Chciałem nawiązać do wywiadu jaki udzielił Bp Pieronek Gazecie Wyborczej, zmieszczonego także w portalu wiara.pl. Nie rozumiem, chociaż szczerze staram się zrozumieć, na czym właściwie polega problem z Radiem Maryja. Dlaczego nieustannie wywołuje się temat Radia Maryja, straszy się o.Rydzykiem...? Czy takie histeryczne ataki na RM mają służyć jedności Kościoła Katolickiego w Polsce, czy to jest postawa chrześcijańska, postawa dilaogu - na którą antagoniści RM przy każdej okazji się powołują? Mam wrażenie, że to nie tzw. środowisko o.Rydzyka dążą do rozłamu, schizmy a właśnie Ci, którzy zasiewają zwątpienie nieustanną krytką, powiem więcej krtykanctwem. Dlaczego niektóre osoby nie potrafią ujrzeć spraw w szerszej perspektywie a są zaślepione, takie odnoszę wrażenie, własną wybujałą ambicją. Przed wszystkim chcę wziąc tutaj w obronę tych wszystkim, którym RM pomaga się modlić, nie politykować, podkreślam modlić się. Czy właśnie nie tutaj objawia się brak tolerancji? Oskarża się bowiem często ludzi którzy modlą się z RM o zbytni tradycjonalizm, konserwatyzm a czasami wręcz o wstecznictwo. W moim odczuciu brak tu ''swoistej transcendencji na drugiego człowieka'', nie mam akceptacji dla innych form pobożności, dla innej wrażliwości religijnej. Martwi mnie przed wszystkim brak konkretnych zarzutów wobec RM a opieranie się wyłącznie na obiegowych opiniach, i co napawa mnie szczególnym smutkiem, także na insynuacjach i pomówieniach.

Totalitaryzm liberalny jest najgorszą formą zniewolenia człowieka. Kto nie wrzeszczy w jednym chórze z demagogami wolności zasługuje na najgorszą pogardę, zgodnie z zawołaniem "Nie ma wolności dla wrogów wolności". W takim państwie każdy może zabierać głos, byleby nie był to katolik, który odważnie i zdecydowanie upomina się o panowanie w społeczeństwie Chrystusa Króla i o budowę cywilizacji chrześcijańskiej.

Proponuję zapoznać się z tematem: Kościół a Radio Maryja:

viewtopic.php?t=2483&highlight=radio+maryja

oraz : Radio Maryja sektą

viewtopic.php?t=2625

i tam kontynuować dyskusję.