„Przerwanie ciąży jest zabiegiem podobnym do wyrwania zęba” - twierdzi znana francuska feministka. Czy jednak rzeczywiście dziecko możemy pomylić z bolącym zębem? ....

całość do przeczytania tutaj: http://www.ateista.org/?p=96

pozdrawiam, ali

Oczywiście zabieg jest bardziej skomplikowany i nie powinien być stosowany rutynowo.


Chyba jednak nie za to...


Nie każdy ateista musi być zwolennikiem aborcji choć osobiście nie widze w tym nic złego.Poza tym nie do końca rozumiem co właściwie próbujesz udowodnić w tym artykule,pewnie to samo co w poprzednich pozdrawiam

nazwa mostu znana była na długo przed przedstawieniem projektu...
hahahahaa
ale to juz nie pierwszy zapewne kiedy buduje się tylko z powodu tego by siać propagande
ciekawe czy ten most był komuś potrzebny

zabawne

jednak co można spodziewać się po tym jak Francja upada
upadek widać na całej linii
czy Francuzi się jeszcze podniosą?

ja myślę, że za takim upadkiem moralnym nie tylko będzie szło zmniejszenie populacji ale też i siły twórczej umysłów
nauka upada prawie równolegle do moralności
za niedługo będziemy mieli Francuzów od strony wiarygodności nauki w takim poważaniu jak Czukczów albo Masajów

Powyższa wypowiedź to żart prawda?

Jeżeli jest to tekst wymierzony w ateistów to jest on bezpodstawny, bo ateiści mają różne zdania w tej sprawie. Ja nie przedstawię tu mojego zdania, bo raz - nie mam zdania w tej sprawie a dwa - nic by te zdanie nie zmieniło.

Ok.30% embrionów umiera bez fizjologicznej przyczyny.Przez medycynę więc jest to traktowane jako zjawisko naturalne.Mówię
o całej 6 mld populacji ludzkiej.Dlaczego Bóg to robi?

ok 100% ludzi po pewnym czasie umiera z roznych przyczyn jest to wiec zjawisko naturalne...

Wcześnie przeżywając swoje życie.
Dlaczego te embriony dostają Niebo za darmochę, bez wysiłku(bo chyba nie powiesz że idą do piekła).

Nie wiem czy ateiści są za aborcją. Biologia w sposób naukowy stwierdza że życie człowieka zaczyna się od momentu poczęcia.
A ateiści przecież uważają że życie na ziemi jest jedno i po nim nie ma już innego.

Czymś wewnętrznie sprzecznym wydaje mi się argumentacja osób będących za obroną życia poczętego (proszę tego nie odebrać jako że jestem za aborcją bo zdecydowanie jestem jej przeciwna) wykazującym że w łonie matki jest już życie i dążący by urodziło się za wszelką cenę nawet życia w patologicznej rodzinie. Przecież oni wierzą ze dziecko otrzymuje w momencie poczęcia nieśmiertelną duszę, więc to dziecko nie umrze tylko prosto pójdzie do nieba w ramiona kochającego Ojca.

Dla mnie odpowiedź jest oczywista - NIE.

Tyle, że tu nie chodzi o życie jako takie, ale o życie świadome które zaczyna się nieco później.

Nic nie pamiętam z czasu gdy bylam noworodkiem czy to oznacza że wtedy można kogoś zabić?

Oczywiście, że nie umysł dziecka jest już wtedy wykształcony.

Ale nic z tego czasu nie pamiętam, to znaczy nie ma życia świadomego

Masz racje źle się wyraziłem, chodziło mi raczej o mózg bo ten organ czyni z nas ludzi nie wiem czy noworodki są samo świadome ale gdybym musiał wybierać między życiem powiedzmy 3 latka a takiego bobasa wybrałbym raczej to pierwsze...