Sorki, że ponownie wklejam ten sam tekst ale bardzo tutaj pasuje:





Oj tam od czego jest spowiedź.

Czy szacunek nie powinien być obustronny? Madonna skrzywdziła tych ludzi, odmawiając właściwego wykonania pracy, za którą jej (z góry) zapłacili. Okazała im brak szacunku, przy czym takie akurat zachowanie jest w przypadku artysty wyjątkowo naganne (dlatego np. Kazik nie przeprasza za to, że jedzie w swoich piosenkach po różnych osobach, których nie lubi, natomiast wiele razy i bardzo wylewnie przepraszał za to, że kiedyś wyszedł na scenę pijany). Więc oni w odpowiedzi okazali brak szacunku dla niej. Tyle.

Wzruszająca jest ta twoja wrażliwość na to, że żyjąca lepiej niż angielska królowa gwiazda pop została przez paru sfrustrowanych fanów brzydko określona i jednoczesny brak wrażliwości na ewentualny ludowy lincz (najlepiej z pochodniami) na jakimś biednym, kiepsko wychowanym dziecku. Całe szczęście dla nas wszystkich, że tacy jak ty wciąż jeszcze nie mają nic do powiedzenia w społeczeństwie. Raczej to się nie zmieni, ale gdyby jednak - to z pewnością poleje się krew. Już nie możesz się doczekać tej krwi ludzi "niegodnych szacunku", co?

A jak byłem w piątek 27go lipca na koncercie Red Hot Chilli Peppers to mam grzech czy nie? Bo nie wiem czy ta kapela też przypadkiem nie przeprowadziła na mnie jakiejś podstępnej degeneracji i nie opętała mnie.

Własnie dowiedzielismy sie o czym Johnny często mysli.

A ta krew co by się polała to zapewne ateistów, wyborców PO i homoseksualistów co nie Johnny?


Nie wiem , ale na wszelki wypadek przyjmij komunię świetą i przez godzinę adoruj najświetszy sakrament.
Przed snem różaniec, ponoć Szatan niczego tak się nie boi jak różańca właśnie

Nie - to na przykład krew niewychowanych dzieci, krzywdzących zwierzątka.



I co, zagrali w końcu to Under The Bridge?

Czy słowo "zdzira" odnosi się do tego, co zrobiła Madonna? Czy przez ten epitet rozumiemy odmowę właściwego wykonania pracy, za którą nam zapłacono?
Napisałam już, że nie ma nic złego w dosadnym skomentowaniu czyjegoś zachowania. Ale niech to będzie na temat. Czy wszyscy mamy się prawo obrzucać najgorszymi wulgaryzmami i epitetami, niezależnie od tego co kto zrobi? Jedno to określić i nazwać rzecz po imieniu, a co innego chamsko obrażać.

Co do reszty - nie będę się po raz kolejny powtarzać. Odsyłam do poprzednich swoich wypowiedzi. I na temat moich poglądów w kwestii sprawiedliwości i zadawania cierpienia innym, i na temat tego, że brakuje ci argumentów.
Ps. Jestem bardzo wrażliwa na niezasłużone cierpienie. W tym wypadku dotyczy to ofiary - kotka.

Skandal, kto w ogóle dopuścił do zorganizowania koncertu w takim dniu! To drwina z porażki wojsk polskich w bitwie pod Pyzdrami oraz rocznicy powołania Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego!

Zagrali. Jeden z lepszych, jeśli nie najlepszy koncert na jakim byłem. A nie słucham jakoś specjalnie RHCP.



Tego się właśnie obawiałem, zbezcześciłem rocznicę powołania KUL.

Właśnie patrzę na setlistę, trochę jestem zaskoczony, że nie wpadli na to, by zagrać coś z One Hot Minute, repertuar z tej płyty pasowałby doskonale do nowego gitarzysty, w każdym razie na pewno lepiej, niż kawałki z dwóch poprzednich płyt (b. słabych jak dla mnie).



Jak dla mnie, to jest to epitet ogólny. Coś jak słowo "k****", używane powszechnie, choć w zasadzie oznacza prostytutkę. Ale skoro już chcesz drążyć tak szczegółowo kwestię, czy użyto akurat właściwego wulgaryzmu, czy może raczej bardziej odpowiedni byłby jakiś inny, to proponuję następującą interpretację: zgodnie ze słownikiem, słowo "zdzira" oznacza "kobietę prowadzącą niemoralny tryb życia"; niewątpliwie odmowa wykonania pracy za otrzymaną już zapłatę jest zachowaniem niemoralnym; zatem określenie w tym sensie było uprawnione.



Ale już kwestię, jakie cierpienie jest "zasłużone" interpretujesz najwyraźniej bardzo szeroko. Na dodatek, na owo zasłużone cierpienie wydajesz się być zupełnie niewrażliwa. Mam rację?

Aha, "Under The Bridge"! Czyli nie tylko drwiny z KUL, ale chrześcijaństwa w ogóle! Bo wiadomo - co pod mostem? Rzeka! a co w rzece? Ryby!

Na dodatek to jest kawałek o samobójstwie..

Owszem, używane powszechnie. Tylko nie jestem przekonana, czy to na pewno pozytywne zjawisko
Dla ciebie to epitet ogólny, natomiast ja nie stosuję takiego słownictwa na co dzień i nie obdarzam ludzi takimi epitetami
Co do samego znaczenia słów prostytutka i "k****", cóż... ja się przychylam do opinii, że jedno wskazuje na zawód, drugie na charakter. Nie każda prostytutka jest dla mnie "k****", i odwrotnie. Ale faktycznie, generalnie egzystują one wymiennie.


Tak, ale jako synonim słowa "dzi**a". Jest to też wulgarnie i obraźliwie.
W sposób wybiórczy, w jaki ty to przedstawiasz, można przedstawić każdą sytuację i każde użycie. Na tej zasadzie obrzucanie ludzi wszelkimi epitetami będzie zawsze uprawnione.


Nie wiem czy traktuję szeroko. Mam określone poglądy na kwestie krzywdzenia innych, sprawiedliwości, i generalnie wszystkiego co się z tym wiąże.
Istotnie nie jestem wrażliwa na zasłużone cierpienie. Jako zasłużone postrzegam to, gdzie jest ono właśnie oddaniem sprawiedliwości.

Ludzie róznie sie wyzywają, tylko proszę zwrócic uwagę na to, jaką radość sprawiło chrześcijaninowi piokowi i chrześcijance mkb, to że ludzie wyzywają drugiego człowieka od zdzir.




A czy to nie przypadkiem ten most, przez który w swoim papamobile przejeżdzał najwspanialszy z rodaków Wojtyła?

Super, że na Narodowym, Wielka Gwiazda na Wielkim Stadionie, nie może być inaczej Nie mogę się doczekać to już za 2 dni! Kto się wybiera? :> Ten temat jak i protesty niektórych ortodoksyjnych katolików to tylko super reklama koncertu, o to chodziło babci Madonnie

Toteż właśnie na to uwagę zwróciłam i to wytknęłam