Jak oceniacie lekcjie religi?
Autor |
Wiadomość |
piok333
Dołączył(a): N maja 30, 2010 9:03 Posty: 1020
|
 Re: Jak oceniacie lekcjie religi?
ARHIZ napisał(a): 1. To, że część chce katechezę, to nie znaczy, że reszta ma ją opłacać. 2. No to niech sobie robią lekcje religii za swoje pieniądze. Ateiści, grupka sikhów, których jest za mało, by domagać się religii, poganie, którzy nie chcą religii w szkole i wielu innych też płaci na oświatę. Lekcje religii w szkołach nie są za podatki tylko-katolików, ale za wszystkich Nie ja skonstruowałem system oświatowo-fiskalny, więc powtórzę:
_________________ http://img407.imageshack.us/img407/7421/mjdomtowieczno1.jpg
|
Pn lip 02, 2012 16:04 |
|
|
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Jak oceniacie lekcjie religi?
Jeśli rząd składa się z 95% z katolików, to katolicy są grupą rządzącą, nie?
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Pn lip 02, 2012 16:26 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Jak oceniacie lekcjie religi?
piok333 napisał(a): JedenPost napisał(a): Załóżmy, że mowa o przedmiocie "marksizm" z celami określonymi analogicznie, jak cele katechezy w podstawie programowej. Co wtedy? Analogia to brak jednoznaczności. Określ cele konkretnie, a nie analogicznie, wtedy odpowiedź będzie możliwa. Np. takie cele 2. Zakorzeniać marksizm w sferze emocjonalnej i wolitywnej (...)albo 2. Zakorzeniać materializm w sferze emocjonalnej i wolitywnej (...)
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pn lip 02, 2012 16:42 |
|
|
|
 |
piok333
Dołączył(a): N maja 30, 2010 9:03 Posty: 1020
|
 Re: Jak oceniacie lekcjie religi?
Jajko napisał(a): Jeśli rząd składa się z 95% z katolików, to katolicy są grupą rządzącą, nie? No, zwłaszcza katolicy od Palikota: skoro Polacy w 95% to katolicy, to 95% partii Palikota to na pewno katolicy  A poważnie: twoja logika jest pokrętna i tylko pozornie rzeczowa 
_________________ http://img407.imageshack.us/img407/7421/mjdomtowieczno1.jpg
|
Pn lip 02, 2012 18:27 |
|
 |
piok333
Dołączył(a): N maja 30, 2010 9:03 Posty: 1020
|
 Re: Jak oceniacie lekcjie religi?
JedenPost napisał(a): Załóżmy, że mowa o przedmiocie "marksizm" z celami określonymi analogicznie, jak cele katechezy w podstawie programowej. Co wtedy? [...] Np. takie cele 2. Zakorzeniać marksizm w sferze emocjonalnej i wolitywnej (...) albo 2. Zakorzeniać materializm w sferze emocjonalnej i wolitywnej (...) Hm... brzmi groźnie. Jednak marksizm i materializm to zdecydowanie nie to samo, co wiara. Wiara jest aktem wewnętrznym człowieka, a marksizm i materializm są filozofią pochodzenia zewnętrznego: produktem Marksa i materialistów. Utwierdzenie człowieka w jego własnym akcie wiary nie jest indoktrynacją. Wtłaczanie w jego sferę wolitywną i emocjonalną zewnętrznej filozofii jest indoktrynacją. Prościej: czym innym jest mówić człowiekowi wybieraj i czuj według tego, jak wierzysz, a czym innym jest mu powiedzieć wybieraj i czuj według tego, jak mówił Marks i materialiści. To pierwsze jest wychowaniem w wierze, to drugie indoktrynacją.
_________________ http://img407.imageshack.us/img407/7421/mjdomtowieczno1.jpg
|
Pn lip 02, 2012 18:38 |
|
|
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Jak oceniacie lekcjie religi?
Raczysz żartować. Przecież wiadomym jest, że chodzi o konkretną wiarę, konkretny związek wyznaniowy, konkretną przynależność, a nie o wybieranie i czucie tak, jak się w wierzy. Gdyby było inaczej (tj tak jak piszesz), lekcje religii mogliby prowadzić na zmianę duchowni różnych wyznań, byleby tylko posiadali odpowiednie zaplecze humanistyczne, że tak powiem. Cytuj: Wtłaczanie w jego sferę wolitywną i emocjonalną zewnętrznej filozofii jest indoktrynacją. Dziękuję. Katolicyzm też nie pochodzi z wewnątrz, co łatwo zweryfikować. Żaden człowiek nie ma w sobie sam z siebie wiary w Trójcę, Kościoła powszechny, świętych obcowanie, grzechów odpuszczenie i tak dalej. Te koncepcje są wtłaczane/instalowane w sferę wolitywną i emocjonalną człowieka, najczęściej w jego wieku dziecięcym, a jedną z metod temu służących jest katecheza.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pn lip 02, 2012 19:02 |
|
 |
piok333
Dołączył(a): N maja 30, 2010 9:03 Posty: 1020
|
 Re: Jak oceniacie lekcjie religi?
JedenPost napisał(a): Raczysz żartować. Przecież wiadomym jest, że chodzi o konkretną wiarę, konkretny związek wyznaniowy, konkretną przynależność, a nie o wybieranie i czucie tak, jak się w wierzy. Mylisz się i dlatego od samego początku nie jesteś w stanie zrozumieć tego, co piszę. Katolik jest zobowiązany słuchać przede wszystkim swojego sumienia. Dlatego twoje twierdzenie, że jest wychowywany do posłuszeństwa instytucji także było błędne. Chodzi właśnie o to, by żyć i działać wedle własnego sumienia. Jeśli sumienie każe mu odrzucić katolicyzm, to - zgodnie z katolicką nauką o sumieniu - powinien to zrobić. Dlatego ostatecznie chodzi właśnie o to, by wybierać i czuć tak, jak się wierzy. Cytuj: Gdyby było inaczej (tj tak jak piszesz), lekcje religii mogliby prowadzić na zmianę duchowni różnych wyznań, byleby tylko posiadali odpowiednie zaplecze humanistyczne, że tak powiem. Nie, taki wniosek nie wynika z tego, co dotąd napisałem. Aby zrozumieć własną wiarę, podobnie by zrozumieć własne sumienie, człowiek potrzebuje kontaktu z religią. Muzułmanie potrzebują edukacji islamskiej, żydzi potrzebują edukacji judaistycznej, chrześcijanie potrzebują katechezy, buddyści potrzebują znajomości nauk Buddy, etc. Prawo polskie umożliwia obywatelowi poznanie religii własnego związku wyznaniowego w ramach lekcji religii. Przyzwyczailiśmy się, że na lekcjach religii jest katolicka katecheza, ale w świetle polskiego prawa to nie musi być katecheza. Jednak rodzice w Polsce są w większości katolikami i dlatego dzieci poznają religię katolicką. Nie są jednak zobowiązane do tego, by ją ostatecznie wybrać, dlatego kiedy osiągną pełnoletniość same wybierają czy chcą nadal uczestniczyć w zajęciach katechezy. W praktyce spotkałem się również z sytuacjami, gdy rodzice na prośbę swych niepełnoletnich dzieci, by nie musiały one chodzić na katechezę, składali oświadczenie, że dzieci te nie będą chodzić. Tak więc decyzje takie podejmowały nie tylko jako pełnoletnie. Sam z resztą jestem tego najlepszym przykładem, bo jako nastolatek uznałem, że nie chcę chodzić na katechezę i nie chodziłem. Powracając jednak do meritum - prowadzenie lekcji religii przez duchownych różnych wyznań nie zastąpi dobrego nauczyciela religii, którą wyznają dzieci uczestniczące w danej grupie religijnej. W wypadku młodych chrześcijan najlepszy jest więc dobry katecheta czy dobra katechetka, w wypadku młodych muzułmanów - dobry imam, w wypadku młodych żydów - dobry rabin, etc. W wypadku młodych ateistów szkoła powinna zaproponować dobrego nauczyciela etyki (przynajmniej dopóki nie pojawi się propozycja innego alternatywnego przedmiotu). JedenPost napisał(a): Cytuj: Wtłaczanie w jego sferę wolitywną i emocjonalną zewnętrznej filozofii jest indoktrynacją. Dziękuję. Katolicyzm też nie pochodzi z wewnątrz, co łatwo zweryfikować. Żaden człowiek nie ma w sobie sam z siebie wiary w Trójcę... Wierzymy dokładnie odwrotnie. Młodzi chrześcijanie otrzymują dar wiary w momencie chrztu. Noszą więc w sobie to, co katecheza pozwala wyrazić słowami. Oczywiście mogą ten dar zatracić przez różne okoliczności i różne sytuacje, ale wierzymy, że nasza wiara jest darem od Boga danym nam podczas chrztu i dlatego jest wewnątrz nas - w naszych sercach. JedenPost napisał(a): Te koncepcje są wtłaczane/instalowane w sferę wolitywną i emocjonalną człowieka, najczęściej w jego wieku dziecięcym, a jedną z metod temu służących jest katecheza. Ty mówisz "instalowane koncepcje", ale nie tak jest z Bożym darem wiary. Bóg daje wiarę i jest ona w nas obecna, a katecheza pomaga jedynie ja rozpoznać i nazwać po imieniu. Dlatego ten, kto z założenia odrzuca dar wiary, nigdy nie odnajdzie głównego sensu w katechezie.
_________________ http://img407.imageshack.us/img407/7421/mjdomtowieczno1.jpg
Ostatnio edytowano Pn lip 02, 2012 20:11 przez piok333, łącznie edytowano 1 raz
|
Pn lip 02, 2012 19:59 |
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Jak oceniacie lekcjie religi?
piok333 napisał(a): Utwierdzenie człowieka w jego własnym akcie wiary nie jest indoktrynacją. Wtłaczanie w jego sferę wolitywną i emocjonalną zewnętrznej filozofii jest indoktrynacją. Prościej: czym innym jest mówić człowiekowi wybieraj i czuj według tego, jak wierzysz, a czym innym jest mu powiedzieć wybieraj i czuj według tego, jak mówił Marks i materialiści. To pierwsze jest wychowaniem w wierze, to drugie indoktrynacją.
Indoktrynacja polega na tym, że mówi się człowiekowi JAK i W CO ma wierzyć. Chyba nie powiesz, że katolicyzm jest wrodzony wszystkim, a zajęcia z religii tylko człowieka w nim utwierdzają????
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Pn lip 02, 2012 20:09 |
|
 |
piok333
Dołączył(a): N maja 30, 2010 9:03 Posty: 1020
|
 Re: Jak oceniacie lekcjie religi?
Jajko napisał(a): Indoktrynacja polega na tym, że mówi się człowiekowi JAK i W CO ma wierzyć a to już twoja "definicja" jak widać: z założenia antyreligijna Jajko napisał(a): Chyba nie powiesz, że katolicyzm jest wrodzony wszystkim, a zajęcia z religii tylko człowieka w nim utwierdzają???? W życiu bym nie powiedział, że katolicyzm jest wrodzony  Niezłe bzdury wymyślasz Patrz mój post wyżej i szukaj o darze wiary.
_________________ http://img407.imageshack.us/img407/7421/mjdomtowieczno1.jpg
|
Pn lip 02, 2012 20:16 |
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Jak oceniacie lekcjie religi?
Wybieraj i czuj według tego, jak wierzysz, pod warunkiem, że jest to rzymski katolicyzm.... 
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Pn lip 02, 2012 20:59 |
|
 |
piok333
Dołączył(a): N maja 30, 2010 9:03 Posty: 1020
|
 Re: Jak oceniacie lekcjie religi?
... to już twoje słowa... a właściwie głupia insynuacja, dowód ignorancji w sprawach katolicyzmu 
_________________ http://img407.imageshack.us/img407/7421/mjdomtowieczno1.jpg
|
Pn lip 02, 2012 21:00 |
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Jak oceniacie lekcjie religi?
Zacznijmy od tego, że człowiek rodzi się niewierzący, więc nie może wybierać wg tego jak wierzy. No chyba, że ktoś mu w tym pomoże, pokazując jedyną słuszną wiarę...
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Pn lip 02, 2012 21:06 |
|
 |
piok333
Dołączył(a): N maja 30, 2010 9:03 Posty: 1020
|
 Re: Jak oceniacie lekcjie religi?
Jajko napisał(a): człowiek rodzi się niewierzący Ateistyczny aksjomat? Ja sądzę, że dusza dziecka może mieć lepszy kontakt z Bogiem niż dusza dorosłego. Sądzę na podstawie słów Chrystusa (Łk 18, 15-17 i paralelne; Mt 18, 3). Wątpię, by Bóg uzależniał kontakt dziecięcej duszy ze sobą od uzyskania zdolności pełnego używania ludzkiego rozumu Ale zawsze pamiętam, że NA PEWNO wiesz lepiej 
_________________ http://img407.imageshack.us/img407/7421/mjdomtowieczno1.jpg
|
Pn lip 02, 2012 21:24 |
|
 |
Iwona19
Dołączył(a): So mar 17, 2012 9:05 Posty: 1335
|
 Re: Jak oceniacie lekcjie religi?
Jajko w pewnym sensie zgadzam się z tym o czym Piok333 pisze tutaj.
_________________ "Wszystko badajcie! Trzymajcie się tego, co dobre, a unikajcie wszystkiego, co złe" (1 Tes 5, 21-22)
|
Pn lip 02, 2012 21:27 |
|
 |
silgar
Dołączył(a): N lip 01, 2012 21:27 Posty: 411
|
 Re: Jak oceniacie lekcjie religi?
Z moich doświadczeń... Najlepiej pamiętam religię z czasów technikum. Gdy młodzież wpadała na pomysły typu, zróbmy księdzu dowcip i wynieśmy mu biurko na korytarz, to on... on był wstanie zemścić się tym samym. Także na lekcji religii działo się wszystko, tylko nic, co miałoby cokolwiek wspólnego z samą religią. Pozostali katecheci mieli „metody dydaktyczne” zdecydowanie mniej spektakularne, ale równie owocne. Może poza jednym rokiem w podstawówce.
Z tego też powodu jestem radykalnym przeciwnikiem religii w szkołach (pewnie, można wykorzystać sale lekcyjne, tu się można przecież dogadać, ale poza systemem powszechnej edukacji). Zmuszanie ludzi do uczenia się rzeczy, których się nie chcą uczyć, o ile nie wynika to z wyższych racji społecznych, jest kompletną głupota. I nie chodzi tu tylko o ateistów, ale także wierzących niezainteresowanych tematem.
Nie rozumiem też zupełnie, dlaczego na siłę próbuje się znaleźć alternatywę dla religii, dla osób niewierzących, a już w ogóle nie rozumiem, dlaczego pada na etykę. Etyka w szkołach? Może i jest to pomysł, ale dal wszystkich...
|
Pn lip 02, 2012 21:42 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|