Poziom katechez w szkole, podstawowe problemy lekcji religii
Autor |
Wiadomość |
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
Cytuj: A rodzice nie mają obowiązku przekazać wiary ?
no do pewnego czasu mają,ale nauczać powinni głównie Ci ,którzy są do tego powołani min.Kapłani,którzy sobie z Katechezy robią wolne ,albo ciągle ich nie ma albo siedza i maja wszystko w nosie..  a potem tyle narzekania ,ze po co religia w szkole.. macie odp
niechce tu wpierac ,ze tylko kaplani sa tu winni,ale ostatnio widze z ich strony znieczulice-oczywiscie generalizujac-bo - nie mozna wszystkich wkladac do jednego worka.. sa tacy ,co dobrze pelnia poslugi i Chwala im za to 
|
Śr mar 25, 2009 17:21 |
|
|
|
 |
Lolek8919
Dołączył(a): Pt mar 20, 2009 12:23 Posty: 6
|
Jeśli ktoś z Was czuje że za mało wiedzy o religii jest w szkole, to zapraszam na Teologie  , tam jest bardzo dużo tematów dotyczących Boga  . Jest metafizyka, filozofia, religiologia, liturgika, psychologia, historia kościoła, łacina i wiele innych ciekawych przedmiotów  , myślę że przy nich uzupełnilibyście swoje wiadomości ze szkoły i to aż za bardzo, no i po studiach moglibyście sami spróbować, jak to jest nauczać w szkole jako katecheta  . Ja studiowałem pół roku Teologię nauczycielską w Katowicach i nie zaliczyłem tylko jednego przedmiotu, który nazywa się "Wiedza o środowisku biblijnym", także jeśli chcecie to spróbujcie pójść na studia teologiczne i zobaczycie sami jak to jest uczyć młodzież  . To wcale nie jest proste, ponieważ często bywa tak, że ks. ma dużą wiedzę i chciałby się nią podzielić z młodzieżą szkolną, lecz uczniowie tego nie chcą :/.
Problem katechizacji w szkole nie jest winą tylko samych katechetów(jak już ktoś wspomniał chyba), on zaczyna się od wychowania dziecka przez rodziców, jeśli znajdzie się w klasie kilku uczniów którzy przeszkadzają na lekcjach to zarówno nauczyciel, katecheta czy ksiądz mają problem w przeprowadzeniu lekcji i wtedy nie da się przekazać informacji.
Pozdrawiam 
|
Śr mar 25, 2009 18:49 |
|
 |
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
Lolek8919 napisał(a): Jeśli ktoś z Was czuje że za mało wiedzy o religii jest w szkole, to zapraszam na Teologie 
ja bardzo chetnie bede studiowac ,ale dopiero jak skoncze studia dajace rozne mozliwosci pracy pozniej - bo teologia niestety- daje prace tylko w szkole... jesli chodzi o wydzial katechetyczno-cos tam dla swieckich 
|
Śr mar 25, 2009 19:49 |
|
|
|
 |
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
pewnie jestem dziwna,ale czasem zazdroszcze facetom w seminarium- oni to dopiero tam maja ciekawie  gorzej z tym " pozniej"  ale fajnie byloby przyjsc i zobaczyc jak to u nich wyglada 
|
Śr mar 25, 2009 19:50 |
|
 |
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
a pozatym Lolek wiadomo ,że młodzież jest oporna i w większości mało ich obchodzą " sprawy Boże" to trzeba jakoś zachęcić,zainteresować.. no, ale tu w grę wchodzą dary od Boga
Jeden kapłan w ogóle nic nie robi na katechezie tylko siedzi i czyta gazete
Drugi smęci, a trzeci potrafi tak opowiadać,że żyje tym ,co mówi ,tego nie widać,ale to "coś" można wychwycić i tym porwać młodzież
mnie uczy taki ksiądz niestety jego frekwencja w szkole jest minimalna 
|
Śr mar 25, 2009 19:55 |
|
|
|
 |
Lolek8919
Dołączył(a): Pt mar 20, 2009 12:23 Posty: 6
|
A ja byłem kilka razy chyba z 5 w seminarium w Opolu w mojej parafii z resztą jest 9 kleryków ;D, także ja wiem jak u nich jest w seminarium, mają się tam fajnie, super warunki żeby zostać dobrymi kapłanami  .
No tak też tak radzę pierw lepiej skończyć jakieś studia z perspektywami zawodowymi a później wybrać się na Teologię ;P:).
Pozdrawiam:)
|
Śr mar 25, 2009 22:54 |
|
 |
Przemko211
Dołączył(a): N mar 29, 2009 17:42 Posty: 6
|
Wracają to tematu głównego( bo jakiś spamik się robi:P) Jestem w I klasie licealnej i uważam, że tematykach na lekcjach religii powinna być rozszerzona. Spoglądając w tematy katechez zauważamy dosłownie parę katechez o historii Kościoła i realizowane są one w gimnazjum. Nie jest to dobry czas na takie tematy bo jeżeli dajmy na to ksiądz będzie chciał rozmawiać z gimnazjalistami o Inkwizycji to nic dobre z tego nie wyniknie. Na poziomie licealnym wie się więcej i jest już się bardziej odpowiedzialnym za swoje zachowanie. Powinno także się więcej mówić o działaniu szatana... Bo jego zwycięstwem jest to, że o nim zapominamy.
Ale to tylko moja subiektywna wypowiedź i mam nadzieje, że ktoś się do niej odniesie:)
|
N mar 29, 2009 19:58 |
|
 |
w_aldek
Dołączył(a): N mar 22, 2009 20:06 Posty: 99
|
Sareneth napisał(a): Rodzice chyba nie mają OBOWIĄZKU przekazywania wiary, a jedynie PRAWO.
Mają obowiązek, który sami zaciągnęli przynosząc dziecię do chrztu i prosząc o niego w imieniu swego dziecka. Mało tego obowiązek ten ciąży także na rodzicach chrzestnych.
_________________ Nie wiem jak jest w Niebie, mam tylko nadzieję tam dotrzeć
|
Pn mar 30, 2009 8:29 |
|
 |
Sareneth
Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56 Posty: 1927
|
Czy ja mówię o katlickiej rodzinie? Wyznawcy np. hinduistyczni nie mają obowiązku narzucać dziecku swojej wiary...
_________________ ...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...
...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...
|
Pn mar 30, 2009 12:39 |
|
 |
w_aldek
Dołączył(a): N mar 22, 2009 20:06 Posty: 99
|
Sareneth napisał(a): Czy ja mówię o katlickiej rodzinie? Wyznawcy np. hinduistyczni nie mają obowiązku narzucać dziecku swojej wiary...
Hmm, to forum portalu katolickiego, więc jakby rozumiało się samo przez się, że mowa tu o katolikach.
Swoją drogą, skoro jest ktoś wyznawcą jakiejkolwiek religii i przyjął ją za własną i z nią się identyfikuje, bo widzi ją jako coś dobrego, czy nie powinien dbać, byto dobro spotkało jego potomstwo?
Nie wystarczy: spłodzić, karmić ubierać i opierać, trzeba też wychowywać i kształtować serce i umysł (które z natury mamy jakieś takie leniwe :( )
Czy nie powinienem dać swemu dziecku tego dobra, które sam mam? Dlaczego ono "musi mieć prawo do własnych błędów?", a jeżeli tak mówię to czy w takim razie swojej drogi nie określam jako błędnej? To po co trwać w błędzie, skoro mam tego świadomość?
_________________ Nie wiem jak jest w Niebie, mam tylko nadzieję tam dotrzeć
|
Pn mar 30, 2009 12:54 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Czy ja mówię o katlickiej rodzinie? Wyznawcy np. hinduistyczni nie mają obowiązku narzucać dziecku swojej wiary...
Przeczytaj pierwszy post, i się zastanów, czy on traktuje o hinduistach, czy może jednak o katolikach.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pn mar 30, 2009 13:38 |
|
 |
Sareneth
Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56 Posty: 1927
|
Jest różnica między religią w szkole, a narzucaniem religii swoim dzieciom Johnny. I nie ważne co pisze w pierwszym poscie. Ja do niego bezpośrednio się nie odwołuję, więc naucz się czytać...
Ja osobiście uważam, że narzucając swoim dzieciom religię pozdbawiamy je możliwości wyboru. Bo co, jeżeli dziecko nie chce być katolikiem? Zastanawia się ktoś nad tym? Jasne że nie. A jak 18 letnia osoba dokona aktu apostazji, to i tak należy do kościoła, bo przecież ma chrzest...
_________________ ...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...
...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...
|
Pn mar 30, 2009 19:52 |
|
 |
w_aldek
Dołączył(a): N mar 22, 2009 20:06 Posty: 99
|
Sareneth napisał(a): Ja osobiście uważam, że narzucając swoim dzieciom religię pozdbawiamy je możliwości wyboru. Bo co, jeżeli dziecko nie chce być katolikiem? Zastanawia się ktoś nad tym? Jasne że nie. A jak 18 letnia osoba dokona aktu apostazji, to i tak należy do kościoła, bo przecież ma chrzest...
Jeśli zobaczy to dziecko w tobie dobrego człowieka żyjącego wg tego co wyznajesz nie będzie musiało szukać nic innego. Problem zrzucasz na swoje dziecko bo nie chce ci się dobrze żyć.
Poza tym nie pozbawiamy możliwości wyboru, ale wręcz przeciwnie pomagamy wybrać dobro, którego doświadczamy sami. Nie ma mowy wtedy o zmuszaniu ich do czegokolwiek.
_________________ Nie wiem jak jest w Niebie, mam tylko nadzieję tam dotrzeć
|
Pn mar 30, 2009 20:18 |
|
 |
minawi
Dołączył(a): Cz paź 12, 2006 15:11 Posty: 30
|
Przemko211 napisał(a): Wracają to tematu głównego( bo jakiś spamik się robi:P) Jestem w I klasie licealnej i uważam, że tematykach na lekcjach religii powinna być rozszerzona. Spoglądając w tematy katechez zauważamy dosłownie parę katechez o historii Kościoła i realizowane są one w gimnazjum. Nie jest to dobry czas na takie tematy bo jeżeli dajmy na to ksiądz będzie chciał rozmawiać z gimnazjalistami o Inkwizycji to nic dobre z tego nie wyniknie. Na poziomie licealnym wie się więcej i jest już się bardziej odpowiedzialnym za swoje zachowanie. Powinno także się więcej mówić o działaniu szatana... Bo jego zwycięstwem jest to, że o nim zapominamy.
Ale to tylko moja subiektywna wypowiedź i mam nadzieje, że ktoś się do niej odniesie:)
No to ja się odniosę:) Zgadzam się, że pewnym problemem jest program nauczania lekcji religii - ja osobiście (mam nadzieję, że nie odnajda mnie tutaj moi przełożeni; )realizuję około połowy programu - reszta to lekcje dostosowane do aktualnych potrzeb dzieciaków (uczę póki co w podstawówce)i czasu w Kościele.
Niestety.........często jest tak, że w klasie mam kilka osób zainteresowanych tematem, kilka takich które mają "sto pytań do", i resztę, która ma wszystko "gdzieś" (i nie tylko lekcje religii)
I co zrobić w takiej sytuacji?
ps. gdyby ktoś miał dla mnie propozycję pracy w szkole średniej - to jestem chętna;P:)
|
Pn mar 30, 2009 21:02 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Ja osobiście uważam, że narzucając swoim dzieciom religię pozdbawiamy je możliwości wyboru. Bo co, jeżeli dziecko nie chce być katolikiem? Zastanawia się ktoś nad tym? Jasne że nie. A jak 18 letnia osoba dokona aktu apostazji, to i tak należy do kościoła, bo przecież ma chrzest..
Dziecko wielu rzeczy nie chce, a jednak rodzice uważają, że należy mu to " narzucić ", dopóki nie będzie w stanie samo wybrać.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Wt mar 31, 2009 11:40 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|