|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 10 ] |
|
Stwierdzenie nieważności związku.
Autor |
Wiadomość |
Immons
Dołączył(a): Cz cze 07, 2012 10:20 Posty: 1
|
Stwierdzenie nieważności związku.
Witam. Nie wiem czy ktoś zadał to pytanie(już szukałem po forum, a nie znalazłem)dlatego postanowiłem założyć ten temat.
Pewna znajoma osoba wyszła jakiś czas temu za mąż. Po ślubie mąż ciągle ją bił, znieważał, ogólnie to raczej miłości z jego strony nie było. Kobieta ta ma z nim dziecko, po pół roku od zawarcia sakramentu małżeństwa, odeszła od niego w obawie o siebie i dziecko. Mąż się ani nią ani dzieckiem nie interesuje, rozwód cywilny już został przeprowadzony.
Czy w takim przypadku, istnieje możliwość stwierdzenia nieważności małżeństwa? Czy może KK pozwala cierpieć osobie, którą partner bije, zdradza czy ciągle jest pijany? Warto by tu zaznaczyć, że takie coś zaczęło się dziać po ślubie, przed nie było takich objawów.
|
Cz cze 07, 2012 11:00 |
|
|
|
|
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
Re: Stwierdzenie nieważności związku.
Immons napisał(a): Witam. Nie wiem czy ktoś zadał to pytanie(już szukałem po forum, a nie znalazłem)dlatego postanowiłem założyć ten temat.
Pewna znajoma osoba wyszła jakiś czas temu za mąż. Po ślubie mąż ciągle ją bił, znieważał, ogólnie to raczej miłości z jego strony nie było. Kobieta ta ma z nim dziecko, po pół roku od zawarcia sakramentu małżeństwa, odeszła od niego w obawie o siebie i dziecko. Mąż się ani nią ani dzieckiem nie interesuje, rozwód cywilny już został przeprowadzony.
Czy w takim przypadku, istnieje możliwość stwierdzenia nieważności małżeństwa? Czy może KK pozwala cierpieć osobie, którą partner bije, zdradza czy ciągle jest pijany? Warto by tu zaznaczyć, że takie coś zaczęło się dziać po ślubie, przed nie było takich objawów. Źle szukasz - wpisz w wyszukiwarkę "stwierdzenie nieważności małżeństwa", było kilka bardzo długich wątków w tej sprawie, temat został wyczerpany. Odpowiem krótko. Kościół nie każe takiej kobiecie cierpieć Może się wyprowadzić i pozostawać w separacji. To można zawsze (oczywiście jak są powody). Co do stwierdzenia nieważności to w tym wypadku przyczyną musiałaby to chyba być niezdolność psychiczna do zawarcia małżeństwa (po stronie męża tej kobiety) To stwierdza się po wnikliwych badaniach przez psychologów i psychiatrów - ekspertów sądu biskupiego w procesie o stwierdzenie nieważności małżeństwa.
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Cz cze 07, 2012 11:57 |
|
|
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
Re: Stwierdzenie nieważności związku.
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Cz cze 07, 2012 12:02 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Stwierdzenie nieważności związku.
Cytuj: To stwierdza się po wnikliwych badaniach przez psychologów i psychiatrów Nie do końca prawda. Znajomy, którego porzuciła żona dla nowego partnera, nie pijacy, nie bijący nikogo, uzyskał zaocznie ( gdy był przez kilka miesiecy w pracy za granicą) orzeczenie o niewaznosci małżeństwa z przyczyn właśnie jego "niezdolnosci psychicznej do małżeństwa". Jedynym dowodem były zeznania byłej żony. Jego niezgoda na werdykt i interwencję w kurii diecezjalnej, archidiecezjalnej, nie odniosła żadnego efektu - nikt nie chciał poddać go żadnym badaniom.
|
Cz cze 07, 2012 12:18 |
|
|
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
Re: Stwierdzenie nieważności związku.
Alus napisał(a): Cytuj: To stwierdza się po wnikliwych badaniach przez psychologów i psychiatrów Nie do końca prawda. Znajomy, którego porzuciła żona dla nowego partnera, nie pijacy, nie bijący nikogo, uzyskał zaocznie ( gdy był przez kilka miesiecy w pracy za granicą) orzeczenie o niewaznosci małżeństwa z przyczyn właśnie jego "niezdolnosci psychicznej do małżeństwa". Jedynym dowodem były zeznania byłej żony. Jego niezgoda na werdykt i interwencję w kurii diecezjalnej, archidiecezjalnej, nie odniosła żadnego efektu - nikt nie chciał poddać go żadnym badaniom. Nie wiem dlaczego tak zadecydował sąd. Może dowody były aż tak mocne? Nie wiem. Normalna droga wiedzie poprzez badania psychiatryczno/psychologiczne. To co opisujesz to wyjątek od reguły, nie mam pojęcia czym spowodowany.
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Cz cze 07, 2012 12:29 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Stwierdzenie nieważności związku.
To bardzo ciekawe, bo ja znam dwa podobne przypadki unieważnienia. Jeden tylko różni się tym, że małżeństwo trwało 15 lat, ale nie mieli dzieci, bo jak zrobili badania, to okazało się, że jedna ze stron jest bezpłodna. To było w latach '90, a wtedy to raczej nie zatajało się celowo takich danych. Zwłaszcza, że nie było tam patologii- ot jedna ze stron znalazła nowego partnera życiowego i tyle. A drugi przypadek jest kuriozalny- po nastu latach facet zaczął mieć problemy z alkoholem i też unieważniono. Bo niby zataił swoje skłonności do picia. Mi bardziej wygląda to na rosyjską ruletkę.
Choć to, że mąż zaczął pić i prześladować, też jest przesłanką do tego, że jest niedojrzały. Tylko, że trzeba zebrać dowody, że tak jest faktycznie.
|
Cz cze 07, 2012 13:34 |
|
|
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
Re: Stwierdzenie nieważności związku.
Val napisał(a): To bardzo ciekawe, bo ja znam dwa podobne przypadki unieważnienia. Jeden tylko różni się tym, że małżeństwo trwało 15 lat, ale nie mieli dzieci, bo jak zrobili badania, to okazało się, że jedna ze stron jest bezpłodna. To było w latach '90, a wtedy to raczej nie zatajało się celowo takich danych. Zwłaszcza, że nie było tam patologii- ot jedna ze stron znalazła nowego partnera życiowego i tyle. A drugi przypadek jest kuriozalny- po nastu latach facet zaczął mieć problemy z alkoholem i też unieważniono. Bo niby zataił swoje skłonności do picia. Mi bardziej wygląda to na rosyjską ruletkę.
Choć to, że mąż zaczął pić i prześladować, też jest przesłanką do tego, że jest niedojrzały. Tylko, że trzeba zebrać dowody, że tak jest faktycznie. Nie znasz akt sprawy,więc o sprawie wiesz conajwyżej tyle ile chcieli powiedzieć Ci, których sprawa dotyczyła (i bardzo prawdopodobne, że informacje pochodzą tylko od jednej strony). A są to intymne sprawy - więc oczywiste jest, że nie powiedzieli wszystkiego.
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Cz cze 07, 2012 14:27 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Stwierdzenie nieważności związku.
Cytuj: Nie wiem dlaczego tak zadecydował sąd. Może dowody były aż tak mocne? Nie wiem. Normalna droga wiedzie poprzez badania psychiatryczno/psychologiczne. To co opisujesz to wyjątek od reguły, nie mam pojęcia czym spowodowany. Zdecydowanie w przypadku znajomego droga była nienormalna, gdyż jedynym dowodem było świadectwo byłej żony. Jak pisałam, znajomy przebywał poza granicami kraju, nie był nawet świadomy o etapie toczącego sie procesu, nie stawał przed sądem kurialnym.
|
Cz cze 07, 2012 14:38 |
|
|
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
Re: Stwierdzenie nieważności związku.
Alus napisał(a): Cytuj: Nie wiem dlaczego tak zadecydował sąd. Może dowody były aż tak mocne? Nie wiem. Normalna droga wiedzie poprzez badania psychiatryczno/psychologiczne. To co opisujesz to wyjątek od reguły, nie mam pojęcia czym spowodowany. Zdecydowanie w przypadku znajomego droga była nienormalna, gdyż jedynym dowodem było świadectwo byłej żony. Jak pisałam, znajomy przebywał poza granicami kraju, nie był nawet świadomy o etapie toczącego sie procesu, nie stawał przed sądem kurialnym. Czy myślisz, że Twoja wiedza i kompetencje są wystarczające by mieć pewność, że cos jest nia tak? Nie bardzo wiem na jaki temat teraz dyskutujeny. Na temat nieprawidłowości w sądach biskupich czy procedur obowiązujących w sądach biskupich. Bo jeżeli chodzi o pierwszą ze spraw to jestem przekonana, że to się zdarza. A jeżeli chodzi o drugą to sąd biskupi pewnie może zdecydować (jak każdy sąd) o braku konieczności przedstawienia jednego z dowodów. A może chodzi Ci o to, że moja wypowiedź zasugerowała absolutnią konieczność korzystania z opinii psychologów/psychiatrów. Nie wiem czy sąd jest do zasięgnięcia takich opinii zobowiązany czy taki jest po prostu zwyczaj, który wynika logicznie z istoty sprawy. Proszę Cię doprecyzuj o czym rozmawiamy: 1. nieprawidłowości w sądach biskupich 2. procedury obowiązujące w sądach biskupich 3. moja być może nie precyzyjna wypowiedź Jeżeli chodzi o punkt. 3. Przyznaję - nie wiem na pewno czy takiej opinii bezwzględnie wymagają procedury i w jakich wypadkach można zrezygnować z ich uwzględniania
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Cz cze 07, 2012 15:35 |
|
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Re: Stwierdzenie nieważności związku.
Małżeństwo ważnie zawarte w chwili ślubu i przysięgi, nie może być przez nikogo rozerwane. Ludzie mogą udawać, coś sobie orzekać, ale w oczach Boga jest ono nierozerwalne i w tym tkwi istota. Jeśli zatem w chwili zawierania ślubu była jakaś konkretna przeszkoda, która czyni małżeństwo nieważny, a wszelkie deklaracje, podpisy i przysięgi nieprawdziwymi, wtedy mamy do czynienia z możliwością odrzeknięcia, że faktycznie nigdy nie było zawarte ważnie. Nikt tutaj nie oceni tej sytuacji po takim opisie. Zachęcam do zapoznania się z prawem kanonicznym, a nie szukania porady na forum dyskusyjnym. Kościół niczego nikomu nie nakazuje. W świątyni zawarto dobrowolnie, zgodnie z zasadami które nie były tajemnicą, małżeństwo więc pretensji nie należy mieć do Kościoła. Jeśli ludzie nie są pewni tego co robią, jeśli dopuszczają inną opcję niż przysięgają, niech nie biorą ślubu w kościele.
Osobiście współczuje i rozumiem że w życiu różnie się układa. To przykre, ale pretensje i poszukiwanie rozwiązań trzeba umiejętnie adresować.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Cz cze 07, 2012 17:47 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 10 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|