Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt kwi 19, 2024 23:23



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 66 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Kościół: musimy wiedzieć kto nie chodzi na religię 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 11:48
Posty: 821
Post 
Problem polega na tym, ze w ŻADNEJ SZKOLE dane NIE SĄ ZABEZPIECZONE i tu kuleje POLSKIE PRAWO. Wszystko jest w DZIENNIKU.

Dane ucznia winny byc jedynie w sekretariacie, nie w dzienniku lekcji. Jak nauczyciel ma sprawę, to wysyła pismo via sekretariat. Nie musi znać żadnych adresów.

_________________
Dominik Jan Domin


Pn kwi 06, 2009 9:26
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 22, 2009 21:34
Posty: 109
Post 
http://wiadomosci.onet.pl/1955539,11,1,1,item.html

I jest sprawa w jakimś stopniu zakończona.

Cóż, KK znów się pogrąża. Dane potrzebne aby sprawdzić czy osoba może przyjąć sakrament? No przepraszam bardzo, ale czy Jezus kazał uczestniczyć w naukach lekcji religii w szkołach? Niby jaki to ma mieć wpływ na to czy mogę wziąć ślub czy nie? Żenua totalna.

Dam głowę, że znajdę osoby nieuczęszczająca na religię, a cechujące się większą wiarą niż ci, którzy uczęszczają.


Pn kwi 20, 2009 21:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30
Posty: 1191
Post 
Zenonzet napisał(a):
Dam głowę, że znajdę osoby nieuczęszczająca na religię, a cechujące się większą wiarą niż ci, którzy uczęszczają.

Podbnie jak Ci, którzy nie chodzą do kościoła, do spowiedzi, nie modlą się... Za to Ci którzy chodzą na religię, robią znak krzyża pod kościołem, uczestniczą w roratach to istni bezbożnicy. ;)

Jeśli człowiek wierzy to z pewnością znajdzie w sobie tyle pokory, żeby na zajęcia chodzić (nawet jeśli ksiądz nie ma nic sensownego do powiedzenia).

Na każdego wierzącego nie chodzącego na religię znajdzie się 100 wierzących chodzących - jest to jakiś wyznacznik wiary.
pozdrawiam i respect for all 8)

_________________
O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...


Pn kwi 20, 2009 23:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 25, 2009 17:05
Posty: 1061
Post 
Cytuj:
Jeśli człowiek wierzy to z pewnością znajdzie w sobie tyle pokory, żeby na zajęcia chodzić (nawet jeśli ksiądz nie ma nic sensownego do powiedzenia).

Chodzenie na takie zajęcia jest bezcelowe.

_________________
"Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują." - Albert Einstein


Wt kwi 21, 2009 5:56
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 22, 2009 21:34
Posty: 109
Post 
Cytuj:
Jeśli człowiek wierzy to z pewnością znajdzie w sobie tyle pokory, żeby na zajęcia chodzić (nawet jeśli ksiądz nie ma nic sensownego do powiedzenia).


Również nie widzę w tym celu. Chodzić tylko dlatego, że to religia? A jak KK wymyśli jeszcze jakąś inną formę katechezy np. poprzez dodatkowe zajęcia po szkole, z których też by chciał rozliczać?

Bez jaj, tak jak pisałem - Biblia nie nakazuje uczęszczania w lekcjach religii, nie chodzenie to nie grzech i nie może być podstawą do nie dopuszczenia do sakramentów.


Wt kwi 21, 2009 7:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post 
Zgadzam się, to niedopuszczanie do sakramentów czy też bycia chrzestnymto wierutna bzdura i straszak na naiwnych. No ale skoro zainteresowanie obrzędowością maleje, to trzeba owieczki postraszyć.

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Wt kwi 21, 2009 8:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Problem w tym, że ksiądz musi potwierdzić, że ktoś jest przygotowany do przyjęcia bierzmowania oraz że może być rodzicem chrzestnym. Do tego musi mieć jakąś podstawę.

I tylko tyle. Każda inna podstawa wymaga większego zaangażowania. Wyobrażasz sobie egzaminy z katechizmu dla rodziców chrzestnych? A może by się przydały? Tylko wyobrażasz sobie aferę z tego powodu?

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Wt kwi 21, 2009 11:17
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 22, 2009 21:34
Posty: 109
Post 
Cytuj:
Ależ proszę bardzo. Ale pozwolę sobie przypomnieć, że ksiądz w parafii ma potwierdzić, że człowiek jest przygotowany lub że nadaje się na chrzestnego.

Na jakiej podstawie, skoro go nie zna i widzi, że nawet w katechezie nie uczestniczył?


A na jakiej podstawie robiono to do tej pory tak, że dane były niepotrzebne? No chyba, że wykradano je na większą skalę, to by dopiero była afera.

A skoro ksiądz ma wątpliwości to proszę bardzo, wystarczy przepytać kandydatów. To jest legalne, w przeciwieństwie do rozpowszechniania danych osobowych tym bardziej bez wiedzy samych poszkodowanych.


Wt kwi 21, 2009 11:39
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post 
Myslalem, ze podstawowym zadaniem Kosciola jest szerzenie wiary. Czy obowiazek jakiejkolwiek dokumentacji, tego rodzaju, sprzyja powyzszemu, watpie!
Kosciol ktory zaczyna przezywac powazny kryzys z utrata wiernych i osob wyrazajacych chec do duszpaterstwa, powiela stara komunistyczna biurokracje. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Jak na razie dzieki biurikratom koscielnym, choc jestem ateista, moge na katolikow pyskowac bo katolem tez(podobno) jestem.
"Jestem za a nawet przeciw", jednym zdaniem. :)

_________________
Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz


Wt kwi 21, 2009 12:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30
Posty: 1191
Post 
Cnota leży gdzieś pośrodku ;). Organizowanie 8 godzin dziennie obowiązkowej religii było by dyskusyjne, ale gdy mówimy o 45 minutach raz w tygodniu (u mnie były osoby pojawiające się raz na dwa tygodnie i o ile pamiętam nie miały problemu z zaliczeniem) to chyba nie jest jakaś wielka 'strata' czasu.

Poza tym podchodziny do księży jak do bandy głupków bez jakiegokolwiek przygotowania, a przecież tak nie jest. Na dobrą sprawą są to ludzie, którzy ukończyli studia teologiczne i jakieś kompetencje z pewnością mają. Jeśli mimo wartości merytorycznych, które głoszą brakuje im charyzmy, to chyba jeszcze nie powód, żeby na religię nie chodzić.

Z resztą nawet z takiej sytuacji jest wyjście. Materiał jaki się realizuje na religii jest na tyle plastyczny, że przy odrobinie własnej inicjatywy można namówić księdza na jakąś debatę lub coś co by Was zainteresowało. Tyle, że takich rzeczy się nie robi, bo znacznie łatwiej powiedzieć, że religia jest głupia i kropka - sam to przerabiałem, więc nikt nie powie, że jest inaczej ;)

_________________
O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...


Wt kwi 21, 2009 14:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post 
kastor napisał(a):
Tyle, że takich rzeczy się nie robi, bo znacznie łatwiej powiedzieć, że religia jest głupia i kropka - sam to przerabiałem, więc nikt nie powie, że jest inaczej ;)



Ja powiem. Z moim księdzem nie było możliwości debaty. Każde "trudne" pytanie było zbywane, a z czasem i ja przestałem być zauważany. Na moje "dzień dobry panu" ksiądz nie raczył odpowiedzieć.

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Wt kwi 21, 2009 20:14
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 22, 2009 21:34
Posty: 109
Post 
kastor napisał(a):
Cnota leży gdzieś pośrodku ;). Organizowanie 8 godzin dziennie obowiązkowej religii było by dyskusyjne, ale gdy mówimy o 45 minutach raz w tygodniu (u mnie były osoby pojawiające się raz na dwa tygodnie i o ile pamiętam nie miały problemu z zaliczeniem) to chyba nie jest jakaś wielka 'strata' czasu.


Dwie godziny tygodniowo. Swego czasu dodano jedną godzinę kosztem (sic!) WF. A teraz narzekają ludzie, że młodzież kondycji nie ma. Chore.


Wt kwi 21, 2009 21:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30
Posty: 1191
Post 
U mnie ksiądz połączył kilka klas, potem wymieszał, podzielił na grupy i wyszło, że zajęcia były raz w tygodniu.
Z drugiej strony, jeśli ktoś żyje wiarą to dwie lekcje tygodniowo chyba też nie są jakąś śmiertelną dawką? :-o Chyba, że ktoś zamiast wiary bardziej ceni papiery dające możliwość zawarcia małżeństwa w białej sukni z tłumem gości. W takiej sytuacji może i lepiej, że nie będzie w to mieszał Pana Boga i weźmie jedynie ślub cywilny? Prawda może i brutalna, ale trzeba pamiętać, że ślub nie jest czymś co nam się należy. Oczywiście wielowiekowa tradycja utarła w nas przekonanie, że taki ślub jest najnormalniejszym obrzędem i chyba trochę zapomieliśmy o tym co jest jego istotą.

Jeśli chodzi o wf - też lubię, ale dla mnie lekcja religii nie była jakąś wielką przeszkodą, żeby po szkole wyjść z kumplami na boisko i pokopać piłkę, skoczyć na siłkę, albo zostać na SKS'ie z siatkówki.
Prawda jest taka, że jeśli ktoś ograniczał ruch jedynie do zajęć wf'u to i tak kondycji się nie dorobił, a jak wspomniałem u mnie w pozalekcyjnych zajęciach sportowych można było przebierać.

Problem w tym, że "nowoczesna" młodzież nie chce uprawiać sportu - ostatnio czytałem, że w rekordowych szkołach około 1/3 uczennic ma stałe, lekarskie zwolnienie z wf'u :| - i bynajmniej nie ma to nic wspólnego z lekcjami religii.

_________________
O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...


Ostatnio edytowano Wt kwi 21, 2009 22:52 przez kastor, łącznie edytowano 1 raz



Wt kwi 21, 2009 22:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30
Posty: 1191
Post 
Jajko napisał(a):
Na moje "dzień dobry panu" ksiądz nie raczył odpowiedzieć.

Kiedyś jak powiedziałem do księdza "dzień dobry" to otrzymałem pouczenie, że chrześcijanie inaczej się pozdrawiają :P.
Normą jest, że do w stosunku do księdza używa się innych pozdrowień. Nie są one trudne do wymówienia, nikogo nie upokarzają, więc ich stosowanie nie wymaga wielkiego poświęcenia. Chyba, że ktoś lubi robić na przekór i wtedy zaczynają się problemy. Może własnie o to poszło? Może ksiądz odczytywał Twoje "dzień dobry panu" jako coś co robiłeś na przekór temu co robić było by grzecznie. Gdybyś chociaż dodał "dzień dobry panu księdzu"... ;)

Nie wiem, jaka na prawdę była sytuacja między Tobą i księdzem, ale każdy kij ma dwa końce 8) .

_________________
O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...


Wt kwi 21, 2009 22:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post 
Jasne, że robiłem na przekór. Ale czy Ty witając się z kapłanem satanistów witałbyś go Ave Satan!!??

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Śr kwi 22, 2009 7:44
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 66 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL