Takie lekcje, jaki katecheta je prowadzi, lub katechetka, a to tylko człowiek

Religii powinno uczyć się w domu, lub kościele. Szkoła jest miejscem w którym powinno się zdobywać wiedzę zgodną z nauką czyli wiedzą współczesnego człowieka. Religia ze szkoły powinna być całkowicie usunięta tym bardziej że naszego Państwa na to nie stać,

No w domu to możesz raczej religii się nie nauczyć, zwłaszcza jeśli jakiś rodzic nie jest wierzący. Możesz się nauczyć tylko podstaw. Do Kościoła natomiast bardzo wielu osobom nie chce się chodzić.

Tam gdzie jest religia, wiara, tam również z człowiekiem Chrystus. On pragnie być z człowiekiem w każdym środowisku, również w szkole.

Nie wydaje ci się, że coś tu nie gra? Nauczanie religii w szkole tych osób, którym nie chce się chodzić do Kościoła - ponieważ nie chce im się chodzić do Kościoła?

Nie wydaje mi się. Wolą Chrystusa jest by Ewangelię głosić, a nauka religii w szkołach jest tylko jednym ze sposobów ewangelizacyjnych we współczesności.

Ciekawe czy Jezus kazał zmuszać do słuchania głoszących Ewangelie?

Nie. Znam wiele opinii na temat lekcji religii i również z własnego doświadczenia jak jeszcze chodziłem do szkoły. Religia to przedmiot raczej dla odpoczynku niż ewangelizacji, a księża często są kompletnie nieprzygotowani do takich zajęć. Od razu widać który ksiądz z powołania i który dla pieniędzy.

Jeśli komuś nie chce się chodzić do kościoła, nie chodziłby na zajęcia z religii w kościelnej salce katechetycznej, to lekcje religii w szkole publicznej też nic nie wniosą. prócz straty czasu i zwiększonej niechęci do religii.

Nie kazał, ale mówił: "Kto ma uszy niechaj słucha"


od odpoczynku to jest godzina wychowawcza.


Co na to poradzić?

Będę w przyszłości katechetką, ale przysięgam, że będę się starała by te lekcje moje nie były dla odpoczynku, lecz by zawsze coś uczniowie z nich wynosili.

Pogódź się z tym że większość na religii odpoczywa niż się uczy.


Ciekawszy od Religii byłby przedmiot religioznawstwo przynajmniej uczniowie myślę, że byliby bardziej zainteresowani uczyć się też o innych wyznaniach aniżeli tylko jednego.

Ot, antyreligijne dogmaty.

Religia powinna być zamieniona na religioznawstwo. Obecnie ta godzina służy głównie odpisywaniu zadań na inne przedmioty i osoba katechety nie ma tu większego znaczenia. Ten przedmiot po prostu z definicji nie wiąże się z żadnym autorytetem prowadzącego. Cholera wie, czemu tak jest, ale tak jest. Może ludzie zwyczajnie wyczuwają, że to nie jest żadna lekcja, tylko pogadanka ideolo, coś w rodzaju "kursu filozofii marksistowskiej", który należy dla ogólnie pojętego zdrowia duszy olać srebrnym łukiem. Ot, taka nauka, że dobrze ukierunkowany cynizm bywa zdrowy.

Nie powinna.

Super argument. Ale ja uważam że nauka o jednej religii bywa dla ucznia nudna dlatego o wielu byłoby bardziej interesujące.

Matematyka też jest nudna dla wielu uczniów, ale to za mało, by wyrzucać ją ze szkół lub zastępować innym przedmiotem.