Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 16:31



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 8 ] 
 Nie sądziłam, że to kiedyś napiszę... 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt mar 25, 2008 10:48
Posty: 12
Post Nie sądziłam, że to kiedyś napiszę...
Moje dzieci w trakcie swojej edukacji szkolej dotychczas miały szczęście do katechetów - uczyli ich księża, dzieciaki uwielbiały lekcje religii, a niektorych z katechetów wspominają do dziś. Z usmiechem i zawsze dobrym słowem.
natomiast w tym roku zaczęła ich uczyć nowa pani katechetka, i nie minął jeszcze miesiąc, a już widać, co będzie, i nie jestem tu bynajmniej czarnym prorokiem. Dzieci sa oceniane z równego kolorowania obrazków z Panem Jezusem, jakby to była plastyka czy co? robią rozliczne tabelki uczestnictwa w pierwszych piatkach, już(!) roratach, a zaraz pewnie namalują też i tabelkę na nabożeństwa majowe... Jednym słowem, dzieci są rozliczane z praktyk religijnychm które sa wg katechetki - obowiazkowe.
Tu od razu pojawi sie problem, bo ani nabożeństwa majowe, ani roraty, ani pierwsze piątki nie należą do obrazu mojej duchowości, więc żyjąc zyciem sakramentalnym jak się patrzy (i moje dzieci też) wyżej wymienionych atrakcji unikam dość starannie.
Czy wszędzie tak jest? czy katecheta powinien byc przekazywaczem wiedzy i rozliczaczem zachowań religijnych? Czy powinien być szczególnym świadkiem, zwłaszcza dla dzieci? Bo jeżeli ma miec tylko uprawnienia, to taki np. Nergal też móglby być katechetą i sprawdzac, czy dziecko pokolorowało brodę Jezusa na jedynie własciwy kolor.
Strasznie mnie to dołuje, bo mnie zależy. Dużo dzieci w klasach moich dzieci zakonczyło zycie religijne zaraz po pierwszej komunii, ale mnie zależy. A im bardziej mi zależy, tym bardziej kicha.
Na dodatek syn zgłosił się do konkursu biblijnego, pierwsza część już na początku października, a katechetka nie poświęciła uczniom startującym ani jednej chwili. Mój syn czyta zadaną lekturę ze mną, ale ja nie fachowiec i nie wyjaśnię mu zawiłości ewangelii św. Jana.
Jakies podpowiedzi, co zrobić w tej sytuacji? I ile mogłabym wyegzekwowac przygotowanie do konkursu, to co z resztą, ważniejszą?


Pt wrz 23, 2011 9:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt wrz 23, 2011 16:05
Posty: 12
Post Re: Nie sądziłam, że to kiedyś napiszę...
Moim zdaniem należy przede wszystkim porozmawiać katechetką. Na pewno jest taka możliwość. Może to wystarczy by rozwiązać Twój problem. Celem lekcji religii nie jest sprawdzanie wiary uczniów, tylko ich wiedzy z zakresu nauczania przedmiotu. Nie sadzę by kolorowanie łapało się w ten zakres. .

Jeśli sprawy nie da się załatwić na poziomie nauczyciel - rodzic to zostaje interwencja u dyrekcji.


Pt wrz 23, 2011 16:16
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Nie sądziłam, że to kiedyś napiszę...
Praktyki religijne nie mogą być oceniane na lekcjach religii.
Więc jeśli za brak jakichś tam podpisów w poszczególnych tabelkach będą one gorzej oceniane (bądź inne lepiej, bo podpisy mają), to należy to zgłosić do proboszcza parafii na terenie, którego znajduje się szkoła. On Odpowiada za katechizację na terenie swojej parafii.

Nie wiem tylko, dlaczego pani katechetka o tym nie wie? Bo każdy katecheta to wiedzieć powinien. No i jeszcze może Pani poprosić katechetkę o przedmiotowy system oceniania. Jeśli tam są wpisane jako podlegającej ocenie praktyki religijne, to należy się tym zająć. Jeśli nie ma, to tym bardziej nie może ich oceniać.

Spokojnie. Działanie takie jest niewłaściwe, więc na początek spokojna rozmowa z katechetką, a jak nie poskutkuje, to wyżej przedstawiłem drogę postępowania w takim przypadku.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Pt wrz 23, 2011 16:25
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt wrz 23, 2011 16:05
Posty: 12
Post Re: Nie sądziłam, że to kiedyś napiszę...
Właśnie mam pytanie, jak to jest z katechetami? Są oni oddelegowani przez parafie do danej szkoły? Co w tej sprawie ma do powiedzenia dyrekcja? Pytam bo pamiętam, że u mnie w liceum był jakiś problem z katechetą i sprawa trafiła do dyrektorki szkoły i katecheta został zmieniony.

Mnie nikt z praktyk religijnych na katechezie nie rozliczał, nawet jak chodziłem do katolickiego gimnazjum. Katecheta (franciszkanin) pytał nas co prawda kto był w kościele w ostatnią niedziele, ale robił to tylko poglądowo i w żaden sposób nie oceniał.


Pt wrz 23, 2011 16:35
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Nie sądziłam, że to kiedyś napiszę...
Katecheta odpowiada przed dwoma organami: dyrekcją szkoły i proboszczem.
Proboszcz odpowiada za katechizację na terenie swojej parafii. On musi zapewnić, by w każdej szkole była odpowiednia liczba katechetów i za ich merytoryczne przygotowanie. Misja udzielona przez biskupa deleguje do nauczania religii katolickiej w danej szkole.
Przed dyrekcją odpowiada katecheta jak każdy inny nauczyciel. Czyli jeśli katecheta nie wypełnia należycie swoich obowiązków, to dyrektor może z nim rozwiązać umowę. Ale dodatkowo proboszcz może go zwolnić, gdy ma do niego jakieś uwagi.
Misja kanoniczna (ta od biskupa) może być też cofnięta i wówczas katecheta nie może nauczać (choćby dyrektor chciał bardzo, by dalej w danej szkole pracował).
Np. misję można utracić za nauczanie niezgodne z wiarą katolicką, albo za niewłaściwy sposób życia (np. życie w konkubinacie, czy innym jawnym grzechu).

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Pt wrz 23, 2011 16:48
Zobacz profil

Dołączył(a): So wrz 24, 2011 20:10
Posty: 2
Post Re: Nie sądziłam, że to kiedyś napiszę...
Co do nauki przez katechetkę... Źle Ona czyni, gdyż zmusza w ten sposób innych, a Jezusowi się to nie podoba. Gdyby Bóg chciał brać wszystkich na siłę do kościoła na mszę, czy nabożeństwo, to nie dałby człowiekowi wolnej woli. Jezus chce by ludzie sami, niezmuszeni przyszli do niego i pokazali jak bardzo go kochają.

Powinna Pani z tą katechetką porozmawiać, ale grzecznie i kulturalnie. Nauczycielka potrafi uwziąć się na ucznia, wiem coś o tym z doświadczenia. Proszę także powiedzieć jej by przeczytała pierwszy list do Tymoteusza... szczególnie rozdział drugi.

Co do tego co Pani napisała o obrazie duchowości... Nie podoba mi się Pani wypowiedź, bo skoro pozwala Pani chodzić swoim dzieciom na lekcje religii i uważa się za katoliczkę to jednak wypada chodzić na msze do kościoła, nabożeństwa i inne praktyki religijne. Jezus potrzebuje ludzi gorących, nie letnich. „Znam uczynki twoje. Nie jesteś ani zimny, ani gorący. Bodaj byś był zimny albo gorący! Ale że letni jesteś, a nie zimny ani gorący, więc pocznę cię wypluwać z ust moich.”(Ap3, 15-16)


So wrz 24, 2011 20:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 02, 2006 19:39
Posty: 227
Post Re: Nie sądziłam, że to kiedyś napiszę...
szumi napisał(a):
Czyli jeśli katecheta nie wypełnia należycie swoich obowiązków, to dyrektor może z nim rozwiązać umowę. Ale dodatkowo proboszcz może go zwolnić, gdy ma do niego jakieś uwagi.
Misja kanoniczna (ta od biskupa) może być też cofnięta i wówczas katecheta nie może nauczać (choćby dyrektor chciał bardzo, by dalej w danej szkole pracował).
Np. misję można utracić za nauczanie niezgodne z wiarą katolicką, albo za niewłaściwy sposób życia (np. życie w konkubinacie, czy innym jawnym grzechu).


Szumi chyba zastosowałeś skrót myślowy z tym zwalnianiem przez proboszcza. Proboszcz może i w określonych wypadkach nawet powinien wystąpić o cofnięcie misji kanonicznej, co dopiero skutkuje zwolnieniem katechety. Może również (jeżeli misja jest na czas określony) zrezygnować z wystąpienia o kolejną dla danego katechety. Poza tymi dwoma "instrumentami" prawnymi nie ma oficjalnych możliwości zwolnienia katechety prawnie zatrudnionego.

_________________
Obróć twarz ku słońcu-a cień zostanie z tyłu


N wrz 25, 2011 6:54
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Nie sądziłam, że to kiedyś napiszę...
No oczywiście, że był to skrót myślowy (być może zbyt krótki)...

Cofnięcie misji kanonicznej skutkuje utratą pracy, więc skutkuje zwolnieniem. Choć aktu zwolnienia dokonuje dyrektor, a nie proboszcz.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


N wrz 25, 2011 7:21
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 8 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL