ALEŻ OCZYWIŚCIE, że może go JEDNOZNACZNIE potępić, jak inne POWAŻNE osoby. Zamiast bagatelizować, że to "tylko głupota", a tak w ogóle to nie ma podtekstu seksualnego. OCZYWIŚCIE, że ma takie podteksty.

Podpisuję się pod tym wszystkimi pięcioma członkami. W ogóle, dyrekcja szkoły dała ciała straszliwie wywieszając te zdjęcia w przestrzeni publicznej. Poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale istotą zabaw inicjacyjnych jest chyba to, że gacor do samego końca nie wie, co go czeka? A potem zachowuje rzecz w tajemnicy.

Ale ja nie o tym. Szanowni koledzy, bijecie tutaj, nomen-omen, pianę na pięciu stronach, demonstrujecie swoje oburzenie, wklejacie teksty innych oburzonych. Z czego nic nie wynika. A chciałbym zwrócić Wam uwagę na jedną rzecz. O ile tłumaczenie dyrekcji, że w zabawie nie było podtekstów seksualnych, można wziąć za dobrą monetę, (aczkolwiek wisi ono na wątłym włosku kontekstu konkretnego dnia i godziny, którego nikt już nie sprawdzi), o tyle - no ja Was bardzo proszę o elementarną uczciwość. To Wy podkreślacie nieustannie kontekst "molestowania" i to Wy umieszczacie tę "zabawę" w kontekście erotycznym. Nagie kolana, no proszę, nikt nigdy nie widział faceta w szortach, co za podtekst i bulwersacja. Ubocznym efektem Waszych rozważań w tym temacie jest utrwalenie, w świadomości czytelników, "parafilnego" kontekstu tych zdjęć - i jest to Wasza zasługa przed Panem Bogiem.

Cokolwiek najmniejszemu z nich uczyniliście...

Jeśli więc macie jeszcze odrobinę przyzwoitości, wrócicie do nudnych wątków o żonie Pana Jezusa, tudzież o egoizmie narodów, a ten pozostawicie swojemu losowi. Który moim zdaniem powinien być jak najprzykrzejszy, tzn. Moderacja powinna go skasować, żeby ślad w przestrzeni publicznej nie pozostał po erosmrodzie przyklajstrowanym do tych nieszczęsnych zdjęć. O co niniejszym wnoszę.

Już od dawna na to za późno. Od momentu gdy przechwyciły to media.....nie da sie tego zatrzymać. Ten wątek to jak kropla w morzu wirtualnych komentarzy.

Nie bądźmy dziećmi....które wierza w to, ze gdy zamkna oczy to staja sie niewidoczne.

Lurker, właśnie przyzwoitość nakazuje wypowiadać się w tej sprawie.

Jednym z głównych grzechów Kościoła było (jest?) zamiatanie śmieci pod dywan - na zasadzie, że jeśli się jakiś skandal wyciszy, to problem nie istnieje. A efekt jest dokładnie odwrotny, bo jednak od czasu do czasu coś się przedostanie do opinii publicznej i wtedy jest to podwójna woda na młyn dla wrogów Kościoła.

I nieprawdą jest, że nic z tego pisania nie wynika. W przeciwieństwie do tego co ludzie wypisują na innych portalach, tu dyskusja jest rzeczowa i kulturalna. Pomijając tych kilka nienawistnych Kościołowi wpisów (które i tak się zawsze muszą pojawić bez względu na kontekst), przeczytałem tu wiele rozsądnych wpisów forumowiczów, o których mam pozytywną opinię na podstawie ich wypowiedzi w innych wątkach. Trafiłem też tutaj na sensowne wypowiedzi kapłanów (choćby zalinkowana wcześniej wypowiedź x. Stopki). Cieszy mnie, że w większości wypowiedzi ludzi Kościoła uczciwość i rozsądek stoi ponad "lojalnością korporacyjną". I nie zapominajmy, że wierni też tworzą Kościół i ich opinia również powinna być brana pod uwagę.

Pomimo obecnej traumy, w ostatecznym rozrachunku, młodzież też zyska na tej publicznej debacie.
Po pierwsze, kolejnym pokoleniom pierwszaków oszczędzone zostanie to upokorzenie.
Po drugie, obecne koty zrozumiały (albo zrozumieją w przyszłości), że zostały zmanipulowane przez dorosłych. Że nie wszystko, czego wymaga od nich przełożony musi być dobre i czasem trzeba odmówić, jeśli coś wykracza poza normy przyzwoitości.

Lekcje religii prowadzone przez katechetów jest to oddanie młodego pokolenia przez państwo w ręce egzorcystów, ludzi skaleczonych przez religie jest multum, można liczyć w setkach tysięcy.
Ciemnota w narodzie narasta w zastraszającym tempie. W szkole uczyć się trzeba, a nie odprawiać jakieś egzorcyzmy.
Jest to przykład jak bezczelni, przewrotni i cwani są kapłani, którzy postanowili wmówić części narodu, że jest "opętany".

Ciekawe, co by te zmartwione matki powiedziały, gdyby je pierwszego dnia pracy też poddano takiej "inicjacji". A może to tam też norma? I ciekawe, czy wszyscy wtedy też by twierdzili, że to WCALE A WCALE nie ma żadnego podtekstu erotycznego, ani w ogóle nie uwłacza? A jakby np. zlizywały z nagiego torsu swojego szefa, to też by nie miało, czy już wtedy to tak? Dlaczego w ogóle musimy prowadzić takie absurdalne spory? Albo używać jeszcze absurdalniejszego argumentu, że "dzieci się nie czuły źle", "same to wymyśliły"? Dzieci to dzieci, nie muszą, a nawet nie powinny wszystkiego rozumieć, to dorośli mają im dawać przykład, tylko raczej nie taki Ciekawe, na jakie jeszcze ciekawe "pomysły" ksiądz byłby gotów się zgodzić? Rozbierany pokerek np.? Masakra. Słusznie napisał ks. Stopka - ta sytuacja może na długi czas zburzyć dotąd bardzo wysoką renomę szkół katolickich w naszym kraju. Miejmy nadzieję, że nie wyjdzie zagranicę.

Z tego prostego powodu, że niektórzy podtekstu erotycznego zwyczajnie nie dostrzegają. I co mają zrobić? Uznać, że inni mają rację i dołączyć do chóru?

Ja np. w dotykaniu nosem czy ustami pianki do golenia na kolanie dyrektora podtekstu erotycznego nie widzę. Co nie zmienia faktu, że pomysł takiej "konkurencji" uważam za nietrafiony oraz że ksiądz (ani żaden inny dyrektor) nie powinien się na to zgodzić. Między innymi dlatego, że powinien wziąć pod uwagę ewentualną bujną wyobraźnię innych osób, którym nasuną się nieprzyzwoite skojarzenia.

Zlizywanie bitej śmietany to dla mnie wyraźnie inna kategoria.

A co mają zrobić ci, dla których dowodzenie, że jest jakaś fundamentalna różnica między pianką do golenia a bitą śmietaną przypomina próby obrony skrajne w swojej rozpaczliwości?

Parafrazuję pytanie: czy gdyby twoja żona została poddana podobnemu rytuałowi inicjacji, też nie widziałbyś w tym podtekstu erotycznego? Też widziałbyś fundamentalną różnicę między pianką do golenia a bitą śmietaną? W ogóle, też jedynym problemem dla ciebie w takiej sytuacji byłoby co najwyżej to, że niektórym z bujną wyobraźnią coś by się mogło skojarzyć, ale przecież ty nie masz bujnej wyobraźni, więc kiedy twoja żona zlizuje coś z nóg obcego mężczyzny, którego na dodatek jest podwładną, to w sumie cóż z tego? I w którym momencie ten podtekst erotyczny już by się dla ciebie zaczął? Gołe kolana jeszcze są ok, ale nagi tors już nie? A może też byłby ok? To co nie byłoby ok? A może w ogóle póki nie ma bezpośredniego kontaktu z genitaliami, póty nie ma mowy o kontekście erotycznym, więc poza tym można wszystko, nawet z dziećmi i nawet kiedy jest się dyrektorem szkoły? Co się z wami dzieje?

Skoro już jednak sama "materia" jest dla ciebie aż tak ważna, to ze zdjęć niezbicie wynika, że była to jednak bita śmietana. A zatem do całej sprawy dochodzi jeszcze jawne kłamstwo.

Nic szczególnego, piszą co uważają i spór się toczy.


Już to raz pisałem, ale powtórzę: nie między pianką a bitą śmietaną, ale między dotknięciem ustami czy nosem a zlizywaniem.
Jeśli wszyscy nowi pracownicy poddani byliby podobnemu rytuałowi inicjacji (dotknięcia nosem pianki na kolanie szefa), to podtekstu erotycznego raczej bym nie widział (chociaż to oczywiście tylko gdybanie). Może dlatego, że miałem przyjemność uczestniczenia w tzw. imprezach integracyjnych i moja wrażliwość została mocno przytępiona.


Z "nami" nic, to "Wy" poszliście naprzód. Od wieków nikt nie dopatrywał się podtekstów erotycznych, gdy ksiądz pogłaskał dziecko po głowie i "my" nadal się takich podtekstów nie dopatrujemy. "Wy" poszliście naprzód i dla "Was" to już pedofilia.


Dlatego dla mnie istotny jest stan faktyczny. Jeżeli organizatorzy uciekają się do takiego kłamstwa, to zdecydowanie źle to nich świadczy

Nie rozumiem. Co ma do rzeczy w kwestii podtekstu erotycznego to, czy byliby poddani wszyscy pracownicy, czy nie?



Aha, więc jeżeli wszyscy to robią na imprezie integracyjnej, to podtekstu erotycznego już nie ma?

A co z tym "dotknięciem pianki do golenia", identycznym, tyle że nie na nagim kolanie, a na nagim torsie? Też nie ma podtekstu erotycznego, czy już jest?



Teraz to już manipulujesz. Nikt nie mówi o żadnym głaskaniu po głowie! Różnicy między głaskaniem po głowie, a lizaniem (czy "dotykaniem nosem", skoro dla was to kolejna fundamentalna różnica ) bitej śmietany na kolanie pozwolę sobie nie tłumaczyć.



Ale nadal podtekstu erotycznego nie ma? A może już jest?

Nie miałbyś nic przeciwko temu, żeby twoje dzieci się tak "bawiły" z dyrektorem szkoły, do której chodzą? Od kiedy to w ogóle dyrektor szkoły jest od zabawiania się z dziećmi? Ale mam dla niego dobrą radę - niech następnym razem zorganizuje wieczorek integracyjny dla rodziców, z taką samą "zabawą". Niech zrobi zdjęcia i umieści na stronie internetowej szkoły. Będzie niezły ubaw! A może sam tak samo się "integrował" z kuratorem oświaty? Może gdzieś na stronach kuratorium oświaty też są jakieś zdjęcia? No co, w końcu to nic złego, o co wam wszystkim chodzi??

On - obcy dorosły mężczyzna. One - podrostki. On - ma nad nimi władzę. One - są podporządkowane. On - siedzi rozparty w fotelu, z kijem w ręku. One - przed nim klęczące lub podchodzące na czworakach. On - ma rozchylone nogi,odsłonięte kolana, wysmarowane śmietanką. One - podchodzą na czworakach i zanurzają usta. Niektórym bardziej opornym koleżanki przyciskają głowę do nogi mężczyzny...



ALE! Nic się nie stało, Polacy, nic się nie stało!...

Ja naprawdę nie jestem z tych, którym się "wszystko kojarzy". Wiele razy broniłem tutaj księży nazywanych pedofilami, pomimo, że prokuratury nie kierowały nawet ich spraw do sądu. W tej sprawie zresztą też nie widzę czynu zabronionego i nie nazwałem nikogo pedofilem. Ale twierdzenie, że tam nie ma żadnego "podtekstu erotycznego", to po prostu jawny absurd. Czego dowodem jest także to, jakimi argumentami się je podtrzymuje - że "dotyczyło to wszystkich", na przykład. Ja rozumiem, że komuś, kto kompletnie nie orientuje się w świecie, w jakim żyje, "erotyka" łączy się tylko i wyłącznie z sytuacjami zupełnie intymnymi, w których biorą udział co najwyżej dwie osoby - a skoro takiej sytuacji tu nie ma, to nie ma mowy o erotyce (sic!), ale no na litość Boską..

Komentarz kolejnego psychologa:

Ma do rzeczy tyle, co gdy szef umawia się na kawę/piwo z jedną pracownicą albo z całym zespołem. Pewnie patrzę nieco przez pryzmat własnych preferencji, które nie obejmują seksu grupowego


Nie, po prostu podtekst erotyczny jest dość subiektywnym pojęciem. W krajach arabskich odsłonięcie głowy przez kobietę będzie miało kontekst erotyczny, a u nas nie.


Jak wyżej, trudno mi się wypowiadać w kategoriach obiektywnych. Dla mnie na nagim torsie podtekst erotyczny raczej byłby, ale wiele zależy od szczegółów. Musiałbym zobaczyć zdjęcia.


Nie manipuluję tylko staram się pokazać Ci, że tam gdzie jedni widzą podtekst erotyczny, tam inni go nie widzą. Moim zdaniem mamy teraz falę dopatrywania się podtekst erotycznego w przeróżnych zachowaniach, takich jak chociażby pogłaskanie dziecka po głowie.


Nie widzę związku między kłamstwem a podtekstem erotycznym. Natomiast uciekanie się do kłamstwa źle świadczy o wychowawcach niezależnie od "podtekstu".


Co to tego, że zabawa była, delikatnie pisząc, niewłaściwa, od samego początku na wątku panuje zgoda.


Powtórzę się: co do tego, że źle się stało, panuje powszechna zgoda. Jeśli pojawiają się rozbieżności, to jedynie w ocenie, na ile źle się stało.

@Akruk pani Ohme jest niezbyt dobrym autorytetem moralnym
Sama zdradza swojego męża, foty wyciekły do Internetu, a ona się tak dennie się z tego tłumaczyła. Ona nie wierzy w to co pisze. Zwłaszcza gdy doradza na tematy dotyczące związków.
Zresztą daruj sobie to wklejanie, bo teraz wszyscy chcą zabłysnąć piękną wypowiedzią, więc piszą pod publiczkę. Nośny temat. Brakuje tylko Rutkowskiego, żeby zrobił show na kilka miesięcy

A jakby ktoś miał wątpliwości co do tej śmietany, czy też jak wyglądało spotkanie z kolanem: