Autor |
Wiadomość |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Ilość lekcji religii...
No tak. Oddelegowani, czyli skierowani. Chodzi o to, że w przeciwieństwie do nauczycieli, który swój zawód wybrali, niektórzy księża-katecheci wykonują po prostu zleconą przez przełożonego pracę, którą bynajmniej nie planowali się zajmować. Byłem kiedyś na spotkaniu, na którym opowiadał o tym ks. Boniecki.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Wt kwi 21, 2015 12:07 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Ilość lekcji religii...
JedenPost napisał(a): No tak. Oddelegowani, czyli skierowani. Chodzi o to, że w przeciwieństwie do nauczycieli, który swój zawód wybrali, niektórzy księża-katecheci wykonują po prostu zleconą przez przełożonego pracę, którą bynajmniej nie planowali się zajmować. Byłem kiedyś na spotkaniu, na którym opowiadał o tym ks. Boniecki. Ale wielu nie rezygnuje ze zleconej pracy na rzecz katechetów, dla których nauka religii jest ich jedynym źródłem utrzymania. Skazują ich tym samym na bezrobocie, albo jak w przypadku mojego znajomego - ojca 3 dzieci, borykającego się z własną choroba i chorobą córki - na prace przy recyklingu (sortowaniu śmieci).
|
Wt kwi 21, 2015 12:14 |
|
|
Danka
Dołączył(a): Cz lut 02, 2006 19:39 Posty: 227
|
Re: ilość lekcji religii...
Rojza Genendel napisał(a): A jeśli katechetą jest osoba zakonna? Poza tym, przygotowanie przygotowaniem, ale to są naprawdę różni ludzie i niektórzy z nich po prostu nie powinni uczyć. Rojza osobę zakonną tak jak każdego innego nauczyciela obowiązują przepisy o zatrudnieniu i kwalifikacjach. A z mojego doświadczenia dydaktycznego mogę powiedzieć Ze tak samo niektórzy matematycy, poloniści, językowcy ... również nie powinni uczyć. Aluś bardzo proszę o źródło na podstawie którego piszesz, że nie wszyscy księża bronią prace magisterskie, chyba, że masz na myśli tych, którzy kończyli seminaria "bardzo dawno" temu.
_________________ Obróć twarz ku słońcu-a cień zostanie z tyłu
|
Wt kwi 21, 2015 12:25 |
|
|
|
|
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Re: Ilość lekcji religii...
JedenPost napisał(a): No tak. Oddelegowani, czyli skierowani. Chodzi o to, że w przeciwieństwie do nauczycieli, który swój zawód wybrali, niektórzy księża-katecheci wykonują po prostu zleconą przez przełożonego pracę, którą bynajmniej nie planowali się zajmować. Byłem kiedyś na spotkaniu, na którym opowiadał o tym ks. Boniecki. Do obowiązków każdego duchownego należy katechizacja ludu bożego. Dodatkowo, każdy ksiądz, z samego faktu ukończenia seminarium, nabywa (w rozumieniu prawa kanonicznego) uprawnienia do nauczania religii. Inaczej mówiąc, ten, kto wybiera "zawód" księdza musi być przygotowany na to, że będzie uczył religii w szkole - więc lepiej, żeby jednak to "zaplanował".
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Wt kwi 21, 2015 12:39 |
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Ilość lekcji religii...
Dla niego - na pewno. Dla dzieci jednak lepiej chyba, żeby uczyli ci, co uczyć chcieli, a nie ci, co się z obowiązkiem uczenia jedynie pogodzili.
Z moich doświadczeń: jedynym nauczycielem w całej moje karierze szkolnej, który mnie uderzył w głowę (bynajmniej nie pacnął, tylko przypieprzył tak, że pierwszy i jak dotąd ostatni raz w życiu dzwoniło mi w uszach) był ksiądz.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Wt kwi 21, 2015 12:45 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: ilość lekcji religii...
Cytuj: Aluś bardzo proszę o źródło na podstawie którego piszesz, że nie wszyscy księża bronią prace magisterskie, chyba, że masz na myśli tych, którzy kończyli seminaria "bardzo dawno" temu. Nie tak bardzo dawno temu - kieleckie seminarium duchowne dopiero od 2009r afiliowane jest z KUL i księża na miejscu uzyskują tytuł mgr. Do 2008r uzyskiwali je w KUL w Lublinie i nie wszyscy podejmowali naukę w celu obrony pracy magisterskiej.
|
Wt kwi 21, 2015 12:45 |
|
|
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Re: Ilość lekcji religii...
JedenPost napisał(a): Dla niego - na pewno. Dla dzieci jednak lepiej chyba, żeby uczyli ci, co uczyć chcieli, a nie ci, co się z obowiązkiem uczenia jedynie pogodzili. Jasne, ale nie sądzę, by był to współcześnie problem wyłącznie księży. Nauczycieli "bez powołania" wśród, powiedzmy, historyków czy polonistów raczej też nie trzeba ze świecą szukać. Cytuj: Z moich doświadczeń: jedynym nauczycielem w całej moje karierze szkolnej, który mnie uderzył w głowę (bynajmniej nie pacnął, tylko przypieprzył tak, że pierwszy i jak dotąd ostatni raz w życiu dzwoniło mi w uszach) był ksiądz. Z moich doświadczeń: ja w okresie szkolnym zostałem tylko raz wyrzucony z klasy - na religii. Ale, po pierwsze, zasłużyłem (czytałem gazetę pod ławką ), a, po drugie, akurat był to doskonały nauczyciel, przez wszystkich lubiany, z którym długo po ukończeniu szkoły utrzymywałem przyjacielskie relacje. I nie jest to wyjątek: po odbębnieniu obowiązkowej edukacji (tj. po maturze) przyjaźniłem się z kilkoma byłymi nauczycielami (z podstawówki i liceum) i byli to bez wyjątku akurat ci najsurowsi. Nie trafiają więc do mnie zero-jedynkowe oceny. Ale może wynika to z tego, że do szkoły chodziłem jeszcze w czasach, gdy w szkołach uczyli pedagodzy z autentycznego powołania, a nie tylko absolwenci mało pożądanych na "rynku" kierunków, którzy nie mogli znaleźć pracy nigdzie indziej.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Wt kwi 21, 2015 13:05 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Ilość lekcji religii...
Alus napisał(a): Ale wielu nie rezygnuje ze zleconej pracy na rzecz katechetów, dla których nauka religii jest ich jedynym źródłem utrzymania. We Włoszech po zmianie sposobu wynagradzania księży ich aktywność poza obowiązkami parafialnymi spadła ogromnie. Okazało się, ze motorem wielu działań były po prostu pieniądze. Na lekcjach religii uczą nauczyciele religii, a księża mają czas i energię aby wykazać się w parafii i uzupełniać/wypełniać/dopełniać te lekcje katechezą w kościele.
|
Śr kwi 22, 2015 6:42 |
|
|
wiernosc
Dołączył(a): Śr kwi 22, 2015 11:36 Posty: 5
|
Re: Ilość lekcji religii...
Widzę, że dyskusja odbiegła troszkę od tematu. Chciał bym jednak do niego powrócić. Ja osobiście, mimo, że jestem osobą wierzącą i praktykującą uważam iż godzin lekcyjnych poświęconych religii jest w szkole nieproporcjonalnie dużo. Są 2 godziny w tygodniu we wszystkich semestrach. Niewiele innych przedmiotów może pochwalić się taką rozpiętością w grafiku naszych dzieci. A poza tym lekcje te prowadzone są często byle jak i mało zajmującą. Jest to niejednokrotnie dla dzieci czas spędzony na wszystkim tylko nie na nauce religii. Osobiści uważam, że powinno ich być mniej ale ich jakość powinna drastycznie wzrosnąć.
|
Śr kwi 22, 2015 11:47 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|