|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 10 ] |
|
grzech, ktorego sie nie popelnilo...
Autor |
Wiadomość |
mallys
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 11:00 Posty: 21
|
 grzech, ktorego sie nie popelnilo...
co w takiej sytuacji, jesli nie popelnilem grzechu i zaluje ze go nie popelnilem????? Trudna to sytuacja, nie chce o niej pisac. Gnebi mnie, ze zaluje nie popelnionego zla. Co dalej z tym zrobic? Spowiadac sie z braku zalu, czy w ogole na jakis zcas spowiedzi zaniechac, przecie zwarunkiem dobrej spowiedzi jest zal za grzechy. Nie zal, ze sie grzechu nie popelnilo.
Jakie jest Wasze zdanie?
Mallys
|
N paź 08, 2006 15:56 |
|
|
|
 |
Nina21
Dołączył(a): N paź 08, 2006 13:00 Posty: 42
|
Witaj to trochę takie masło maślane ale nie mnie to ocenieć, bo kazdy miewa w zyciu mase problemów, jedni wieksze inni mniejsze. Myślę, że powinnieneś mallys raczej sieszyc się że jednak nie skłoniłes się ku takiemu kroku. Po co masz miec na sumieniu jakiś grzech?? Czyz nie lżej Ci sie żyje, jak nie musisz sie tym zamartwiać?? Widzisz ja tez mam kupe problemów na mojego posta nikt jeszce nie odpowiedział bo widac nikt jesze nie potrafi mi pomóc, i nawet się nie dziwie. Pozdrawiam Cie
_________________ IdĘ dO pRzOdU i NiE cOfAm SiĘ nIgDy!!!
|
N paź 08, 2006 16:08 |
|
 |
zielona_mrowka
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19 Posty: 5389
|
hmm... musiałam tego posta przeczytać 2x :] Mallys ale jeśli żałujesz, że nie popełniłeś grzechu, a skoro o tym piszesz to wnioskuję, że grzechu ciężkiego a nie powszedniego, to Twoje sumienie gdzieś się najwidoczniej trochę pogubiło.
Nie znamy całej sytuacji, ale można założyć, że załujesz dlatego, iż straciłeś jakieś korzyści płynące dla Ciebie z tego grzechu. Ale musisz pamiętać, że grzech to odwrócenie się od Boga i zerwanie głębokiej więzi jaka Cię z Nim łączy - patrząc z tego punktu widzenia tracisz rzecz najcenniejszą. Ty "obroniłeś" tę łaskę więc racjonalnie patrząc powinieneś się cieszyć.
Co do Twojego pomysłu zachiechania na jakis czas spowiedzi to zdecydowanie tego nie rób. Tym bardziej powinieneś iść do spowiedzi i konkretnie opisać swoją sytuację - wszak jest to sakrament uzdrowienia.
Pozdrawiam 
_________________ Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...
Użytkownik rzadko obecny na forum.
|
N paź 08, 2006 16:49 |
|
|
|
 |
mallys
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 11:00 Posty: 21
|
tak, Zielona Mrowko, grzechu ciezkiego. I w dodatku takiego, ktorego zalowalabym do konca zycia. Chyba.
Bardzo to trudne i pogmatwane.
Wiem, ze skrzywdzilabym wiele osob, w tym na prawde mala istote. Dla niej tego nie zrobilam. I zaluje tego. Nie umiem wyjasnic racjonalnie. Ale zaluje ze tego zla zrobilam.
Z jednej strony powinnam sie cieszyc, ze mialam sily, zeby powiedziec nie, a z drugiej bardzo tego pragne....eh, pogmatwane to zycie...
W kazdym razie dziekuje za dobre slowa.
Mallys
|
N paź 08, 2006 17:25 |
|
 |
Nina21
Dołączył(a): N paź 08, 2006 13:00 Posty: 42
|
Chyba mallys??? To jednak nie jesteś pewna na 100%  Kazdy cos tam dzwiga nie taki już nas los ale wiesz co Ci powiem tylko niektórzy tego doświadczają niektórzy mają sielanke w życiu . Boski plan. Bóg widac zawsze ma jakis cel nawet jak popełniamy jakiś grzech, bo on ponoć nie daje wiecej niż człowiek moze udzwignąc tak słyszałam.
powodzenia
_________________ IdĘ dO pRzOdU i NiE cOfAm SiĘ nIgDy!!!
|
N paź 08, 2006 17:33 |
|
|
|
 |
mallys
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 11:00 Posty: 21
|
tak "dobry jest Pan Bog i nie pozwoli nas kusic ponad to, co potrafimy zniesc....."
i "pokusa nie nawiedzila mnie wieksza, niz tak, ktora zdolna nawiedzac ludzi"
tak. tylko dlaeczgo potrafie to zniesc(to, ze mnie nawiedzila) a nie potrafie zniesc tego, ze sobie z nia poradzilam????
Boze, ile mysli, jaki kolowrotek w glowie....
|
N paź 08, 2006 17:39 |
|
 |
Nina21
Dołączył(a): N paź 08, 2006 13:00 Posty: 42
|
Wiesz myslę że dlatego, że Cie szatan kusi . Chce zbyś się tym zadręczała a przecież nie powinnas. Szatan nie nawidzi człowieka któremu sie powodzi w życiu, który go pokonał , nie uległ jego pokusie. Musisz walczyc bo j anieraz ulegałam i dzwigam los jaki dzwigam
damy rade  pozdrawiam
P>S> Nie pozwól by tobą rzadził 
_________________ IdĘ dO pRzOdU i NiE cOfAm SiĘ nIgDy!!!
|
N paź 08, 2006 17:48 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Trochę mi to przypomina znane powiedzenie : "Lepiej grzeszyć i potem żałować niz potem żałować że się nie grzeszyło"... Ale to nieprawda, że tak jest lepiej. Tak nam się niekiedy wydaje przez chwilę... Ale po czasie przychodzi radość, że podjęliśmy właściwą decyzję. Że mimo wszystko stanęliśmy po stronie dobra, choć często wydaje się ono mniej atrakcyjne od zła i dużo trudniejsze...
Podobnie jak Zielona Mrówka polecam Ci Sakrament Pojednania:) Tym bardziej, że jak piszesz - sytuacja jest trudna - może trzeba ją rozeznać z dobrym spowiednikiem ?
|
N paź 08, 2006 18:30 |
|
 |
sp
Dołączył(a): N kwi 09, 2006 19:20 Posty: 298
|
kazdy grzech to śmierć, jesli ktos grzeszy licząc zuchwale na Boze Millosierdzie w Św Sakramencie Pokuty to ... grzeszy przeciw Duchowi Św
|
Śr paź 11, 2006 19:15 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Jeśłi masz taki problem, to idź do spowiedzi i powiedz jaka jest sytuacja. Idź do takiego, gdzie nie spodziewasz się taśmówki (czyli raczej gdzieś, gdzie jest stały dyżur spowiedniczy, a nie na pięć minut przed Mszą). Nie każda spowiedź musi kończyć się rozgrzeszeniem być może ksiądz da Ci po prostu jakieś duchowe zalecenie.
Co ode mnie mogę radzić? Oprócz oczywiście modlitwy, która jest środkiem na każdy problem duchowy. Rozważ sobie priorytety. Co jest dla Ciebie ważniejsze - ta korzyść którą odniesiesz z grzechu, czy też Chrystus.
|
Cz paź 12, 2006 12:35 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 10 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|