Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz kwi 25, 2024 16:47



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 9 ] 
 Strach... 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz lip 19, 2012 13:21
Posty: 15
Post Strach...
Witajcie,
Ostatnio doświadczyłam cudownej obecności i miłości Boga, moja wiara w ciągu kilku miesięcy bardzo się pogłębiła, jednak... dwa tygodnie temu nagle poczułam się strasznie przez Niego odrzucona, moja dusza jest w wielkiej rozpaczy. Co prawda jest już troszkę lepiej, ale wciąż nie rozumiem dlaczego Bóg najpierw pozwolił mi być tak blisko Niego i dosłownie w jednej chwili jakby mnie "zostawił".
Potrzebuję porozmawiać o tej sprawie, i wielu innych, z księdzem, bo czuję, że mimowolnie oddalam się, czego nie chcę. I tu pojawia się problem...jestem dość tchórzliwa. Nie potrafię po prostu podejść do księdza i poprosić go o rozmowę. Coś w środku strasznie mnie paraliżuje...wiem dokładnie z którym kapłanem chcę pogadać, byłam u niego ze 2 razy u spowiedzi i ogromnie mi pomógł, wytłumaczył kilka rzeczy, ale...nie wiem jak się przełamać. Nie znam go osobiście, jest z sąsiedniej parafii.
Jutro chcę pojechać na Mszę Świętą rano i jeśli go zastanę, to spróbuję go poprosić o rozmowę. Tylko że miałam już kilkanaście razy okazję to zrobić, lecz zawsze pojawiał się lęk który mnie paraliżował.
Jak mogę to pokonać?

_________________
"Nawet jeśli cały twój świat jest wywrócony do góry nogami, nie trać pokoju serca. NIC, oprócz grzechu, nie może oddzielić cię od Boga. Dąż do utrzymania pokoju serca, ponieważ wróg łowi we wzburzonych wodach" (św. Paweł od Krzyża)


Cz lip 26, 2012 17:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 18, 2011 0:17
Posty: 139
Lokalizacja: Gotania, Lubelskie
Post Re: Strach...
Znam to...

Modlę do mojego Anioła Stróża i do Anioła Stróża osoby z która mam porozmawiać.

To zabrzmi śmiesznie, ale proszę mojego Anioła aby pogadał z tamtym Aniołem , aby osoba z która chcę rozmawiać była do mnie przychylnie nastawiona.
Proszę też o pomoc moich ulubionych świętych, no i całą drogę do .X.modlę się do Ducha Świętego.

Ojej, to jest cała wyprawa, jak na biegun albo do dżungli, ale daje mi pokój i działa.

Odwagi ! Podejmij decyzję i działaj.


Cz lip 26, 2012 17:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Strach...
Modlitwa to raz. A co do tego co sama możesz zrobić, to chyba sporo zależy od tego czy ten strach czujesz tylko w sytuacji gdy chcesz prosić tego kapłana o rozmowę, czy ogólnie jesteś nieśmiała. Według mnie ważne abyś uwiadomiła sobie z czego ten strach wypływa. Sądzisz np że podejdziesz i spytasz, a on odmówi? Boisz się takiego odrzucenia, bycia zbytą z byle powodu? Na większość rzeczy sama sobie wpierw musisz odpowiedzieć, bo przecież nikt tutaj (podobnie i w realu) nie wie, więc trudno cokolwiek poradzić. Nie ma ogólników, złotego środka abyś sobie poradziła z problemem. Na koniec musisz się po prostu przemóc i pójść. Natomiast czemu masz z tym problem i pośrednio jak to zrobić, teraz sama musisz odpowiedzieć, ewentualnie nam tutaj powiedzieć.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Cz lip 26, 2012 17:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lip 19, 2012 13:21
Posty: 15
Post Re: Strach...
Nie chodzi o strach tylko w tej sytuacji, ogólnie jestem nieśmiała. Wiem mniej więcej na czym mój problem polega, boję się odrzucenia/wyśmiania. W szkole podstawowej często słyszałam docinki znajomych na mój temat, bardzo dla mnie przykre. Teraz mam lekki dystans do ludzi. Oczywiście próbuję to pokonywać, małymi kroczkami do przodu, lecz nie zawsze wychodzi.
Zranienie w tak wczesnych latach jest naprawdę trudne do pokonania, bo to ciągle w środku siedzi, gdzieś głęboko na dnie serca.
Kiedy próbuję na "zdrowy rozum" przeanalizować to co chcę zrobić, to doskonale wiem, że ten ksiądz mnie nie odrzuci, nie odmówi, nie sprawi mi przykrości. Rozum to doskonale wie, tylko serce tego nie potrafi zrozumieć :) Ale bardzo potrzebuję tej rozmowy, szczególnie teraz...

_________________
"Nawet jeśli cały twój świat jest wywrócony do góry nogami, nie trać pokoju serca. NIC, oprócz grzechu, nie może oddzielić cię od Boga. Dąż do utrzymania pokoju serca, ponieważ wróg łowi we wzburzonych wodach" (św. Paweł od Krzyża)


Cz lip 26, 2012 18:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Strach...
Ksiądz to generalnie taka osoba do której różni ludzie podchodzą, czy to przy udzielaniu sakramentów, czy bardziej niezależnie. Współczuję tego co przeżyłaś i jest to dziś według mnie duży problem, bo wielu ludzi ma podobne doświadczenia. Tym bardziej potrzebujesz tej rozmowy i to teraz jeszcze lepiej widać. Po prostu musisz się przemóc i wtedy będzie to pozytywny impuls dla Ciebie i Twojego poczucia nieśmiałości.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Cz lip 26, 2012 18:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 09, 2010 8:49
Posty: 994
Post Re: Strach...
A ja powiem może trochę nie na temat i na pewno za ogólnie ale...
Przypomnijmy sobie jak to jest jak mamy iść do Spowiedzi z jakimś ciężkim dla nas grzechem. Co wtedy wychodzi na pierwszy plan? STRACH. Bo jak to powiedzieć, a co Ksiądz odpowie, a co sobie pomyśli, a jaką pokutę za to da itp. Niestety szatan działa najpierw strachem. O ile więcej dobrych uczynków byśmy uczynili gdyby nie strach!
Cevea może się mylę, ale to chyba właśnie szatan podsuwa Ci ten strach bo wie, że rozmowa z tym Księdzem pomogłaby Ci w Twoim problemie i dlatego chce Ci przeszkodzić. Ale pamiętaj strach ma wielkie oczy :)

_________________
http://www.pompejanka.info


Pn lip 30, 2012 18:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Strach...
Chciałbym apropo strachu jeszcze coś dodać. Strach sam w sobie nie musi być zły. I nieraz się słyszy lub czyta jak to Szatan posługuje się strachem. I warto to rozróżnić. To coś naturalnego i zdrowego, bo strach to odczucie które wskazuje nam coś czego nie znamy, potencjalnie niebezpiecznego lub nieprzyjemnego. Nie jest raczej dobrze gdy przypisuje się go jedynie Szatanowi. Natomiast myślę, że on umiejętnie może czasem wykorzystać nasz strach. Ostatecznie jednak jest też druga strona medalu. Zrobiłem coś źle i żałuje, oraz czuje obawę. To zdrowe, o tyle że nie jesteśmy obojętni. Jezus uwalnia z tego strachu. Nie miałby z czego uwolnić, gdybyśmy tak naprawdę nic nie czuli, ale to by oznaczało też że wcale nie żałujemy.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pn lip 30, 2012 18:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 09, 2010 8:49
Posty: 994
Post Re: Strach...
Oczywiście, WIST masz rację, strach jest rzeczą ludzką. Pamiętajmy, że nawet Jezus bał się swojej męki.

_________________
http://www.pompejanka.info


Pn lip 30, 2012 18:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 24, 2007 16:10
Posty: 530
Post Re: Strach...
strach bardzo często motywuje nas do działania (w pozytywnym sensie).
Strach sam w sobie nie jest zły - złe może być to, co z nim uczynimy :)


Pn lip 30, 2012 19:01
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 9 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL