Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt kwi 26, 2024 10:58



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 91 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona
 Obraz Boga 
Autor Wiadomość
Post Re: Obraz Boga
Szczerze? Czuję gwałtowną nienawiśc do Boga i wszystkich, którzy mi to zrobili. I nie mogę się czuc winny z tego powodu, że jestem samotny, ponieważ zrobiłem swoja postawą komuś coś złego. Najgorsza jest ta świadomośc, że ludzie mnie nienawidzą i nie chcą ze mną przebywac z powodu oszczerstw, mojej odmiennej osobowości, innych poglądów i przekonań.


Pn lis 25, 2019 21:34
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 30, 2018 19:45
Posty: 1269
Post Re: Obraz Boga
Znienawidzili Cię, ponieważ samych siebie nienawidzą i tę nienawiść wyprojektowali na Ciebie. Stałeś się ich kozłem ofiarnym. Spróbuj w tych osobach dojrzeć słabych ludzi, którzy upadli w grzech. Zamiast odpowiadać nienawiścią na ich nienawiść, wybacz im, bo nie wiedzą co czynią. A i pomyśl, że Bóg jest po Twojej stronie, nie musisz czuć się samotny. Pewnego dnia, z całego serca Ci tego życzę, zobaczysz, jak ci ludzie na Twoich oczach się nawracają.

_________________
Nie będzie mason pluł nam w twarz, ni dzieci nam tumanił!


Pn lis 25, 2019 21:41
Zobacz profil
Post Re: Obraz Boga
Pelikan, Napisałeś:
"Gdybyś przekazywał tę wiedzę w sposób bardziej narzucający, poniżający i wrogi, najprawdopodobniej nie miałbyś tych problemów co teraz." To jest bardzo absurdalne stwierdzenie... Zastanów się - mam ubliżac ludziom? Okazywac wrogośc? Narzucac im swoje poglądy siłą? Rozumiem, że z tego powodu można byłoby mnie nienawidziec. Ale z powodu łagodności, dobrotliwości, staranności i dokładności?

Ciężko Ci w to uwierzyc, że jak to ujęłaś: "ludzie się na mnie uwzięli", ponieważ tego nie doświadczyłaś na wlasnej skórze. Tak jak mi jest cięzko zrozumiec, jak ktoś może życ bez jednego oka, lub funkcjonowac bez innego organu, tak Tobie w moja sytuację. Jednak dokładnie jest tak, jak to opisałem na tym forum. Gdziekolwiek jestem (w miejscu pracy itp.) wszędzie nie czuję się komfortowo psychicznie, ponieważ jestem szkalowany, oczerniany. Nawet gdy stałem w urzędzie miasta, wyzywali mnie tam od pedałów, a ludzie zamiast skarcic takie zachowanie, jeszcze się podśmiewali (najdziwniejsze, że to osoby zajmujące stanowiska wszelakie).

Oczywiście, że szukałem wspólnoty, która odpowiadałaby moim poglądom, jednak nie ma takiej w tym kraju. Z tego względu również, że każda z nich tkwi w doktrynach, które nie zgadzają się z moimi przekonaniami i faktami naukowymi, nie ma możliwości się z nimi porozumiec, ponieważ nic do nich nie dociera, gdy przedstawia im się nawet racjonalne argumenty.


Pn lis 25, 2019 21:58

Dołączył(a): Cz lis 01, 2018 13:16
Posty: 1391
Post Re: Obraz Boga
@ Gordon 25

Nienawidząc Boga i ludzi jesteś w ręku tego, który rzeczywiście Cię nienawidzi. Na domiar złego stałeś się sędzią Tego, który nie zawahał się oddać życia zarówno za Ciebie, jak i tych, którzy Cię skrzywdzili.
Słowo Boże mówi, że ten kto ufa Panu jest szczęśliwy. Nie masz lepszego wyjścia, niż całą ufność położyć w Nim a zobaczysz pozytywne zmiany w swoim życiu. Proś Boga przede wszystkim o to, aby zmieniał Cię na obraz Chrystusa.

_________________
Wiem, komu zaufałem.


Pn lis 25, 2019 22:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 30, 2018 19:45
Posty: 1269
Post Re: Obraz Boga
nolda napisał(a):
Swą kartę oczyścisz wchodząc w siebie, a nie uciekając.

"Kozioł ofiarny" musi się usunąć w cień, żeby jego oprawcy mieli okazję spojrzeć nań z dystansu, z daleka Chrystus ludzi pobudza do miłości, a nie nienawiści. Sam "kozioł ofiarny" również potrzebuje pomówić z Ojcem w odosobnieniu, żeby nie podupaść na duchu:
A kiedy przyszli do ogrodu zwanego Getsemani, rzekł Jezus do swoich uczniów: «Usiądźcie tutaj, Ja tymczasem będę się modlił». Wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i począł drżeć, i odczuwać trwogę. I rzekł do nich: «Smutna jest moja dusza aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie!» I od­szedłszy nieco dalej, upadł na ziemię i modlił się, żeby -jeśli to możliwe - ominęła Go ta godzina. I mówił: «Abba, Ojcze, dla Ciebie wszystko jest możliwe, zabierz ten kielich ode Mnie! Lecz nie to, co Ja chcę, ale to, co Ty [niech się stanie]!»
Cytuj:
Gott mit uns - Bog jest z nami, taki napis widniał na klamrach pasów żołnierzy niemiecki.

Prawo Godwina wiecznie żywe 8)

_________________
Nie będzie mason pluł nam w twarz, ni dzieci nam tumanił!


Pn lis 25, 2019 22:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 30, 2018 19:45
Posty: 1269
Post Re: Obraz Boga
Gordon25 napisał(a):
Pelikan, Napisałeś:
"Gdybyś przekazywał tę wiedzę w sposób bardziej narzucający, poniżający i wrogi, najprawdopodobniej nie miałbyś tych problemów co teraz." To jest bardzo absurdalne stwierdzenie... Zastanów się - mam ubliżac ludziom? Okazywac wrogośc? Narzucac im swoje poglądy siłą? Rozumiem, że z tego powodu można byłoby mnie nienawidziec. Ale z powodu łagodności, dobrotliwości, staranności i dokładności?

To nie była porada, tylko stwierdzenie faktu. Na ekstremalne dobro ludzie reagują wrogością. Ludzie nie cierpią "chodzących ideałów", bo na ich tle widać wszystkie ich wady jak na dłoni.
Cytuj:
Ciężko Ci w to uwierzyc, że jak to ujęłaś: "ludzie się na mnie uwzięli", ponieważ tego nie doświadczyłaś na wlasnej skórze. Tak jak mi jest cięzko zrozumiec, jak ktoś może życ bez jednego oka, lub funkcjonowac bez innego organu, tak Tobie w moja sytuację. Jednak dokładnie jest tak, jak to opisałem na tym forum. Gdziekolwiek jestem (w miejscu pracy itp.) wszędzie nie czuję się komfortowo psychicznie, ponieważ jestem szkalowany, oczerniany. Nawet gdy stałem w urzędzie miasta, wyzywali mnie tam od pedałów, a ludzie zamiast skarcic takie zachowanie, jeszcze się podśmiewali (najdziwniejsze, że to osoby zajmujące stanowiska wszelakie).

A skad wiesz, że nie doświadczyłam czegoś podobnego na własnej skórze? Tak się składa, że Twoje doświadczenie nie jest mi całkiem obce. Wiem, co to ostracyzm.
Cytuj:
Oczywiście, że szukałem wspólnoty, która odpowiadałaby moim poglądom, jednak nie ma takiej w tym kraju. Z tego względu również, że każda z nich tkwi w doktrynach, które nie zgadzają się z moimi przekonaniami i faktami naukowymi, nie ma możliwości się z nimi porozumiec, ponieważ nic do nich nie dociera, gdy przedstawia im się nawet racjonalne argumenty.

A czemu tak Ci zależy, żeby wciskać im na siłę swoją wiedzę?

_________________
Nie będzie mason pluł nam w twarz, ni dzieci nam tumanił!


Pn lis 25, 2019 22:22
Zobacz profil
Post Re: Obraz Boga
PELIKAN - Napisałeś: "Zamiast odpowiadać nienawiścią na ich nienawiść, wybacz im, bo nie wiedzą co czynią." Właśnie chodzi o to, że ja im nie odpowiadam nienawiścią. JA CZUJĘ NIENAWIŚC - Niechęc. Obrzydzenie. Jednak nie czynię im nic złego. Żadnej przykrości itp. Natomiast gdyby Bóg był po mojej stronie, to nastawiłby przyjaźnie serca ludzi w kierunku mojej osoby i poparłby mnie poprzez nich. Jednak on wzbudza nienawisc i niezrozumienie u ludzi wobec mnie. Bezustannie.
Nie da się nie czuc samotnym. Człowiek potrzebuje szczerego kontaktu psycho-fizycznego. Akceptacji, zrozumienia. Ja tego nie mam od prawie 10 lat

WYBAWIONY - Właśnie położyłem całą ufnośc w nim i zaprowadziło mnie to do stanu, w którym jestem teraz. Pisałem o tym od początku. Prosiłem, żeby mnie wyrwał z dołu, a nic się nie zmieniło. Karmił mnie złudnymi obietnicami i nadziejami.

PELIKAN - może i reagują w taki sposób, ale NIE WSZYSCY LUDZIE. Stąd wiem, że nie doświadczyłaś, ponieważ Twoje niektóre zdania są sprzeczne z innymi. Najpierw napisałaś, że nie wierzysz, że wszyscy ludzie się na mnie uwzięli, potem napisałaś, że moje doświadczenie nie jest Ci obce. Wiara w czyjeś doświadczenie i zrozumienie go, opiera się na osobistych przeżyciach. Jeżeli napisałaś, że w to nie wierzysz, to znaczy, że jest Ci to obce. Więc dlaczego napisałaś, że nie jest Ci to obce?


Czy ja gdziekolwiek napisałem, że wciskam im swoja wiedzę? To, co opisałem, odnosiło się do normalnych rozmów i kropka. Przecież pisałem wcześniej, że nikomu nigdzie nic nie narzucałem. Dlaczego zadałaś takie sprzeczne pytania, co do moich wypowiedzi?


Pn lis 25, 2019 23:03
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 30, 2018 19:45
Posty: 1269
Post Re: Obraz Boga
Gordon25 napisał(a):
Natomiast gdyby Bóg był po mojej stronie, to nastawiłby przyjaźnie serca ludzi w kierunku mojej osoby i poparłby mnie poprzez nich.

Tak to nie działa. To nie jest tak, że jak Ty będziesz dobry dla ludzi, to oni będą dobrzy dla Ciebie, tylko dzięki Twojemu dobru kiedyś sami staną się dobrzy i wówczas tym dobrem będą obdzielać innych. Z Bogiem się nie handluje.
Cytuj:
Nie da się nie czuc samotnym. Człowiek potrzebuje szczerego kontaktu psycho-fizycznego. Akceptacji, zrozumienia. Ja tego nie mam od prawie 10 lat

A jak sobie wyobrażasz akceptację i zrozumienie? Co jest wg Ciebie przejawem akceptacji?
Cytuj:
PELIKAN - może i reagują w taki sposób, ale NIE WSZYSCY LUDZIE. Stąd wiem, że nie doświadczyłaś, ponieważ Twoje niektóre zdania są sprzeczne z innymi. Najpierw napisałaś, że nie wierzysz, że wszyscy ludzie się na mnie uwzięli, potem napisałaś, że moje doświadczenie nie jest Ci obce. Wiara w czyjeś doświadczenie i zrozumienie go, opiera się na osobistych przeżyciach. Jeżeli napisałaś, że w to nie wierzysz, to znaczy, że jest Ci to obce. Więc dlaczego napisałaś, że nie jest Ci to obce?

Nie jest mi obcy ostracyzm, ale nigdy nie było tak, żeby wszyscy byli przeciwko mnie. To jest w ogóle technicznie wręcz niemożliwe choćby z tego powodu, że dla większości ludzi jestem anonimowa i nawet z nimi nie rozmawiam. Ty przedstawiłeś jako osoba w pewnym sensie publiczna, skoro w całym mieście Cię znają, a w całym kraju nie ma osób, które by Cię mogły zaakceptować. Jak na moje ta cała sytuacja jest bardzo mało prawdopodobna i wygląda mi bardziej na Twoje przewrażliwienie. Ponieważ spora grupa osób potraktowała Cię w sposób wykluczający, to ten uraz w Tobie siedzi i nawet neutralne czy życzliwe reakcje odbierasz jako wrogie.
Cytuj:
Czy ja gdziekolwiek napisałem, że wciskam im swoja wiedzę? To, co opisałem, odnosiło się do normalnych rozmów i kropka. Przecież pisałem wcześniej, że nikomu nigdzie nic nie narzucałem. Dlaczego zadałaś takie sprzeczne pytania, co do moich wypowiedzi?

Zadałam takie pytanie, bo Twoja wypowiedź zabrzmiała trochę jak "tłumaczę im wszystko, a do nich nic nie dociera", takie trochę zarozumialstwo z tego wybrzmiało. Pytanie, czy Ty dajesz sobie cokolwiek przetłumaczyć?

_________________
Nie będzie mason pluł nam w twarz, ni dzieci nam tumanił!


Pn lis 25, 2019 23:34
Zobacz profil
Post Re: Obraz Boga
To, co napisałaś - to sa kompletne bzdury, nie mające nic wspólnego z rzeczywistością, ponieważ znam ludzi, którzy są dobrzy dla tych, co ich obdarowują dobrem. Łatwo da się to zauważyc w wielu środowiskach i otoczeniach. Nie jest to również oczywistą prawdą, że ludzie kiedyś staną się dobrzy, dzięki mojemu dobru, ponieważ znam wiele osób, które aż do śmierci były pogrążone w swoim złym postępowaniu, widząc moje zachowanie w stosunku do innych. Mogą stac się dobrzy, ale nie znaczy to, że się staną.

Zastanawiam się, skąd w Twoim umyśle pojawiają się takie absurdalne teorie, odnosnie relacji miedzyludzkich? Czy Ty tak na serio? Czy próbujesz po prostu coś napisac, dla samego napisania i tak wymyślasz sobie?

Może napiszę Ci, jak widzę brak akceptacji, niezrozumienie i to wypływające z Twojej strony. Przejawem Tego, jest Twoje niedowiarstwo w stosunku do tego wszystkiego, cóż opisałem wcześniej. Chociaż nawet ja nie pisałem o ludziach, którzy nigdy o mnie nie słyszeli. Napisałem wcześniej jasno i wyraźnie o ludziach, z którymi miałem jakąkolwiek stycznośc w swym życiu. Jeżeli nie wierzysz w to, co opisałem, to dlaczego zadawałaś mi pytania, albo insynuowalaś jakieś zaburzenia psychiczne (typu przewrażliwienie), które maja na celu odwrócenie mojej wiary w racjonalną percepcje, wpychając mnie tym samym w poczucie winy? Powinnaś docenic to, co napisałem o sobie. A jak w to nie wierzysz, to po prostu sie nie wypowiadac i pozwolic komuś innemu wykazac się przyjacielskim/braterskim nastawieniem. Ja wiem, co widzę i co słyszę. Co więcej, przyjacielskie usposobienie opiera się na fundamencie wiary w przedstawiany problem przez jakąś osobę i chęci udzielenia mu rady, a nie niedowiarstwie i bezczelnym podsuwaniu takich myśli o rzekomym przewrażliwieniu, co pogrąża mnie w moich nieprzyjemnych uczuciach.

Jeżeli ktoś podsuwa jakiś temat w gronie osób, a ja, znając fakty, ktore obalają ich klamliwe teorie, powołuje się na nie, wskazując im właściwe rozwiązanie, a oni zaczynają oczerniac, kłamac, reagowac agresją - to jakie w tym zarozumialstwo z mej strony? Zarozumialstwo to podkreślanie swoich zalet i wad, wynosząc się tym samym nad innych. Ja prawie w ogóle nie mówie o swoich cecach charakteru, kiedy nie jestem pytany. To po prostu zazdrośc i zawiśc, wzbudza u nich agresję, która prowadzi do takich drakońskich, szatańskich poczynań. To świadczy o niedorozwoju emocjonalnym i umysłowym.

Gdybym nie dał sobie czegokolwiek przetłumaczyc, to nie uczyłbym się od mądrzejszych. Jednak dlatego, że przyswajam racjonalna wiedzę, która działa - opartą na obserwacji otoczenia, dlatego pozwalam sobie wytłumaczyc pewne sprawy. I dlatego, że poznałem na własnej duszy i skórze, że Bóg jest sprawcą i inicjatorem zła, nie mogę juz tego wszystkiego znieśc, ponieważ tego wszystkiego doświadczam cały czas. Zsyła na mnie ucisk i żyję w nim odkąd pamiętam. Nie będę zdradzał swego wieku. Chcesz się dowiedziec, czy to możliwe? To poproś go, żeby Cię dotknął takim doświadczeniem. Wtedy może zrozumiesz jak to jest, gdy śmieją się z Ciebie bez powodu, ubliżają itp. I nagraj telefonem, żebys sobie potem nie dała wmówic, że Ci się przywidziało lub jesteś przewrażliwiona ;)


Wt lis 26, 2019 6:05
Post Re: Obraz Boga
Widzę w Tobie dużo złości i pretensji, i przede wszystkim postawę "ja wiem lepiej". Dlatego nie zaprzyjaźnię się z Tobą, choć -
Gordon25 napisał(a):
Wtedy może zrozumiesz jak to jest, gdy śmieją się z Ciebie bez powodu, ubliżają itp.

- dzielimy te same doświadczenia.

Bajdewaj: nigdy nie śmieją się bez powodu. Od znalezienia tego powodu zacząłbym pracę nad sobą i rozwój.


Wt lis 26, 2019 6:54
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40
Posty: 9097
Post Re: Obraz Boga
@Gordon
Może nie potrafisz być asertywny, stąd Twoje problemy. Nie mieszaj w to Boga, bo to nie On sprowadza kłopoty na Ciebie. Mówię to z atopsji. Zwykle nie reagowałam na to, jak ktoś mnie traktuje, tłumiłam w sobie. Przyszedł czas i powiedziałam "dość". Postawiłam się raz i drugi i od tamtej pory stosunek ludzi do mnie się zmienił.

_________________
Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter


Wt lis 26, 2019 7:13
Zobacz profil
Post Re: Obraz Boga
nolda napisał(a):
Piszesz w wątku Wiara i Prawda, tym samym nasuwa mi się pewne spostrzeżenie.

A Pan zstąpił w obłoku, i Mojżesz zatrzymał się koło Niego, i wypowiedział imię Jahwe. Przeszedł Pan przed jego oczyma i wołał: «Jahwe, Jahwe, Bóg miłosierny i łagodny, nieskory do gniewu, bogaty w łaskę i wierność, zachowujący swą łaskę w tysiączne pokolenia, przebaczający niegodziwość, niewierność, grzech, lecz niepozostawiający go bez ukarania, ale zsyłający kary za niegodziwość ojców na synów i wnuków aż do trzeciego i czwartego pokolenia.
Wj 34

Były odprawiane msze o uzdrawianie z grzechu przodków, ale Komisja Nauki Wiary Konferencji Episkopatu Polski w 2015 roku uznaje, że „Jedynym grzechem, który jest przekazywany z pokolenia na pokolenie jest grzech pierworodny”. I z tego co się orientuję już takich msz się nie odprawia.
Jeśli coś pokręciłem, to proszę o sprostowanie.

Choroby u wielu ludów sprzed wieków uznawana były jako skutek grzechu chorego lub jego przodków.
Te wersy z Księgi Wyjścia w świetle współczesnej zdobyczy naukowej mają odniesienie do genetycznej spuścizny po przodkach.
Komisja zakazała odprawiania Mszy za uzdrowienie grzechy przodków, bo raczej trudno uznać, że modlitwą można zmienić genetykę, a przodkowie osobiście ponieśli skutki własnych grzechów.

Gordon25 - nie zapominaj, że nienawiść niszczy nienawistnika. Nienawiścią do Boga i do wrogich Tobie ludzi przymnażasz sam sobie bólu.


Wt lis 26, 2019 8:23
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 30, 2018 19:45
Posty: 1269
Post Re: Obraz Boga
Gordon25 napisał(a):
To, co napisałaś - to sa kompletne bzdury, nie mające nic wspólnego z rzeczywistością (…)

Cała Twoja wypowiedź skierowana do mnie potwierdza to, o czym wcześniej pisałam. Podeszłam do Ciebie w życzliwy sposób, a wylewasz na mnie swój jad i złość. Odpisałeś atakującym, pełnym pretensji tonem. To jest typowa reakcja osób, które żywią w sobie uraz wobec swoich "oprawców". W ten sposób odpychasz od siebie potencjalnych przyjaciół.

Widzę dla Ciebie dwie opcje: albo znajdziesz sobie osobę (przyjaciela) na tyle silną, empatyczną, że te Twoje "kolce" jej nie zrażą, albo wybierzesz się do psychologa/psychoterapeuty i zaczniesz pracę nad sobą.

_________________
Nie będzie mason pluł nam w twarz, ni dzieci nam tumanił!


Wt lis 26, 2019 9:09
Zobacz profil
Post Re: Obraz Boga
Gordon25 napisał(a):
Natomiast gdyby Bóg był po mojej stronie, to nastawiłby przyjaźnie serca ludzi w kierunku mojej osoby i poparłby mnie poprzez nich.
No nie. To nie tak. Nigdzie w Objawieniu nie ma mowy o tym, że w tym, że ludzie są dla nas przyjaźni przejawia się Boża Miłość. A nawet powiedziane jest coś przeciwnego.

Ciężko jest dawać Ci mądre rady, bo przeżywasz ciężkie chwile, które wydaje Ci się, są powyżej Twoich sił. Ale odrzucenie Boga to nie ta droga. Kto Cię wesprze, jak nie On?


Wt lis 26, 2019 9:23
Post Re: Obraz Boga
Gordon25 napisał(a):
W moim przypadku, wyciągając wnioski od czasu mojego nawrócenia i uwierzenia w Boga, CHYBA przyczyną są modlitwy o chorych, nawrócenie gnębiących i upokarzających mnie, prośby o stabilizację pod każdym względem.


Przede wszystkim sami potrzebujemy nawracać się każdego dnia i w każdej chwili. Nieustannie. Czy Ty sam nie potrzebujesz nawrócenia, metanoi? Każdy z nas tego potrzebuje. W Twoich wypowiedziach przebija jakiś żal i wręcz pretensja, bo oto modlisz się za innych ale to uważasz za przyczynę swojego cierpienia, zamiast czuć radość i szczęście że oto ofiarowujesz dobro za innych, dla nich, ze względu na miłość, miłość do Boga i innych kochając w Bogu. Ty sam potrzebujesz uzdrowienia, jak każdy z nas, przede wszystkim uzdrowienia z osobistych zranień.

Cytuj:
A wiesz jaki jest powód tej samotni? Otóż zdobyłem bardzo dużo wiedzy i gdy przebywałem w różnych miejscach dzieląc się wszelakimi informacjami, osoby nie mogąc obalic moich argumentów, zaczęły mi ublizac wprost, oraz oczerniac za plecami.


Co oznacza że zdobyłeś dużo wiedzy i w jaki sposób tę wiedzę innym przekazujesz? Czy to ogólnie ma jakiś sens i jest konieczne? Wiesz, nawracać innych to wielka rzecz i bardzo trudna. Może zamiast głosić w taki sposób, warto być świadectwem dla innych poprzez postawę, po prostu ofiarowując im życzliwość, wsparcie, miłość, bez wyniosłych haseł i dyskusji które czasem są próbą narzucenia innym poglądów czy wiary. My nie możemy narzucać, możemy o tym mówić ale nie narzucając nikomu niczego, każdy człowiek ma wolną wolę i powinien przyjmować wiarę w wolnej woli, aktem wolnej woli, nie możemy nikim manipulować ani nakłaniać na siłę. Czasem najpiękniejsze słowa o wierze i Bogu nie sprawią natychmiast że dana osoba nagle się nawróci i uwierzy. Metanoia wymaga dotknięcia przez Boga, głęboko w sercu i w duszy, i ludzkiego - tak - powiedzianego Bogu, przed Bogiem.

Poza tym, w jaki sposób przebiegają takie dyskusje i w jakiś sposób to wszystko przekazujesz innym, może dochodzi do sporów i kłótni wręcz, a to nie jest już czymś właściwym i może powodować że inni zrażają się i irytują. Jeśli jesteś dobry dla innych, to ludzie zazwyczaj odpowiadają także życzliwą postawą. Trzeba prosić Boga, Ducha Świętego o dar mądrości, dar rozeznania.

Jest taka modlitwa św Tomasza z Akwinu -

Zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania,
że muszę coś powiedzieć na każdy temat
i przy każdej okazji.

Odbierz mi chęć prostowania każdemu
jego ścieżek.

Uczyń mnie poważnym, lecz nie ponurym;
czynnym lecz nie narzucającym się.

Szkoda mi nie spożytkować wielkich
zasobów mądrości, jakie posiadam,
ale Ty Panie wiesz, że chciałbym
zachować do końca paru przyjaciół.

Wyzwól mój umysł od nie kończącego się
brnięcia w szczegóły i daj mi skrzydeł,
bym w lot przechodził do rzeczy.

Zamknij mi usta w przedmiocie mych
niedomagań i cierpień w miarę jak
ich przybywa a chęć wyliczania
ich staje się z upływem lat
coraz słodsza.

Nie proszę o łaskę rozkoszowania
się opowieściami o cudzych cierpieniach,
ale daj mi cierpliwość wysłuchania ich.

Nie śmiem Cię prosić o lepszą pamięć,
ale proszę Cię o większa pokorę i mniej
niezachwianą pewność, gdy moje wspomnienia
wydają się sprzeczne z cudzymi.

Użycz mi chwalebnego poczucia,
że czasami mogę się mylić.

Zachowaj mnie miłym dla ludzi,
choć z niektórymi z nich
doprawdy trudno wytrzymać.

Nie chcę być świętym,
ale zgryźliwi starcy;
to jeden ze szczytów
osiągnięć szatana.

Daj mi zdolność dostrzegania dobrych
rzeczy w nieoczekiwanych miejscach
i niespodziewanych zalet w ludziach;
daj mi Panie łaskę mówienia im o tym.


Cytuj:
Jestem w takim samym stanie bytowania, w jakim byłem około 10 lat temu i nie interesowałem się zbytnio Bogiem.


A czy czynisz cokolwiek aby ten stan zmienić? Każdego dnia powinniśmy prosić aby Boża wola wypełniała się w nas. Człowiek nie jest z Bogiem i blisko Boga tylko dla jakichś marzeń o dobrym życiu, szczęśliwości na tej ziemi, ale człowiek powinien być blisko z Bogiem dlatego że Go kocha i jest przez Boga kochany.

Pomyśl, małżonkowie ślubują sobie miłość na dobre i na złe, w trudach i w chorobie, w starości, cierpieniu i we wszystkim. Nikt nie obiecuje nikomu że będzie tylko superowo, bez problemów. Jeśli ktoś kocha prawdziwie to będzie trwał z ukochanym, bez względu na cokolwiek. Ba, nawet w trudach bardziej.

Cytuj:
Czuję gwałtowną nienawiśc do Boga i wszystkich, którzy mi to zrobili.


I chcesz aby czuć się dobrze z czymś takim? Najpierw módl się do Boga aby uzdrowił Twoje serce przede wszystkim z uczucia nienawiści. Módl się o miłość. Bóg, miłość, Bóg który jest miłością jest źródłem szczęścia.

Cytuj:
I nie mogę się czuc winny z tego powodu, że jestem samotny, ponieważ zrobiłem swoja postawą komuś coś złego.


Nie dostrzegasz żadnej winy w sobie, a może Twoja postawa względem tych osób nie była tak do końca w porządku.

Cytuj:
Najgorsza jest ta świadomośc, że ludzie mnie nienawidzą i nie chcą ze mną przebywac z powodu oszczerstw, mojej odmiennej osobowości, innych poglądów i przekonań.


Wiesz, coś tutaj jest niejasne. Życie chrześcijanina powinno być jak otwarta karta Ewangelii którą inni mogą czytać. Po prostu - kochaj Boga i innych w Bogu. Czasem niepotrzebne są dyskusje gdzie być może usiłuje się narzucić innym swoją wiedzę czy poglądy, jeśli mówisz szczerze i odważnie innym o swojej wierze w sposób świadectwa miłości, to przecież raczej nikt nie poczuje nienawiści i nie odtrąci Cię tylko z tego powodu że jesteś wierzący, że jesteś katolikiem. Twoja postawa powinna być świadectwem, jak każdego z nas, wierzących.

Módl się za innych, w ciszy i w pokorze, to czasem najlepsze co możemy zrobić dla innych, bez narzucania innym poglądów w burzliwych dyskusjach które stają się czasem kłótniami, a wtedy to staje się anty-świadectwem, zamiast być świadectwem wiary.


Wt lis 26, 2019 11:01
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 91 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL