Czekaj - jak definiujesz samoświadomość i co decyduje o tym czy jakaś istota ją ma czy nie? Skąd wiesz co jest wynikiem działania instynktownego a co świadomej decyzji? Po czym poznajesz że ktoś ma uczucia wyższe? Co zaliczasz do uczuć wyższych?

Nie musimy wchodzić w umysł R27, wystarczy zwykła obserwacja. R27 tak jak większość zwierząt nie ma poczucia własnego ja, nie posiada samoświadomości, postępuje instynktownie i nie podejmuje decyzji.

Ciekawym bardzo, jak R27 udowodniłby, że jest samoświadomy.

Akruk - ja już od dawna mam świadomość że nie udowodnię nawet tego że istnieję, a co dopiero tego że mam świadomość, a już tym bardziej samoświadomość...
Wyniki badań naukowych wskazują bardziej że ludzie nie mają wolnej woli, że działają według programu jaki jest generowany w mózgach na podstawie doświadczeń opartych na pierwotnych instynktach, niż że świadomie podejmujemy jakiekolwiek decyzje. Zwierzaki też się uczą, ich mózgi też są neuoplastyczne, też mają emocje, uczucia, wyrażają je inaczej, chociaż jak się obejrzy choćby dokument pokazujący zachowania słonic czy małpich matek po śmierci dziecka to jest to do bólu ludzkie i jeśli to uznamy za instynkt to całe nasze zachowania, okazywanie uczuć, relacje też należy uznać za instynktowne i automatyczne.
Wszelkie opracowane testy na samoświadomość oblewają małe dzieci i przechodzą pewne gatunki zwierząt, jeszcze nie ma takiego jaki zaliczyłby każdy człowiek i żadne inne zwierze.
Między nami a małpami różnica jest w IQ ( ale mamy ludzi o niskiej inteligencji), możliwości mowy ( ale mamy też ludzi którzy posługują się migowym, którego można nauczyć małpy), tempie rozwoju ( nasze wielkie głowy i niezdarność nieproporcjonalnie długo, ale czy to serio jakiś super atut?), jedyną prawdziwą różnicą jest to że ludzie potrafią formułować pytania całkiem od zera, a małpy używają tylko pytań jakich się nauczyły ( eh, ale są też ludzie upośledzeni intelektualnie).
Zresztą wątek jest o duszy, a udowodnić że ludzie mają duszę to dopiero wyzwanie

zarejestrowałbym się na forum i bym ci o tym opowiedział

Ale ja Ci nie wierzę i twierdzę że nawet nie jesteś istotą żywą a tylko zaawansowanym botem - udowodnij że się mylę. Powodzenia! Aha, aby było ciekawiej ja nie jestem człowiekiem a przybyszem z innej planety gdzie osiągnęliśmy znacznie przewyższający istoty Ziemskie poziom samoświadomości i próbuję zbadać czy jakieś zwierzęta powoli się zbliżają do osiągnięcia tego stanu, szczególnie że jeden gatunek naczelnych jest przekonany że tak jest, a w żadnym punkcie ich samoświadomość nie przekracza poziomu innych zwierząt, a w wielu jest nawet znacznie niższa, bo mylą rozwój technologiczny i lingwistyczny z rozwojem duchowym

na tej samej zasadzie ty udowodnij że kamień nie ma samoświadomości

Mówienie, że jest się samoświadomym, nie oznacza, że faktycznie jest się samoświadomym -- oznacza tylko, że się potrafi mówić, bocie!
https://www.youtube.com/watch?v=Y7EQaNlsEFs

jeżeli ktoś potrafi mówić to oznacza że jest samoświadomy... mowa to nie tylko wydawanie dżwięków

Doprawdy? Dzwoniłeś kiedyś na zegarynkę?
____
* Mam nadzieję, że wiesz, co to takiego, i miałeś możliwość skorzystać...

samo wydawanie dźwięków to nie jest jeszcze mowa... rozmawiać mogą ze sobą samoświadome istoty
http://poradnik-logopedyczny.pl/profila ... dniki.html

Ależ to jest mowa. Zegarynka mówi! Nie tylko wydaje dźwięki, ale mówi sensownie. Mianowicie podaje czas.
Masz mnie za głupka czy sam głupka strugasz? Twierdziłeś, że "jeżeli ktoś potrafi mówić, to oznacza, że jest samoświadomy". A teraz zmieniasz swoją tezę na "rozmawiać ze sobą".

zegarynka nie potrafi mówić... to jest mechaniczne urządzenie z którego wydobywają się dźwięki... by rozmawiać należy umieć mówić... czyli posługiwać się mową...

Tak samo jak R27 -- jest mechanicznym urządzeniem, z którego wydobywają się dźwięki. Takie dźwięki, zgodne z pewnymi wzorcami, nazywamy mową ludzką, identycznie jak w przypadku zegarynki. Ona też mówi: "trzynasta dwadzieścia sześć" albo "piąta piętnaście". Te dźwięki w obu przypadkach to mowa.

widzę że nie przeczytałeś tego krótkiego tekstu o tym czym jest mowa który podlinkowałem i brniesz w głupotę.... wydawanie dźwięków to nie jest mowa...zegarynka nie mówi...nie artykułuje swoich myśli...a tym jest właśnie mowa/rozmowa.... jak zegarynka będzie myśleć i opowiadać nam o swoich myślach to wtedy uznamy że mówi, a póki tego nie robi to jest tylko "dźwiękową książką"

R27 podaj jak definiujesz mowę, świadomość i samoświadomość skoro Tobie wychodzi że w tych kategoriach masz jakąś przewagę nad robotami i zwierzętami innych gatunków niż człowiek, bo np z definicji jakie obowiązywały na studiach wychodziło że zwierzęta posługują się mową, choć nie ogarniają powyżej pewnego pułapu intencjonalności ( ale niektórzy ludzie także wymiękają na wyższych poziomach ), mają świadomość i niektóre samoświadomość.

Wydawanie dźwięków to nie mowa - tu się zgadzam, ale zauważ że współczesne roboty całkiem nieźle się komunikują, mówią o swoich uczuciach - popisz sobie z jakąś sztuczną inteligencją to zrozumiesz o czym mówię, rozpoznanie czy to robot czy człowiek jest mega trudne, szczególnie od kiedy dograli im ludzkie błędy poznawcze, bo długo się wykładały na zbytniej poprawności i logice, ale z tego wynika po prostu że ludzie są bardziej irracjonalni od robotów.

Do tego temat był o duszy, a jej istnienia czy też nieistnienia nikt jeszcze nie udowodnił, nawet trudno o jednoznaczną definicję, więc twierdzenie że ludzie ją mają a inne zwierzęta nie jest bezpodstawne, szczególnie że inne religie uznające istnienie nieśmiertelnej duszy nie są tak antropocentryczne, w niektórych duszę mają nie tylko zwierzęta ale i rośliny oraz kamienie...

Generalnie mam mały problem ze zrozumieniem czemu niektóre istoty szukają powodów dla których są lepsze niż inne, fakt faktem się różnimy, jedne są lepsze w tym inne w tamtym, ale nie świadczy to o tym że jedne są obiektywnie bardziej wartościowe niż inne, to że niektórzy ludzie uznają że Bóg ich jakoś wywyższył świadczy tylko o tym że potrzebują takiego wywyższenia bo mają problem z własną wartością i muszą się dowartościować - oczywiście to tylko taka opinia kogoś kto nawet nie planuje podjąć się udowodnienia że istnieje tak naprawdę, bo za długo kombinował z obaleniem solipsyzmu i za dobrze rozumie adwajta wedante. Gatunek człowiek ma pewne cechy wyjątkowe tak samo jak każdy inny gatunek, bo w końcu czymś się różnimy ale serio nie ma czegoś tak na maxa wyjątkowego co ma każdy człowiek a żadne zwierzę, chociaż może przerośnięte ego i poczucie że nie jest się zwierzęciem mimo że biologicznie oczywiście że tak, ale może taki jeleń też sobie myśli że jelenie są wyjątkowe i nie zaliczają się do zwierząt bo mają duszę , a kto im zabroni ?