Autor |
Wiadomość |
psycholog
Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 14:10 Posty: 62
|
jo_tka napisał(a): Ok  Przeczytam z ciekawości - nie zakładam, że okażą się przydatne. Podobnie jak tę obiecaną trój-jedność celtycką. Podobnie jak bajki buddyjskie
Dlatego nie zachęcam Cię do studiowania filozofii buddyjskiej. To wyżyny ludzkiej myśli i kontemplacji i nie każdy jest w stanie uchwycić istotę, zwłaszcza ktoś, kto jest ograniczony chrześcijańskim pojmowaniem świata. 
|
So lip 16, 2005 18:37 |
|
|
|
 |
psycholog
Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 14:10 Posty: 62
|
Ailinon napisał(a): Nie jestem kolegą psychologiem, nie znam go ani też nie mam zielonego pojęcia co miał na myśli, pisząc co pisał, ale się wtrącę z jedną rzeczą  Widzę że muszę jednak wrócić i uściślić swoją wypowiedź.  Celem tego typu technik jest ułatwienie kontaktu z sacrum, wizja, objawienie, zmiana percepcji, duchowa przemiana. Natomiast sama technika jest odwróceniem naszego normalnego sposobu funkcjonowania i porzuceniem zbyt silnej identyfikacji z naszym aparatem psychiczno-fizycznym, gdyż nawyki te utrudniają taki kontakt. [/quote][/quote]
|
So lip 16, 2005 19:00 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Tylko dwa słowa (dygresja - ostatnia, przepraszam)
Bajki buddyjskie podałam jako przykład czegoś, co również przeczytam z ciekawości - i nie oczekuję ich od Ciebie, C., bo już je mam  Z równej ciekawości, jak pozostałe materiały.
I mam wrażenie, psychologu [być może się mylę], że uznałeś słowo "bajki" za deprecjację, podczas gdy ja mówię o autentycznych bajkach, które wydano w Polsce, pod patronatem wortalu buddyjskiego. I nie ma to nic wspólnego ze studiowaniem buddyzmu - to po prostu ciekawość i tydzień czasu
Pozdrawiam 
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
So lip 16, 2005 19:09 |
|
|
|
 |
Elwinga
Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 17:53 Posty: 218
|
Już jestem  . Przeczytałam, co pojawiło się od chwili mojego wyjazdu. I tymczasem niewiele mam do powiedzenia, bo właściwie to, co mogłabym odpowiedzieć napisali inni. Na teraz tylko tyle:
Baranek napisał(a): Tak, nie zaprzeczam istnieniu magii - jednak uważam posługiwanie się nią za niebezpieczne, ponieważ powoduje dostanie się pod władzę określonej , nieznanej siły. Nie trzeba być katolikiem, aby doświadczyć na sobie jej zgubnego wpływu - jeśli nie od razu, to w przyszłości. (...) Każde używanie magii jest nieodpowiedzialne ... chyba ustaliliśmy wcześniej, że nigdy nie wiemy, jaka siła prowadzi do zaistnienia określonych reakcji magicznych... Czy bierzecie pod uwagę, iż mogą to być siły zła
Nad kwestią pochodzenia magii można rozwodzić się na różnych polach - od stricte psychologicznych, poprzez mniej lub bardziej ezoteryczne. I czynić to długo i namiętnie. Ja pozostanę tymczasem na tym pierwszym - stricte technicznym.
Nauki biologiczne (anatomia, fizjologia) są zgodne co do tego, że ludzki mózg, organ w naszym ciele wykazujący największe zapotrzebowanie energetyczne (w tej chwili nie jestem w stanie podać dokładnie, jak duży procent przyswajanych przez organizm kalorii i tlenu trafia właśnie do niego, ale - o ile pamiętam, jest to znacznie ponad 70) wykorzystuje w sposób zrozumiały i mierzalny jedynie 20% możliwości wynikających z jego struktury i poznanych działań. A pozostałe 80%? Osoby potrafiące wprowadzić się w tzw. "zmienione stany świadomości", abstrahując od technik, których używają, w sposób dowiedziony zwiększają swoją aktywność mózgową o 10%. Być może nawet o więcej, to w dzisiejszym stanie nauki jest bardzo trudne do stwierdzenia. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu magią nazwanoby rózne dzisiaj jak najbardziej przyjęte naukowo metody psychoterapii, czy też kształtowania własnego "charakteru", albo usuwania "pecha" (choćby afirnmacje, o ile wiem przez chrześcijaństwo jak najbardziej akceptowane). Samo programowanie neurolingwistyczne (słynne, czasem opluwane NLP) bazuje na stwierdzonym w badaniach fakcie, że nasza świadomość niechętnie przyjmuje słowo "nie", toteż np. człowiek, który chce się pozbyć uporczywego nawyku spóźniania się, nie powinien zakładać, że "więcej się nie spóźni", a raczej to, że "na to spotkanie przyjdzie punktualnie".
Więc jeśli wszystkie podstawy magii bazują na tych właśnie nieużywanych na codzień i niedocenianych 80%? Czy to jest złe? Jeśli źródło jest wewnątrz, a nauka po prostu jeszcze nie dysponuje odpowiednimi technikami do zbadania go? O ile wiem, według chrześcijańskiej kosmologii, człowiek jest dziełem Boga - "na obraz" itd, o czym już wielokrotnie było tu mówione. Według tej wizji, umysł też jest darem Bożym. Więc czy nierozwijanie danych możliwości nie jest tym samym, czym stawianie światła pod korcem - Mt 5:15, Mk 4:21, Łk 11:33?
Patrząc na to z czysto pragmatycznego i pozadoktrynalnego punktu widzenia - narzędzie jest po to, żeby go używać. A w trakcie używania nabiera się techniki, która udoskonala sposób używania - osoba pierwszy raz wbijająca gwóźdź przy użyciu młotka robi to niezręcznie i może uderzyć się w palec. Osoba czyniąca to po raz sto czterdziesty drugi robi to doskonale, szybko i w sposób automatyczny, przy czym jest w stanie znaleźć znacznie więcej technicznych zastosowań młotka, niż proste wbijanie gwoździ.
A rytuały? W najprostszym możliwym znaczeniu wprowadzają człowieka w stan, który zbliża go do takich właśnie zmienionych stanów świadomości, umożliwiają dobrnięcie do nich i sterowanie nimi.
W tym kontekście nieodpowiedzialność działań magicznych nie ma dla mnie szczególnego przełożenia na rzeczywistość. Bo pomijając juz założenie, że świadomy mag, czy świadoma czarownica, przyjmują zasadę pełnej odpowiedzialności za swoje działania (tak jak każdy dojrzały człowiek powinien przyjmować na planie fizycznym, co niestety dziś nie jest modne), to czy odpowiedzialne jest pozostawianie własnych możliwości samym sobie, brak nad nimi kontroli?
Zgubny wpływ? Tylko jeżeli uzna się, że potrafi się dosyć. I człowiek przestaje się rozwijać, panować nad sobą i swoją wolą - osiada na laurach i przestaje pracować (podczas gdy "samorozwój" owszem, ma początek, ale nie ma końca). Jak już pisałam, jak w każdym działaniu praktycznym, w magii również jest tak, że na pewnym poziomie umiejętności działania się automatyzują. I człowiek, który przestaje mieć świadomą kontrolę nad swoimi poczynaniami - rzeczywiście może niechcący skrzywdzić innych lub siebie. Dlatego właśnie potrzebna jest samoświadomość i pełna samokontrola.
_________________ ...powaga jest obrządkiem ciała wymyślonym by ukryć niedostatki ducha... J. de la Rochefoucauld
|
N lip 17, 2005 18:41 |
|
 |
_dzika_
Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 14:31 Posty: 930
|
Bardzo przepraszam, że treść postu z dnia 19 stycznia 2005 nie została wcześniej przeze mnie zmoderowana. Zważywszy na to, iż w tej chwili nie jestem moderatorem działu Sekty nie sledziłam tegoż wątku i nie zauważyłam słusznych obiekcji userów. Jeszcze raz przepraszam za to zaniedbanie.
_dzika_
|
N lip 17, 2005 19:30 |
|
|
|
 |
Wojen
Dołączył(a): N lip 10, 2005 20:17 Posty: 467
|
jo_tka napisał(a): Mogę co najwyżej powiedzieć, że gdyby w tych czasach, w których to powstało, pisał kłamstwa, ktoś by zapewne zaprotestował - skoro żyli ludzie, którzy znali tę samą treść z przekazów ustnych. A tak jest, nawet jeśli mówić nie tylko o tekście aramejskim, ale i greckim, datowanym na lata 80-90 po Chr. A Zydzi? Zydzi od poczatku protestowali, uwazali Jezusa za oszusta. Jak mowie - napisac sobie mozna co sie chce, jednak nalezy byc do tych tekstow krytycznym. Mozna z nich czerpac natchnienie, ale nie wolno ich nikomu narzucac - o to sie caly czas rozchodzi. Zasadniczo nie wiemy tez, czy nie bylo jakichs tekstow opisujacych zupelnie inna historie - teksty ktore przetrwaly do dzis to tylko 1% wszystkich, a moze jeszcze mniej.
szczerze mowic po przeczytaniou tego moge powiedziec, ze ro jakies bzdury. Czemu nie poproszono kogos z RKP aby przyblizyl idee tego wyznania? Czemu caly czas ten serwis manipuluje faktami i unika rzetelnej informacji u zrodel?
|
Wt lip 19, 2005 15:54 |
|
 |
Wojen
Dołączył(a): N lip 10, 2005 20:17 Posty: 467
|
Blizbor napisał(a): Sława ! Cytuj: Wierzą w siły przyrody, czczą również innych pogańskich bogów, nie wierzą w nieśmiertelność duszy. Oczywiście, że Rodzimowiercy wierzą w nieśmiertelność weli (duszy). Gdyby było inaczej, to nie byłoby sensu np. obchodzić święta "Dziadów", podczas którego to, wele powracają do swoich rodzinnych domów i odwiedzają bliskich, a ludzie całymi rodzinami spotykają się na grobach swoich bliskich i wspominają ich - to piękne starosłowiańskie święto po chrystianizacji, KRK przejęło i ozwało "Zaduszkami"  Oczywiscie, Blizbor ma tu całkowita rację, powyzszy tekst swiadczy o tym, ze osoba piszaca ten tekst albo zupelnie nie zna tematu, albo celowo chce zdeprecjonowac zwiazki rodzimowiercze. Z reszta wiecej wyjasnien na ten temat slada rzecznik RKP: http://www.wiara.pl/tematcaly.php?idenart=1035815379Cytuj: A mimo to głoszą, że można być i chrześcijaninem i neopoganinem jednocześnie. I właśnie tutaj się im dziwię (choć nie osądzam), zresztą nie tylko Ja, wielu Rodzimowierców również się temu dziwi - nie wszyscy, ale właśnie sporo zarzutów odnośnie RKP jakie widziałem, dotyczyły właśnie tego.[/quote] Osobiscienie znam nikogo, kto by byl takiej dwuwiary, jednak taka zasada daje nam pelne prawo uczestniczenia w chrzescijanskim obrzedzie. Przypuscmy, ze chce zwiazac sie wezlem malzenskim z katoliczka i kazde z nas chce zlozyc przysiege przed swoim Bogiem/Bogami. Nasze wyznanie nie zabrania procz swadzby dokonania tegoz obrzedu w wersji katolickiej, dzieki czemu strona katolicka nie musi rezygnowac ze swej religii. Odmienna jest tu zasada u katolikow, ktorych zasady wyraznie zabraniaja dokonania takiego obrzedu w innym wyznaniu. Nie tworzymy zamknietej grupy, opieramy sie na tolerancji i wolnosci wyboru. Cytuj: Cytuj: W trakcie modlitw naśladuje się ułożenie dłoni postaci ze "Słupa ze Zbrucza" – lewą dłoń składa się na sercu, a prawą na brzuchu. To akurat "znak rozpoznawczy" RKP - tylko Oni się w ten sposób modlą.
zgadza sie - nasza inspiracja jest wlasnie posąg ze Zbrucza, gdzie postaci w podobny sposób mają ulozone ręce. W ogóle w naszej religii i filozofii symbolika posagu jest bardzo ważna. Dla mnie ten posag, który przetrwał w cudowny sposób jest wskazówką od Bogów - tak jak dla katolików Biblia.
|
Wt lip 19, 2005 16:12 |
|
 |
Wojen
Dołączył(a): N lip 10, 2005 20:17 Posty: 467
|
jo_tka napisał(a): Skoro jesteś niezrzeszony - powiedz do czego Ty dążysz?
Wprawdzie to nie do mnie, ale pozwole sobie skomentować. Bycie zrzeszonym lub nie, to tylko kwestia papierka. Oficjalnie jestem nadal zrzeszony w KRK, gdyż nie chce mi się iśc załatwiać papierkowej roboty u księdza - ale zrobię to niebawem, by miec czyste sumienie. W każdym razie, aby być rowerzystą, nie trzeba być w klubie kolarzy.
|
Wt lip 19, 2005 16:17 |
|
 |
Wojen
Dołączył(a): N lip 10, 2005 20:17 Posty: 467
|
C. napisał(a): Ja nie jestem tak skrajnego usposobienia jak Wojen i nie uważam, że KK to "jedna wielka sekta".
Nie przypominam sobie, bym cos takiego pisał...
Niemniej z punktu widzenia terminologii religioznawczej "sekta" oznacza odłam i właśnie chrześcijaństwo stanowi taki odłam (a więc sektę) Judaizmu. W tym wypadku nie jest to ani obrażliwe, ani kłamliwe, poprostu tak jest i ani to dobrze ani źle.
Z punktu widzenia katolickiej interpretacji słowa "sekta" - czyli religijnej lub parareligijnej przestępczej grupy psychomanipulacyjnej sprawa jest bardziej złożona. Nie da sie ukryć, ze na łonie katolicyzmu miało i ma miejsce wiele przestepstw finansowych, seksualnych oraz wiele innych zbrodni. Nie da sie równiez ukryć, ze KRK w wielu miejscach odpowiada modelowi sekty - o czym ktos pisał w zeszłym tygodniu wymieniajac poszczególne punkty. Nie mnie oceniać, czy z tego punktu widzenia KRK jest sekta czy nie. Jestem zaangażowany. Podobnie jak katolicki duchowny, będąc z założenia stronniczy (w końcu poświęcił się jednej tylko religii a nie wszystkim) nie powinien sie wypowiadać w tej kwestii. Do tropienia sekt jako organizacji przestępczych służy policja - i to jej powinno sie zostawic to zadanie. Jednakowoż jest dośc cyniczne, jesli RKP nazywane jest sektą, mimo i z nie było przeciw jego władzom ani jednego procesu, zas osądzonych duchownych katolickich jest mnóstwo.
Pojawia sie tu tez róznica w postrzeganiu dobra i zla. Katolicy z gory zakladaj, ze cos jest dobre albo zle i i robia to albo nie bez wzgledu na skutki. Neopoganie zaś (a przynajmniej ja) starają sie najpierw przeanalizowac skutki, poźniej zaś stwierdzić, czy w obecnej sytuacji takie postępowanie jest dobre czy złe. Przypomina to jazde samochodem, gdzie czasem, by nie przejchac człowieka trzeba wjechać na linie ciagłą i tym samym złamać przepisy ruchu drogowego.
|
Wt lip 19, 2005 16:35 |
|
 |
Wojen
Dołączył(a): N lip 10, 2005 20:17 Posty: 467
|
baranek napisał(a): Człowiek poddany manipulacji nawet o tym nie wie ... A zatem nie mozesz zaprzeczyc, ze zostalas poddana manipulacji? I nie przekonasz sie o tym nigdy, dopoki nie spojrzysz na swoje zycie z zewnatrz... Cytuj: czy uważasz, że całkowite uwolnienie się od swoich dotychczasowych nawyków, zerwanie z pewnym sposobem myślenia, życia - nie jest manipulacją? Przecież jest to jedna z technik manipulacyjnych stosowanych przez sekty. Owszem, moglo by tak byc, gdyby ktos mnie naklanial do czegos, podsuwal jakies ksiazki, wpajal, ze tylko on ma racje. Z gory jednak odrzucam tego typu przyjmowanie informacji. Zakladam, ze jesli Bog istnieje, to powinien trafic do mnie duchowo, poprzez serce, umysl, w sposob, na falach, na jakich zaden czlowiek nie potrafi niczego przekazac. Odrzucam przeto wszelkie objawione ksiegi, z ktorych kazda twierdzi ze mowi o prawdzie absolutnej, niczym operatorzy telefonii komorkowej reklamujacy sie jako "najtansi i najlepsi". Skad mam wiedziec, kto mowi prawde? Zaufalem przeto mojej rodzimej religii, by nie szukac gdzies daleko, zaufalem moim przodkom, dzieki ktorym jestem tu, moge mowic po polsku i podziwieac piekne krajobrazy. Zaufalem tez naszym rodzimym Bogom i staram sie ich zrozumiec w taki sposob, w jaki umiem najlepiej. I nie zawiedli mnie. Zawdzieczam Im bardzo wiele. Cytuj: Inna sprawa ( do wszystkich neopogan) Piszecie, że zniechęcacie ludzi młodych, zarzucając katolikom, iż chrzcimy niemowlęta ... Z drugiej strony wspominaliście o rodzinach, w których kilka pokoleń jest rodzimowiercami. Więc jak to wygląda? I jak wygląda kwestia przekazywania wierzeń?
No to "do wszystkich neopogan" czy do rodzimowiercow (bo o nich mowilem)? Ja moge sie wypowiedziec tylko za siebie. Swojemu dziecku z pewnoscia bede przyblizal religie, ktora moim zdaniem jest mi najblizsza, jednak zapisanie sie do jakiegokolwiek zwiazku wyznaniowego pozostawie jemu samemu. Nie mialbym nikomu za zle, gdyby poddal mnie obrzedowi chrztu nie umieszczajac mojego nazwiska w spisach parafialnych, ktore potem sa wykorzystywane w sformulowaniach "a w Polsce jest 99% katolikow". Nie mialbym przeto za zle, gdyby mi rodzic eprzyblizali jakas religie ale moje wstapienie do zwiazku wyznaniowego pozostawili mojemu wyborowi.
Zasadniczo chodzi tez o to, ze drogi Baranku jestes katolikiem głownie dla tego, ze twoi rodzice tak postanowili. Podobnie jak twoje imie i nazwisko oraz jezyk jakim sie poslugujesz nie jest twoim wyborem. Nie mowie, czy to dobrze, czy zle, nalezy jednak miec tego swiadomosc. Przypomina to wlasnie bajke Krasickiego o ptaszkach. Jednak w bajce młody czyzyk pytał jedynie starego o powód jego smutku, a nie obrzucał go inwektywami...
|
Wt lip 19, 2005 16:55 |
|
 |
Prus
Dołączył(a): Wt lip 19, 2005 15:28 Posty: 4
|
Wojen brawo! Psycholog też. Blizbor: gratulacje! Wybaczcie pozostali!!! Brawa i gratulacje są za zachowanie poziomu dyskusji i wszystkim sie należą!!! Nie wiem jak było przed moderacja, ale obecnie to jest prawdziwa dyskusja!!!! Super!
A pomijając.... Bogi są łaskawe (miejmy nadzieję) i w związku z tym czy nie lepiej dla wszystkich byłoby uznanie wieloaspektowosci ich i danie szlabanu (oficjalnego) na nadawanie imion????? Świętowit, Śiwa, JHW(?) co do Licha za róznica???? 
|
Wt lip 19, 2005 17:46 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Ja omijajac niektore dyskusje, napisze tak: znam paru neopogan, glownie studentow... bardzo mili ludzie. W gruncie rzeczy, wiara dla mnie taka jak kazda inna, na dodatek ciekawa, obrzadki tez sa ciekawe. Nie uwazam, zeby mozna bylo obrazac neopogan nadajac im status sekty, rownajac ich tym samym z organizacjami o charakterze finansowym czy nawet zbrodniczym. Po pierwsze nie ma w nich guru.
Crosis
|
Wt lip 19, 2005 21:25 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Wojen !
Człowiek jest istotą z natury religijną - to fakt. Równie oczywistym wydaje się fakt, że każdy oczekuje dla siebie od religii czego innego - stąd też taka różnorodnośc wszelkiego rodzaju wierzeń.
Ot- dla każdego coś dobrego.
Chrześciaństwo - w przeciwieństwie do wszelkiego rodzaju innych religii - opiera się na wierze w dobrotliwego Boga, który zstąpił na ziemie i pddał się z łasnej woli męczeńskiej śmierci - po to, by pokonać zło - dla zbawienia ludzkości od zła.
Chrystus wytyczył nam drogę postępowania - co robić, by zasłużyć na zbawienie wieczne - oraz jak "robić" dobro tu na ziemi.
Wytyczył również drogę dla rozwoju ludzkości - zauważ, że poza światem chrześcijańskim - żadnemu społeczeństwu , opierającemu sie na innych religiach nie udało się osiągnąc takich zdobyczy, jak społeczeństwu opartemu na Chrześcijaństwie.
Chodzi mi tu w szczególności o rozwój nauki i techniki - w oparciu o średniowieczne Uniwersytety - i dalszy rozwój szkolnictwa zapoczątowany właśnie działaniami Kościoła, wolnośc osobistą jednostki, stopniowa "humanizacja" (w znaczeniu zmniejszenia okrucieństwa) mentalności ludzkiej, samodoskonalenie człowieka na skutek ciągłego badania własnych dobrych/złych uczynków (od złych moze uwolnić jedynie szczere wyznanie winy w Sakramencie Spowiedzi i naprawienie szkód wyrządzonych innym własnym postępowaniem. - (Tego właśnie wymaga od nas Chrześcijaństwo).
|
Śr lip 20, 2005 17:18 |
|
 |
Wojen
Dołączył(a): N lip 10, 2005 20:17 Posty: 467
|
ddv163 napisał(a): Chrześciaństwo - w przeciwieństwie do wszelkiego rodzaju innych religii [...] O kazdej religii mozna powiedziec "w przeciwienstwie do innych religii". Kazda religia na swoj sposob jest wyjatkowa - tak jak moja matka jest dla mnie wyjatkowa, a twoja dla ciebie. Cytuj: Chrystus wytyczył nam drogę postępowania - co robić, by zasłużyć na zbawienie wieczne - oraz jak "robić" dobro tu na ziemi. tylko ze niestety historia chrzescijanstwa to historia wojen, tortur, przesladowan, cierpien itd. Czy DOBRY i MADRY bog stworzylby religie, ktora uwiklala sie w tyle zbrodni? Taki bog stworzylby religie idealna, niemozliwa do wypaczenia przez zwyklego czlowieka. to dla mnie wystarczajacy dowod, ze to mrzonki. Cytuj: Wytyczył również drogę dla rozwoju ludzkości - zauważ, że poza światem chrześcijańskim - żadnemu społeczeństwu , opierającemu sie na innych religiach nie udało się osiągnąc takich zdobyczy, jak społeczeństwu opartemu na Chrześcijaństwie. Japonia? Daleko nam do nich... "opartych na chrzescijanstwie"??? A coz takiego stworzylo to chrzescijanstwo procz religii? Przejelo od kultur na terenie ktorych sie rozprzestrzenilo zdobycze cywilizacji i kultury. Niejednokrotnie wrecz wystepowalo przeciw odkryciom naukowym, zwlaszcza z dziedziny nauk przyrodniczych, ktore totalnie podwazyly wiarygodnosc Biblii. Ilez to ludzie zginelo za prawde naukowa, przeczac mitom chrzescijanskim. Cytuj: Chodzi mi tu w szczególności o rozwój nauki i techniki - w oparciu o średniowieczne Uniwersytety - i dalszy rozwój szkolnictwa zapoczątowany właśnie działaniami Kościoła kosciol wprowadzal tylko te materialy pismienne ktore uwazal za wygodne (to jak admin tego forum). Dostep do pisma mieli tylko mozni i duchowni - dopiero SWIECKIE szkolnictwo wprowadzilo prawdziwe oswiecenie dla ludu. Cytuj: , wolnośc osobistą jednostki,  ????? np wolnosc wyznania, seksualna? chrzescijanstwo bylo wlasnie tym, co ta wolnosc ograniczyla. Cytuj: stopniowa "humanizacja" (w znaczeniu zmniejszenia okrucieństwa) No tak, z roku na rok palono coraz mniej "czarownic". Rzeczywiscie powod do dumy. To tak jak dwoch dresow, co uratowali staruszke - przestali ją kopać... Cytuj: mentalności ludzkiej, I wlasnie dla tego 80% ludzi w Polsce popiera kare smierci? Cytuj: samodoskonalenie człowieka na skutek ciągłego badania własnych dobrych/złych uczynków (od złych moze uwolnić jedynie szczere wyznanie winy w Sakramencie Spowiedzi pewnie - uwolnic i dalej mozna krasc. Mozesz zaprzeczac, ale tak ludzie do tego podchodza. Nie zmienisz tego. To utopia, ktora chcesz wszelkimi sposobami wprowadzic. Za kazda cene, chocby stosow i milionow ofiar ma zapanowc milosc i to juz, bo tak pisze w Biblii! Cytuj: i naprawienie szkód wyrządzonych innym własnym postępowaniem. - (Tego właśnie wymaga od nas Chrześcijaństwo).
wez mnie nie oslabiaj. W jaki sposob chrzescijanstwo naprawilo szkody wyrzadzone rodzimej religii? Umieszczajc w dziale "sekty" tych, ktorzy nie pozwalaja zaginac naszej wierze? Slucham - jak chrzescijanstwo wynagrodzilo zburzone posągi, zagrabione świete miejsca, zbezczeszczone święte gaje? No tak, zapomniałem, poganin to nie człowiek. Nie ma zadnych praw. Mozna go bezkarnie oczerniac, pomawiać, mozna kraść spod jego posągu świece, nazywać go "sekciarzem". Nic sie nie zmieniło. 1000 lat, a wciąz to samo...
|
Śr lip 20, 2005 18:22 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Wojen napisał(a): tylko ze niestety historia chrzescijanstwa to historia wojen, tortur, przesladowan, cierpien itd. Czy DOBRY i MADRY bog stworzylby religie, ktora uwiklala sie w tyle zbrodni? Taki bog stworzylby religie idealna, niemozliwa do wypaczenia przez zwyklego czlowieka. to dla mnie wystarczajacy dowod, ze to mrzonki.
Historia Chrześcijaństwa - czy historia ludzkości  - podałem Ci konkretne przykłady w przeniesionym do tematu Inkwizycja poście. Za kilkanaście minut wkleję tam następny - przosze poczytaj sobie "w międzyczasie" o czymś takim, jak "prawo anglo sakońskie" (prawo spisane z tzw "prawa zwyczajowego" ludów germańskich) - oraz o tym, co już napisałem w przeniesionym poście ... Okrucieństwo próbuje przypisywać się niejednokrotnie Chrześcijaństwu - wbrew faktom historycznym. Wojen napisał(a): "opartych na chrzescijanstwie"??? A coz takiego stworzylo to chrzescijanstwo procz religii? - uniwersytety - zapoczątkowało rozwój nauki w dzisiejszej formie - rozwój miast i handlu - rozwój kapitalizmu - uratowało dorobek "ludów przedchrzescijańskich" - scaliło Europę w jedną cywilizację - wystarczy na teraz  Wojen napisał(a): Niejednokrotnie wrecz wystepowalo przeciw odkryciom naukowym, zwlaszcza z dziedziny nauk przyrodniczych, ktore totalnie podwazyly wiarygodnosc Biblii. Nie znam żadnych agrumentów, które podwazyłyby wiarygodnośc Biblii - nie znam również sytuacji w których przeciwstawiałoby sie rozwojowi nauki - takiej, która służy czlowiekowi) - mało tego - stanowieł niejednokroitnie mecenat i zaplecze dla nauki, wynalazków, odkryć naukowych, rozwoju kultury i sztuki. Wojen napisał(a): kosciol wprowadzal tylko te materialy pismienne ktore uwazal za wygodne (to jak admin tego forum). Dostep do pisma mieli tylko mozni i duchowni - dopiero SWIECKIE szkolnictwo wprowadzilo prawdziwe oswiecenie dla ludu. Taa - a powszechne szkolnictwo skąd się wzięło- jak nie z przyparafialnych szkółek prowadzinych przez Kościól - i Uniwersytetów - również zakladanych, bądź wspieranych przez Kościól  A KTO przechował cała naukę i kulturę ludów starożytnych przez wir konfliktów i wjen - jak nie Chrześcijaństwo  Wojen napisał(a): Cytuj: , wolnośc osobistą jednostki, Niejedoktotnie przeciwstawiało się samowoli możnowładców - i pezeciwwstawia sie nadal. Wojen napisał(a): np wolnosc wyznania, seksualna? A czy tzw. "wolnośc seksualna" - tak naprawdę służy człowiekowi  Człowieku - jestem w stanie przytoczyć Ci wiele danych, które jednoznacznie mówią o tym, do czego prowadzi "wolnośc seksualna" - począwszy od rozwoju epidemi AIDS - a skonczywszy na dramatach rozbitych rodzin. Nie myl "wolności" z "samowolą" Do czego prowadzi "samowola - patrz np. historia polski 7. Nie kradnij - Wojen napisał(a): wez mnie nie oslabiaj. W jaki sposob chrzescijanstwo naprawilo szkody wyrzadzone rodzimej religii? Umieszczajc w dziale "sekty" tych, ktorzy nie pozwalaja zaginac naszej wierze? Slucham - jak chrzescijanstwo wynagrodzilo zburzone posągi, zagrabione świete miejsca, zbezczeszczone święte gaje?
Molocha -czy Aszery
A może - Pana
No cóż - palenie dzieci na stosie ani tzw 'prostytucja sakralna" ani pochwalanie uczt bachijskich, walk na śmierć i życie nie jest zgodne ani z Chrześcijaństwem - ani z Judaizmem
|
Śr lip 20, 2005 18:53 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|