Po drugie: na jakie studia bedzie wstepem taka matura?

Po trzecie: kto kompetentny bedzie ja prowadzil?

I po czwarte: w takim razie powinno sie dac zdac mature z islamu itd. Skoro religie sa w Polsce rowne wobec prawa.

Kilka dni temu kolejny powód do rozważań w sprawie religii w szkołach dali ministerstwu biskupi z Rady Naukowej Konferencji Episkopatu Polski. - Skoro można zdawać egzamin maturalny z wiedzy o tańcu, to dlaczego nie z religii? - takie pytanie postawił w wypowiedziach dla Katolickiej Agencji Informacyjnej bp Stanisław Wielgus, przewodniczący Rady. Brak religii wśród przedmiotów maturalnych nazwał "niedowartościowaniem, spychaniem na margines". - Kto nie zna Biblii, nie rozumie malarstwa, nie rozumie literatury, która jest pełna biblijnych odniesień - powiedział. Biskup Wielgus zaznaczył, że pomysł wprowadzenia religii do kanonu maturalnych przedmiotów ma być jeszcze konsultowany z całym Episkopatem.

- My stanowiska biskupów jeszcze nie znamy. O wprowadzeniu religii do matury władze kościelne i świeckie będą musiały zdecydować jednak wspólnie - mówi wiceminister Zieliński. - Religia jest nauczana w szkołach w oparciu o prawo oświatowe i postanowienia konkordatu, to Kościół katolicki decyduje o doborze podręczników i sposobie nauczania. Władze kościelne musiałyby więc również doprecyzować sposób egzaminowania z religii na maturze. Wyobrażam sobie, że byłby to jeden z kilkunastu przedmiotów do wyboru. Być może należałoby wtedy wprowadzić na maturę także egzaminy dotyczące innych wyznań.

Resort zastrzega, że na razie rozważa obie propozycje dotyczące nauczania religii w szkołach. - Dyskusja w sprawie religii dopiero się zaczyna. Gdy przeanalizujemy konsekwencje prawne, podejmiemy ostateczne decyzje - mówi Zieliński.

Oczywiście, że są bezsensu. Bo co po tym robisz? Zastanawiasz się ile aniołów zmieści się na główce szpilki(dla mnie rozwiniętych umysłowo-to jest przenośnia). Nic pożytecznego nie wnosisz tym w sumie. Albo jesteś księdzem i wtedy m.in. się tego uczysz, albo co chcesz potem robić? zresztą uczelnie mogą same dla siebie wprowadzić takie testy wstępne, a nie na mature.

- Religia na maturze, patriotyczne Walentynki, kupuj polskie produkty?

- Tak. Poziom wiedzy religijnej w Polsce jest kiepski. Ze środowisk pokolenia JP II w Szczecinie wyszła inicjatywa, poparcia pomysłu by religia stała się przedmiotem, który – z wyboru, oczywiście - można by zdawać na maturze. Jest to przedmiot tak samo ważny jak inne choćby filozofia czy etyka i również ma wpływ na wychowanie młodego człowieka, jego uwrażliwienie. Byłoby, to też ułatwienie dla wielu młodych ludzi, którzy wybierają się na świeckie studia teologiczne jak na przykład nasza koleżanka z koła studiująca obecnie na PFT we Wrocławiu. Pod tą inicjatywą zamierzamy zbierać podpisy poparcia wśród uczniów. Nie obawiamy się większych trudności z uzyskaniem poparcia społecznego dla tej akcji.

Jako myśliciel arystotelesowski Święty Tomasz jest podstawą filozofii.

Znam wiele osób które pokończyły zdawało się bardzo praktyczne kierunki i nie mają co robić.

Bo ta matura nie jest sponsorowana przez Jedynego. To nie jest tylko decyzja na poziomie czy coś jest gorsze, czy lepsze. To trzeba by było jeszcze opłacić wydrukowanie, rozesłanie, opłacenie komisji, opłacenie osób sprawdzających, dodatkowy dzień bez zajęć dla młodszych klas, rozsyłanie tego. Poza tym musi być komisja, która układałaby pytania i klucze odpowiedzi, przeszkoleni do tego ludzie.
Druga sprawa to samo "robienie sobie jaj z religii" i choćby dlatego zapewne Żydzi, Muzułmanie i inni nie będą robili matury ze swojej religii. To dla mnie jest takie jakieś niefajne, zamykanie religii w ramy, trzasnąć tu, trzasnąć tam i wszystko razem zbite. Do tego jakie miałyby być zadania? Sprawdzanie wiedzy ze znajomości biblii? Czy może jeszcze zawężenie do katolicyzmu? I co wtedy np. z prawosławnymi? Trzebaby było inne arkusze wymyślać? Innych sprawdzających? I rozumiem, że jeszcze podręczniki do religii? A jeśli jednak inne religie by też chciały maturę, to rozumiem, że naukę Islamu przewidujecie w szkołach?

A ja mam nadzieję, że Ty wiesz co Jan Paweł II myślał o kremówkach.

A. po maturze z tańca chyba też człowek nie ma co za bardzo robić

Tak samo jak nie widzę powodu dla którego z innych wyznań nie miałoby być takiego egzaminu o ile byliby na niego chętni i mieliby rzeczywistą wiedzę w danej dziedzinie.

Oj dzieco, zauważ, że ja się nie powołuje na JPII więc wiedza na ten temat mi nie potrzebna.

Wiesz, miło jak rozmówca ma drobne pojęcie o czym mówi.