Jest to pierwszy post na tym forum, więc trochę mi ręce dygotają, a sprawa jest dla mnie ważna.

Więc tak, na wycieczce dwudniowej z równoległymi klasami poznałam z przyjaciółką czterech chłopców z równoległej klasy- znałyśmy ich od początku roku, ale na wycieczce nawiązały się pierwsze dłuższe rozmowy. Wszystko było super, świetnie się dogadywaliśmy itp itd. W pewnym momencie zaczęły się gatki na temat... jakby to ująć... no na ten temat, tych spraw, no po prostu na tematy nieskromne (nie wiem jak to inaczej subtelnie określić). Jestem jakos przewrażliwiona na takie rozmowy i ogólnie na wszysto począwszy od przeklinania skończywszy na takich tematach więc musiałam wyjść na balkon bo się źle czułam w towarzystwie. Teraz ciężko mi podejść do nich porozmawiać bo boję się, że temat wróci i znów się będe źle czuła. A chce z nimi rozmawiać bo jest w tym gronie chłopak* bliski mojemu serduszku.
Nie za bardzo wiem co robić, chcę z nimi rozmawiać, ale wstydzę się i źle się czuję przy takich rozmowach (nawet jeśli chodzi o punkt bilogiczny czyli jeśli poruszamy te sprawy na bilogii). Czy mam im jakoś delikatnie dać sygnał, żeby trochę przystopowali? Wiele osób wie że nie lubię przeklinania i takich dowcipów więc się przy mnie stopują, ale oni... no nie wiem co zrobić. Możecie mi jakoś pomóc?

*Chłopak ten raczej nie bierze udziału w tych dowcipach i tematach, jest taki milczek i raczej dotrzymuje towarzystwa w milczeniu.

witaj. a nie możesz po prostu podejść do nich i najzwyczajniej w świecie powiedzieć, że nie podobają ci się takie rozmowy, żarty, jak się przeklina, jak rozmawia się o seksie itp. itd. jeśli są to rozumne istoty to powinny to zrozumieć i w twoim towarzystwie ograniczać się. nie bój się. śmiało podchodź i rozmawiaj, a jak zejdą na te tematy to zwróć im uwagę.

Może jemu też to nie odpowiada i czuje się zażenowany "tymi" sprawami ? Moja rada: jak w grupie ponownie pojawia się takie sprośne tematy, weź tego chłopaka na bok i porozmawiajcie, bo po 1) być może będzie Ci wdzięczny że go wyrwałaś z tych tematów, a po 2) lepiej się poznacie :))

Zapytaj ich wprost czy nie mogliby nie mówić o takich sprawach, bo Cię to krępuje itd. Jeśli usłuchają to znaczy, że są choć trochę wartościowym towarzystwem. Jeśli nie to po prostu powiedz im wprost, że nie odpowiada Ci takie towarzystwo i takie rozmowy sie po prostu od nich odetnij. Takie ucinanie tego, co może mieć złe skutki, to bardzo przydatna umiejętność w życiu. Ja bym im powiedział wprost, że sprawy związane z ludzką seksualnością są intymną sprawą, której należy się szacunek ze względu na wagę seksualności w rozwoju i spełnianiu się człowieka jako osoby o określonej płci. Jeśli by ich to nie interesowało to bym im po prostu powiedział, że nie jestem zainteresowany przebywaniem w takim towarzystwie i sobie poszedł. I Tobie radze zrobić to samo. Są w życiu sprawy, które wymagają pewnych rozwiązań "po prostu".

To wcale nie jest zdrowy objaw.

Co do Twoich kolegow - sa teraz w wieku, w ktorym osrodek decyzyjny znajduje sie wyjatkowo blisko srodka ciezkosci. Nic na to nie poradzisz, nie ma sensu oczekiwac od chlopca w tym wieku zachowania dojrzalego.

Przejdzie im z czasem. A Ty skup sie na nauce.

odłącz się od nich, nie przyjaźnij się z nimi, nie słuchaj ich plugawej mowy.