Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 0:23



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 11 ] 
 Odnaleźć w sobie wiarę... 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn maja 21, 2012 17:57
Posty: 2
Post Odnaleźć w sobie wiarę...
Witam, mam na imię Jacek mam 20 lat, studiuję prawo. Jestem katolikiem, mieszkam z mamą, która jest osobą bardzo wierzącą. Od Kościoła praktycznie odsunąłem się w wieku 16 lat kiedy wyprowadziłem się z rodzinnego miasta do Warszawy, do szkoły średniej. Od tamtej pory sukcesywnie traciłem wiarę co w moim mniemaniu doprowadziło mnie dziś do głębokiego załamania duchowego. Jestem osobą bardzo wrażliwą tak przynajmniej o sobie uważam. Chęć do życia głównie czerpie ze swoich ambicji zawodowych, to one wpływają na to, że na co dzień jestem osobą wesołą i trudno po mnie poznać, że w środku oblicze mojej osoby jest zgoła inne. Obecnie jestem nieszczęśliwie zakochany w osobie, która jest notabene ze mną w grupie na studiach-od razu zaznaczę, że nie ma szansy na powodzenie tego związku gdyż jasno poinformowała mnie, że nic do mnie nie czuje. Rok temu sytuacja była indentyczna a różniła się tylko osobą innej dziewczyny. Przez obecną wyniszczającą mnie miłość praktycznie zawaliłem semestr jeśli chodzi o studia, wiem, że ciężko będzie mi pewne kwestie nadrobić. Jednocześnie od dłuższego czasu odczuwam pokusę zbliżenia się do Boga, pogłębienia swej sfery sacrum :) Niestety wewnątrz mnie trwa nieustanna burza, która wynika w największej mierze z braku przekonania do współczesnej i w ogóle instytucji Kościoła. Doskonale zdaję sobie sprawę, że do domu Boga idę nie po to, żeby spotkać się z księdzem, ale po to by połączyć się z Jezusem. Jednakowoż ciężko mi zamknąć oczy na pewne zakłamanie jakie w Kościele dziś istnieje a, któremu w pewnym wymiarze nie można niestety zaprzeczyć. Wiem jednak, że droga do Boga nie musi polegać tylko na sztywnym przestrzeganiu praw ustanawianych przez hierarchów kościelnych czy bezgranicznym akceptowaniu i przyjmowaniu za własne norm ustalanych przez księży w niedzielnych kazaniach. Nie uważam się za człowieka inteligentnego w stopniu bardziej niż przeciętnym, ale niestety bardzo często słuchając kazań mam wrażenie, ze człowiek mówiący do mnie jest mi tak naprawdę w stanie nie wiele zaoferować ponad to co już sam potrafię dostrzec jeśli chodzi o kwestie tego jak powinienem żyć. Stąd moje pytanie: Jak mogę odnaleźć na nowo swoją wiarę, jak dotrzeć do Boga, jak nabrać duchowej siły wynikającej z wiary? Nie zgodzę sie z twierdzeniem, że wiara jest cnotą nie daną dla każdego, uważam, że coś pięknego rodzi się często w bólach dlatego proszę jeśli ktoś ma ochotę na podzielenie się refleksjami na temat szukania drogi do Jezusa będę po prostu bardzo wdzięczny pozdrawiam. Jacek


Pn maja 21, 2012 18:17
Zobacz profil
Post Re: Odnaleźć w sobie wiarę...
Mieszkasz w Warszawie. Naprawdę nie możesz znaleźć kościoła z homiliami, które zainteresują Ciebie? Trudno mi w to uwierzyć. Jeśli będziesz projektował ludzi Kościoła na wiarę to nie uwierzysz. Prawdziwie oddani księża są niewidoczni a wiara jest relacją z Bogiem a nie z księżmi.
Powrót do Boga wcale nie jest łatwy. Musisz chcieć. Sądzę, że powinieneś rozpocząć od modlitwy, własnymi słowami prosić Boga o pomoc. Zacząć czytać PŚ, by wiedzieć, że wiara to sposób na życie z nie uczuciowa relacja z Bogiem. Jesteś w trudnej sytuacji psychicznej: to dobry i zły moment na powrót. Obyś nie oczekiwał od Boga tylko pomocy. Zastanów się dlaczego chcesz wierzyć. Bóg nie zda za Ciebie egzaminów ani nie pozwoli zapomnieć o dziewczynie. To Twoje zadanie. On może dać tylko siły.


Pn maja 21, 2012 18:36
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 17, 2012 9:05
Posty: 1335
Post Re: Odnaleźć w sobie wiarę...
Nie wpatruj się ciągle w kapłanów jeśli tego nie chcesz. Ważne byś patrzył na przykład Chrystusa. On jest Panem i najlepszym Przyjacielem. On cię poprowadzi. Dobrze, że to pragnienie ponownego połączenia z wiarą się w tobie narodziło. Bóg też pragnie się do człowieka zbliżyć.

_________________
"Wszystko badajcie! Trzymajcie się tego, co dobre, a unikajcie wszystkiego, co złe" (1 Tes 5, 21-22)


Pn maja 21, 2012 20:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 08, 2012 10:16
Posty: 93
Post Re: Odnaleźć w sobie wiarę...
Witaj Jacku.

Po pierwsze, jesteś na najlepszej z możliwych dróg do znalezienia Boga, czy Jezusa.
Tak się składa, że każdy z nas musi sobie sam zbudować sobie drabinę, po której uda mu się wspiąć do Nieba, Zbawienia, Nirwany, czy czegoś innego.
Nazw celu naszego życia może być znacznie więcej, bo tak się składa, że prawie każda kultura na tym świecie, nadaje odmienną nazwę tej samej sprawie.

Po drugie, żadna prawdziwa miłość nie może być wyniszczająca, tak jak napisałeś.
Miłość uskrzydla, daje energii i sprawia, że rosną nam skrzydła.
Taka jest już jej natura i nic tego nie zmieni.
Jeżeli Twoje uczucie Ciebie wyniszcza, to znaczy, że nie jest to Miłość, tylko coś innego.

Po trzecie, nie staraj się szukać Boga w żadnym z istniejących kościołów, bo tam Go nie znajdziesz.
Coś Tobie opowiem:
----------------------------------------------------------------------
„Pewien człowiek był bardzo nieszczęśliwy.
W krótkim czasie stracił pracę, zmarła jego żona i właśnie dowiedział się, że straci również mieszkanie.
Nie potrafił sobie z tym poradzić.
Postanowił iść do swojej świątyni, by porozmawiać z Bogiem.
Myślał, że tylko On może go zrozumieć.

Gdy przyszedł na miejsce, okazało się, że drzwi świątyni są zamknięte.
Na nic zdało się kołatanie i okrzyki.
Tego było już dla zbyt wiele dla naszego człowieka.
Przelała się czara goryczy.
Łzy same popłynęły z oczu, a ręka nadal ściskała klamkę.

- Czemu płaczesz, Synu? - rozległ się głos za Jego plecami.
- Tak bardzo chciałem się pomodlić... - z trudem, przez łzy odpowiedział Człowiek - Tak bardzo, bardzo mocno... świątynia jest jednak zamknięta... Nie chcą mnie do niej wpuścić... Nie wiem co mam teraz zrobić...

- Nie martw się Synu - odpowiedział głos - Mnie również nie wpuszczają do środka...

Zaciekawiony Człowiek odwrócił się, by zobaczyć kto do Niego mówi.

Za Jego plecami stal Bóg..."
-----------------------------------------------------------------------------------

Szukając Boga wchodziłem do wielu kościołów, świątyń i domów modlitwy.
Nie znalazłem Go tam jednak.
On przyszedł do mnie, gdy stukałem w zamknięte drzwi...

Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof

_________________
Krzysztof

Słuchaj zawsze głosu swego serca, a może usłyszysz ten cichy szept Boga który drzemie w każdym z nas.
W nim znajdziesz wskazówki jak zbudować własną drabinę, po której będziesz mógł wspiąć się do Niego.


Pn maja 21, 2012 20:24
Zobacz profil
Post Re: Odnaleźć w sobie wiarę...
Jacek, ja nie wierzyłam w Boga.
Tak jak ty nieszczęśliwie się zakochałam i zostałam totalnie odrzucona.
Bardzo, niewyobrażalnie wręcz, cierpiałam i z tego całego cierpienia, chyba podświadomie zaczęłam szukać różnych odpowiedzi na dręczące mnie pytania o życiu.
Zetknęłam się wtedy po raz pierwszy - świadomie! z Pismem Sw, a w nim z Pieśnią nad Pieśniami.
Tam jest opisana miłość Boga do człowieka w formie damsko-męskiej relacji.
W moim ówczesnym stanie emocjonalnym, był to strzał w dziesiątkę, bo zrozumiałam,
ze Bóg także kocha ludzi, a oni Go tak często odrzucają, ignorują...
Jakże Ja Go wtedy rozumiałam!...jak On musi cierpieć..
Zbliżyło mnie to bardzo do Niego.
To był początek drogi nawrócenia, ale stało się!
Potem przyszli mi na pomoc mnisi i pustynia duchowa, to tam, odnalazłam na nowo Boga w Jego chwale.
Dlatego uważam, ze tak jak już wielokrotnie to miało miejsce w historii Kościoła,
renesans wiary przyjdzie z klasztorów, a nie z parafii.


Wt maja 22, 2012 0:15
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post Re: Odnaleźć w sobie wiarę...
Witaj, też jestem z Warszawy i też jestem młodym katolikiem (26 lat) :)

Myślę, że jesteś na dobrej drodze do Boga, że On sam włożył w Twoje serce pragnienie wiary, pragnienie Jego samego. Idź za tym całym sobą!

Pamiętaj, że Bóg bardzo się cieszy z Twojego nawrócenia. Jak sam mówi: "Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: "Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: "Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła". Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia. (...) Tak samo, powiadam wam, radość powstaje u aniołów Bożych z jednego grzesznika, który się nawraca." (Łk 15)

To dobrze, że szczerze piszesz nam co Ci się nie podoba. Też zauważam wady, niedociągnięcia, słabsze kazania, też miałbym różne pomysły na Kościół, na to co mógłby zrobić, itd. To złości. Jednak w żadnym stopniu nie osłabia mojej wiary, nie zasiewa ziarna wątpliwości. Ani trochę, bo Kościół jest niezależnie od tego Kościołem Boga założonym przez Chrystusa - nawet jeśli na niedoskonałych ludziach. I nie jest to tylko pusty frazes. Już św. Paweł zauważył, że Bóg oparł to co najważniejsze na niedoskonałych ludziach - tak niedoskonałych, że można ich porównać do glinianych naczyń: "Mamy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby się okazało, że moc, która wszystko przewyższa, jest z Boga, a nie z nas" (2 Kor 4:7) Bóg dobrze o tym wie, On to wszystko zaplanował: "Przypatrzcie się zatem sobie, bracia, kim jesteście według powołania waszego, że niewielu jest między wami mądrych według ciała, niewielu możnych, niewielu wysokiego rodu, ale to, co u świata głupiego, wybrał Bóg, aby zawstydzić mądrych, i to, co u świata słabego, wybrał Bóg, aby zawstydzić to, co mocne i to, co jest niskiego rodu u świata i co wzgardzone, wybrał Bóg, w ogóle to, co jest niczym, aby to, co jest czymś, unicestwić, by żaden człowiek nie chełpił się przed obliczem Bożym" (1 Kor 1:26-29).

Jako, że jestem z Warszawy, to mogę Ci polecić miejsca, w których znajdziesz świetne kazania. Po pierwsze, jeden z najbardziej znanych akademickich kapłanów - ks. Piotr Pawlukiewicz w kościele św. Anny (Starówka) w niedzielę o godz. 15. W kościele często są tłumy, więc dobrze przyjść chwilkę wcześniej. W internecie popularne są jego kazania, które można znaleźć na stronie http://www.kazaniaksiedzapiotra.pl/ . Nie potrafię zliczyć ile godzin tych homilii już wysłuchałem :). Ponoć popularna jest też msza akademicka w parfii św. Boboli na ul. Rakowieckiej - link - prowadzone przez o. Piotra Kropisza SJ.

To co teraz warto zrobić, to porozmawiać z jakimś mądrym kapłanem. Sam nie raz spotykałem się z różnymi duchownymi, aby porozmawiać. Polecam ojców paulinów na ul. Długiej - link. Ojciec Bogdan - niesamowicie ciepły człowiek w średnim wieku. Ojciec Paweł - stawia sprawy po męsku. I inni, których z imienia nie pamiętam. Warto porozmawiać, żeby omówić różne kwestie. Następnym krokiem byłoby przygotowanie do spowiedzi i sama spowiedź, aby oczyścić się z grzechu i móc przyjmować sakramenty.

Warto też zastanowić się co doprowadziło do odejście od wiary kiedyś, aby nie powtórzyć tego błędu, aby łatwiej było iść do Boga. To może być wiele rzeczy: wpływ otoczenia, brak solidnej wiedzy i zrozumienia nauczania Kościoła, zaniedbania w modlitwie i sakramentach, itd.

Zobaczysz, że wiara będzie Ciebie zmieniała, Bóg będzie Ciebie nawracał, jeśli tylko dasz mu się prowadzić. To jest temat-rzeka, ale pisałem o tym już w wątku Wpływ wiary na życie człowieka? w odpowiedzi na pytanie początkowe.

I jeszcze jedno - jeśli chciałbyś porozmawiać kiedyś w cztery oczy z kimś kto wierzy w Boga, stara się tym żyć (choć oczywiście nie jest doskonały) lub po prostu miałbyś jakiś problem, w którym mógłbym pomóc, to śmiało do mnie napisz! Chętnie się spotkam, porozmawiam, jak będę mógł pomóc, pomogę.

Starałem się pisać w miarę krótko, ale dużo spraw przyszło mi do głowy.

Trzymaj się! Wierzę, że Bóg będzie Cię prowadził dobrą drogą :)

_________________
Piotr Milewski


Wt maja 22, 2012 20:23
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pn maja 21, 2012 17:57
Posty: 2
Post Re: Odnaleźć w sobie wiarę...
Dziękuję za te odpowiedzi. Utwierdzają mnie one jeszcze bardziej w silnym postanowieniu szukaniu Pana Boga w swoim życiu. Cieszy mnie to, że mam szansę się zmienić, zmienić swoje życie, które od jakiegoś już czasu nie satysfakcjonuje mnie. Wczoraj otworzyłem ewangelie- postanowiłem, że przeczytam ją całą. Czuję radość kiedy wgłębiam się w poszczególne wersy, zastanawiam jak je odnieść do swojego postępowania na co dzień, co mogę zrobić aby postępować podobnie jak pan Jezus...A teraz mam do was pytanie: czy możecie mi polecić jakąś ciekawą literaturę? Ja sam np. byłem pod wrażeniem książki Hołowni : Bóg życie i twórczość- polecam każdemu a przede wszystkim wątpiącym !


Cz maja 24, 2012 11:44
Zobacz profil
Post Re: Odnaleźć w sobie wiarę...
Święty Augustyn "Wyznania"


Cz maja 24, 2012 16:44
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Odnaleźć w sobie wiarę...
Lestat
w zasadzie to co wazne już zostało napisane. Jesteś chyba na tyle dorosły żeby rozumieć że księża to ludzie jak wszyscy inni, i każdy z nich ma swoje zalety i wady. Do koscioła przychodzimy spotkać się z Jezusem. Jeżeli nic dla siebie nie uda się wyciągnąć z kazania, to nie znaczy że Twój udział w Mszy jest mniej wartościowy. Jezus często przychodzi w ciszy, w niespodziewanych chwilach, do ciebie- w pragnieniu Boga jakie ci dał. Jasne, warto szukać miejsc gdzie pogłębisz swoją wiarę, gdzie dowiesz się więcej, te zaproponował ci jumik (napewno w tak dużym mieście sa ich setki!). Możesz poszukać wspólnoty, jak duszpasterstwo akademickie, neokatechumenat, ruch światło- życie czy inne- napewno poznasz tam ludzi którzy ci pomogą. A poza tym warto stanąc przed Bogiem w pokorze. Ja też mam swoje niedociągnięcia. Nie przychodzę krytykować księdza, tylko w pokłonić się Bogu. Pamiętasz? "Panie, nie jestem godzien... ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja"... Jezus jednym słowem czy gestem leczył stare rany, cięzkie choroby, opętania przez złe duchy. Nie odrzucił nikogo kto z wiarą Go o to prosił. I Ciebie też uleczy i poprowadzi, może twoje nieudane uczucie ma cię wzmocnić, może Pan ma swój cel prowadząc cię taką drogą. Może jeszcze nie spotkałeś kobiety z którą szczęsliwie ułożysz sobie życie.

_________________
Ania


Cz maja 24, 2012 18:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post Re: Odnaleźć w sobie wiarę...
Ja bym polecał:
Przyczyny wiary - Scott Hahn
Po co bierzmowanie - ks. Piotr Pawlukiewicz (paradoksalnie to książeczka, która na pierwszym miejscu traktuje o wierze, a dopiero później o bierzmowaniu i jest dla każdego niezależnie od tego czy miał czy będzie miał bierzmowanie)

Jeśli byś chciał, mógłbym Ci je przesłać - dać lub pożyczyć, bo akurat mam.

A jak byś potrzebował odpowiedzi na różne pytania dotyczące wiary i wątpliwości, to przystępne i ciekawe są 3 darmowe książki o. Jacka Salija dostępne w internecie:
Praca nad wiarą
Szukającym drogi
Nadzieja poddawana próbom

_________________
Piotr Milewski


Cz maja 24, 2012 19:14
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Wt sty 04, 2011 12:01
Posty: 1123
Post Re: Odnaleźć w sobie wiarę...
http://opoka.tv/filmy/118-miosierdzie-n ... olska.html


Cz maja 24, 2012 21:30
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 11 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL