Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt kwi 16, 2024 17:29



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 105 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
 Whispernighta dyskusji o Wieczności wykolejenie 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Wydarzenia w wieczności?
Ok, przemyślałam kolejny raz kwestię nihilizmu i nadal nie widzę co w tym chorobowego, ale mam za to wygodne ujęcie będące podstawą wszelkich rodzajów nihilizmu:
Nihilizm to pogląd filozoficzny głoszący, że nie istnieje żadna wiarygodna podstawa jakichkolwiek poglądów wartościujących doświadczenia, a także opinii na temat świata, który jest doświadczany, oprócz naszego własnego mniemania lub czysto subiektywnego osądu.

To się po prostu zgadza, bo chcąc nie chcąc opieramy się na nieudowadnialnych przedzałożeniach typu:
-istnienie świata ( nijak nie obali się solipsyzmu a jedynie chochoły)
-poznawalność świata
-istnienie ustalonego porządku świata
-obowiązywanie praw logiki

Serio, czy do tych podpunktów dodam słowo: obiektywnie, czy subiektywnie czy wręcz: doświadczam złudzenia, nic to nie zmienia. Założenie doświadczania symulacji, życia w Matrixie, potraktowania życia jako snu też nie zmienia praktycznie niczego, więc co miałoby być tą wiarygodną podstawą do wartościowania i oceniania czegoś jako istniejące lub nie, prawdziwe lub nie, pewne lub nie, dobre lub nie? Zawsze będzie to moje subiektywne mniemanie.
Założenie istnienia obiektywnego Boga jest założeniem tskim samym jak założenie istnienia czegokolwiek...

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Śr maja 08, 2019 13:13
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lis 01, 2018 13:16
Posty: 1385
Post Re: Wydarzenia w wieczności?
I bardzo fajnie że tak jest, bo to pokazuje, iż człowiek nie jest samowystarczalny i wiele problemów go przerasta. Bez Boga ani rusz :) Pokorni zrozumieli to już dawno, a pyszni muszą jeszcze wiele razy dostać w kość by to pojąć.

_________________
Wiem, komu zaufałem.


Śr maja 08, 2019 15:13
Zobacz profil
Post Re: Wydarzenia w wieczności?
Niegodziwiec bruka cnotę Nadziei. Za wszelką cenę odbiera ją człowiekowi. Gardzi nią.
Nie lękajmy i nie wstydźmy się Nadziei. Kochajmy ją. Pamiętajmy o niej.


Śr maja 08, 2019 15:58

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Wydarzenia w wieczności?
Wybawiony, fakt, że nie jesteśmy samowystarczalni, a problemy potrafią ludzi przerastać nie jest powodem konieczności wiary w chrześcijańskiego czy jakiegokolwiek innego Boga. Pomoc i wsparcie innych ludzi ma znaczenie. Do tego założenie o istnieniu niewidzialnego wsparcia powstaje w umyśle.
Zauważ, że np w przypadku ruchu AA mówi się o dowolnie pojmowanej sile wyższej i takie same efekty mają ci, dla których jest to Bóg osobowy co dowolna siła wyższa, choćby podświadomość...

ŻycieMaSens, Nadzieja jest ok, bezpodstawne oczekiwania to inna bajka, bo niosą rozczarowania, które większość odbiera jako cierpienie.
I teraz pytanie: powinnam mieć nadzieję, że dowiem się od Ciebie o co chodzi z tą tajemniczą chorobą nihilizmu, czy nie warto się łudzić? Wybieram brak oczekiwań i brak rozczarowań ;)

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Śr maja 08, 2019 16:44
Zobacz profil
Post Re: Wydarzenia w wieczności?
Dużo lepiej wyjaśni Ci to Jan Paweł II we fragmencie swej encykliki Fides et ratio.

Cytuj:
... Mam na myśli wizję nihilistyczną, która jest jednocześnie odrzuceniem wszelkich fundamentów i negacją wszelkiej prawdy obiektywnej. Nihilizm nie tylko pozostaje w sprzeczności z wymogami i z treścią słowa Bożego, ale przede wszystkim jest zaprzeczeniem człowieczeństwa człowieka i samej jego tożsamości. Nie wolno bowiem zapominać, że usunięcie w cień zagadnień bytu prowadzi nieuchronnie do utraty kontaktu z obiektywną prawdą, a w konsekwencji z fundamentem, na którym opiera się ludzka godność. W ten sposób stwarza się możliwość wymazania z oblicza człowieka tych cech, które ujawniają jego podobieństwo do Boga, aby stopniowo wzbudzić w nim destrukcyjną wolę mocy albo pogrążyć go w rozpaczy osamotnienia. Gdy człowiekowi odbierze się prawdę, wszelkie próby wyzwolenia go stają się całkowicie nierealne, ponieważ prawda i wolność albo istnieją razem, albo też razem marnie giną.


Śr maja 08, 2019 19:51

Dołączył(a): Cz lis 01, 2018 13:16
Posty: 1385
Post Re: Wydarzenia w wieczności?
IrciaLilith napisał(a):
Wybawiony, fakt, że nie jesteśmy samowystarczalni, a problemy potrafią ludzi przerastać nie jest powodem konieczności wiary w chrześcijańskiego czy jakiegokolwiek innego Boga. Pomoc i wsparcie innych ludzi ma znaczenie. Do tego założenie o istnieniu niewidzialnego wsparcia powstaje w umyśle.

Samo założenie jeszcze niczego w życiu człowieka nie rozwiązuje, ani też nie sprawia, że nie istniejący byt staje się rzeczywistością. Założenie o istnieniu osobowego Boga może zweryfikować tylko On sam, no i zrobić to tak, by człowiek miał w tej kwestii pewność. Odwoływanie się do nie wiadomo jakiej "siły wyższej" może okazać się ryzykowne, choć na krótką metę skuteczne. Nie neguję oczywiście istnienia tzw. efektu psychologicznego.
Generalnie lepiej jest wiedzieć z kim/czym ma się do czynienia, żeby uniknąć niepotrzebnego rozczarowania.

_________________
Wiem, komu zaufałem.


Cz maja 09, 2019 7:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Wydarzenia w wieczności?
Brawo Wybawiony, samo założenie nie sprawi, że byt nie istniejący stanie się rzeczywisty, ale sprawi, że zaistnieje w umyśle i będzie odczuwany jako rzeczywisty.
Co konkretnie zrobił Bóg abyś miał pewność, że istnieje i że jest taki jaki obraz przedstawia katolicyzm?

Jak rozumiesz to, że Bóg jest osobowy? Chodzi o posiadanie osobowości czy o podmiotowość?

ŻycieMaSens, czyli chodzi o nihilizm ontologiczny i to w specyficznej postacji, gdyż nihilista dochodzący do nihilizmu ontologicznego z zasady wychodzi od nihilizmu epistemologicznego a tym samym nie może powiedzieć niczego pewnego na temat istnienia lub nieistnienia czegokolwiek, tym bardziej prawdy obiektywnej.
Jeśli twierdzi, że prawda obiektywna nie istnieje jest to tylko i wyłącznie jego mniemanie, założenie i kluczowa staje się kwestia definiowania istnienia.

Jeszcze inną kwestią jest to, że wielu nihilistów ogranicza się do nihilizmu egzystencjalnego i moralnego.

Aby było ciekawiej założenie istnienia prawdy obiektywnej nie jest do niczego potrzebne, bo i tak jest ona niepoznawalna a dostępna jest prawda subiektywna, pragmatyczna oraz ustalona na drodze konsensusu.
Ja osobiście prawdę obiektywną utożsamiam z rzeczywistością taką jaka jest i bez znaczenia jaka jest, bo i tak doświadczam tylko prawdy subiektywnej i może się nijak mieć do rzeczywistości takiej jaką jest.

Pomysł, że nihilizm musi prowadzić do destrukcyjnej woli mocy lub do pogrążenia się w rozpaczy świadczy tylko o braku zrozumienia praktycznych rezultatów przyjęcia filozofii nihilistycznej, o ogromnej potrzebie twierdzenia, że subiektywnie przyjęty fundament jest fundamentem obiektywnym...

Tak czy inaczej każdy subiektywnie przyjmuje lub nie taką czy inną wizję prawdy obiektywnej.
Jeśli doświadczyłeś czegokolwiek niezależnego od Twojego narzędzia do doświadczania to zdradź jak tego dokonałeś, bo ja doświadczam za pomocą ciała i umysłu, czyli wszystko przechodzi przez te filtry...

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Cz maja 09, 2019 7:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lis 01, 2018 13:16
Posty: 1385
Post Re: Wydarzenia w wieczności?
IrciaLilith napisał(a):
Brawo Wybawiony, (1)samo założenie nie sprawi, że byt nie istniejący stanie się rzeczywisty, ale sprawi, że zaistnieje w umyśle i będzie odczuwany jako rzeczywisty.
(2)Co konkretnie zrobił Bóg abyś miał pewność, że istnieje i że jest taki jaki obraz przedstawia katolicyzm?

(3)Jak rozumiesz to, że Bóg jest osobowy? Chodzi o posiadanie osobowości czy o podmiotowość?


(1) Ty tak masz? Bo ja nie :)
(2) Katolicyzm nie wymyślił Boga. Jest On taki, jaki jest, jaki objawił się w swoim Synu, Jezusie Chrystusie.
Co zrobił? - Udzielił mi ze swego Ducha, który zapewnia mnie, że jestem Jego dzieckiem i napełnił mnie radością i pokojem, który przewyższa wszelkie zrozumienie.
(3) Chodzi o to, że jest On żywy i mogę mieć z Nim relację.

_________________
Wiem, komu zaufałem.


Cz maja 09, 2019 19:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Wydarzenia w wieczności?
Bóg którego doświadczasz, pragnie abyś zawsze był dzieckiem czy abyś dorósł i stał się pełnoprawnym partnerem, jak dorosły syn, niezależny, choć oczywiście ceniący ojca?

Co do założeń to podświadomość zachowuje się trochę jak dżin, potrafi urealniać to w co się wierzy...

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Cz maja 09, 2019 19:59
Zobacz profil
Post Re: Wydarzenia w wieczności?
Miłość to jedność. Niezależny chciał być szatan i pierwsi rodzice. Jak skończyli, wszyscy wiemy.

Ludzkie życie to wspólna droga z Bogiem do celu, do ostatecznego połączenia. Podkreślam - wspólna. Oparta na miłości do Bożego słowa.

Ircia, zrozum, że Tatuś zawsze ma rację :)


Cz maja 09, 2019 20:06

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Wydarzenia w wieczności?
W pewnym sensie tak, bo oddzielenie to iluzja.

Jeśli pragniesz totalnego zjednoczenia to wybrałeś złą religię, bo chrześcijaństwo nie zakłada utraty indywidualnej tożsamości...

Kim jesteś? Utożsamiasz się z ciałem? Umysłem? Z duszą?

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Cz maja 09, 2019 20:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lis 01, 2018 13:16
Posty: 1385
Post Re: Wydarzenia w wieczności?
IrciaLilith napisał(a):
Co do założeń to podświadomość zachowuje się trochę jak dżin, potrafi urealniać to w co się wierzy...

Pewnie dlatego doświadczasz "jedności ze wszystkim" :)
W moim przypadku wcale nie zakładałem, że kiedy spotkam Jezusa, to doświadczę tego, czego doświadczyłem. Nie wierzyłem nawet, że w ogóle możliwe jest nawiązanie z Nim osobistej relacji. Stąd wszystko okazało się dla mnie totalną i jakże miłą niespodzianką.

_________________
Wiem, komu zaufałem.


Cz maja 09, 2019 20:55
Zobacz profil
Post Re: Wydarzenia w wieczności?
W moim ciele mam duszę. I moja dusza może się złączyć z Bogiem w miłości - zbawić. Tego pragnie.

KKK 1025 Żyć w niebie oznacza "być z Chrystusem" (Por. J 14, 3; Flp 1, 23; 1 Tes 4, 17). Wybrani żyją "w Nim", ale zachowują i – co więcej – odnajdują tam swoją prawdziwą tożsamość, swoje własne imię (Por. Ap)

KKK 1024 To doskonałe życie z Trójcą Świętą, ta komunia życia i miłości z Nią, z Dziewicą Maryją, aniołami i wszystkimi świętymi, jest nazywane "niebem". Niebo jest celem ostatecznym i spełnieniem najgłębszych dążeń człowieka, stanem najwyższego i ostatecznego szczęścia.

Tak, tego pragnę.


Cz maja 09, 2019 21:15
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Wydarzenia w wieczności?
ZycieMaSens napisał(a):
Miłość to jedność. Niezależny chciał być szatan i pierwsi rodzice. Jak skończyli, wszyscy wiemy.

Ludzkie życie to wspólna droga z Bogiem do celu, do ostatecznego połączenia. Podkreślam - wspólna. Oparta na miłości do Bożego słowa.

Ircia, zrozum, że Tatuś zawsze ma rację :)


Tutaj "IrciaLilith" ma racje, bo to co opowiadasz, to jest jakaś odmiana buddyzm, czy czegoś podobnego, gdzie po śmierci stajemy się częściom Boga.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Cz maja 09, 2019 21:26
Zobacz profil
Post Re: Wydarzenia w wieczności?
Nie, To Ty źle interpretujesz moje słowa. . Przeczytaj post wyżej.


Cz maja 09, 2019 21:32
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 105 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL