.[Religia w szkole ? Dlaczego się nad tym zastanawiać.]
Autor |
Wiadomość |
Piotr1
Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06 Posty: 1316
|
Mroczny Pasażer napisał(a): Cytuj: Mało kto chodziłby do salek, gdyż to wymaga poświęcenia większej ilości czasu. To cóż za wiarę oni mają skoro nie są skłonni do poświęceń dla niej? Słabą coś rzekłbym.
Takie myślenie to aberracja.
Równie dobrze można powiedzieć: cóż to za ateizm skoro nie są w stanie poświęcać się dla niego? Może jakieś małe prześladowanie ateistów urządzić? W takim myśleniu to samo dobro byłoby, bo cóż to za okazja do poświęceń dla swoich przekonań.
Owszem trudności jak są trzeba się starać przezwyciężać, ale one same w sobie nie są wartością, a wręcz przeciwnie. Dobrze jak ich nie ma.
Równie dobrze można zakazać uczenia polskiego inaczej niż na tajnych kompletach, bo przecież patriotyzm bez poświęceń cóż znaczy.... Bywały sytuacje w których taka nauka była koniecznością, nikt jednak nie powie że to system optymalny.
|
Pt lut 20, 2009 12:06 |
|
|
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Słabe i naciągane tłumaczenie.
Ja co chwila słyszę o poświęceniach dla wiary, że dla wiary trzeba zrobić to, że nie ma tak łatwo blablabla. Ot pierwszy przykład - antykoncepcja. Przecież to zło, nie można i trzeba stosować NPR mimo, iż czasem jest bardzo trudno to jednak trzeba trudności przezwyciężyć, żeby żyć zgodnie z wiarą. Więc sory, ale jeśli ktoś nie jest skłonny do poświęceń dla swojej wiary (w tym przypadku chodzenia do salek) to ta jego wiara jest bardzo słaba. I żadne tłumaczenia tu nie pomogą.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Pt lut 20, 2009 13:56 |
|
 |
Piotr1
Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06 Posty: 1316
|
Nie jestem katolikiem i przeciw antykoncepcji, jako takiej, nic nie mam.
Jeśli katolicy maja stosować tylko NPR to chyba wszelkie poradniki, poradnie itp służą temu jak łatwiej i w sposób dostępny dla większej liczby osób stosować to NPR a nie jak trudniej i z większymi przeszkodami.
Jeżeli uczą religii to starają się ja tak zorganizować żeby było łatwiej i dostępniej, a nie jak najtrudniej i dla garstki jedynie. Dla mnie to normalne i zrozumiałe i nie widzę powodu by im tego odmawiać.
Masochistyczne jednostki zawsze się znajdą i coś tam tłumacza. Ogół katolików masochistami nie jest i nie widzę powodu by od nich tego wymagać. Szczególnie przez niekatolików.
|
Pt lut 20, 2009 14:28 |
|
|
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Cytuj: Jeżeli uczą religii to starają się ja tak zorganizować żeby było łatwiej i dostępniej, a nie jak najtrudniej i dla garstki jedynie. Dla mnie to normalne i zrozumiałe i nie widzę powodu by im tego odmawiać. W takim razie msze też powinny być w szkołach, albo przez Internet bo dlaczego mają sobie życie utrudniać chodzeniem do świątyni. Cytuj: Masochistyczne jednostki zawsze się znajdą i coś tam tłumacza. Ogół katolików masochistami nie jest i nie widzę powodu by od nich tego wymagać. Szczególnie przez niekatolików.
Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi z tym masochizmem, ale niekatolicy mają prawo wymagać od katolików by swoje nauki organizowali w swoich lokalach. Szkoła jako taka ogólna jest dla wszystkich (w sensie przedmiotów). Religia nie jest dla wszystkich, dlaczego więc nauczana jest tam gdzie chodzą wszyscy? Nie spotkałem się z tym, żeby ateiści wynajmowali salki kościelne celem organizacji jakichś spotkań.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Pt lut 20, 2009 14:36 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Marek MRB napisał(a): Cytuj: Religia nie dość, że jest swego rodzaju maską - za którą złodziej czy morderca może i tak czuć się lepszym, bo w końcu jest wierzącym - to jeszcze często podżega do nienawiści wobec innych. Zdaje się że niewiele wiesz o zasadach religii, co ? To ma to do religii? To akurat kwestia społeczna. Popatrz na społeczeństwo, którego 90% to ponoć katolicy. A może z tych co siedzą w kościele żaden nie zdradza, nie kradnie itp.? Marek MRB napisał(a): Cytuj: Sport nie głosi, że jestem osobą bez żadnych zasad, niezdolną do miłości i gorszą na tyle, że nie trzeba liczyć się z jej zdaniem. A religia głosi ? CO Ty pleciesz ?
Żeby nie szukać daleko - poszukaj choćby na tym forum tematu o tekstach księdza Dziewieckiego. Na moim blogu przykładów takich znajdziesz więcej.
|
Pt lut 20, 2009 15:38 |
|
|
|
 |
Piotr1
Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06 Posty: 1316
|
Mroczny Pasażer napisał(a): W takim razie msze też powinny być w szkołach, Jeśli gdzieś nie ma budynku koscioła to czemu nie wynająć na niedzielę sali gimnastycznej w szkole? Myślę, ze większość katolików woli jednak msze w kościele. Wiele niekatolickich kościołów, które nie mają swoich budynków kościelnych, wynajmuje na swoje nabożeństwa właśnie sale gimnastyczne czy inne pomieszczenia w szkołach. Jaki w tym problem? Nie widzę powodu by twierdzić że msze czy nabożeństwa powinny mieć miejsce w szkole, ale nie widzę powodu by tego zabraniać. Cytuj: albo przez Internet bo dlaczego mają sobie życie utrudniać chodzeniem do świątyni. Oglądanie mszy w internecie nie jest - w obrębie rzymskokatolickiego rozumienia nabożeństwa - uczestnictwem we mszy. Tak jak nie można kogoś nakarmić przez Internet. Nie z powodu arbitralnej decyzji, ze ktoś tak postanowił albo zakazał, tylko jest to niemożliwe. Powodem nie jest ani łatwość ani trudność. Wypełnianie zas obowiązku niedzielnego katolicy starają sie sobie ułatwić a nie utrudnić przez np. budowę czy wynajem sieci kościołów czy kaplic, prowadzenie wielu mszy w niedzielę w każdym kościele - i rano i wieczorem i o innych porach, organizowanie mszy w szpitalach czy jednostkach wojskowych - a więc tez by ułatwić (a nie utrudnić znajdującym się tam osobom uczestnictwo we mszy). Uczestnictwo we mszy przez Internet jest po prostu niemożliwe, a nie zakazane z tego powodu, żeby utrudnić wiernym spełnienie niedzielnego obowiązku. Jeśli zaś ważne powody, takie jak obowiązki społeczne, zawodowe, rodzinne, choroba czy odległość uniemożliwiają uczestnictwo osobiste we mszy - katolik jest zwolniony z zachowania obowiązku niedzielnego. Może wówczas obejrzeć transmisję mszy w Internecie, telewizji czy radio, czy pomodlić się samemu. Cytuj: Masochistyczne jednostki zawsze się znajdą i coś tam tłumacza. Ogół katolików masochistami nie jest i nie widzę powodu by od nich tego wymagać. Szczególnie przez niekatolików. Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi z tym masochizmem, ale niekatolicy mają prawo wymagać od katolików by swoje nauki organizowali w swoich lokalach. Szkoła jako taka ogólna jest dla wszystkich (w sensie przedmiotów). [/quote] To czemu nie mogą w szkole zorganizować? A "niekatolicy" mogą? To najlepiej niech szkoły stoją puste.... :0 Cytuj: Religia nie jest dla wszystkich, dlaczego więc nauczana jest tam gdzie chodzą wszyscy? Jest wiele różnych kółek, zajęć, przedmiotów które nie są dla wszystkich - bo albo sa fakultatywne, albo skierowane tylko do pewnej grupy. (np. olimpijczyków, albo mających specyficzne trudności w uczeniu się, albo mających określony poziom znajomości języka obcego, albo wykazujących się określoną sprawnością fizyczną, nie rozumiem czemu nie ma być zajęć dla katolików, nie-katolików,ateistów, buddystów czy kogoś jeszcze jeśli tylko są w szkole. Prawo na to zezwala, i dobrze. Cytuj: Nie spotkałem się z tym, żeby ateiści wynajmowali salki kościelne celem organizacji jakichś spotkań.
Pracuje w szkole i dziesiątki rożnych grup wynajmują sale, prowadza zajęcia, spotkanie Nikt ich nie pyta czy są ateistami czy nie. Jaki ty w tym widzisz problem?
|
Pt lut 20, 2009 15:51 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Piotr1 napisał(a): Cytuj: Nie spotkałem się z tym, żeby ateiści wynajmowali salki kościelne celem organizacji jakichś spotkań. Pracuje w szkole i dziesiątki rożnych grup wynajmują sale, prowadza zajęcia, spotkanie Nikt ich nie pyta czy są ateistami czy nie. Jaki ty w tym widzisz problem?
1)Czytaj
2)Myśl
3)Pisz
Ateiści, nie wynajmują salek w kościołach. Co do tego ma Twoja praca w szkole?
|
Pt lut 20, 2009 16:33 |
|
 |
Piotr1
Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06 Posty: 1316
|
Rzeczywiście pisze o salkach kościelnych, nie doczytałem tekstu, ale tez nie przyszło mi na mysl że ktos może tak stawiać sprawę.. Budynki kościelne są "prywatnymi" budynkami, szkoły są publiczne, należą do miejscowej społeczności gminy czy miasta. Nie są salami stowarzyszenia ateistów. Są tak dla ateistów, katolików czy innych wyznań i religii, tych wszystkich którzy składają się na lokalną społeczność.
Budynki kościelne nalezą do społeczności kościelnej, budynki stowarzyszenia ateistów do społeczności ateistycznej. To czy sobie nawzajem użyczają czy nie, to już prywatna sprawa obu społeczności, ich zasad, przekonań i zwyczajów.
|
Pt lut 20, 2009 16:43 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Przepraszam Piotrze za poprzedniego posta, byłem mocno podirytowany. W sumie ateiści nie tworzą żadnych wspólnot... Nie jesteśmy wyznaniem 
|
Pt lut 20, 2009 16:49 |
|
 |
Piotr1
Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06 Posty: 1316
|
Ok, ale to że nie tworzycie wspólnot nie jest winą katolików..... Prawo też chyba tego nie zabrania, ani nie zakazuje. Ani katolicy nie muszą żyć tak jak ateiście, ani ateiście nie muszą życ tak jak katolicy, ale musicie się jakoś nawzajem znosić, pozwalając sobie zyć we wspólnej społeczności każdy po swojemu. Wy nie tworzycie wspólnot - ok, są tego plusy i musy, wasz wybór, wasze przekonania. Katolicy tworzą wspólnoty - bo też tak chcą, takie są ich przekonania i wybór, i tez ma to swoje plusy i minusy... Razem natomiast tworzycie jedna społeczność, miasta, gminy, wioski.
|
Pt lut 20, 2009 17:02 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Nie tworzymy wspólnot, bo nie mamy jednego celu 
|
Pt lut 20, 2009 17:11 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Aton napisał(a): To ma to do religii? To akurat kwestia społeczna. Popatrz na społeczeństwo, którego 90% to ponoć katolicy. A może z tych co siedzą w kościele żaden nie zdradza, nie kradnie itp.? Od grzeszenia do krycia się za religią droga daleka. I nawet niekoniecznie w tę samą stronę... Marek MRB napisał(a): Cytuj: Sport nie głosi, że jestem osobą bez żadnych zasad, niezdolną do miłości i gorszą na tyle, że nie trzeba liczyć się z jej zdaniem. A religia głosi ? CO Ty pleciesz ? Żeby nie szukać daleko - poszukaj choćby na tym forum tematu o tekstach księdza Dziewieckiego. Na moim blogu przykładów takich znajdziesz więcej.[/quote]Na TYM forum znajdziesz bez trudu wypowiedzi ateistów o wyższości ateizmu. Czy to znaczy że ateizm jako taki to głosi ?
|
Pt lut 20, 2009 18:05 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Marek MRB napisał(a): Na TYM forum znajdziesz bez trudu wypowiedzi ateistów o wyższości ateizmu. Czy to znaczy że ateizm jako taki to głosi ?
Ani ateizm ani teizm niczym nie wiąże teistów bądź ateistów. Równie dobrze mógłbyś wrzucić tak do jednego wora wszystkich co mają jasne włosy, wszystkich leworęcznych, czy tych co lubią niebieski kolor.
Ateizm mówi tylko o nieistnieniu Boga.
Katolicyzm zaś to doktryna, dość ujednolicona, wymagająca konkretnego myślenia, pełna dogmatów i innych ustaleń. Na dodatek nie pisał tych tekstów jakiś Dziewiecki, ale ksiądz Dziewiecki.
Skoro tak piszą księża (czyli piszą to te osoby niejako z urzędu) a Kościół nie potępia ich za to, to można to uznać za mniej oficjalne dążenia czy poglądy Kościoła.
|
Pt lut 20, 2009 21:12 |
|
 |
Piotr1
Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06 Posty: 1316
|
Aton napisał(a): Marek MRB napisał(a): Ateizm mówi tylko o nieistnieniu Boga. Katolicyzm zaś to doktryna, dość ujednolicona, wymagająca konkretnego myślenia, pełna dogmatów i innych ustaleń. Skąd czerpiesz takie przekonanie? Katolicyzm to pewna przestrzeń, poczucie przynależności, ethos, doświadczenie kulturowe i duchowe; jest w nim bardzo wiele często sprzecznych poglądów, spojrzeń na świat, na życie, także na Boga. Znam katolików, zdeklarowanych, którzy w Boga nie wierzą. Znaczna część katolików o doktrynie nie specjalnego pojęcia ani zainteresowanie nią ani nie odczuwa nawet jej specjalnej potrzeby by być katolikami. Nie widzę tego by katolicyzm było można sprowadzić do doktryny. Natomiast sensowny wykład elementów tej doktryny, sensowna refleksja nad podstawami tej tożsamości bardzo by się - jako normalna część edukacji - przydała katolikom. Jak zresztą każdemu innemu - swojej tożsamości. Ateizm nie jest "po prostu" poglądem na nieistnienie Boga. Można być katolikiem i nie wierzyć w istnienie Boga. Ateizm to także pewna forma samookreślenia się wobec siebie, wobec innych i wobec świata. Tak samo szuka uzasadnień, niemniej zawiłych niż poszczególne z katolickich doktryn. Ta potrzeba u znanych mi ateistów jest znacznie bardziej silna niż u katolików; tam wystarczy często "dane" poczucie przynależności, u ateistów których znam najczęściej jest - tak mi się wydaje - ta tożsamość jest ciągle wykuwana, uzasadniana, potwierdzana, bez jakiegokolwiek zakorzenienia. Cytuj: Na dodatek nie pisał tych tekstów jakiś Dziewiecki, ale ksiądz Dziewiecki. Skoro tak piszą księża (czyli piszą to te osoby niejako z urzędu) a Kościół nie potępia ich za to, to można to uznać za mniej oficjalne dążenia czy poglądy Kościoła.
Żeby Kościół dzisiaj kogoś potępił...... To nie czasy by za książkę można było kupić 5 wsi, każdy pisze co może. Kto się tym by zajmował? Chyba że jakiegoś biskupa obsmaruje albo mu w kompetencje wejdzie. Znajdź mi cokolwiek na dowolny temat u jakiegoś księdza, i daj mi czas, to znajdę ci u innego księdza coś dokładnie przeciwnego. Równie niezachwiana co zabobonna wiara w katolicki kler jest zawsze tym, co mnie u ateistów najbardziej zdumiewa.
|
Pt lut 20, 2009 22:08 |
|
 |
teatime
Dołączył(a): Cz lut 12, 2009 13:29 Posty: 459
|
Piotr1 napisał(a): Rzeczywiście pisze o salkach kościelnych, nie doczytałem tekstu, ale tez nie przyszło mi na mysl że ktos może tak stawiać sprawę.. Budynki kościelne są "prywatnymi" budynkami, szkoły są publiczne, należą do miejscowej społeczności gminy czy miasta. Nie są salami stowarzyszenia ateistów. Są tak dla ateistów, katolików czy innych wyznań i religii, tych wszystkich którzy składają się na lokalną społeczność.
Budynki kościelne nalezą do społeczności kościelnej, budynki stowarzyszenia ateistów do społeczności ateistycznej. To czy sobie nawzajem użyczają czy nie, to już prywatna sprawa obu społeczności, ich zasad, przekonań i zwyczajów.
Szkoły to budynki pobliczne, jak i pieniądze na pensje dla księży są publiczne. Nie kościelne, nie katolickie, a publiczne. Dlaczego z moich pieniędzy płaci się ludziom, którzy szerzą poglądy obrażające mnie, spychające na margines?
Druga sprawa, salki kościelne budynkami państwowymi - zauważ jednak, że Kosciół ma dotacje od państwa, czyli z pieniędzy wszystki, mają ulgi podatkowe i dotacje do emerytur - także po części ateiści również ich utrzymują - ale jak wnoszę odpowiesz na takie coś "no trudno"?
_________________ Uczę o wielkich rzeczach i stromą idę drogą, rwąc religijne więzy i kłam zadając bogom.
Lukrecjusz
|
Pt lut 20, 2009 22:26 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|