Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt kwi 16, 2024 15:32



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 91 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
 Obraz Boga 
Autor Wiadomość
Post Re: Obraz Boga
Ergo proxy - Po pierwsze - nie widzisz mnie, w jakim jestem stanie, więc pisanie, że widzisz cos u mnie, nie widząc mnie, jest sprzeczne z logicznym wnioskowaniem. I to jest oczywiste, że ja wiem lepiej, ponieważ widzę, słysze i czuję, czego doświadczam - dlatego to opisałem. Natomiast wmawianie mi pretensji i złości, nie wykazując przy tym tego np. z mojej wypowiedzi lub postawy, jest zwykłym, fałszywym zarzutem. Krytyka polega na tym, aby nakierowac osobę na właściwy tor, by poprawił swoje postępowanie. Jednak nalezy mu to wykazac w szczegółach, że dopuścił się tego, czego się dopuścił. Pokaż mi moją złośc i pretensje w wypowiedzi, proszę, abym potrafił zastanowic sie nad swoim postępowaniem. Bo w innym wypadku - jak ja mam sie uczyc od czegoś, na co nie mam argumentu/uzasadnienia? Jeżeli tego nie zrobisz, dowiedziesz po prostu, że jest to fałszywa informacja, a inaczej złośliwa manipulacja. Tworząc krytyczna uwage - to Twoim zadaniem jest wykazanie powodu, poprzez który miałbym rozpocząc pracę nad soba i rozwój. I ta uwaga odnosnie rozwoju, bardzo pasuje do Ciebie, kiedy nie potrafisz uzasadniac swoich "tez" w stosunku do mnie. Wysmiewanie się z odmiennego wyglądu, dopasowanych elegancko ubrań - to nie jest powód do wyśmiewania się, tylko dowód na zazdrośc. Dlatego jest taka możliwośc, żeby wyśmiewac się bez powodu - racjonalnego. Śmiech wywołany zazdrością, jest sztuczną reakcją, która ma na celu wzbudzenie w człowieku negatywnych uczuc, stresu, aby ten się poczuł gorzej, niż osoba zazdrosna. To projektowanie negatywnych uczuc na osobę z tego powodu, ponieważ zazdrosna osoba, nie chce się czuc "niżej". To zagrywki dzieci diabła.

Małgosia - Z jakiego fragmentu mojej wypowiedzi podsunelas pomysl, ze moglbym nie byc asertywny? Własnie dlatego, że byłem, wszystko kończyło się tak, jak się kończyło. Podobnie sytuacja wygląda tutaj. Kilka osób stąd, stara mi się wmówic jakies problepmy psychiczne lub emocjonalne z tego powodu, że opisałem zachowanie osób w stosunku do mojej osoby. Jest to jednak bardzo perfidna manipulacja. Tzw. Gas lighting. To przemoc psychiczna.

>>>[wikipedia]Gaslighting - to forma psychologicznej manipulacji, w której osoba stara się zasiać ziarno wątpliwości u ukierunkowanej osoby lub członków grupy docelowej, sprawiając, że kwestionuje ona własną pamięć, percepcję i zdrowie psychiczne. Używając uporczywego zaprzeczania , przekierowywania, sprzeczności i kłamstwa , gaslighting obejmuje próby destabilizacji ofiary i delegitymizacji jej przekonań. [1] [2]<<<

W rzeczywistym świecie, kiedy ktoś zaczynał się wysmiewac z moich poglądów lub wyglądu, wymyślac bzdury, kłamac perfidnie, zwracałem na to uwagę. Wtedy on zapierał się kłamliwie, że tak nie było i na domiar złego, starał sie wmówic mi "przwrazliwienie", a za plecami mówił: "on jest chory psychicznie". Raczej NORMALNY człowiek z takimi bestiami nie chce przebywac, czyż nie? Najgorsze jest jeszcze to, że osoby dopuszczające się podobnych bezeceństw, jeszcze wstawiają się za tą, która jest strofowana z powodu swego złego zachowania i dwie, albo trzy staraja się wmowic zaburzenie psychiczne, osobie zdrowej. Terror. Gang psychopatów mentalnych.

Biblia dowodzi, a wraz z nią, że to Bóg wszystko zainicjował. Stworzył tego, który czyni zło. To nie jest tak, że on sobie nie może poradzic ze złem. On go używa do własnych celów, jak każde inne stworzenie. To moc Boga, która on steruje, kieruje precesami naturalnymi. Człowieczym układem biologicznym, pogodą. On odbiera tchnienie człowiekowi kiedy chce. Zsyła huragany, tsunami itp. I to nie jest wiedza moja, tylko oparta na wnioskowaniu. Logicznym. Jeżeli Bóg wie o każdej sprawie, która się wydarzyła na ziemi i z tego powodu ma sądzic innych, to znaczy, że jest wszechobecny, w każdym miejscu, działając przez swoja moc.

ALUS - Niech sobie niszczy, jak chce. Ja takiego Boga nie chce. Nie mam zamiaru kogoś takiego czcic i modlic się do niego, gdy sam stawia mnie w niekomfortowej sytuacj, pomimo tego, że byłem w takim samym stanie przed nawróceniem. Moje zaufanie, zamiast prowadzic w strone wolności, powiodło mnie do nicości i samotności. Jeszcze większej niz przed nawróceniem. Czuję odrazę do Boga, jak do wszystkich, którzy próbują manipulowac, poprzez wmawianie komuś niewłaściwego obrazu rzeczywistości.

Pelikan - gdybyś podeszła do mnie w zyczliwy sposób, nie insynuowałabyś mi zarozumialstwa bezpodstawnie, zaburzenia emocjonalnego w postaci przewrażliwienia ówcześnie i aktualnie - nie stawiała byś fałszywych zarzutów, odnośnie "atakującego, pełnego pretensji tonu, oraz.rzekomego "jadu złości", kiedy przyjacielsko podzieliłem sie m.in z Tobą doświadczeniem, prosząc użytkowników forum o udzielenie odpowiedzi na pytanie - gdzie miałbym ujrzec obraz dobrego Boga? Bo ja go nawet tutaj nie widzę, czytając niektóre z Twych odpowiedzi i innych osób. Widzę jasno i wyraźnie, manipulacje, fałszywe zarzuty, o których wspomniałem wcześniej i dam dowód na to, że to osoba, która stara sie komuś wmówic problemy psychiczne, nie mając na to dowodów, ma problem sama ze sobą. https://www.youtube.com/watch?v=1u6qWQTkekU ; https://www.youtube.com/watch?v=5ZVgljo-gjE . W rzeczywistości, ja wiem, że to Ty czułaś te emocje i zachowania, które przytoczyłaś, ponieważ ciężko Ci przyjąc krytykę, która obala Twoje teorie, odnosnie relacji międzyludzkich. Dlatego, że sama czułaś złośc, z tego powodu, zaatakowałaś mnie, wylewając na mnie swój jak to ujęłaś "jad złości" w postaci takich twierdzeń, niepopartych dowodami. Stwierdzenie, że napisałaś bzdurę - nieprawdę, co zostało poparte moimi doświadczeniami - nie jest z mojej strony jakimkolwiek wyrazem złości, ale zwykłą krytyczna uwagą. Twoim zadaniem natomiast, będąc przekonaną do tego, że byłaś w błędzie, jest pogodzenie się z czyimś większym doświadczeniem i pokorne uświadomienie sobie: "Aha, nie wiedziałam. Przepraszam.", a nie przenoszenie swoich uczuc na mnie, z powodu Twojego niezadowolenia. Jeżeli ktoś zwraca uwagę na to, że piszesz nieprawdziwe rzeczy, to nie jest powód do tego, żeby podsuwac komuś myśli o rzekomym zaburzeniu psychicznym. Nie rób tak więcej, proszę.

Jeszcze coś do tego, co napisałaś: "Widzę dla Ciebie dwie opcje: albo znajdziesz sobie osobę (przyjaciela) na tyle silną, empatyczną, że te Twoje "kolce" jej nie zrażą, albo wybierzesz się do psychologa/psychoterapeuty i zaczniesz pracę nad sobą."

Jeżeli powiedziałabyś tak w sądzie do kogoś, przed SPRAWIEDLIWYM SĘDZIĄ, on zapytałby Cię - "na jakiej podstawie Pani podsuwa myśl o tym, że ta osoba ma "kolce" i jedną z opcji, jest dla niej wybranie się do psychologa, bądź psychoterapeuty? Proszę o podanie uzasadnienia dla Pani twierdzenia(...)" Podobnie jest z osoba, która została oskarżona np. o kradzież - Rzekomo pokrzywdzony, wskazuje palcem na podejrzanego: "To złodziej! On potrzebuje zostac ukarany i pójśc do więzienia!. Sędzia pyta? Na jakiej podstawie Pani uważa, że to złodziej i nalezna mu kara? Prosze podac jakiś dowód z jego zachowania, który by potwierdził Pani teorie." W obu przypadkach, gdy osoba nie podaje uzasadnienia i racjonalnych argumentów na tezy/teorie/zarzuty, które oskarżyły jakąś osobę, staje się tym samym oszczercą - przestępcą i SPRAWIEDLIWY SĘDZIA, wymierzy karę osobie, stawiającej fałszywe zarzuty.

Zefciu - Żadna osoba mnie nie wesprze, poniewaz i on mnie zawiódł. Nie ufam mu, ponieważ nakarmił mnie złudnymi nadziejami. Dawał mi cele, do których dążenie okazało się bezcelowe i bezsensowne. Zapewniał, że to napewno to! Po czym, okazało się, że to była tylko próba wiary. Dążenie do kolejnego testu. Kilkuletnie dążenie do celu, który mógłby umożliwisc inne, wolne, swobodne życie, a okazał się zwykłym doświadczeniem w cierpieniu. I on, zwodząc mnie, manipulując, chce, żebym uwierzył, że to jego dobroc. Nie uwierzę, że to jest dobre. Zawiódł mnie. I to jeszcze bardziej perfidnie niźli człowiek. Natomiast wiele osób stąd, które umieszczają komentarze, podsuwające nieprawdę na temat czyjegoś zachowania, utwierdzają mnie wyłącznie w przekonaniu, że BÓG JEST ZŁY.


Wt lis 26, 2019 15:23
Post Re: Obraz Boga
Gordon25 napisał(a):
Kilka osób stąd, stara mi się wmówic jakies problepmy psychiczne lub emocjonalne z tego powodu, że opisałem zachowanie osób w stosunku do mojej osoby. Jest to jednak bardzo perfidna manipulacja. Tzw. Gas lighting. To przemoc psychiczna.
Nie. Powiedzenie komuś wprost, że może mieć problemy psychiczne to nie gaslighting. Istnieją osoby, które potrzebują pomocy psychologicznej lub psychiatrycznej (nie wiem, czy jesteś jedną z nich) i powiedzenie im o tym nie jest niczym złym. Gaslighting obejmuje dostarczanie ofierze np. sprzecznych bodźców, aby sama pomyślała, że jest z nią „coś nie tak”.
Cytuj:
Biblia dowodzi, a wraz z nią, że to Bóg wszystko zainicjował. Stworzył tego, który czyni zło.
Ale stworzył go dobrego. I dał ludziom możliwość walki, „zmiażdżenia głowy”.

Cytuj:
Zefciu - Żadna osoba mnie nie wesprze
A skąd wiesz?
Cytuj:
poniewaz i on mnie zawiódł
No wiele osób zawiódł. Proroka Jonasz zawiódł tak, że mówił „Dobrze się ja gniewam aż do śmierci”. Starszego, „niemarnotrawnego” syna ojciec też zawiódł. I Apostołów zawiódł Chrystus idąc na Krzyż.
Cytuj:
Dawał mi cele, do których dążenie okazało się bezcelowe i bezsensowne. Zapewniał, że to napewno to!
No to widocznie nie On był.
Cytuj:
Natomiast wiele osób stąd, które umieszczają komentarze, podsuwające nieprawdę na temat czyjegoś zachowania, utwierdzają mnie wyłącznie w przekonaniu, że BÓG JEST ZŁY.
A co by musieli zrobić, żeby Cię z tego przekonania wytrącić? Bo to nieładnie obwiniać innych, że są winni Twoich bluźnierstw.


Wt lis 26, 2019 15:33
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 30, 2018 19:45
Posty: 1269
Post Re: Obraz Boga
Gordon25 napisał(a):
. W rzeczywistości, ja wiem, że to Ty czułaś te emocje i zachowania, które przytoczyłaś, ponieważ ciężko Ci przyjąc krytykę, która obala Twoje teorie, odnosnie relacji międzyludzkich. Dlatego, że sama czułaś złośc, z tego powodu, zaatakowałaś mnie, wylewając na mnie swój jak to ujęłaś "jad złości" w postaci takich twierdzeń, niepopartych dowodami. Stwierdzenie, że napisałaś bzdurę - nieprawdę, co zostało poparte moimi doświadczeniami - nie jest z mojej strony jakimkolwiek wyrazem złości, ale zwykłą krytyczna uwagą. Twoim zadaniem natomiast, będąc przekonaną do tego, że byłaś w błędzie, jest pogodzenie się z czyimś większym doświadczeniem i pokorne uświadomienie sobie: "Aha, nie wiedziałam. Przepraszam.", a nie przenoszenie swoich uczuc na mnie, z powodu Twojego niezadowolenia. Jeżeli ktoś zwraca uwagę na to, że piszesz nieprawdziwe rzeczy, to nie jest powód do tego, żeby podsuwac komuś myśli o rzekomym zaburzeniu psychicznym. Nie rób tak więcej, proszę.

Problem z Tobą polega na tym, że Ty uznajesz jako źródło prawdy tylko Twoje własne doświadczenie. Fachowo to się nazywa egocentryzm.

Wikipedia:
Cytuj:
Egocentryzm (łac. ego – ja + centrum – środek) – tok rozumowania, który polega na centralnym umiejscowieniu własnej osoby w świecie. Niezdolność do akceptowania innych poglądów i postaw niż własne.

W życiu człowieka egocentryzm jest naturalną postawą rozwojową, zarówno umysłową jak i moralną, na określonym etapie rozwoju dziecka (okres przedszkolny). Później, a szczególnie w życiu dorosłym, jest objawem niedojrzałości, a co za tym idzie niedostosowania do życia w społeczeństwie. Występuje również w niektórych stanach psychotycznych.

Egocentryk postrzega świat wyłącznie z własnego punktu widzenia, poprzez absolutyzowanie własnych doświadczeń, obserwacji i przemyśleń, przy równoczesnym marginalizowaniu opinii pochodzących od innych osób. Nie przyjmuje do wiadomości innych opinii nawet w sytuacji, gdy są o wiele lepiej uzasadnione niż jego własne. Jest głęboko przekonany, że świat funkcjonuje zgodnie z jego mniemaniem lub że najlepiej by było, gdyby tak właśnie funkcjonował – na tej podstawie określa własne relacje z otoczeniem. Wynikiem takiego rozumowania egocentryka jest pogląd, iż wszyscy ludzie powinni postępować zgodnie z jego wolą i przekonaniami.

Cytuj:
Jeżeli powiedziałabyś tak w sądzie do kogoś, przed SPRAWIEDLIWYM SĘDZIĄ, on zapytałby Cię - "na jakiej podstawie Pani podsuwa myśl o tym, że ta osoba ma "kolce" i jedną z opcji, jest dla niej wybranie się do psychologa, bądź psychoterapeuty? Proszę o podanie uzasadnienia dla Pani twierdzenia(...)" Podobnie jest z osoba, która została oskarżona np. o kradzież - Rzekomo pokrzywdzony, wskazuje palcem na podejrzanego: "To złodziej! On potrzebuje zostac ukarany i pójśc do więzienia!. Sędzia pyta? Na jakiej podstawie Pani uważa, że to złodziej i nalezna mu kara? Prosze podac jakiś dowód z jego zachowania, który by potwierdził Pani teorie." W obu przypadkach, gdy osoba nie podaje uzasadnienia i racjonalnych argumentów na tezy/teorie/zarzuty, które oskarżyły jakąś osobę, staje się tym samym oszczercą - przestępcą i SPRAWIEDLIWY SĘDZIA, wymierzy karę osobie, stawiającej fałszywe zarzuty.

Wiem, że mi nie uwierzysz, ale mam ultraracjonalne i hiperlogiczne uzasadnienie dla mojej oceny Twojego zachowania - osobiste doświadczenie. Po samym wyolbrzymiającym sposobie pisania i atakującym tonie widać jak na dłoni neurotyczny egocentryzm.

_________________
Nie będzie mason pluł nam w twarz, ni dzieci nam tumanił!


Wt lis 26, 2019 15:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Obraz Boga
Gordon25 - czy możesz opisać swój aktualny obraz Boga oraz powody przez które jest taki a nie inny? Na czym opierasz swoją wiedzę o Bogu?

Jak znajdziesz czas zerknij do prywatnych wiadomości, bo teorie filozoficzno-światopoglądowe które, z tego co umówisz, delikatnie rzecz ujmując zrażają do Ciebie ludzi bardzo mnie interesują i uważam, że najrozsądniej będzie to ruszyć na privie aby nie robić oftopu a tu skupić się na obrazie Boga.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Wt lis 26, 2019 15:58
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40
Posty: 9097
Post Re: Obraz Boga
Gordon25 napisał(a):
Małgosia - Z jakiego fragmentu mojej wypowiedzi podsunelas pomysl, ze moglbym nie byc asertywny? Własnie dlatego, że byłem, wszystko kończyło się tak, jak się kończyło. Podobnie sytuacja wygląda tutaj. Kilka osób stąd, stara mi się wmówic jakies problepmy psychiczne lub emocjonalne z tego powodu, że opisałem zachowanie osób w stosunku do mojej osoby. Jest to jednak bardzo perfidna manipulacja. Tzw. Gas lighting. To przemoc psychiczna.

Jeśli chodzi o podobne problemy, to nie tnę niczyjej wypowiedzi na fragmenty, a czytam i odnoszę się całościowo.
To, co uważasz za swoją asertywność może nią wcale nie być. Może odmawiając stajesz się nieprzyjemny. To może być nawet agresja, a nie asertywność. Nie jest możliwe, aby wszyscy reagowali na asertwność negatywnie.
Swoje wnioski wyciągnęłam z Twoich wypowiedzi, w których zarzucasz innym złą wolę, obwiniasz, że taki obraz Boga uzyskałeś od innych itp. itd. Wszyscy źli, a Ty jeden sprawiedliwy. Coś tu nie gra.

_________________
Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter


Wt lis 26, 2019 16:02
Zobacz profil
Post Re: Obraz Boga
Przypisałeś mi, Gordonie, z miejsca złe intencje. Mam się w związku z tym odszwarcować od ciebie? Tego ode mnie oczekujesz? To się odszwarcuję, bo mogę.

Gordon25 napisał(a):
Po pierwsze - nie widzisz mnie, w jakim jestem stanie, więc pisanie, że widzisz cos u mnie, nie widząc mnie, jest sprzeczne z logicznym wnioskowaniem.

Ki diabeł - spektrum? Ludzie nie są logiczni, ludzie operują metaforami.

Gordon25 napisał(a):
I to jest oczywiste, że ja wiem lepiej, ponieważ widzę, słysze i czuję, czego doświadczam - dlatego to opisałem.

Nie jest to oczywiste, że ty wiesz lepiej, bo nie jest to oczywiste, że twoje interpretacje twojego doświadczenia są poprawne.

Gordon25 napisał(a):
Krytyka polega na tym, aby nakierowac osobę na właściwy tor, by poprawił swoje postępowanie. Jednak nalezy mu to wykazac w szczegółach, że dopuścił się tego, czego się dopuścił.

Przyszedłeś na forum ludzi wierzących, więc zażądałem od ciebie, żebyś w coś uwierzył. Przyszedłeś też do ludzi dorosłych, więc skąd oczekiwanie, że ktokolwiek będzie specjalnie poświęcał czas i narażał się na twoje humory, żeby ciebie prowadzić? Zapłać psychologowi, to cię poprowadzi.

Gordon25 napisał(a):
Pokaż mi moją złośc i pretensje w wypowiedzi, proszę, abym potrafił zastanowic sie nad swoim postępowaniem.

Zacznij od przemyślenia swojego stosunku do Boga. Bóg ma zmienić świat specjalnie dla jednego Gordona?

Gordon25 napisał(a):
Bo w innym wypadku - jak ja mam sie uczyc od czegoś, na co nie mam argumentu/uzasadnienia?

Masz to zrobić samodzielnie, jak przystoi człowiekowi dorosłemu.


Wt lis 26, 2019 17:30
Post Re: Obraz Boga
Zefciu - Wmawianie komuś problemów psychicznych z tego powodu, bo ktos opisuje realną sytuację JEST GASLIGHTING'iem. Gdyby ktoś opisywał nierealną sytuację, która nie miała miejsca w rzeczywistości, to owszem, nie jest to gaslighting'iem. Jeżeli dwie osoby widzą telefon, a jedna z nich mówi przekonana co do słuszności swojego poglądu, że to kanapka - to jest to dowód na zaburzenie psychiczne i gdy ktoś w taki sposób instruuje osobę - aby zasięgnęła pomocy u psychiatry, bądź psychologa, to jest to zgodne z racjonalnością. Jednak gdy obie osoby widzą telefon, a jedna z osób stara się innej wmówic złosliwie i przekonac, że to kanapka, to taka osoba stosuje własnie gaslighting i to ona ma problem ze sobą. W moim przypadku, jest to opis mojej sytuacji, która jest zgodna z realiami. Natomiast osoba podsuwająca takie myśli o rzekomym zaburzeniu psychicznym z powodu mojego doświadczenia, stosowała przemoc psychiczną. Gdyż podważała w ten sposób realna rzeczywistośc, której doświadczyłem.

Bóg stowrzył diabła od początku złym. [Ewangelia Jana "On od SAMEGO POCZĄTKU był zabójcą i NIGDY nie trwal w prawdzie". Jeżeli ktoś czyni zło - to jest jego źródłem, pomysłodawcą cierpień, nieszczęśc itp.

Dlatego mnie nie wesprze, ponieważ ja nie potrzebuję wsparca, co do przekonań, zgodnych z doświadczeniami i materiałami dowodowymi. Może się znaleźc jedynie osoba, która podziela po części moje poglądy. Natomiast wiem, że są takie, ale nie w mym bliskim otoczeniu.

Własnie, że to był on. I wiem, że to ON zwodzi, za pomocą szatana. [Ezechiela 14] A gdyby prorok dał się zwieść i przemawiał - oto Ja, Pan, zwiodłem tego proroka].
20. Wówczas Pan rzekł: Kto zwiedzie Ahaba?

Co by musieli zrobic? Pisac zgodnie z prawdą, nie manipulowac, albo nie odzywac się na temat, co do którego nie maja pojęcia. Przyznac się do błędu, gdy wytyka im się błędy.
Prosiłbym o wykazanie rzekomych MOICH bluźnierstw, abym mógł się rzeczywście nad nimi zastanowic i w razie wypadku przyznac się do nich. Nie mam z tym problemu, naprawdę. Kiedy ktoś uzasadni moje rzekome "niegodziwe" postępowanie, otwarcie okazuje męstwo i prężąc się odwagą cywilną, piszę, lub mówię: "przepraszam, myliłem się." Tym jest dojrzałośc, a przede wszystkim doskonalosc moralna. Jednak jak narazie Ty pisząc o mich bluźnierstwach, nie wykazując ich w jakimkolwiek miejscu, nie popierając argumentami, sam stoisz w pozycji osoby, która dopuszcza się bluźnierstw.

Pelikan - prosiłbym, abyś nie maniulowała definicją egocentryzmu, ponieważ to, co napisałaś swoimi zdaniami odnosnie definicji tego terminu, jest sprzeczne z ogólną definicją, która została stworzona, przez jej "inżyniera". Podszywanie pod słowo sprzecznych wyjaśnień, żeby obronic własne przekonania, to zwykłe oszustwo. To, co przedstawiłaś, to w ogóle dwie sprzeczne teorie. Egocentryzm - to innymi słowy - rozumowanie w taki sposób, że świat kręci się wokół kogoś zgodnie z jego oczekiwaniami, przy czym charakteryzuje się to dążeniem, do osiągnięcia tego, np. ustawianiem i manipulowaniem ludźmi wokół siebie, żeby postępowali zgodnie z zasadami egocentryka. Nieumiejętnośc przyjęcia głównie RACJONALNYCH argumentów, opartych na konkretnych źródłach. Tu nie chodzi o przyjęcie czegoś, niezgodnego z faktami, ale faktów samych w sobie. Jak więc mam przyjąc radę, co do mojego doświadczenia i jej podstawie nauczyc sie czegoś, skoro wiem, ze jest ona sprzeczna z faktami lub doświadczeniem, którego juz doznałem? Absurd. Więc definicja egocentryzmu nie może pasowac do mnie, ponieważ moje poglądy, są oparte na treściach biblii i zdroworozsądkowym pojmowaniu norm etycznych, w których postawiony jest Bóg, zwany przez wielu dobrym. Mój punkt widzenia jest zbudowany o konkretne źródła naukowe, a nie na własnych wymysłach.

Ty możesz pisac kiedy chcesz, że ja mam problem, ale ja będę wiedział lepiej i tak, czy go mam, czy nie. Tak samo jak Ty i każdy inny człowiek. Natomiast szczególnie nastapi to wtedy, gdy wykażesz mi to w oparciu o stosowne źródła. Jak narazie zmieniłaś sens terminu.
Jakim problemem jest to, że uznaje jako źródło prawdy osobiste doświadczenia? I nie uznaję TYLKO ich, poniewaz uczę się na błędach innych ludzi. Nie zdobywałbym wiedzy, gdybym tak postępował. Nie rozwijałbym swoich talentów i zdolności.
Tak postępuje każdy człowiek - wie, co jest rzeczywistością, której doświadczył, a co nie jest. Wie, co jest faktem, więc prawdziwym zdarzeniem. Jednak problem pojawia się wtedy, kiedy ktoś stara się uogólniac i przenosic swoje doświadczenia na cały świat. Dla mnie Bóg do tej pory, przedstawił się jako ten zły, w oparciu o źródła pism świętych, osobiste doświadczenia i doświadczenia ludzi, którzy otrzymali z jego ręki truciznę, zamiast wody. Chcesz uważac, że Bóg, który wpada na pomysł stworzenia cierpienia, katuszy, pozwala gnębic bez końca ludzi pokładających w nim nadzieje, przy czym mówi o tym, że jest sprawiedliwy i odpłaca każdemu według jego czynów stosownie do przewinień, tworzy bezbronne wobec jego natury istoty, na które ssyła męki - jest Dobrym Tatusiem? No to w czym ja Ci mogę przeszkodzic? Czy ja Tobie narzucam swoją wolę i nakazuje Ci postępowac zgodnie z moimi poglądami i przekonaniami? NIE. Wierz sobie jak chcesz. Ja w swoim zyciu widzę, że on błogosławi tym, którzy krzywdzą innych, a doświadcza cierpieniami błagających o wybawienie od ucisku. Taką sprawiedliwośc, to ja widzę odkąd żyje. W nim, szukałem prawdziwej sprawiedliwości, wolności, miłości, szczęścia, której nigdy w pelni nie doświadczyłem w swym życiu, jak ludzie krzywdzący mnie wokół. Może kiedyś, gdy to osiągnę, będe mógł o nim powiedziec, że jest DOBRY.

Jeszcze mam pytanie - dlaczego tak zawzięcie, chcesz odwrócic uwagę od mojej krytyki Twojego formułowania myśli w stosunku do mnie i znowu postawiłas mi zarzut o rzekomym "wyolbrzymiającym sposobie pisania i atakującym tonie?". Czy mogłabyś uprzejmie wskazac mi, gdzie to jest? Bo to znowu zarzut, bez poparcia dowodem. Czemu postępujesz poraz kolejny w taki sposób? Co chcesz tym osiągnąc?

Małogsia. - Ja nie uważam tego, co robie za MOJĄ asertywnośc, ale robię to, co świadczy o asertywności, zgodnie z jej definicją. Asertywnośc - to nie tylko umiejętnośc odmawiania, ale termin ten niesie za sobą szereg innych działań. Natomiast agresja - to skłonnosc do przemocy - psychicznej (gaslighting) badz fizycznej (tortury). Agresja - nie koniecznie jest związana z odczuwaniem emocji, powodujących rozchwianie wewnętrzne. Ktoś może ja stosowac z usmiechem na ustach, lub rozwścieczeniem. Ja się agresji wyrzeklem około 10 lat temu, dlatego proszę, nie insynuuj mi czegoś, w czym nie brałem udziału, ponieważ to jest bezczelne.

Wlasnie, że jest mozliwe, aby wszystki napotkanie osoby, reagowały w taki sam sposób. Jest możliwe, aby w stado nie akceptowało jednego osobnika, więc ten szuka innego. Dlatego wiele osób z krajów słabo rozwiniętych emocjonalnie, ucieka/wyjeżdża do tych, gdzie ludzie sa inaczej ukształtowani moralnie i psychicznie.

I proszę, żebys równiez nie kłamała, że zarzuciłem złą wolę, podobnie jak wielu Twoich poprzedników, ponieważ ja komukolwiek, czegokolwiek nie zarzuciłem, na co sa dowody, ale stosownie uzasadniłem, popierając argumentami ich postawę. To oni to zrobili kilkurotnie.
Nie wstawiaj się za niesprawiedliwością. Cechą sprawiedliwości jest to, że kierując sie nia, nie staje się w obronie, lojalnie wobec osób, które łączą jakiekolwiek bliższe więzi rodzinne lub koleżeńskie. Sprawiedliwośc jest bezwzględna. Jeśli matka kłamie i oszukuje, to nie przedstawia się jej innym, jako idealna matkę, ale jako zdeprawowana kobietę. Jeżeli kolega z forum kłamie i oczernia publicznie, to nie wstawia się lojalnie za nim i robi to samo, bo "zna się go dłużej", tylko nakierowuje sie go na drogę prawego postępowania. Jezeli ja byłbym gdzieś ze swoim bratem rodzonym lub jakimś "przyjacielem" i któryś z nich by sie dopuścił jakiegoś przestępstwa wobec innej osoby, po czym zostałby przy mnie złapanym na gorącym uczynku, to czy uważasz, że kierując sie sprawiedliwością, skłamałbym, "że nic nie widziałem, albo mówiłbym, że "to nie on"? Oczywiście, że nie.

Dziękuję za komplement co do sprawiedliwości, jednak nie uważam się za takiego.


Wt lis 26, 2019 18:25
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40
Posty: 9097
Post Re: Obraz Boga
@Gordon25
Czego Ty właściwie od nas oczekujesz? Czytając Twoje posty, mam wrażenie, że masz potrzebę użalania się nad sobą i widZenia wokół siebie samych wrogów. Mam wrażenie, że Ty wszystko wiesz najlepiej i nie przyszedłeś tu po to, aby rozwiązać problem, ale aby pokazać, jacy to my jesteśmy niesprawiedliwi i w dodatku kłamcy. Na jakiej podstawie mówisz o tym, że kłamię? Najwyraźniej nie wiesz czym jest kłamstwo. Kłamstwo to mówienie nieprawdy przez kogoś, kto zna prawdę. Ja Ciebie nie widziałam nawet przez ułamek sekundy, więc nie znam Ciebie nawet z widzenia. Nie znam więc prawdy, więc jak mogę kłamać?
Próbuję podsunąć jakieś ruchy, które możesz wykonać. Każde moje i nie tylko moje wypowiedzi traktujesz jak atak na siebie. To nie spowoduje rozwiązania problemu, bo Ty uważasz siebie za ideał i szukasz winy w innych, a tak na prawdę większość winy za nasze niepowodzenia ponosimy my sami. Dlatego też powinieneś wejrzeć wgłąb siebie i zapytać: "co ja robię nie tak, że nie jestem akceptowany", ale do tego trzeba dojrzeć. Ty nie jesteś gotowy i dopóki nie będziesz na to gotowy, dopóty będziesz miał problem z ludźmi i ich akceptacją.

_________________
Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter


Wt lis 26, 2019 18:43
Zobacz profil
Post Re: Obraz Boga
Gordon25 napisał(a):
Zefciu - Wmawianie komuś problemów psychicznych z tego powodu, bo ktos opisuje realną sytuację JEST GASLIGHTING'iem.
No dobra! Ale skąd Ty wiesz, że obraz Twojej sytuacji jest realny? No bo wiesz, można uwierzyć, że jedna osoba na Ciebie się uwzięła i Ci coś wkręca. Ale że wszyscy w Twoim otoczeniu to psychopaci, którym zależy, żeby Cię zgnoić? Zatem może jednak warto spojrzeć na siebie trochę krytyczniej?
Cytuj:
Bóg stowrzył diabła od początku złym.
Nie. Nie tak naucza nasza wiara.
Cytuj:
Dlatego mnie nie wesprze, ponieważ ja nie potrzebuję wsparca
No to czego w zasadzie szukasz? I o co masz konkretnie pretensje do Boga? Sam odrzucasz wyciągniętą dłoń.
Cytuj:
Może się znaleźc jedynie osoba, która podziela po części moje poglądy.
A Ty siebie słyszysz? Szukasz przyjaciela, czy niewolnika i potakiwacza?
Cytuj:
Prosiłbym o wykazanie rzekomych MOICH bluźnierstw
Stwierdzenie, że Bóg jest zły jest z perspektywy chrześcijanina bluźnierstwem.


Wt lis 26, 2019 18:59

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Obraz Boga
Zastanawia mnie jedno- mam za mało danych aby stawiać jakiekolwiek oceny czy przypuszczenia i praktycznie ograniczam się do pytań...
Gordon25 - moje pytania umykają Ci nieświadomie czy jesteś tego świadomy?

Zauważasz to, że w każdej praktycznie wypowiedzi doszukujesz się ataku na siebie? Jesteś pewien że osoby dyskutujące z Tobą mają takie intencje? Bierzesz pod uwagę, że może chcą Ci pomóc a Twoje przekonania odnośnie innych ludzi sprawiają, że nieświadomie dostrzegasz w wypowiedziach innych to czego tam zwyczajnie nie ma? Przemyślałeś uczciwie taką opcję?

Wrócisz do wcześniejszych pytań nie zawierających opcji dopatrzenia się oceny Ciebie czy skupisz się na tych, w których taka możliwość istnieje choć zupełnie nie o to mi chodzi. Mając założenie o tym, że nikt Cię nie rozumie i nawet nie chce zrozumieć oraz że każdy chce atakować z mojej symulacji wynika że nawet w tych pytaniach da się dopatrzeć nieprzyjemnych ocen. Zauważ jednak, że wymagało to podstawienia tego typu założeń, które nie są faktami a jedynie założeniami.

Chciałabym poznać Twoje poglądy, ale zwyczajnie nie dajesz mi tej szansy... Masz jakiś pomysł dlaczego?

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Wt lis 26, 2019 19:23
Zobacz profil
Post Re: Obraz Boga
Gordon25 napisał(a):
Proszę, czy mógłby mi ktoś odpowiedziec na pytanie: Jak ja mam ujrzec obraz dobrego Boga, gdy w całym moim życiu dominuje bezustanne cierpienie, krzywda, upokorzenie, niedostatek? Jak to jest, że gdy będąc na dnie, modląc się bezustannie o wybawienie i czcząc go jak najlepiej portafiłem, spadły na mnie jeszcze większe cierpienia? Ja wiem, że dla tych, którzy mają wszystkiego pod dostatkiem - Bóg jest dobrem i miłością. Natomiast jak mają go odbierac osoby, które są bezustannie dotykane cierpieniami wszelakiej maści?

Ale masz łaskę wiary w Niego. To widać, po sposobie w jakim o Nim piszesz.
Po ludzku zadajesz pytania i po ludzku oczekujesz odpowiedzi. A ta, może Cię zaskoczyć. Pomyśl, że nadal żyjesz, masz wrażliwe, cierpliwe serce. Nie wyrzekasz się Go, nie złorzeczysz. To dar.


Wt lis 26, 2019 20:14
Post Re: Obraz Boga
Małgorzato - Po pierwsze, to uspokój się proszę. Dowodem na Twoją odpowiedź pod wpływem rozzłoszczenia jest niespójnośc wypowiedzi i niewłaściwe odniesienie sie do tego co napisałem. Za chwilę to wykażę. Jeśli pragniesz dowiedziec się, czego od was oczekuję, to polecam Ci spojrzec na temat mojego wątku i pytanie w nim zamieszczone na pierwszej stronie. Co do Twego wrażenia - na jakiej podstawie wywnioskowałaś, że mam potrzebe użalania się nad sobą? Ja po prostu odpowiadałem kulturalnie na pytania osobom, które je zadały. Nalezy to raczej docenic, a nie znowu fałszywie określac jako za użalanie się. Sami stają się wrogami dla mnie Ci, którzy manipulują, nie potrafia przyznac sie do błędu i udzielają się, chociaż nie mają doświadczenia w jakims kierunku. Cała ta napięta sytuacja powstała od momentu, gdy jedna z Pań, zaczęła insynuowac mi zaburzenia psychiczne. Po niej, inne osoby zaczęły postępowac w podobny sposób. Tylko od tego się to zaczęło i od niczego więcej. I podkreślam, że to Twoje wrażenia sa niezgodne z rzeczywistością. Są absurdalne. Ponieważ jak człowiek, który ma zdrowe zmysły, może odnosic wrażenie wobec innego człowieka, że on wie wszystko najlepiej, jeżeli to przecież Bóg, wszystko wie w taki sposób. No zastanów się?

Teraz odniose się do niespójności Twojego wpisu, co jest dowodem na działanie w Tobie nie potrzebnych i nieadekwatnych emocji - Napisałaś: "Czego Ty właściwie od nas oczekujesz?" po czym: "Mam wrażenie, że: "nie przyszedłeś tu po to, aby rozwiązać problem, ale aby pokazać, jacy to my jesteśmy niesprawiedliwi i w dodatku kłamcy." Noto chcesz sie dowiedziec, czego od was oczekuje, czy wierzysz w swoje wrażenie? Zdecyduj sie, albo wróc na pierwszą stronę tego wpisu.

Na jakiej podstawię twierdzę, że kłamiesz? Na takiej (napisałaś w poprzednim poście:) "zarzucasz innym złą wolę, obwiniasz, że taki obraz Boga uzyskałeś od innych itp. itd. Wszyscy źli, a Ty jeden sprawiedliwy." NIE MA NA TO DOWODU/poparcia - więc jest to kłamstwo. Jeżeli mówisz o czymś, że coś nastąpiło, nie mając na to dowodu, to nie jest to zgodne z rzeczywistością. Jest to wprowadzenie w błąd. Przedstawienie rzeczywistości w sposób fałszywy. Kłamstwo - to świadome, lub nieświadome wprowadzenie kogoś wbłąd. W tym przypadku mnie i innych członków tego forum w taki sposób, jak ukazałem. Człowiek może kłamac nieświadomie, lub świadomie. Świadomie wtedy, gdy chce wprowadzic celowo kogos w błąd, a nie świadomie, gdy powtarza po kimś zasłyszane "hasło", "sentencję", przekłamujące fakty, używa słów, których nie zna znaczenia. Prawdopodobnie zrobiłas to nieświadomie, poniewasz użyłaś słowo: "zarzucac" - stawiac zarzut. Może miałaś na myśli "przedstawiłeś czyjąś złą wolę", więc to byłoby zgodne z prawdą. Jednak ja nie postawiłem zarzutu. Ukazałem po prostu czyjąś manipulację w przeciwienstwie do innych stawiajacych zarzuty bez poparcia ich uzasadnieniem.
Kolejnym fałszywym zarzutem jest to, gdzie napisałaś: "Uważasz siebie za ideał". Chcesz ujrzec swoja następna kompromitację? To patrz, co napisaełm w poprzedniej wiadomości: "Dziękuję za komplement co do sprawiedliwości, jednak nie uważam się za takiego." Jeżeli napisałem, że nie uważam się za takiego (sprawiedliwego), to na jakiej podstawie napisałaś, że ja siebie za takiego uważam? To Twój wymysł, który chciałaś wpoic mi, jakobym to ja gdziekolwiek stwierdził. Natomiast, jeżeli uważasz mnie za takiego, no to ja Ci w tym nie moge przeszkodzic. Jednakże, kiedy jestes do tego przekonana, warto z tego ideału wnioski wyciągnąc i uczyc się od niego kochana ;)

Jeżeli widze winę u innych, szczególnie tę dotykającą mnie, to mówię o tym otwarcie, ponieważ to niesprawiedliwośc. Wstydem jest na nia nie reagowac. To znów fałszywy zarzut, kiedy napisałaś, że ja szukam winy u innych. Gdzie to? Pokażesz mi to w moich wypowiedziach? Ochłoń kobieto.

P.S.

Czy naprawdę tak trudno Tobie i innym pojąc to, że jeden człowiek może miec więcej wiedzy od większości osób i jest powołany do tego aby POUCZAC innych? Czy to takie trudne, gdy widzi się swój błąd, powiedziec. "No rzeczywiście, nie wiedziałam/em. Przepraszam." Wyciągnąc z tego wnioski i naśladowac osobę, od której mozna się wiele nauczyc? Czy lepiej stac próżno i obwiniac za swoje wady osobę, która przekazuję wiedzę, niekoniecznie wygodna dla sumienia słuchaczy?

Nie mogę nie odbierac czegoś jako nie ataku, jeżeli coś jest atakiem, poniewaz tresc jego wiadomości, zawiera fałszywe zarzuty.


Wt lis 26, 2019 20:23
Post Re: Obraz Boga
Lilith - Nie, nie lekceważe Twych pytań. Proszę o chwilę czasu. Wiele osób zasypało mnie pytaniami (niekoniecznie racjonalnymi), więc staram się odpowiedziec każdemu. Jednak nienadążam z natłokiem tego wszystkiego, gdy jestem zasypywany taka ilością informacji.


Wt lis 26, 2019 20:26
Post Re: Obraz Boga
Lilith - Jeszcze raz powtarzam. Nie potrzebuję się doszukiwac w czyichś wiadomościach ataku, jeżeli atak jest przedstawiony czarno na białym. Fałszywe zarzuty, przekłamana rzeczywistośc, odnośnie tego, co napisałem. To jest dowodem na atak. Brak spójności, nielogiczne zdania. To wszystko jest dowodem na emocje, które szargają człowiekiem i nie pozwalają używac zdrowego rozsądku. Oczywiście, że jestem pewien iż maja takie intencje, co do ataku i to nie jest w pełni ich wina, ale jest to głowniet kwestia wychowania. Robią to w celu obrony swego wizerunku. Uważają przyznanie się do błędu za haniebne postępowanie. Natomiast w rzeczywistosci jest zupełnie inaczej. Brakiem honoru i hańbą, jest nieumiejętnośc przyznania sie do porażki.
To równiez jest smutna prawda, co teraz przedstawię:
Wielu rodziców i osób na wysokich stanowiskach we wszelakich urzędach, została wychowana w ustroju totalitarnym, opartym na kłamstwie, nieumiejętności przyznania się do błędów, terrorze psychicznym i fizycznym. Skąd to wszystko? Jeden z tyranów miłujących komunizm/stalinizm - Józef Stalin - był bardzo zaburzonym osobnikiem, ponieważ pragnął boskiego kultu swej osoby, tzw. Megaloman. Pragnął bezkrytycznego uwielbienia swojej osoby. Chciał, aby ludzie wierzyli, że komunizm to "raj na ziemi", a on jest jego bogiem/ojcem. Kiedy ktos skrytykował jego zachowanie, robił wszystko, żeby ten "wyidealizowany" wizerunek zachowac. Oczerniał, przekłamywał rzeczywistośc, psuł opinię, wsadzał do "psychuszek", żeby pozbyc sie przeciwnika. Dlaczego się to przeniosło na innych ludzi? Bo dyktatorzy maja to do siebie, że gdy przejmuja władze, chca zasiac ludziom swój punkt widzenia. I poprzez silna indoktrynacje i zastraszanie, wpajają za pomoca edukacji i mediów swój światopogląd ludziom. I gdy to się już zakorzeni "na amen", a przeciwnicy zostaną rozstrzelani, to diabelska karuzela sie kręc z pokolenia na pokolenie. Rodzice, którzy nie byli zbuntowani przeciwko temu systemowi, wychowywali i WYCHOWUJĄ w tych "wartościach" (quasi), swoje dzieci nadal. Ideologia komunizmu jest w ludziach caly czas. Ona sie nie unosi w powietrzu. Ma bowiem swych nosicieli i prezenterów, w prawie każdym mieszkaniu w Polsce i telewizji.


Wt lis 26, 2019 20:56
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 30, 2018 19:45
Posty: 1269
Post Re: Obraz Boga
Powiem tak - z dwojga złego lepiej wstydzić się, bać przyznać do błędu, ale być świadomym tego, że się błądzi, niż nawet nie być świadomym tego, że popełnia się błędy. To pierwsze to egoizm, a to drugie - pycha.

_________________
Nie będzie mason pluł nam w twarz, ni dzieci nam tumanił!


Wt lis 26, 2019 21:07
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 91 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL