Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt kwi 19, 2024 7:02



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 105 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
 Whispernighta dyskusji o Wieczności wykolejenie 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn kwi 22, 2019 21:43
Posty: 213
Post Re: Wydarzenia w wieczności?
Robek napisał(a):
Jak można mieć relacje z kimś, kogo nigdy na oczy się nie widziało?

Dokładnie Robek. W ogóle trzeba zacząć od tego, że to nie jest żadna relacja, inaczej równie dobrze, możemy prowadzić dialog w samotności...
IMO przyznać muszę, że osoby religijne\wierzące nie pierwszy raz wypaczają powszechnie przyjęte definicje i nadają im własne. :?

Taka wierząca osoba dokonuje antropomorfizacji wedle własnego "widzimisię", i nagle dochodzi do wniosku, że już ma jakąś relację.

_________________
Don't try to fix me I'm not broken
Hello, I'm the lie living for you so you can hide...


Pn maja 06, 2019 15:31
Zobacz profil
Post Re: Wydarzenia w wieczności?
Whispernight napisał(a):
Dlatego zostałem ateistą! Bo się porozumiałem z własnym sobą, czy mówiąc inaczej, postępuję zgodnie z własnymi przekonaniami!

Pozostaje tylko powinszować.


Pn maja 06, 2019 18:15
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Wydarzenia w wieczności?
Believing napisał(a):
Whispernight napisał(a):
Dlatego zostałem ateistą! Bo się porozumiałem z własnym sobą, czy mówiąc inaczej, postępuję zgodnie z własnymi przekonaniami!

Pozostaje tylko powinszować.



Nie wiem czy jest tutaj czego gratulować, bo "Whispernight" sporo stracił zostając ateistą, w końcu jako wierzący być może, nie miał aż takiego strachu przed śmiercią, tak samo mógł się spodziewać że po śmierci sporka się z bliskimi mu osobami, które aktualnie już nie żyją, jak również przestając chodzić do kościoła, stracił przynależność do wspólnoty, no i stracił jakieś marzenie, fantazję Nieba do którego by trafił, a to Niebo jest fajne bo można sobie wyobrażać jak się tylko chce.
Więc tutaj ilość strat"Whispernight"może być dosyć spora

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Pn maja 06, 2019 20:30
Zobacz profil
Post Re: Wydarzenia w wieczności?
A ja bym nie czynił skoku w otchłań, aktem heroizmu. Dzięki Bogu, takim "bohaterom" Pan Jezus w swoim czasie, podaje pomocną dłoń.
Cóż jeszcze dodać... Pamiętaj, żeby Go zawołać.


Pn maja 06, 2019 21:33
Post Re: Wydarzenia w wieczności?
Whispernight napisał(a):
Taka wierząca osoba dokonuje antropomorfizacji wedle własnego "widzimisię", i nagle dochodzi do wniosku, że już ma jakąś relację.

Podobnie jak ateista li tylko wierzący, że Boga nie ma, bo dowieść racji swych przekonań nie zdoła.


Wt maja 07, 2019 6:15

Dołączył(a): Cz lis 01, 2018 13:16
Posty: 1385
Post Re: Wydarzenia w wieczności?
No spokojnie. Człowiek który gada tylko sam ze sobą jest w stanie " dowieść" sobie wszystkiego ;) Gdyby jednak przyjął "ryzykowne" założenie, że Bóg istnieje i czeka na odrobinę pokory by przekonać człowieka nie tylko o swoim istnieniu, ale że jest tym za kogo się podaje...

_________________
Wiem, komu zaufałem.


Wt maja 07, 2019 7:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Wydarzenia w wieczności?
Wybawiony, założenie istnienia Boga to jedno, a posiadanie takiego a takiego obrazu Boga to inna bajka.

Ateizm określa tylko stosunek do Boga, ateista nie musi bać się śmierci, skąd ten pomysł? Bo osoby wierzące myśl o tym, że po śmierci mogą nie trafić do nieba przeraża.
Ja nie mam nic przeciwko nicości, bo jeśli jest tylko życie biologiczne to i tak z nicości się wyłoniłam i po prostu powrócę, a jeśli jestem czymś innym niż ciało i umysł to
też nie ma problemu.
Aktywnie działający w świecie, posiadający osobowość i inteligencję Bóg Stwórca nie ma tu nic do rzeczy.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Wt maja 07, 2019 8:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 22, 2019 21:43
Posty: 213
Post Re: Wydarzenia w wieczności?
Robek napisał(a):
fantazję Nieba do którego by trafił, a to Niebo jest fajne bo można sobie wyobrażać jak się tylko chce. Więc tutaj ilość strat Whispernight może być dosyć spora

Szczęście można osiągnąć na wiele sposobów, i jest to nieco niedorzeczne, aby wmawiać komukolwiek jakiś jeden wybrany sposób na "uszczęśliwienie go", tym bardziej, jeśli robi się to na siłę.
Zatem jeśli komukolwiek daje szczęście, marnowanie czasu na bujanie w obłokach i rozmyślaniach o wieczności w towarzystwie bogów, czy też ekstatyczne bujanie się w ławce i różańcem w ręku, to na pewno nie mi!

Wybawiony napisał(a):
Gdyby jednak przyjął "ryzykowne" założenie, że Bóg istnieje i czeka na odrobinę pokory by/.../

Większość ludzi w swoim życiu, i ja również, przyjmuje takie "ryzykowne" założenia.
Tylko miej taką świadomość, że takie założenia czasami giną w rzeczywistości, jeśli nie mają żadnego odzwierciedlenia, i okazują się jedynie zlepkiem kłamstw, i infantylnych niedorzecznych absurdów.
Zatem takie "ryzykowne założenia" lądują niejednokrotnie tam, gdzie jest ich miejsce... czyli w śmietniku!

_________________
Don't try to fix me I'm not broken
Hello, I'm the lie living for you so you can hide...


Wt maja 07, 2019 12:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Wydarzenia w wieczności?
Wybawiony napisał(a):
No spokojnie. Człowiek który gada tylko sam ze sobą jest w stanie " dowieść" sobie wszystkiego ;) Gdyby jednak przyjął "ryzykowne" założenie, że Bóg istnieje i czeka na odrobinę pokory by przekonać człowieka nie tylko o swoim istnieniu, ale że jest tym za kogo się podaje...


Zabrzmiałeś tutaj jak prawdziwy ateista :mrgreen: ale powiedz mi w jaki sposób Bóg by miał przekonać człowieka o swoim istnieniu? jak takie coś ma wyglądać?

IrciaLilith napisał(a):
Ja nie mam nic przeciwko nicości, bo jeśli jest tylko życie biologiczne to i tak z nicości się wyłoniłam i po prostu powrócę,


Bardzo mało ludzi ma takie poglądy jak ty, większość boi sie śmierci, tak strzelając na ślepo to może 90 albo i 95% społeczeństwa, boi sie umierać.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Wt maja 07, 2019 12:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Wydarzenia w wieczności?
Szczęście to stan wewnętrzny, zatem aby do niego dojść należy usunąć to co je zasłania a u każdego będą to inne potrzeby, blokujące założenia typu: bez xyz nie mogę być szczęśliwy, itd. Mówienie o jednej uniwersalnej drodze do szczęścia to jak twierdzenie, że istnieje jeden uniwersalny przepis na bycie sobą. Każdy jest Sobą po swojemu i po swojemu jest szczęśliwy. To co daje mi szczęście może kogoś innego głęboko unieszczęśliwić.

Pytanie dlaczego ludzie boją się śmierci? No i czy wierzący się jej nie boją? Czy wiara chroni przed strachem przed śmiercią? Moim zdaniem tak, jeśli serio ktoś wierzy w przejście do stanu pełnego szczęścia, tylko piekło psuje sprawę, bo nawet jeśli Ty trafisz do nieba, to będziesz szczęśliwy wiedząc, że inni cierpią w piekle i nic nie możesz na to poradzić?
Wiesz jak Terturian widział niebo? Jako szczęście z cierpienia grzeszników... sadysta jeden...

Ja pójdę bardziej po bandzie- czy wiecznie będąc maksymalnie szczęśliwy, będziesz dalej to doceniał? Nie mówię o konieczności, bycia nieszczęśliwym, ale czy gdy coś jest stale na takim samym niezmiennym maksymalnym poziomie nie traci to znaczenia?

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Wt maja 07, 2019 12:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 22, 2019 21:43
Posty: 213
Post Re: Wydarzenia w wieczności?
Robek napisał(a):
ale powiedz mi w jaki sposób Bóg by miał przekonać człowieka o swoim istnieniu?

Na pewno nie od czystek etnicznych, i wojen religijnych na szeroką skalę!
Już przykład ziemi obiecanej, i kolejno wybijanie do nogi plemion, które tę ziemię zamieszkują, jasno i klarownie uwydatnia przerost formy nad treścią.
Dobry Bóg obiecał "swojemu ludowi" ziemię obiecaną, i zapomniał dodać, że już tam mieszkają jacyś Hetyci, Amoryci i wiele innych plemion, i trzeba będzie ich powyrzynać!
Absurd!!!

Jak i wpierw warto zrozumieć, że już samo istnienie Boga jest niedorzeczne! Bo jeśli mamy ochotę rozpatrywać absurdy, to warto robić to po kolei.

Robek napisał(a):
większość boi się śmierci/.../ może 90 albo i 95% społeczeństwa

No to już wiesz, skąd religia ma prawo bytu.

_________________
Don't try to fix me I'm not broken
Hello, I'm the lie living for you so you can hide...


Wt maja 07, 2019 13:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lis 01, 2018 13:16
Posty: 1385
Post Re: Wydarzenia w wieczności?
Robek napisał(a):
Wybawiony napisał(a):
No spokojnie. Człowiek który gada tylko sam ze sobą jest w stanie " dowieść" sobie wszystkiego ;) Gdyby jednak przyjął "ryzykowne" założenie, że Bóg istnieje i czeka na odrobinę pokory by przekonać człowieka nie tylko o swoim istnieniu, ale że jest tym za kogo się podaje...


Zabrzmiałeś tutaj jak prawdziwy ateista :mrgreen: ale powiedz mi w jaki sposób Bóg by miał przekonać człowieka o swoim istnieniu? jak takie coś ma wyglądać?

Gdyby to było niemożliwe, to wszystkich wierzących należałoby uznać za chorych psychicznie.
Ja nie zakładałem w jaki sposób Bóg miałby mnie przekonać o swoim istnieniu, miłości, o tym że Jezus żyje itd. Po prostu zrobił to, i to skutecznie. W końcu On zna mnie lepiej, niż ja jego.

Whispernight,

"Ryzykowne" założenie może też doprowadzić do potwierdzenia prawdziwości tego, co sobie założyłeś.

_________________
Wiem, komu zaufałem.


Wt maja 07, 2019 15:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 22, 2019 21:43
Posty: 213
Post Re: Wydarzenia w wieczności?
Wybawiony napisał(a):
Gdyby to było niemożliwe, to wszystkich wierzących należałoby uznać za chorych psychicznie.

Zdecydowanie nie!
Prędzej za formę manipulacji, bo choroba jako taka, rządzi się innymi prawami.

Wybawiony napisał(a):
"Ryzykowne" założenie może też doprowadzić do potwierdzenia prawdziwości tego, co sobie założyłeś.

Dokładnie!
Co do katolicyzmu w moim przekonaniu, okazało się dokładnie odwrotnie. Co do chrześcijaństwa jako ogółu, również.
A o judaizmie to już nawet nie wspomnę, bo ten Jahwe, to jest jedno wielkie nieporozumienie.

Więc co sprawia, że ludzie bezkrytycznie przyjmują za pewnik religijne koncepcje?
Oczywiście na pierwszym miejscu, można postawić "wyuczoną apoteozę", którą aplikuje się człowiekowi od najmłodszych lat życia.
Na drugim miejscu zaś, stoi autorytet, który "wie lepiej, i posiada mistyczny klucz"...
Presto, fanatyzm gotowy!

Tak to widzę.

_________________
Don't try to fix me I'm not broken
Hello, I'm the lie living for you so you can hide...


Wt maja 07, 2019 16:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 15, 2018 19:47
Posty: 1190
Post Re: Wydarzenia w wieczności?
Robek napisał(a):
Jak taki obiekt fizyczny miałby wyglądać? jak wygląda czas? bo jakoś nie moge sobie wyobrazić czasu w postaci materialnej.

Ja też.


Wt maja 07, 2019 17:03
Zobacz profil
Post Re: Wydarzenia w wieczności?
Robek napisał(a):
Niebo jest fajne bo można sobie wyobrażać jak się tylko chce.

Widać ateiści nie mają wyobraźni, stąd ich brak wiary. Innej przyczyny nie dane nam było poznać. Tą "wiedzę" zachowują wyłącznie dla siebie. Egoiści!

Alus napisał(a):
Podobnie jak ateista

Muszą się nagłówkować nad koncepcją wielkiego wybuchu. Teraz na dodatek muszą się zmierzyć z czarną dziurą, która ku nam zmierza.

Wybawiony napisał(a):
No spokojnie. Człowiek który gada tylko sam ze sobą jest w stanie " dowieść" sobie wszystkiego

Pewnie tak. Gdyby choć miał jakiś autorytet. A tak, samemu dla siebie jest się autorytetem, pępkiem świata, ba, wszechświata. Ósmym cudem ;)

IrciaLilith napisał(a):
Wybawiony, założenie istnienia Boga to jedno, a posiadanie takiego a takiego obrazu Boga to inna bajka.

Dlatego mamy wiele bajek, podobnie jak religii, gdzie każda ma swoje wyobrażenie Boga.

IrciaLilith napisał(a):
Bo osoby wierzące myśl o tym, że po śmierci mogą nie trafić do nieba przeraża.

Osoby wierzące, doskonale wiedzą, że Bóg nie cofa swego słowa, ani nie rzuca go na wiatr. Skoro raz wydał swego Syna za grzeszników, to ta jedyna ofiara wystarczy. Tylko trzeba Bogu uwierzyć.

Whispernight napisał(a):
Wybawiony napisał(a):
Gdyby jednak przyjął "ryzykowne" założenie, że Bóg istnieje i czeka na odrobinę pokory by/.../

Większość ludzi w swoim życiu, i ja również, przyjmuje takie "ryzykowne" założenia.
Tylko miej taką świadomość, że takie założenia czasami giną w rzeczywistości, jeśli nie mają żadnego odzwierciedlenia, i okazują się jedynie zlepkiem kłamstw, i infantylnych niedorzecznych absurdów.
Zatem takie "ryzykowne założenia" lądują niejednokrotnie tam, gdzie jest ich miejsce... czyli w śmietniku!


Whispernight! To już szczyt bezczelności!

Wybawiony, Whispernightowi tylko o to chodzi. Tylko w taki sposób może wylać całą swą żółć - czczym, bezpodstawnym gadaniem.
Zwiewaj póki sił w nogach, zanim jego jad zatruje Ci umysł. Nie pozwól na to, by dać jemu jakikolwiek posłuch.
Pamiętaj, że na tym świecie są ludzie nienawidzący Boga. Sami wybrali tę drogę.

Bóg przypomina człowiekowi - "stworzyłem cię bez ciebie, ale nie zbawię cię bez ciebie".


Wt maja 07, 2019 17:33
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 105 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL