Tak sie zastanawiam nad słowami "JEZU UFAM TOBIE". Skoro ufamy to wierzymy w to że Jezus chce dla nas jak najlepiej. Ale czy do końca tak jest?? Skoro wypowiadam te słowa a nastepnie Proszę Jezusa o coś to czy tak naprawde Mu ufam?? Wydaje mi się że nie bo gdyby tak było to bym wierzył w to że Chce dla mnie jak najlepiej i o nic bym nie prosił. Sam Jezus zachęcał do proszenia słowami: "Proście a będzie wam dane", więc proszenie o coś Boga nie tylko nie jest oznaką braku zaufania do Niego, ale jest czymś, co się Mu podoba. marcepan napisał(a): Bóg daje każdemu człowiekowi życie wieczne. To nie jest nagroda, ponieważ nie możesz uczynić nic, aby na to zasłużyć. Prawdą jest, że na życie wieczne nie można zasłużyć, ale jest to nagroda. Pan Jezus tak je określa, mówiąc: "Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami." - Mt 5,12. Chodzi pewnie o to, że życie w niebie jest wynagrodzeniem za wierność Bogu. Wynagrodzenie = nagroda.
|
So gru 24, 2011 4:17 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 8 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|