Podczas gdy reżymowe media milczą na temat ściągania ukradkiem do Polski imigrantów z egzotycznych krain, internet grzmi o niepojącym wzroście liczby imigrantów. Wojciech Cejrowski na swoim tweeterze zachęca do nadsyłania zdjęć i doniesień obrazujących problem islamizacji naszej ojczyzny:
https://twitter.com/TheCejrowski/status ... 4424704000

Czy zauważacie wokół siebie więcej obcych nam kulturowo imigrantów? Jak myślicie, czemu PiS ich ściąga mimo wcześniejszych zapewnień, że tego robić nie będzie? Czemu robi to potajemnie? Czemu media reżymowe nie poruszają tego wątku?

Cejrowski zwraca uwagę również na ogłoszenia, w których poszukuje się pracowników do kopania rowów z biegłym angielskim. Po co biegły angielski do kopania rowów? Czy nie po to, żeby to nie Polak miał te rowy kopać? Dlaczego i dla kogo ściągamy imigrantów? Bo Unia każe, dla korporacji, które w ten sposób nabywają tanią siłę roboczą? O co w tym wszystkim chodzi?

Zapraszam do dyskusji

Rumunów, ale oni zajmują się handlem na bazarze.
Ukraińców, dobrze wykształconych zatrudnionych w prężnie działających firmach związanych z automatyką. Oczywiście za duuużo mniejsze pieniądze niż Polacy.
Ukrainki pracują w usługach np. jako kosmetyczki, czy sklepach.
Podobno w wielkich miastach zatrudniani są także w służbie zdrowia, m.in Hindusi.



Młody Polak nie będzie kopał rowów, ani nie podejmie żadnej pracy za 2100 brutto.
Zatem, w interesie państwa jest zatrudnić obcokrajowców, którzy legalnie będą płacili składki ZUS NFZ


Trudno powiedzieć, że ściągamy. To raczej oni szukają pracy i godnych warunków życia.
Na Ukrainie jest wojna, więc nie dziwi mnie, że uciekają przed nią.

Polak z biegłą znajomością angielskiego z pewnością nie będzie chciał kopać rowów za 2100 brutto.

Akurat w tym temacie chciałabym, żebyśmy się skupili na obcych nam kulturowo imigrantach. Ukraińcy z pewnością do takich nie należą.

A czy ty zauważasz wokół siebie "obcych ci kulturowo imigrantów"?
Bo Cejrowski jest na pewno obcy kulturowo w kraju, w którym żyje na emigracji. No ale on uważa, że jemu się wszystkie prawa należą i on może mieszkać gdzie chce. Tylko w kraju z którego dobrowolnie wyemigrował mają sami Polacy przebywać.

Znalezione w sieci

https://podroze.onet.pl/polska/cudzozie ... ka/vh57cel

A tu oficjalne statystyki
https://www.mpips.gov.pl/analizy-i-rapo ... tatystyki/


Których byś się pozbyła i dlaczego?

A wymóg znajomości angielskiego jest jednak mniej ostry niż polskiego. A jakoś się z pracownikiem porozumieć trzeba. Poza Polską znajomość angielskiego jest częścią podstawowego wykształcenia.

Jako że miałam przyjemność mieszkać w kilku różnych miejscach Europy i nie tylko powiem tak : nie mam nic przeciwko imigrantom, ale pod warunkiem, że będą oni szanować naszą kulturę oraz przestrzegać naszego prawa jako nadrzędnego. Jeśli jakieś obowiązujące u nas prawa człowieka czy obywatela są sprzeczne z ich religią czy ideologią niech nie przyjeżdżają i tyle. Mają prawo do kultywowania swojej tradycji, ale nie do narzucania nam zmiany swojej, to oni są gośćmi, to im odpowiada nasz poziom cywilizacyjny i to my mamy prawo domagać się, aby oni dostosowali się do nas a nie w drugą stronę. Z Ukraińcami nie ma problemu, kulturowo nie ma przepaści ,choć są różnice, ale między różnymi rejonami Polski też są, do tego stosunkowo szybko i łatwo uczą się polskiego, a to ma znaczenie jeśli chodzi o integrację.

Nie wiem jak jest w innych rejonach kraju, ale u nas realne bezrobocie jest ujemne, czyli brakuje rąk do pracy i aby firmy działały po prostu trzeba ściągać pracowników, jak nie z innych rejonów Polski to z innych części świata, do tego mnóstwo ludzi, którzy przyjechali na studia po prostu zostają.

Co do imigrantów z krajów islamskich - jestem za wolnym wjazdem na zasadzie przyjęcia polskiej gościnności czyli witamy wódeczką, goloneczką i schabowym... Sorry - taka kultura, do tego życie na tych samych zasadach co Polacy, czyli zero dodatkowych przywilejów, te same obowiązki, to samo prawo, nie pasuje - nikt siłą nie będzie nikogo tu ściągał

Keal - zgadzam się, jakoś się porozumiewać trzeba, a łatwiej o pracownika z angielskim niż z polskim.

Nie wiem jak dlugo IrciaLilith mieszkala w "roznych krajach Europy", ale watpie, zeby na przywitanie musiala jesc zabie udka, kiszone sledzie czy tez inne lokalne przysmaki.
To takie ... polskie, zmuszac przybyszow do picia wodki na dzien dobry.
Moze niech kazdy Polak musi jesc przynajmniej raz na tydzien schabowego z wodka zeby wykazac swoja polskosc rodzimym "patryotom - idiotom"?

A ze alkoholu nie pija (bo nie lubi, albo moze mu szkodzi), albo jest wegetarianinem? To co? Obywatelstwo mu odbieramy?

A co z setkami Nepalczykow, ktorych jest w Polsce coraz wiecej? Jakis test dla wyznawciw hinduizmu na podoredziu?

I czy IrciaLilith zauwazyla juz gdzies w Polsce "narzucanie nam zmiany naszej tradycji"? I ktorej?
Czy te obawy to tak na wyrost?

Ja akurat tego nie zauważyłam, jednak 1) nie mieszkam w dużym mieście, 2) wprowadzałam się tutaj w trakcie PiSlamizacji, więc nie mam porównania, jak to było wcześniej


Osobiście korzystam ze stronki:
https://migracje.gov.pl/statystyki/zakr ... el=1.29053

Tam ładnie można sobie przeanalizować wszystko na mapkach, wykresach i tabelach.
Obawiam się imigrantów z takich krajów jak Pakistan, Irak, Iran czy Arabia Saudyjska. Zastanawiam się, czy rząd cokolwiek robi w ramach integracji kulturowej tych ludzi. Podobno ci widywani na ulicach dużych miast nie sprawiają wrażenia zainteresowanych integracją. Zachowują się niczym dzikie koty.


Czyli ten delegujący kopanie rowów to też nie Polak, że mu łatwiej się porozumieć z pracownikiem po angielsku niż po polsku?

No właśnie boję się, że ludzie z krajów islamskich tak sami z siebie się nie zintegrują, bo trzeba pamiętać, że stoją cywilizacyjnie niżej od nas. Tak jakby wpuścić do Polski ród Pocahontas i oczekiwać, że sami się zaaklimatyzują, kiedy nasze zasady mogą być dla nich czystą abstrakcją. Np. w krajach skandynawskich prowadzi się specjalne programy integracyjne (wymaga to nakładów finansowych i wysiłku), a co się robi w Polsce? Nie mam pojęcia, bo media nic na ten temat nie mówią. Liczą, że Pocahontas się sama dostroi do naszej kultury?

No tak. Polacy uciekają z Polski, bo państwo ich nie zachęca do tego, żeby zostali w ojczyźnie, a jednocześnie z otwartymi rękoma przyjmuje cudzoziemców, którzy zrobią to, czego nie chcą robić Polacy za ... miskę ryżu (cytując klasyka).

Obawiam się, że to naiwna mrzonka. Tacy obcy kulturowo ludzie potrzebują porządnej obróbki, zanim w ogóle będą zdolni do produktywnego udziału w społeczeństwie. Nie znają języka, nie znają kultury, teraz się okazuje, że mają być przymusowo szczepieni (a więc niosą potencjalne ryzyko zarazków) za nasze polskie podatki (tak swoją drogą)...

Na pewno ?
A Cejrowski w mojej opinii to [...].

EDIT: Reg. § I pkt. 4, § II pkt. 4. MH

Prawda jest taka, że Polacy którzy uciekli z własnego kraju, i pracują na obczyźnie także pracują za miskę ryżu, wykonując prace których tam nikt nie chce.

Mnie interesuje, dlaczego wszyscy mieszkańcy UE nie zarabiają jednakowo za tę samą wykonywaną pracę? I komu się to opłaca?
W końcu skoro jestem pełnoprawnym członkiem UE to powinniśmy zacząć od tego, a nie od "żarówek" i KRS-u

I niech mi nikt głupio nie tłumaczy różnicy walut, to zawsze można pomnożyć przez 4. Tak jak zostały pomnożone ceny.


Z pewnością, człowiek mało wiarygodny.

A co masowych emigracji to może panu WC pomyliły się kontynenty i kraje. Teraz nastąpił boom na Amerykę Północną.


Może warto rozważyć emigrację do jednego z kraju skandynawskiego i załapać się na program integracyjny?

Reasumując:
Gdy przysłuchuję się Ukraińcom i widzę jak żyją odnajdując się w naszej polskiej rzeczywistości, to jestem pod wrażeniem, że nie schamieli zachłysnąwszy się pieniędzmi. A nadal potrafią słuchać, być mili, wrażliwi i grzeczni. Innymi słowy normalni ludzie, a nie korporacyjne szczury.

Obrazek ze spaceru:
Tata z dzieckiem karmi kaczki. Dziecko przewróciło się, podniosło, a ojciec ze spokojem mówi maładiec.

Myślę, że uczciwym ludziom, chodzi jedynie o to, by móc w spokoju żyć i cieszyć się życiem.

Podzielam opinię w 100%.....cham, który publicznie demonstruje swój odbyt......równolegle manifestując swój "katolicyzm"....

Ale co na pewno? Czy na pewno sami się z siebie nie zintegrują czy że stoją cywilizacyjnie niżej od nas?
A w mojej opinii Cejrowski często ma bardzo trafne spostrzeżenia

Większość na pewno pracuje w zawodach i za wynagrodzenie na niższym poziomie niż oryginalni mieszkańcy tych państw, ale o ile w Polsce Polak jest wykorzystywany za miskę ryżu, tak w innych państwach jest w stanie sobie całkiem dostatnio żyć albo chociaż odłożyć na mieszkanie. Gdyby nie było różnicy, to nikt by nie wyjeżdżał za chlebem za granicę.

Też mnie to interesuje. Ciekawe, co maja na ten temat do powiedzenia fani UE. Jesteśmy równoprawnymi członkami unii, mamy się cieszyć z pieniędzy, które rzekomo w nas pompuje Unia, przy okazji coraz bardziej skracając nam łańcuch. Ciekawi mnie, w kogo Unia tak naprawdę pompuje te pieniądze...

O tym, czy człowiek jest wiarygodny, decyduje wiara odbiorcy tego człowieka. Jak sama nazwa wskazuje: wiary-godny.

Myślę, że mnie taki program integracyjny nie byłby potrzebny. Znam języki skandynawskie oraz kulturę tych krajów, a ponadto pochodzę z tej samej cywilizacji.

Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Jednak temat dotyczy: imigrantów z krajów islamskich/egzotycznych kulturowo.

Ty nie zauwazylas, ale wierzysz, ze niejaki Cejrowski z Ekwadoru widzi i wie lepiej!



Napisze tylko: dla mnie jest to obrzydliwe, jak wiekszosc akcji imigranta WC i rozpowszechnianie takich akcji to mniej wiecej tak, jak informowanie sasiadow w krajach skandynawskich, gdzie sa Polacy, zeby pilnowac sie przed zlodziejami. Popieralabys taka akcje?


Wnioski wyciagasz...abstrakcyjne. Czy uwazasz, ze kazdy pracownik za granica musi znac jezyk lokalny? Inzynier w Szwecji nie dogada sie na starcie ze szwedzkim pracodawca po angielsku? Angielski w normalnym swiecie to czesc podstawowego wyksztalcenia! Jesli w Polsce polski pracodawca tez juz umie mowic po angielsku to jestesmy wreszcie w kregu cywilizacji europejskiej (przynajmniej).

Ale, oczywiscie, wiele zagranicznych firm budowlanych wykonujacych prace (np autostrady czy inne budowy drogowe) na terenie Polski, jest z zagranicy.
Tylu polskich i to z odpowiednim zapleczem technicznym i doswiadczenie po prostu nie ma. I tylu pracownikow w Polsce, jak widac, tez nie.

A wymadrzanie sie, ze w Polsce nalezy zarabiac jak w Niemczech czy Francji (gdzie zarobki tez nie sa identyczne), swiadczy o kompletnym braku wiedzy ekonomicznej.
Naprawde nie wiecie skad sa pieniadze na wyplaty?


Poza tym nasi ministrowie na pewno zarabiaja juz moze i wiecej niz ministrowie innych krajow unii, jesli policzymy ich wszystkie dochody.

Pomijając wszelkie aspekty obecności cudzoziemców w Polsce, tak pozytywne jak i negatywne, zachowania PiS w kwestii pracowników z Azji jest niezbitym dowodem obłudy PiS.
Dla swoich zwolenników idzie przekaz cudzoziemcy to zagrożenie pierwotniakami i bakteriami, a cichcem ukrywanie ścigania pracowników - też nosicieli bakterii i pierwotniaków......metoda na klasyka ciemny lud to kupi.

No, ale przeciez PiS ich nie sciaga, tylko rozne firmy, a przed "przysylanymi przez unie" Polakow obronil!

Bardzo mi sie tylko podoba, ze juz nawet WC PiS atakuje za cos, czego ten oficjalnie nie robi.
Swiadczy to dobitnie nie tylko o poziomie (katolicyzmu na pokaz) WC, ale i o paranoi, ktora rozpetal PiS bazujac na wyborcach ze skrajnej prawicy, ktorzy teraz skrupulatnie punktuja odchylenia PiSu od prywatnych oczekiwan.