Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So cze 15, 2024 20:25



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 30 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Katecheci - WSTYD czy ŁASKA I SPECJALNE ZADANIE 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz gru 23, 2004 17:56
Posty: 98
Post Katecheci - WSTYD czy ŁASKA I SPECJALNE ZADANIE
Ja osobiście uważam, ze bycie nauczycielem religii(oczywiście myślę o katechetach świeckich) to specjalne zadanie, które nie wszyscy mogą prawidłowo wykonywać(zaznaczam, że jestem nauczycielem ale nie religii)
Tak prawidłowo. Bo nauczać religii wydawałoby się może każdy...
To może nie jest problem ale osoby do tego niepowołane moga doprowadzić i doprowadzają niestety do tego, że młodzi od Kościoła się obracają. Uczyć religii powinny osoby do tego powołane, które posiadają właściwe wykształcenie a nie takie , które wybrały te studia z przypadku!!
Wg mnie nauczanie religii to nie są żart bo złe podejście do nauczania tegoż przedmiotu może zwichrować psychikę młodego człowieka!!


A jak Wy uważacie(szczególnie zależy mi na opinii świeckich katechetów, którzy udzielają się na tym forum)??

Czy religii może uczyć każdy...czy jest to w porządku jak nauczyciel poprzez znajomości z dyrektorem szkoły zupełnie bez przygotowania zaczyna uczyć ten wyjątkowy przedmiot??dlaczego niektórzy ludzie traktują uczących religii jako "nienauczycieli"??

_________________
Wróciłem :)


Śr sty 26, 2005 22:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 26, 2004 23:12
Posty: 1036
Post 
Cytuj:
Wg mnie nauczanie religii to nie są żart bo złe podejście do nauczania tegoż przedmiotu może zwichrować psychikę młodego człowieka!!

Jestem zywym przykładem.

Zdroofko

_________________
Jestem człowiekiem i jedyne czego mogę być pewny, to świadomość mojego istnienia. Jakakolwiek teza wygłoszona ponadto staje się dogmatem. Nie bądźmy niczego pewni, bo stworzymy kolejną religię.


Śr sty 26, 2005 22:22
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 18, 2003 17:03
Posty: 679
Post 
Nie wypowiem się może specjalnie mądrze, ale czuję się niejako wywołany do tablicy. Przez jednego z moderatorów, który odsunął mi tę dyskusję. :lol: :)

Wiem, że nie każdy powinien uczyć religii. Oprócz studiów (co jest wymagane) potrzebna jest jeszcze wiara. Żywa wiara. Top akurat trudno sprawdzić. No i trzeba trochę predyspozycji "ogólnonauczycielskich".

Bardzo bym jednak chciał doczekać dnia (zapewne w tym życiu to nie nastąpi) kiedy uczniowie zaczną w końcu wymagać od siebie, a nie tylko od swoich katechetów. Wszelkie reformy trzeba zacząć od rzeczy najprostszych. A tu nie trzeba wiele. Po prostu trzeba pozwolić, aby katecheta mógł lekcję przeprowadzić. Nigdy nie będzie tak, że każda lekcja będzie pasjonująca. Nigdy każdy temat nie zaciekawi wszystkich. Ale trzeba pozwolić katechecie pracować. I nie domagać się od niego, żeby był clownem mającym zaspokoić zmienne gusta rozwrzeszczanej gawiedzi. Bo wiara to nie cyrk.

Zanim zaczynacie wymagać od innych, zacznijcie wymagać od siebie. Wtedy żaden katecheta wiary wam nie odbierze, ani jej nie wykrzywi. Przeciwnie, będziecie mogli nawet z najmarniejszej lekcji wynieść coś dobrego i ciekawego.


Cz sty 27, 2005 17:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 19, 2003 8:14
Posty: 487
Post 
Bartekk napisał:
Cytuj:
**Tak prawidłowo. Bo nauczać religii wydawałoby się może każdy...


Bartekk tak, nauczać religii może każdy i powinien to robić na dodatek. – bo pierwszymi nauczycielami religii są rodzice.

Bartekk napisał:
Cytuj:
**Uczyć religii powinny osoby do tego powołane, które posiadają właściwe wykształcenie a nie takie , które wybrały te studia z przypadku!!
** Wg mnie nauczanie religii to nie są żart bo złe podejście do nauczania tegoż przedmiotu może zwichrować psychikę młodego człowieka!!


Myślisz, że na te studia idą ludzie za karę? Teologia nie jest łatwym kierunkiem studiów i studiowanie 5 lat z przypadku jest chyba katorgą. Choć na tych studiach można stracić wiarę. Znam takich ludzi, którzy tak o sobie mówią.
Znam wspaniałą katechetkę, – która uczyła chemii i ukończyła dodatkowo już jak nauczycielka studia teologiczne i zrobiła nawet dr – jest uwielbiana w szkole – ma świetne poczucie humoru i potrafi głownie nim rozwiązywać wszelkie <problemy>. Do niej właśnie przychodzą uczniowie, po prostu pogadać. A ci, co już skończyli szkołę też przychodzą by pomogła rozwiązać im <problemy>.

Istotnie są różni katecheci i różni księża. Potrafią znakomicie mówić o Bogu a jak trzeba tą mowę zastosować w życiu, to nie zawsze <odpowiadają na pozytywną ocenę >.

Każdy nauczyciel powinien uczyć i, się uczyć.
Nauczyciel uczy ucznia a uczeń uczy nauczyciela. Jeden staje się bogatszy w wiedzę a drugi zdobywa doświadczenie.

Papież pomimo swojego wieku ma świetny kontakt z młodzieżą.
Papież umie <słuchać> i to proponuje wszystkim nauczycielom – by nauczyli się słuchać.Uważnie słuchając poznaje się tych, z którymi prowadzi sie dialog. Nauczanie to nie tylko wykład.

Słuchając poznaje się, to czego nie można zobaczyć.

Wtedy, kiedy uczniowie będą <zainteresowani> to będą pytać nauczyciela i będą się interesować. A będą zainteresowani jak nauczyciel będzie znał to co usłyszał, i wtedy wie co jest dla nich ważne.

Pokochają jego przedmiot niezależnie od tego czy to jest matematyka, biologia czy chemia - bo będą darzyć sympatia nauczyciela.

Nauczyciel – katecheta, który potrafi <inspirować> do poszukiwań – będzie uczciwy i będzie żył tym, czego naucza, to z pewnością będzie na właściwym miejscu, choć to nie oznacza, że będzie mu łatwo.

Żadne nauczanie nie jest żartem – nauczanie jest obowiązkiem i zobowiązaniem. Nauczyciel to ktoś, kto – na wzór tego najważniejszego Nauczyciela niezależnie od opinii ludzkiej – przekazuje to, w co sam wierzy.

Świat bardziej wierzy świadkom niż nauczycielom, chyba, że nauczyciel jest świadkiem – JPII

_________________
Bóg zna Twoją przeszłość, ofiaruj mu teraźniejszość a On zatroszczy się o twoją przyszłość.


Pt sty 28, 2005 17:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 23, 2003 0:41
Posty: 4102
Post 
Lars_P napisał(a):
Myślisz, że na te studia idą ludzie za karę? Teologia nie jest łatwym kierunkiem studiów i studiowanie 5 lat z przypadku jest chyba katorgą. Choć na tych studiach można stracić wiarę. Znam takich ludzi, którzy tak o sobie mówią.


Małe sprostowanie - aby 'zostać' katechetą, nie trzeba kończyć studiów teologicznych :) . Katechetyka - jest jednym z kierunków np. na studiach 'katolickich' - pedagogicznych, chociażby Jezuici w Krakowie ;) .


Cytuj:
Ja osobiście uważam, ze bycie nauczycielem religii(oczywiście myślę o katechetach świeckich) to specjalne zadanie, które nie wszyscy mogą prawidłowo wykonywać(zaznaczam, że jestem nauczycielem ale nie religii)


Każde zadanie - może być wykonywane nieprawidłowo; każdy zawód, każdy nauczyciel - ma specjalne i wyjątkowe zadanie ;) .

Cytuj:
A jak Wy uważacie(szczególnie zależy mi na opinii świeckich katechetów, którzy udzielają się na tym forum)

Czy religii może uczyć każdy...czy jest to w porządku jak nauczyciel poprzez znajomości z dyrektorem szkoły zupełnie bez przygotowania zaczyna uczyć ten wyjątkowy przedmiot??dlaczego niektórzy ludzie traktują uczących religii jako "nienauczycieli"


Katechetką nie jestem, może 'jeszcze nie jestem'....
Każdy jest powołany 'do czegoś', nie każdy ma powołanie do bycia nauczycielem religii, a jeżeli takiego powołania nie ma - a wykonuje ten... 'zawód', to chyba sam siebie męczy, a przy okazji uczniów także. To chyba nie dotyczy tylko katechetów.

_________________
Mądremu tłumaczyć nie trzeba, głupi i tak nie zrozumie.


Pt sty 28, 2005 18:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 23, 2004 17:56
Posty: 98
Post 
Lars_P napisał(a):

Bartekk tak, nauczać religii może każdy i powinien to robić na dodatek. – bo pierwszymi nauczycielami religii są rodzice.

i zgoda...rodzice są nauczycielami religii i nie tylko religii bo i życia ale napewno rodzice nie robią tego tak jak robić to powinni katecheci!! Rodzice uczą podstaw wiary, modlitwy"Ojcze nasz" a nie przygotowują do Pierwszej Komunii Świętej, Sakramentu Bierzmowania często robiąc to tak, że młody człowiek przystępując szczególnie do Bierzmowania tak naprawdę nie wie jakie łaski otrzymuje:(

Lars_P napisał(a):

Myślisz, że na te studia idą ludzie za karę? Teologia nie jest łatwym kierunkiem studiów i studiowanie 5 lat z przypadku jest chyba katorgą. Choć na tych studiach można stracić wiarę. Znam takich ludzi, którzy tak o sobie mówią.

a gdzie ja napisałem, że idą za karę??
A wszystko co piszesz wyobraź sobie ja wiem, bo jestem w trakcie kończenia studiów pedagogicznych.

_________________
Wróciłem :)


Pt sty 28, 2005 19:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 23, 2004 17:56
Posty: 98
Post 
Asienkka napisał(a):
.
Każde zadanie - może być wykonywane nieprawidłowo; każdy zawód, każdy nauczyciel - ma specjalne i wyjątkowe zadanie ;) .

zgoda!! Ale dla mnie katecheta to specjalny rodzaj nauczyciela.

_________________
Wróciłem :)


Pt sty 28, 2005 19:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 19, 2003 8:14
Posty: 487
Post 
Każdy nauczyciel rzetelnie wykonujący swoje <zadanie> jest narzędziem w ręku Boga. Nie same wiadomości jak napisałem są tym, co prowadzą do Boga.
Jeśli jakiś człowiek nawet nam nieznany – nawet nie nauczyciel – postąpi w jakiejś sytuacji w sposób, który nas zadziwi i tym zainteresuje, jest czasami znacznie bardziej wymowny niż ten, kto latami mówi o Bogu, [choć nie chcę tu nikogo umniejszać].
Popatrz na odpowiedzialność nauczyciela, katechety i księdza. Nie sama nauka jest najważniejsza. Weźmy na przykład przypadek, że nauczyciel, czy katecheta, bądź ksiądz, mówi o Bogu, miłości, tolerancji – a w konkretnej sytuacji jest zaprzeczeniem tego, co mówi. To uważam, za większe zło niż przywiązywanie znaczenia do nauczacie - typu wykład.

_________________
Bóg zna Twoją przeszłość, ofiaruj mu teraźniejszość a On zatroszczy się o twoją przyszłość.


Pn sty 31, 2005 16:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
potwierdzam, ze studia teologiczne nie sa latwe... ale tez moge powiedziec, ze sporo ludzi poszlo na te studia, bo sie nigdzie indziej nie dostali... a akurat tu w zasadzie nie bylo egzaminow i rpzyjmowali niemal wszyastkich (nie podam gdzie to bylo, bo w sumie to nie jerst najwazniejsze) nie potrafie wytlumaczyc tez dlaczego np ateisci decyduja sie na studiowanie teologii katolickiej.
jak bartek zaznaczyl nie kazdy moze byc nauczycielem-katecheta. zgodze sie ze pierwszymi katechetami powinni byc rodzice, wiec katecheta moze byc kazdy. bartek mowil tu o katechecie niejako z urzedu, czyli osobie ktora w szkole bedzie przekazywala glebsza wiedze religijna.
ciekawym zjawiskiem musi byc katecheta, ktory w czasie grdy uczniowie sie mogla zamiast modlic sie z nimi wyciaga z torby materialy ktore beda mu potrzebne na lekcje. to wg mnie nie jeset wlasciwa postawa nauczyciela religii, kotry poza przekazywaniem wiedzy teoretycznej powinien swiadectwem swojego zycia pokazywac to o czym mowi. (takie zachowanie, o ktorym pisze mozna bylo zaobserwowac w czasie praktyk pedagogicznych (jako katechety)mojego kolegi ateisty ) -niestety na tym wydziale studia teologiczne maja wylacznie specjalnosc nauczycielska
poza tym taka jeszcze na koniec osobista refleksja, jesli ktos chce odnalesc wiare to nie znajdzie jej raczej w czasie studiowania teologii (to wielokrotnie podkreslaja nasi wykladowcy), a w czasie tych studiow mozna stracic wiaer jesli zacznie sie wylacznie opierac na nauce a przestanie wierzyc... (po czesci konieczne jest oddzielenie wiary od nauki)

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


N lut 06, 2005 1:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 19, 2003 8:14
Posty: 487
Post 
„Boga szuka się w książkach a spotyka na modlitwie”

Zastanawia mnie jak można studiować coś, czego się nie lubi. A już kompletnie nie rozumiem człowieka, który nie wierzy i idzie studiować teologię. Nie tylko teologia jest kierunkiem studiów gdzie przeprowadza się rozmowy kwalifikacyjne.

Patrzę na tych, którzy deklarują się jako niewierzący a wchodzą na czat i siedzą godzinami – czasami są wyrzucani [za chamstwo], ale gorliwie wracają. Strasznie mnie to dziwi i zastanawia, – dlaczego wchodzą i co ich tak naprawdę skłania by na nim tkwić.
Pomyślałem sobie, że gdyby tyle poświęcenia włożyli w szukanie argumentów <za> a nie przeciw, to ich wiara byłaby imponującą.

Ale tu zauważam jeszcze jedną rzecz oni – niewierzący, w każdym razie niektórzy niewierzący mają wiedzę teologiczną. Część z tych ludzi szuka prawie tak dokładnie jak poszukiwacz złota z sitem, – ale tylko tego, co może dla nich stanowić <dowód> na nieistnienie Boga.

Z tego wynika, że sama wiedza nie tylko może prowadzić do utraty wiary, ale też się narzędziem walki z kościołem. Wiara jest łaską – katecheta również potrzebuje łaski by nauczać tego szczególnego przedmiotu w trudnych, bo szkolnych warunkach gdzie religię sprowadzono do <dodatkowego> w zasadzie zbędnego przedmiotu.

Klasy szkolne nie mają <klimatu> sal katechetycznych. Wszelkie afery związane z kościołem i niechęć <wrogów> to dodatkowe utrudnienia dla katechety. Ucząc religii trzeba temu wszystkiemu stawić czoła. Trudno odpowiadać na pytania uczniów jak czasami nie można samemu sobie na nie odpowiedzieć.

Ostatnie pomysły ludzi bez wyobraźni, czyli SLD – o tym, by zmienić we wszystkich szkołach w Polsce plan zajęć w taki sposób, by religia była pierwszą bądź ostatnia lekcją są kolejną próbą walki z kościołem.
Ci ludzie chyba nigdy nie chodzili do szkoły – bądź nienawiść do Kościoła zaślepiła im możliwość trzeźwego patrzenia, bo taki plan w większości szkół nie jest możliwy. To samo dotyczy osobnych świadectw z religii i to z pieniędzy podatnika. Ale to już jest inny temat.

Każdy chrześcijanin jest odpowiedzialny za <naukę> głoszenie Dobrej Nowiny. A za katechetów powinniśmy również się modlić, by nauczając świadczyli a świadcząc nauczali.

pozdrawiam :)

_________________
Bóg zna Twoją przeszłość, ofiaruj mu teraźniejszość a On zatroszczy się o twoją przyszłość.


N lut 06, 2005 11:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
Larsiku... ja teznie wyobrazam sboie jak mozna studiowac cos, cego sie nie lubi... ale w naszych czasach jest taka tendencja, zeby mies wyzsze wyksztalcenie. jednak wielu studento teologii ukrywa to, cvo studiuja. studiuja teologie, ale wstydza sie tego. jeszcze inna sprawa, to fakt ze rozmowy kwalifikacyjne dotyczyly zagadznien religijnych... (konieczne minimum katechizmowe) teraz na teologie jest konkurs swiadectw... az strach pomyslec kto teraz od pazdziernika zaczenie studia teologiczne :kreci: :olaboga:
nie wiem tez jak to sie stalo, ze na teologie trafila satanistka (skonczyla studia po pierwszym semestrze ;)

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


N lut 06, 2005 12:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19
Posty: 5389
Post 
To tylko w Gdansku na Teologie (w dodatku zaocznie) sa egzaminy (pisemny i ustny) ?

Ogolnie wydaje mi sie dosc dziwny wstyd kierunku studiowania. Przeciez kazdy wie na co sie decyduje...

_________________
Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...

Użytkownik rzadko obecny na forum.


N lut 06, 2005 14:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
no na to wyglada mroweczko... Olsztyn ado tej pory mial rozmowe kwalifikacyjna z wiedzy religijnej ;) w tym roku pierwszy raz wywieszono listy osob ktore zdaly egzamn i nie zostaly przyjete, listy przyjetych z odwolania... a rok wczesniej przyjeto ponad 300 osob (obecnie sa oni na 2 roku i jest och ok 130 osob) teraz na rok akademicki 2005/2006 ustalono nowe zasadzy przyjmiowania-konkurs swiadectw z przedmiotow takich jak WOS lub histrria oraz geografia (o ile czegos nie pomylilam)
dla zainteresowanych wiecej szczgolow na http://www.uwm.edu.pl/wt/rekrutacja.html

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


N lut 06, 2005 14:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19
Posty: 5389
Post 
WOS i geografia na teologie :shock: osz to juz bym sie nie dostala ;) hmm... a to ciekawe... ;)

_________________
Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...

Użytkownik rzadko obecny na forum.


N lut 06, 2005 15:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25
Posty: 7301
Post 
qrczak7 napisał(a):
Cytuj:
Wg mnie nauczanie religii to nie są żart bo złe podejście do nauczania tegoż przedmiotu może zwichrować psychikę młodego człowieka!!

Jestem zywym przykładem.


Patrzcie, Czaczek przyznał, że ma zwichrowaną psychikę :o ;-) :P :P :P :biggrin:


N lut 06, 2005 16:48
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 30 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL