Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 09, 2025 14:21



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 78 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Czym dla was jest sekta 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt lip 26, 2005 8:22
Posty: 6
Post 
Cechy specyficzne sekty

Misjonarska gorliwość (tylko oni)
Najbardziej rzucającą się w oczy cechą sekt jest gorliwość, z jaką członkowie prowadzą działalność rozpowszechniającą swe koncepcje. Wierząc, że to oni znają wyłącznie prawdę o Bogu, i o jedynym posłaniu, które świat pragnie usłyszeć i bez którego jest skazany na zagładę i potępienie.

Przywództwo charyzmatyczne (wódz)
Zwolennicy przywódcy, wierzą w jego inność w stosunku do zwyczajnych śmiertelników i w jego wyjątkową moc.

Prawda wyłączna (zbawienie tylko u nich)
Ma ona niemal wyłączne prawo do prawdy. Wysuwają one twierdzenia, że prawdziwe zbawienie można znaleĄć jedynie zostając ich członkiem i w ten sposób akceptując ich wierzenia, przyjmując praktyki, lub zaczynając używać zalecanych technik.

Nadrzędność grupy (rodzinę zastępuje sekta)
Stanowisko wyłączności sekty prowadzi z kolei do wiary, że owa sekta stanowi grupę elitarną. Ponieważ jej członkowie doświadczają wiedzy, znają prawdę lub stosują określone techniki, dochodzą do przekonania, że różnią się lub górują nad tymi, którzy nie należą do ich grona.

Ścisła dyscyplina (ścisły rygor i pranie mózgu)
Ścisła dyscyplina przyjmuje formę kontroli nad niemal wszystkimi aspektami życia członków, tak, że mają oni mało czasu na cokolwiek innego niż działalność w sekcie.

Dławienie indywidualności (nie ma swobody myśli)
Ponieważ w sektach nie ma miejsca dla buntowników, większa część procesu kształcenia, szczególnie nowicjuszy, skierowana jest na dławienie indywidualności. Członkowie wyrzekają się odpowiedzialności osobistej i oddają się bez reszty w ręce swych przełożonych. Nie ma miejsca dla swobody myśli, różnic interpretacyjnych lub niezależności postępowania.

Odchylenia doktrynalne (dziedziny odchyleń wiary)
Autorytet. Sekty dodają do Biblii ludzkie Źródło autorytetu utrzymując, że jedynie słuszna interpretacja Biblii proponowana jest przez ich przywódcę lub w łonie ich organizacji.
Bóg. Obraz Boga różny od Biblii, który ukazany jest na Osobie Chrystusa. Chrystus, staje się szczególną istotą ludzką, która bardziej niż inne istoty ludzkie pokazuje nam, jaki jest Bóg.
Zbawienie. Sekty wymagają od ludzi, aby sami swoje zbawienie przygotowali.

Techniki zniewalania (manipulacja psychiką)
To przede wszystkim kompletna izolacja zwerbowanych do sekty od rodziny i dotychczasowego towarzystwa; to także oddziaływanie za pomocą rytuałów (tańce, stroje, kadzidełka, monotonne śpiewy), które wprowadzają w trans, wzmacniają poczucie bezpieczeństwa i przekonanie o przynależności do grupy: ponadto posługiwanie się hermetycznym językiem (żyjesz we wspólnocie, w rodzinie, wśród braci i sióstr, a przywódca grupy jest twoim ojcem, mesjaszem, prorokiem); kolejnym elementem techniki zniewalania jest systematyczne odmawianie "modlitewek" z jednoczesnym potępianiem "błędów" dotychczasowego życia i skłądaniem obietnic o porzuceniu go; wreszcie propagowanie bezgranicznej wiary w zasady nowej nauki, których nie można podważyć.


Wt lip 26, 2005 10:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lip 26, 2005 8:22
Posty: 6
Post 
Cechy sekt destrukcyjnych

1. Czy władza przywódcy grupy jest nieograniczona?

Jeżeli obserwujemy, że przywódca ma możliwość nieograniczonej ingerencji w życie osobiste i intymne członków, jego decyzje nie podlegają krytyce i są zawsze obowiązujące, dotyczą np. tak doboru małżonków, jak i wyborów politycznych, a ponadto sprawuje on władzę dożywotnio, to odpowiedzą na to pytanie będzie twierdząca.

Symptomatyczne może być także przypisywanie liderowi grupy nadprzyrodzonych mocy, wymaganie bezwzględnego posłuszeństwa nawet w bardzo błahych sprawach oraz nakłanianie członków ruchu by postrzegali przywódcę jako osobę nieomylną lub nawet istotę boską.
2. Czy w grupie kładzie się duży nacisk na gromadzenie pieniędzy? Czy istnieje społeczna kontrola ich wydatkowania?

Każda grupa religijna potrzebuje pieniędzy na swoją działalność, ale zbyt mocne akcentowanie konieczności nieustannego pomnażania majątku grupy może być dla nas ważną informacją.

Jeżeli gromadzenie pieniędzy np. poprzez sprzedaż własnego majątku, handel, kwestowanie itp. jest przedstawione jako wypełnianie misji religijnej, a członkowie nie mogą odmówić tego obowiązku, to mamy do czynienia z kolejnym negatywnym sygnałem.

Zastanawiające może być także wiązanie postępu duchowego z rosnącymi stawkami opłat za uczestnictwo w oferowanych przez ruch rozmaitych kursach i szkoleniach.
3. Czy jednostka ma prawo w każdej chwili zrezygnować z członkostwa?

Barierą może być tak przymus fizyczny - np. strażnicy, jak i przymus psychiczny - np. zastraszenie. Grupa może podejmować ogromne wysiłki, by zapobiec porzuceniu ruchu. Symptomem zbyt daleko idącej kontroli jest także odbieranie osobistych dokumentów i pieniędzy od nowych członków.
4. Czy pewne elementy doktryny i historii ruchu są przedstawiane inaczej na początku zaangażowania, niż po pewnym okresie uczestnictwa?

Nieudzielanie dokładnych informacji osobom werbowanym do ruchu może być tutaj bardzo znaczące. Niekiedy zdarza się, że bardziej kontrowersyjne wierzenia i praktyki utrzymywane są dość długo w tajemnicy. Dopiero później poznają oni całość doktryny ruchu. Jeżeli grupa religijna działa poprzez sieć rozmaitych satelickich organizacji i stowarzyszeń, wtedy nowi członkowie mogą dość długo nie domyślać się, że funkcjonują w ramach ruchu religijnego.
5. Czy grupa nie utrudnia swoim członkom kontaktów z rodzinami?

Jeżeli grupa religijna sugeruje swym członkom, że powinni żywić do rodziców, czy rodziny uczucia negatywne, ponieważ ci nie zdecydowali się na wstąpienie do ruchu, żyją w złym, nieczystym świecie itp., wtedy punkt ten możemy uznać za spełniony.
6. Czy istnieje obowiązek zakładania rodzin wewnątrz grupy?

Jeżeli od adeptów ruchu wymaga się poszukiwania partnera życiowego wyłącznie w ramach grupy religijnej, której są członkami lub sugeruje się zerwanie związku ze współmałżonkiem, tylko dlatego, że ten nie zdecydował się na wstąpienie do ruchu, wtedy odpowiedĄ na to pytanie będzie twierdząca.
7. Czy istnieje ograniczenie dopływu informacji ze świata? Czy można zauważyć tendencje do kontrolowania każdej godziny życia członków grupy?

W przypadku grup prowadzących życie wspólnotowe może mieć miejsce "obróbka" informacji dochodzących z zewnątrz. Mógł zdarzać się też zakazy oglądania telewizji, słuchania radia, czytania gazet i książek nie wydawanych przez ruch religijny, a nawet kontrola treści prywatnej korespondencji.
8. Czy da się zaobserwować postawa wrogości wobec świata, społeczeństwa, instytucji państwa przedstawianych jako "siedlisko zła" i Ąródło zagrożenia? Czy istnieje przekonanie o nieomylności i jedyno zbawczości nauki grupy?

Jeżeli występuje przekonanie, że np. świat jest nieczysty, rządzi nim Szatan itp., to poglądowi temu towarzyszyć może przekonanie, że członkowie ruchu to np. grupa wybranych, którzy poznali prawdę, cieszą się Bożą miłością lub na pewno zostaną zbawieni.

Jeżeli w członkach grupy kształtowane jest przekonanie, że wszystkie inne poglądy i wyznania są fałszywe, niebezpieczne, nie warte uwagi, to taka nietolerancja powinna być dla nas kolejnym sygnałem.
9. Czy grupa jest programowo wrogo nastawiona do kształcenia pozareligijnego?

Świadectwem, że punkt ten został spełniony będzie rezygnowanie przez członków z dalszego kształcenia w szkole średniej lub na studiach wyższych. Powodem tej decyzji może być albo bezpośrednie przekonywanie o bezwartościowości świeckiego kształcenia, albo obciążenie członka grupy obowiązkami i praktykami, które nie pozostawią wiele sił i czasu na naukę w szkole.

Elementem przesądzającym wątpliwości czy mamy do czynienia z grupą religijną, która może okazać się niebezpieczna, powinno być odniesienie praktyk i zasad rządzących jej życiem do obowiązującego w naszym kraju prawa, np. członkowie ruchu mogą wyznawać zasadę, że cel uświęca środki i w imię religijnych ideałów ruchu popełniać przestępstwa np. kraść. Należy pamiętać, że dopiero odpowiedzi twierdzące na zdecydowaną większość z tych pytań mogą być podstawą do kwalifikacji danej grupy jako stanowiącej potencjalne zagrożenie społeczne.


Wt lip 26, 2005 10:45
Zobacz profil
Post 
Powyższe wypowiedzi zostały skopiowane ze strony Centrum Przeciwdziałania Psychomanipulacji:
http://www.kulty.info/art/284

Również pracownicy tego Centrum opracowali najkrótszą a zarazem najtrafniejszą definicję sekty. Po odrzuceniu wszelkich dodatków, typu ubiór, odżywianie, wyodrębili dwie najważniejsze cechy grupy w rozumieniu sekta destrukcyjna:
Cytuj:
Sekta to grupa, w której zachodzi jednocześnie wysoki poziom totalności (kontroli życia członków) i psychomanipulacji.


Wt lip 26, 2005 15:05
Post 
Przy odpowiednio duzej "dobrej" woli, mozna pod to podciagnac kazda religie. Albo prawie kazda. Nie mowie, ze to robie, ale to baaardzo szeroka definicja.

Crosis


Wt lip 26, 2005 17:29

Dołączył(a): Wt lip 26, 2005 8:22
Posty: 6
Post 
Pozwolę sobie uzupełnić jeszcze powyższy temat o materiały zaczerpnięte z Czytelni Chrześcijanina, które wyznaczają 23 cechy jako wyróżniające sekty z pośród wszystkich systemów religijnych.


1. Odrzucają absolutny autorytet Biblii

Kulty skrajnie manipulują, zniekształcają i wypaczają teksty biblijne celem podparcia nimi swych własnych fałszywych teorii; Piotr mówi o tym w 2P 3:16: „[...] podobnie jak i inne pisma, ludzie niewykształceni i niezbyt umocnieni przekręcają ku swej własnej zgubie”. Posługują się Biblią, jednakże w ich mowie nie ma zgodności ze Słowem Bożym. W rzeczy samej Biblia służy przywódcom jedynie do specyficznych interpretacji lub mistycznych doświadczeń, czy też subiektywnych odczuć. Skupiają się nie na prawdzie, ale na dostosowaniu wszystkich tekstów do ich systemu teologicznego. Będą zatem dowolnie zmieniać sens każdego tekstu, który nie przystaje do ich doktryny. A zatem to oni bardziej kształtują Biblię, niż Biblia wpływa na ich myśli i życie. Jeśli Pismo nie pasuje do ich doktryny, alegoryzują sens tekstu lub po prostu podważają jego wiarygodność, mówiąc, że jest to błędny fragment. Dla przykładu: w Kol 1:16 Świadkowie Jehowy dodają słowo „inny” - werset mówi wówczas, że Jezus stworzył wszystkie inne rzeczy po tym, jak sam został stworzony. Rozmyślnie przekręcają prawdę o preegzystencji Jezusa, aby podeprzeć swą fałszywą doktrynę, iż Jezus jest bytem stworzonym. Prawdę przerabiają w kłamstwo.

2. Podają nowe prawdy lub objawienia od Boga

Otrzymują je w snach, za pośrednictwem aniołów czy też innych ponadnaturalnych doświadczeń. Sny - nieszczęśliwie - są najpopularniejszą drogą pojawiania się tych pseudoobjawień. Mahomet i Joseph Smith otrzymali swoje objawienia rzekomo z rąk aniołów, jednakże nie bezpośrednio od Boga. Paweł pisze w Gl 1:7-8, że „są pewni ludzie, którzy was niepokoją i chcą przekręcić ewangelię Chrystusową. Ale choćbyśmy nawet my albo anioł z nieba zwiastował wam ewangelię od­mienną od tej, którą myśmy wam zwiastowali, niech będzie przeklęty!”. A kiedykolwiek jakaś nowa prawda lub objawienie „dane” jest sekcie, natychmiast przyznawana mu jest większa rola i autorytet niż Bożemu Słowu. Jest to kamień węgielny ich autorytetu: jeśli jest fałszem lub nieprawdą, zatem cała ich wiara i religia jest fałszywa - dlatego właśnie musimy udowadniać błędność ich doktryn. Rozum zostaje odsunięty na bok, ponieważ „przywódca tak powiedział”, a wyznawcy bezwarunkowo akceptują jego słowo. Owe szczególne objawienia nie podlegają jakiemukolwiek testowaniu czy obiektywnej krytyce, są jedyną akceptowaną prawdą. Nawet Biblia mówi, że każde słowo musi być potwierdzone przez dwóch lub trzech świadków (2Kor 13:1). Na przykład Moon, przywódca Kościoła Zjednoczeniowego, mówi: „Jesteśmy jedynymi ludźmi, którzy tak naprawdę rozumieją serce Jezusa”; dlaczego jednak żadna inna chrześcijańska społeczność nie znajduje z nimi wspólnego języka? Moon uważany jest za nowego mesjasza, ale nawet Jezus mówił już, że przyjdzie wielu fałszywych Chrystusów, powołujących się na Jego imię, nie będących wszakże Jego uczniami. Moon jest zatem fałszywym mesjaszem. Mormoni nauczają, że chrześcijaństwo popadło w osiemnaście wieków odstępstwa, zanim Bóg nie objawił ostatecznej prawdy Josephowi Smithowi. Mówią oni, że Biblia jest niekompletnym i nieadekwatnym przesłaniem. Jeśliby była to prawda, to przez 1800 lat nie byłoby zbawienia, a Bóg jedynie zwodziłby ludzi. Jest to ewidentne kłamstwo i herezja. Powinniśmy zatem przyjąć, że kulty nie dysponują żadnymi nowymi objawieniami!

Dodatek: Boże objawienie dla ludzkości obecnie jest kompletne i nic nie zostanie do niego już w tym świecie dodane. Należy jednak do całej tej dyskusji o objawieniach dopisać jeszcze coś bardzo ważnego. Wielokrotnie słowo „objawienie” jest niewłaściwie używane przez nauczycieli i kaznodziejów, ważne jest zatem, by adekwatnie rozumieć to słowo w świetle Biblii i korygować nasze zwyczaje niewłaściwego posługiwania się tym ważnym terminem. Wielu nauczycieli, na przykład, często mówi o otrzymaniu objawienia Bożego podczas studiowania Biblii lub rozmyślania nad nią. Biblijnie - nie jest to objawienie, lecz oświecenie co do objawienia już danego. Podobnie kaznodzieja może powiedzieć, że Bóg przekazał mu, aby uczynił to a to; jeśli jednak słuchasz go uważnie, dostrzeżesz, że najczęściej mówi on o szczegółach swej służby, takich jak: gdzie się udać, komu zwiastować itd. Biblijnie - to również nie jest objawienie, lecz „rhema” - słowo od Boga, dane przez Ducha Świętego. Biblia to „logos” lub wieczne, niezmienne objawienie się Boga ludzkości. Nie zawiera ona jednakże wszystkich detali naszego życia, potrzebujemy więc regularnie słowa „rhema” od Boga, aby wypełniać Jego doskonałą wolę. Paweł mówi nam w Rz 14:23, że „wszystko, co nie wypływa z przekonania [wiary], jest grzechem”. Wiara przychodzi przez słuchanie Słowa Chrystusowego (Rz 10:17). A zatem słowo „rhema” jest słowem osobistego przewodnictwa, wyjaśnienia lub potwierdzenia od Chrystusa dla ciebie. Nie może dla nikogo stać się uogólnioną doktryną, jest bowiem żywym, dyrektywnym słowem dla ciebie, danym w szczególnych okolicznościach. A oto gdzie wielu dobrych nauczycieli rozmija się z właściwym znaczeniem: osobiste słowo, ograniczone do ich potrzeb, usiłują zastosować do wszystkich, a to sprowadza potępienie i zamieszanie. Na przykład Bóg mówi do mojego serca i umysłu słowami z Ewangelii Łukasza, bym sprzedał swoje dobra i rozdał biednym. Jest to słowo „rhema” dla mnie, a nie dla wszystkich wierzących w ogóle. A jeśli usiłuję to generalizować, może stać się przyczyną poważnych uszczerbków w wierze wszystkich pozostałych, ponieważ moja wiara nie może stać się wiarą innego człowieka. Wiara innych musi być oparta i budowana na tym, co Bóg mówi do nich.

3. Mają nową interpretację Biblii

Uważają, że została ona zagubiona w przeszłości lub ukryta przed poprzednimi pokoleniami. Niektóre sekty nie tyle twierdzą, że posiadają pozabiblijne objawienia, ale że są jedyną wspólnotą, właściwie interpretującą Biblię, zazwyczaj poza jej kontekstem, co uzasadniać ma ich osobliwe nauki. Ponieważ członkowie nie mają dostępu do obiektywnych norm, mogących służyć za materiał porównawczy wobec przekazywanej im doktryny, wdzięczni są za nią przywódcy. Wyłaniają się tu dwa główne problemy:

a) Wielu, spośród tych fałszywych nauczycieli, w ogóle nie zna greki ani hebrajskiego; nie mają zatem możliwości, aby dokładnie badać oryginalne teksty biblijne, by dostrzec, czy ich interpretacja istotnie jest właściwa. Większość herezji rodzi się w oparciu o przekłady Biblii, nie o teksty źródłowe.

b) Wielu wyznawców kultów nie ma czasu na studiowanie swoich doktryn i sprawdzanie, czy istotnie są one biblijne. Każdy jednak osobiście odpowiada przed Bogiem za ocenę każdego usłyszanego przez siebie nauczania, nawet, jeśli pochodziłoby ono z ust najlepszych kaznodziejów czy nauczycieli. Niech wzorem dla nas będą chrześcijanie w Berei: „[...] przyjęli oni Słowo z całą gotowością i codziennie badali Pisma, czy tak się rzeczy mają” (Dz 17:11). Jim Jones doprowadził do śmierci tysięcy ludzi w dżungli Gujany jedynie swoją nową interpretacją Biblii. Herbert Armstrong, założyciel Worldwide Church of God mówi: „Odkryłem, że popularne nauczanie i praktyki w kościołach nie są oparte na Biblii. Wywodzą się one [...] z pogaństwa, [...] z ludzkiej myśli i obyczajów, nie z Biblii”. W przerażający sposób wypaczył on ortodoksyjną wiarę, zakładając zniekształcony, spaczony system religijny.

4. Posiadają niebiblijne źródło autorytetu

Wszystkie kulty mają swoje dodatkowe księgi, nauczania, święte pisma lub inne jeszcze ważniejsze od Biblii źródła autorytetu. Biblia może w sekcie nadal stanowić ważną księgę, jeśli jednak cokolwiek w Biblii sprzeczne jest z innymi spisanymi naukami kultu, tekst biblijny zawsze jest odrzucany. Mormoni, na przykład, wierzą, że Biblia jest Słowem Bożym „na tyle, na ile jest właściwie przetłumaczona”. Kto jednak może właściwie interpretować Biblię? Mormoni twierdzą, że tylko oni! Tu właśnie otwierają się drzwi dla Księgi Mormona, Bezcennej Perły, oraz innych ksiąg, używanych w miejsce biblijnej prawdy. Christian Science (Nauka Chrześcijańska) głosi, że Biblia zawiera pomyłki, jest zniekształcona i podrzędna wobec pism Mary Baker Eddy. Moon twierdzi, że Biblia jest niekompletna - stąd jego książka „Boskie Zasady” niezbędna jest, by móc dostrzec pełnię biblijnego objawienia. Każdy kult ma swoje pisma, które zmieniają sens i interpretację Biblii.

5. Kulty wyznają innego Jezusa

„Bo gdy przychodzi ktoś i zwiastuje innego Jezusa, którego myśmy nie zwiastowali, lub gdy przyjmujecie innego ducha, którego nie otrzymaliście, lub inną ewangelię, której nie przyjęliście, znosicie to z łatwością”(2Kor 11:4). Każdy kult zwiastuje Jezusa różnego od tego Jedynego, objawionego w Biblii. Ich Jezus jest kimś mniejszym, niż wieczny, wcielony Bóg. Na przykład Świadkowie Jehowy twierdzą, że Jezus nie istniał od zawsze jako wieczny Bóg, ale że został stworzony; przed przyjściem na ziemię był archaniołem Michałem. Mormoni głoszą, że Jezus jest jednym z wielu bogów; został duchowo poczęty w akcie seksualnego zbliżenia pomiędzy Niebiańskim Ojcem a Marią i zrodzony poprzez związek Boga Ojca i matki Jezusa. Lucyfer jest zatem jego duchowym bratem. Cechą wszystkich kultów jest deprecjonowanie Jego boskości i wynoszenie Jego człowieczeństwa; nie jest więc Jezus już dłużej w ich naukach Bogiem-Człowiekiem, ale pewnego rodzaju bogiem, choć bardziej - po prostu szczególnym człowiekiem.

6. Odrzucają i atakują ortodoksyjne chrześcijaństwo

Na przykład Joseph Smith, założyciel ruchu Mormonów, stwierdził, że Bóg powiedział mu, że kościoły chrześcijańskie jego czasów „wszystkie są złe, a [...] wszystkie ich doktryny są wstrętne w Jego oczach; wszyscy ich nauczyciele są oszustami”. Dla kultów, prawdziwe, szczere chrześcijaństwo jest wrogiem ich grupy, dlatego atakują je i usiłują podważyć autorytet ortodoksyjnego kościoła. W rzeczywistości boją się oni zbadania i konfrontacji ich kłamstw w świetle biblijnej prawdy, a ich lęk przejawia się w agresywnych atakach, wymierzonych w chrześcijaństwo.

7. Doktryna dotycząca dni ostatecznych stanowi zazwyczaj centrum

ich nauczania, a pojawienie się ich grupy stanowi nieuchronną zapowiedź kulminacji historii. Są oni jedyną grupą, wypełniającą prawdę, długo zaniedbywaną i lekceważoną przez tradycyjne kościoły. Eschatologia zawsze stanowiła fascynujący temat, zarówno dla chrześcijan, jak i niechrześcijan. Wiele kultów posiada rozwiniętą, obszerną literaturę i nauczanie o czasach ostatecznych, w którym podkreślają, że jedynie oni mają właściwy wgląd w przyszłe wydarzenia. Świadkowie Jehowy na przykład wielokrotnie przepowiadali koniec świata. Miał on nastąpić w 1914 roku. Wraz z początkiem I-ej wojny światowej wydawało się, że ich proroctwo wypełnia się i wielu ludzi wówczas zainteresowało się ich nauką. Koniec jednak nie nadszedł i wielu wkrótce potem opuściło szeregi organizacji. Częstokroć zapowiadali oni koniec świata, ale ich proroctwa zawsze okazywały się fałszywe. Jednakże temat Czasów Ostatecznych nadal stanowi bardzo istotny element ich nauczania.

8. Podkreślanie szczególnie znaczącej roli proroctw

Jest to typowe dla religii kultowych. Proroctwami posługują się one w nauczaniu, a nawet w dokonywaniu zmian w swych systemach doktrynalnych. Używają ich także do wywierania znaczącego wpływu na swych wyznawców. Ciekawe, że 5M 13:1-5 mówi nam, że fałszywe proroctwa pojawią się, gdyż „to Pan, wasz Bóg, wystawia was na próbę, aby poznać, czy miłujecie Pana, Boga waszego, z całego serca swego i z całej duszy swojej”. A zatem fałszywi prorocy na pewno nadejdą. Jednakże Nowy Testament uczy nas: „Nie każdemu duchowi wierzcie, lecz badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków wyszło na ten świat” (l J 4:1). Fałszywi prorocy wydają się więc być normalnym zjawiskiem w naszym świecie, jednakże my wzywani jesteśmy do biblijnego sprawdzania każdego proroctwa i proroka - jeśli bowiem nie jest od Boga, powinniśmy to wyraźnie nazwać. Niektóre kulty posuwają się aż do „proroctw” głoszących, że każdy, kto opuści szeregi ich wspólnoty, niechybnie umrze. Proroctwa stanowią sedno istnienia sekt i podstawowe narzędzie kontroli nad umysłami i życiem ich wyznawców.

9. Fałszywe proroctwo

Jest powszechnym zjawiskiem wśród sekt i nie podlega badaniu ani przez członków, ani przez samych przywódców. Liderzy ci bowiem wierzą, że otrzymali boskie powołanie i namaszczenie, aby wygłaszać śmiałe przepowiednie, dotyczące przyszłych wydarzeń. Biblia mówi, że każdy, kogo proroctwo nie spełniło się, jest fałszywym prorokiem. Każdy kult jednakże ma zwyczaj udzielania absolutorium swym prorokom i wyjaśniania ich pomyłek. Świadkowie Jehowy ustanowili na przykład swoisty rekord w fałszywym prorokowaniu: wszystkie rządy miały zostać obalone i rozproszone w 1914 roku. W tym samym roku miało zostać ustanowione na ziemi Królestwo Boże w całej swej pełni. Z końcem 1914 roku ostatni członek ciała Chrystusa na ziemi miał chwalebnie połączyć się z głową. W 1967 roku Herbert Armstrong z Worldwide Church of God zapowiadał, że w ciągu najbliższych 4-5 lat miliony ludzi na ziemi zginą na skutek klęsk suszy, głodu, chorób, rozmaitych epidemii itd. Nic takiego nigdy się nie wydarzyło. Sekty mają jednak zwyczaj ponownego redagowania swych proroctw lub ukrywania ich w nadziei, że wkrótce i tak wszyscy o nich zapomną. Rozdział 13 5M mówi nam, że ktokolwiek prorokuje fałszywie, mówi z własnej pychy i jest fałszywym prorokiem. A jeśli to, co mówi, nie jest prawdą, wówczas cała jego doktryna oparta jest na herezji i musimy ją odrzucić; w przeciwnym razie będziemy mieć udział w jego grzechu.

10. Autorytet kapłański

Akcentowany jest bardzo silnie, zwłaszcza, jeśli kult obfituje w praktyki rytualne i symbolikę. Trzeba szczerze powiedzieć, że sekty utrzymują bardzo silną centralną kontrolę nad praktykami i sposobem wierzenia swych wyznawców. W rzeczywistości autorytet kapłański dławi każde niezgodne z nadrzędnymi zasadami kultu myślenie, pojawiające się w ich społeczności i bardzo niechętnie postrzega każde pojawiające się pytanie dotyczące praktyk religijnych i systemu wiary kultu, a zwłaszcza stylu życia przywódców sekty. Kilku liderów sprawuje więc władzę i kontroluje wyznawców kultu celem zmuszania ich bądź manipulowania do absolutnego posłuszeństwa. Na przykład Kościół Zjednoczeniowy Moona stosuje techniki nacisku, mające za zadanie usunąć jakiekolwiek obiekcje, mogące zrodzić się w umysłach nowych członków wspólnoty. W przypadku większości sekt, przywódcy postrzegają szeregowych członków organizacji jako żywe roboty, mające jedynie wypełniać ich polecenia.

Dodatek: Nikt nie ma prawa zmuszać cię do działania wbrew twojemu sumieniu ani też przymuszać cię do wierzenia w cokolwiek. Bóg dał każdemu z nas wolność wyboru, czy to zła, czy dobra. Nikt nie może zabrać ci tej wolności, możesz jedynie zrezygnować z niej sam. A takie właśnie działanie jest typowym działaniem sekt. Łamią one ludzką wolę i indoktrynują swych wyznawców, usiłując zdławić ich sumienie i osobistą wolność. Jeśli spotkasz jakąkolwiek grupę, która takie właśnie zasady realizuje w życiu swej społeczności, trzymaj się od nich z daleka, chyba, że możesz stawić im konstruktywny opór i wskazać właściwy kierunek.

11. Wewnętrzne tajemnice

to inna, powszechna cecha sekt. W istocie bardzo wiele kultów zorientowanych jest na zgłębianie szczególnych tajemnic i utrwalanie świadomości, że są one dostępne tylko tym, którzy przeszli akt inicjacji i stali się członkami sekty. Owa sekretna wiedza i przynależność do wspólnoty kultowej są konieczne do osiągnięcia zbawienia. Mormoni, na przykład, wprowadzają swych wyznawców w tajemne obrzędy; a nowi członkowie zobowiązani są do bezwzględnego milczenia o tym, co dzieje się podczas tych ceremonii. Medytacja transcendentalna zasadniczo znana jest jako system relaksacyjny; każdy uczestnik musi medytować nucąc mantrę, specjalne, tajemnicze słowo, mogące być imieniem hinduskiego bóstwa lub demona.

12. Kulty są wyjątkowe!

Ich wyznawcy wierzą, że jedynie oni posiedli poznanie prawdy. Tylko oni więc są autentycznymi, najbliższymi pierwowzorom chrześcijanami. Konsekwencją tego jest ich całkowita izolacja od innych grup wyznaniowych i wykluczanie tych wszystkich członków wspólnoty, którzy nie podporządkują się bezwzględnie zasadom sekty. Wszyscy inni ludzie, rodzina i kościoły są Babilonem (Obj 17) i należy je odrzucić. Wyznawcy kultów zrywają więc kontakty z przyjaciółmi, rodziną i światem zewnętrznym, sami tworząc ekskluzywną rodzinę. Ich tożsamość jest całkowicie sprzężona z grupą - nie ma zatem mowy o żadnej indywidualnej, odrębnej tożsamości. Mormoni, na przykład, znani są z nacisków, wywieranych na członków wspólnoty, celem utrzymania ich w nienagannej prawomyślności i trwania w ich kulcie; wierzą, że jedynie oni mają dostęp do Prawdy.

13. Większość kultów cechuje zdogmatyzowanie ich wiary

Dzieje się to nawet wtedy, jeśli czasem w ich teologicznym systemie zachodzą zmiany. Są oni skrajnie nietolerancyjni w kwestiach wszelkich odchyleń od przyjętego u nich sposobu nauczania i stylu życia. Są oni uprzedzeni, uparci i negatywnie nastawieni do każdej sugestii zmiany ze strony członków wspólnoty. Każda taka propozycja jest odrzucana i tłumiona. Jednakże jest pewien wyjątek: ich nauczanie i styl życia mogą niemal w momencie ulegać zmianie pod wpływem ich przywódców (jednakże jedynie liderzy mogą inicjować takie przemiany). Świadkowie Jehowy twierdzili na przykład, na podstawie fałszywej interpretacji 1M 9:3-4 i 3M 17:1-15, że nie wolno wyrażać zgody na transfuzję krwi. Wielu Świadków Jehowy przypłaciło życiem swoją lojalność temu dogmatowi. Jednakże po wielu procesach sądowych przeciwko organizacji w 1974 doktryna ta została zmieniona, dopuszczając możliwość przetoczenia krwi. Ich dogmatyzm jest bardzo sztywny, ale w obliczu potrzeb okazuje się elastyczny.

14. Zbawienie bezpośrednio wiąże się z osobą założyciela grupy lub jego następców

Zdarza się to nawet, jeśli oni sami nie czynili w tej kwestii żadnych zobowiązujących stwierdzeń. Zbawienie nie jest więc związane z relacją pomiędzy człowiekiem a Bogiem, przez Jezusa Chrystusa, ale z podporządkowaniem się zasadom, głoszonym przez przywódców i z członkostwem we wspólnocie. Kościół Zjednoczeniowy na przykład nigdy nie podkreśla, że Moon jest drugim mesjaszem, choć zarazem mówią, że bez jego krwi nie będziemy zbawieni. Wymaga się więc od wyznawców całkowitego posłuszeństwa wobec swego lidera.

15. Często koncentrują się na sprawach mało istotnych

Pobocznym względnie tematom przypisują centralne znaczenie w ich wierze i praktykach. Wielokrotnie zewnętrzne praktyki podkreślane są jako wyrażające wewnętrzną wiarę i postawy. Na przykład społeczności ruchu „Tylko Jezus” (Jesus Only) w szczególny sposób akcentują słowa, wypowiadane przy chrzcie - zamiast rzeczywistego upamiętania i szczerego powierzenia swego życia Bogu. Jeśli przy chrzcie wypowiedziane zostają niewłaściwe słowa, jest on nieważny i dana osoba musi zostać powtórnie ochrzczona. Detale przerastają prawdziwą, uczciwą duchową przemianę w życiu człowieka.
16. Silne, scentralizowane i autorytatywne przywództwo i organizacja

Lider posiada stały dostęp do Boga i może dyktować zasady wiary i zachowania według swego uznania. Na przykład kościół Moona posiada bardzo skoncentrowane i silne przywództwo, podobnie jak International Way lub Worldwide Church of God. Wyznawcy są całkowicie podporządkowani przywódcy, a podtrzymywanie i trwałość struktur organizacyjnych sterowana jest centralnie. Nikt nie może się temu sprzeciwić! Ciekawe, że gdy lider umiera, sukcesję po nim przejmują często nowe, równie niezachwiane, autorytety.

17. Posługują się dwuznacznym językiem

(ang. „Double - Talk” - specyficzne słownictwo, w którym poszczególne słowa co innego oznaczają publicznie, a co innego w wewnętrznym, prywatnym użytku). Mormoni publicznie nazywają siebie chrześcijanami, podważają jednak fundamenty chrześcijańskiej wiary. Termin „zbawienie” co innego oznacza w ortodoksyjnych społecznościach chrześcijańskich, a co innego w terminologii kultów. Mormoni twierdzą, że wierzą w Jezusa Chrystusa jako Syna Bożego, jednak ich doktryna redefiniuje Jego osobę inaczej.

18. Brak zainteresowania logiczną spójnością nauki

Potrafią bez trudu wierzyć we wzajemnie wykluczające się dogmaty. Gdy im to wskazać, mówią, że nie uzyskaliśmy jeszcze „oświecenia” i wciąż pozostają zamknięci na prawdziwe objawienie Boga. Mormoni twierdzą, że zbawienie pochodzi z łaski, a nie z uczynków; jednakże cała ich doktryna konsekwentnie uczy, że jest to łaska plus uczynki!

19. Cechuje ich wysoce zdyscyplinowany styl życia

związany z ich wiarą. Mają oni rygorystyczne obowiązkowe zasady, regulujące każdy aspekt ich życia. Konieczne jest upodobnienie się do grupy, a każdy, kto się temu sprzeciwia, jest otwarcie i stanowczo upominany lub karany.

20. Ich teologia i doktryny są zmienne

Kulty mają potężny rdzeń „niezmiennych” doktryn. Wszystko jednak od czasu do czasu może ulec zmianie, jeśli tylko mogłoby to być korzystne. Świadkowie Jehowy na przykład początkowo wierzyli, że szczepionki są grzechem i nie przyjmowali ich. Zmieniali wielokrotnie datę końca świata, ponieważ każda kolejna ich przepowiednia okazywała się fałszywa. Skoro liczba 144000 zbawionych jest już dopełniona, co z tymi, którzy wierzą w ich doktrynę? Rozwinęli więc naukę o „innych owcach”, aby dać nadzieję milionom wyznawców! Podobnie Mormoni - początkowo praktykowali poligamię, którą następnie zarzucili, gdyż było to sprzeczne z prawem większości krajów. Zmiany ich doktryn są jedynie wyrazem dostosowywania się do ustanowionych przez ludzi przepisów prawnych i nie mają nic wspólnego z „niezmiennymi bożymi prawdami”. Kościół Zjednoczeniowy otwarcie twierdzi, że ich teologia jest płynna. Paweł mówi natomiast: „A chwalę was, bracia [...], że trzymacie się pouczeń, jakie wam przekazałem” (1Kor 11:2) i „Trwajcie niewzruszenie i trzymajcie się przekazanej nauki, której nauczyliście się” (2Ts 2:15); „Nakazujemy wam [...] abyście stronili od każdego brata, który żyje nieporządnie, a nie według nauki, którą otrzymaliście od nas” (2Ts 3:6); „[...] wykarmiony na słowach wiary i dobrej nauki” (1 Tm 4:6); „Albowiem przyjdzie czas, gdy zdrowej nauki nie ścierpią, ale według swoich upodobań nazbierają sobie nauczycieli, żądni tego, co ucho łechce” (2Tm 4:3); starsi muszą być „trzymający się prawowiernej nauki [...] jak też dawać odpór tym, którzy jej się przeciwstawiają” (Tt 1:9); „We wszystkim stawiać siebie za wzór dobrego sprawowania przez niesfałszowane nauczanie i prawość” (Tt 2:7). Biblia wyraża czytelne oczekiwanie, że doktryna chrześcijańska pozostanie niezmienna. A zatem wszystkie związki wyznaniowe, które nieustannie wprowadzają poprawki i zmiany do swego teologicznego systemu, czynią tak, ponieważ ich chrześcijaństwo jest wątpliwe lub po prostu nieautentyczne.

21. Prawdziwa pobożność i duchowy wzrost rzadko są ich celem!

W samej rzeczy podporządkowanie się działaniom grupy i systemowi wierzeń staje się kwestią kluczową. Wzrost jest dla nich ślepym posłuszeństwem bez żadnych wątpliwości czy własnego zdania i kwestionowania poglądów i nauk, głoszonych przez lidera. Przywódcy nigdy nie pozwalają członkom wspólnoty kultowej na postrzeganie lub sprawdzanie czegokolwiek według obiektywnych biblijnych standardów; jest to poza wszelką dyskusją. Paweł z Tarsu był wielkim nauczycielem pobożności. Powiedział, że w dniach ostatecznych pojawią się fałszywi nauczyciele, którzy nauczać będą o „prawdziwej pobożności”, ale zarazem odwodzić od mocy prawdy, gdyż w rzeczywistości będą oni bezbożnikami (2Tm 3:5, patrz także: 1Tm 2:2,10, 3:16; 4:7,8; 6:3,5,6,11; 2P 1:3,6,7; 3:11). W sprawie duchowego wzrostu Piotr wypowiada się następująco: „Wzrastajcie raczej w łasce i w poznaniu Pana naszego i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa” (2P 3:18; patrz też Kol 2:19, 1Kor 3:6,7).

22. Moralność jest poza centrum zainteresowania kultów

Gdziekolwiek zniekształcana jest Biblia, zawsze prowadzi to do moralnego upadku przywódców i wyznawców kultów. Children of God (Boże Dzieci) to wielki kult, obecnie masowo szerzący się w krajach Trzeciego Świata, a jednym z podstawowych dogmatów ich nauczania jest „wolny seks” pomiędzy członkami społeczności. Biblia jasno i bardzo wyraźnie naucza, że seks jest przez Boga zastrzeżony dla małżeńskiego związku pomiędzy mężczyzną i kobietą. Rozkład i upadek teologicznego nauczania zawsze nieuchronnie prowadzi, jak widać, do upadku moralnego (patrz Gl 3:1-5 i 5:19-20). Paweł splata niską moralność z teologicznym chaosem.

23. Założyciel zazwyczaj jest osobą niemoralną lub nieetyczną

Badając liczne kulty, zwróć uwagę, że większość ich przywódców popadła w rozmaite niemoralne związki (heteroseksualne lub homoseksualne); czasem wplątali się jakiś rodzaj praktyk magicznych, okultystycznych lub mistycznych, parapsychologicznych, itd. Czasem mógł to być jakiś skandal -publiczne kłamstwa, wyłudzanie pieniędzy na podstawie fałszywych argumentów itp. Nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem, że gdy jakiś lider odrzuca Bożą prawdę, wraz z tym rozpoczyna się moralny upadek jego życia. Rzadko zdarza się, by przywódcy sekt byli moralnymi, ustabilizowanymi życiowo, wysoce etycznymi ludźmi. Najczęściej są zarozumiali, pyszni, egoistyczni, podstępni i zwodzący innych. Bądź zatem ostrożny, gdy poczujesz w swym duchu, że jakaś osoba nie mówi ci prawdy lub też usiłuje pozostawić fałszywe wrażenia. Dane nam przez naszego Pana sumienie pracuje w nas ku naszej korzyści, gdy słuchamy Słowa, ale pozwala także jednocześnie sprawdzać czy to, co słyszymy, istotnie jest Bożą ewangelią.


Wt lip 26, 2005 18:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 10, 2005 20:17
Posty: 467
Post 
[...]

Po prostu, dla ciebie i tobie podobnym "sekta" to kazda wspolnota niekatolicka - o ilez prostsza bylaby taka definicja, zamiast bawic sie w jakies ceregiele. Tak patrzac na historie, to taka definicja juz byla, ale na ktoryms (czhyba drugim? - nie pamietam tych cyfr) soborze watykanskim zostala uniewazniona. Jednak jak widac, nie do wszystkich chyba ta informacja dotarla - moze litonosz zgubil telegram? :)


Pt lip 29, 2005 15:04
Zobacz profil WWW
Post 
A ja przypomnę, że interesują nas sekty destrukcyjne, a nie etymologia tego słowa :) Twój zarzut, Wojen jest bezpodstawny. Nie uważam za sektę np. wyznawców prawosławia.


Pt lip 29, 2005 15:29
Post 
Dobra, zmienmy to na wspolnoty inne niz chrzescijanska.

Faktycznie, kurcze jak tak poczytalem te definicje, to bije mi w oczy jedno: sekty sa przedstawiane w niektorych jako negacje chrzescijanstwa. tak jakby tylko w chrzescijan byly skierowane. I pasuje do nich wiekszosc religii, ale to szczegol.

Siegnalem po definicje areligijna, w sensie nie pisana w kontekscie patrzenia na sekte z punktu widzenia wlasnej wiary:
Cytuj:
Cechy sekt destrukcyjnych
Szymon Beźnic, Zbigniew Pasek, Piotr Pawelec

1. Czy władza przywódcy grupy jest nieograniczona?

Jeżeli obserwujemy, że przywódca ma możliwość nieograniczonej ingerencji w życie osobiste i intymne członków, jego decyzje nie podlegają krytyce i są zawsze obowiązujące, dotyczą np. tak doboru małżonków, jak i wyborów politycznych, a ponadto sprawuje on władzę dożywotnio, to odpowiedzą na to pytanie będzie twierdząca.

Symptomatyczne może być także przypisywanie liderowi grupy nadprzyrodzonych mocy, wymaganie bezwzględnego posłuszeństwa nawet w bardzo błahych sprawach oraz nakłanianie członków ruchu by postrzegali przywódcę jako osobę nieomylną lub nawet istotę boską.
2. Czy w grupie kładzie się duży nacisk na gromadzenie pieniędzy? Czy istnieje społeczna kontrola ich wydatkowania?

Każda grupa religijna potrzebuje pieniędzy na swoją działalność, ale zbyt mocne akcentowanie konieczności nieustannego pomnażania majątku grupy może być dla nas ważną informacją.

Jeżeli gromadzenie pieniędzy np. poprzez sprzedaż własnego majątku, handel, kwestowanie itp. jest przedstawione jako wypełnianie misji religijnej, a członkowie nie mogą odmówić tego obowiązku, to mamy do czynienia z kolejnym negatywnym sygnałem.

Zastanawiające może być także wiązanie postępu duchowego z rosnącymi stawkami opłat za uczestnictwo w oferowanych przez ruch rozmaitych kursach i szkoleniach.
3. Czy jednostka ma prawo w każdej chwili zrezygnować z członkostwa?

Barierą może być tak przymus fizyczny - np. strażnicy, jak i przymus psychiczny - np. zastraszenie. Grupa może podejmować ogromne wysiłki, by zapobiec porzuceniu ruchu. Symptomem zbyt daleko idącej kontroli jest także odbieranie osobistych dokumentów i pieniędzy od nowych członków.
4. Czy pewne elementy doktryny i historii ruchu są przedstawiane inaczej na początku zaangażowania, niż po pewnym okresie uczestnictwa?

Nieudzielanie dokładnych informacji osobom werbowanym do ruchu może być tutaj bardzo znaczące. Niekiedy zdarza się, że bardziej kontrowersyjne wierzenia i praktyki utrzymywane są dość długo w tajemnicy. Dopiero później poznają oni całość doktryny ruchu. Jeżeli grupa religijna działa poprzez sieć rozmaitych satelickich organizacji i stowarzyszeń, wtedy nowi członkowie mogą dość długo nie domyślać się, że funkcjonują w ramach ruchu religijnego.
5. Czy grupa nie utrudnia swoim członkom kontaktów z rodzinami?

Jeżeli grupa religijna sugeruje swym członkom, że powinni żywić do rodziców, czy rodziny uczucia negatywne, ponieważ ci nie zdecydowali się na wstąpienie do ruchu, żyją w złym, nieczystym świecie itp., wtedy punkt ten możemy uznać za spełniony.
6. Czy istnieje obowiązek zakładania rodzin wewnątrz grupy?

Jeżeli od adeptów ruchu wymaga się poszukiwania partnera życiowego wyłącznie w ramach grupy religijnej, której są członkami lub sugeruje się zerwanie związku ze współmałżonkiem, tylko dlatego, że ten nie zdecydował się na wstąpienie do ruchu, wtedy odpowiedĄ na to pytanie będzie twierdząca.
7. Czy istnieje ograniczenie dopływu informacji ze świata? Czy można zauważyć tendencje do kontrolowania każdej godziny życia członków grupy?

W przypadku grup prowadzących życie wspólnotowe może mieć miejsce "obróbka" informacji dochodzących z zewnątrz. Mógł zdarzać się też zakazy oglądania telewizji, słuchania radia, czytania gazet i książek nie wydawanych przez ruch religijny, a nawet kontrola treści prywatnej korespondencji.
8. Czy da się zaobserwować postawa wrogości wobec świata, społeczeństwa, instytucji państwa przedstawianych jako "siedlisko zła" i Ąródło zagrożenia? Czy istnieje przekonanie o nieomylności i jedyno zbawczości nauki grupy?

Jeżeli występuje przekonanie, że np. świat jest nieczysty, rządzi nim Szatan itp., to poglądowi temu towarzyszyć może przekonanie, że członkowie ruchu to np. grupa wybranych, którzy poznali prawdę, cieszą się Bożą miłością lub na pewno zostaną zbawieni.

Jeżeli w członkach grupy kształtowane jest przekonanie, że wszystkie inne poglądy i wyznania są fałszywe, niebezpieczne, nie warte uwagi, to taka nietolerancja powinna być dla nas kolejnym sygnałem.
9. Czy grupa jest programowo wrogo nastawiona do kształcenia pozareligijnego?

Świadectwem, że punkt ten został spełniony będzie rezygnowanie przez członków z dalszego kształcenia w szkole średniej lub na studiach wyższych. Powodem tej decyzji może być albo bezpośrednie przekonywanie o bezwartościowości świeckiego kształcenia, albo obciążenie członka grupy obowiązkami i praktykami, które nie pozostawią wiele sił i czasu na naukę w szkole.

Elementem przesądzającym wątpliwości czy mamy do czynienia z grupą religijną, która może okazać się niebezpieczna, powinno być odniesienie praktyk i zasad rządzących jej życiem do obowiązującego w naszym kraju prawa, np. członkowie ruchu mogą wyznawać zasadę, że cel uświęca środki i w imię religijnych ideałów ruchu popełniać przestępstwa np. kraść. Należy pamiętać, że dopiero odpowiedzi twierdzące na zdecydowaną większość z tych pytań mogą być podstawą do kwalifikacji danej grupy jako stanowiącej potencjalne zagrożenie społeczne.


Zrodlo:
http://www.kulty.info/art/5

Mysle, ze to najlepsza z definicji, nie obrazajac innych, ale zawezajac cechy sekt do cech zaprzeczajacych wybitnie chrzescijanstwu, nie robi sie najlepszego uczynku.

Crosis


Pt lip 29, 2005 21:46
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 13:14
Posty: 671
Post 
baranek napisał(a):
Nie uważam za sektę np. wyznawców prawosławia

A za kogo ich uważasz ?

_________________
Always Look on the Bright Side of Life


Wt sie 02, 2005 10:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 10, 2005 20:17
Posty: 467
Post 
baranek napisał(a):
A ja przypomnę, że interesują nas sekty destrukcyjne, a nie etymologia tego słowa :) Twój zarzut, Wojen jest bezpodstawny. Nie uważam za sektę np. wyznawców prawosławia.


A jesli ja powiem, ze uwazam, to co wowczas?

_________________
"Pogańsk knędz, siln wielmi, sjedę w Wislech, rągasze sę christjanom i pakosti diejaasze"


Wt sie 09, 2005 4:16
Zobacz profil WWW
Post 
Wojen napisał(a):
baranek napisał(a):
A ja przypomnę, że interesują nas sekty destrukcyjne, a nie etymologia tego słowa :) Twój zarzut, Wojen jest bezpodstawny. Nie uważam za sektę np. wyznawców prawosławia.


A jesli ja powiem, ze uwazam, to co wowczas?

Właśnie! Baranek nie mów co "nas interesuje" bo nie masz prawa wypowiadać się za wszystkich i generalizować. Zastosowałeś prostą sztuczkę stylistyczną używając określenia "sekta destrukcyjna" aby nie używać pojęcia "sekta". Po pierwsze dla wielu ludzi równiesz KK jest destrukcyjną sektą, a po drugie nie wolno zapominać, że KK jest sektą. I nie można udawać, że tak nie jest i tworzyć stylistycznych tworów typu "sekta destrukcyjna" lub innych. To wszystko są sekty, włącznie z KK, a to która z nich jest destrukcyjna a która nie to już jest sprawa indywidualnego postrzegania i sybiektywnych ocen.


Wt sie 09, 2005 11:29
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 20, 2005 20:30
Posty: 469
Post 
GoodBoy napisał:
Cytuj:
"Właśnie! Baranek nie mów co "nas interesuje" bo nie masz prawa wypowiadać się za wszystkich i generalizować. Zastosowałeś prostą sztuczkę stylistyczną używając określenia "sekta destrukcyjna" aby nie używać pojęcia "sekta". Po pierwsze dla wielu ludzi równiesz KK jest destrukcyjną sektą, a po drugie nie wolno zapominać, że KK jest sektą. I nie można udawać, że tak nie jest i tworzyć stylistycznych tworów typu "sekta destrukcyjna" lub innych. To wszystko są sekty, włącznie z KK, a to która z nich jest destrukcyjna a która nie to już jest sprawa indywidualnego postrzegania i sybiektywnych ocen."


kościół katolicki nigdy nie był sektą i nie będzię, nie wiem skąd ci to przyszło do głowy, nie chodzi o to by sekty generalizować np do destrukcyjnych, ale wiadomo że sekta nie opiera się na prawach ustalonych, tylko na wierze w swojego przewodnika guru, znam wiele przykładów sekt które naprawdę nie opierają się na konkretnych prawach czy dogmatach tylko wykorzystują pewne okresowe słabości ludzkie, gdy człowiek jest np załaamany bądź też poszukuje jakichś rozwiazań swoich problemów czy poglądów i nie wie do kogo tak naprawdę ma się zwrócić, sekty to wykorzystują, taką niepewność a później zrobienie wody z mózgu to już kwestia bardzo krótkiego czasu, przyznaje jednak racje barankowi, że wiele sekt ma destrukcyjne działanie i tego nie da się ukryć, bo jest wiele dowodów i przykładów na to . nie będę jednak podawał bezpodstawnie nazw wspólnot religijnych które mogą być uznawane za sekty bo to nie do mnie należy badanie takich grup, jak to niektórzy robią pisząc w tym temacie, określając bezpodstawnie kościół katolicki jako sekte. może najpierw warto poznać pojęcie sekty a później mówić. jak ktoś ma uraz do kościoła katolickiego nie znaczy że ma mówić że to jest sekta.

pozdrawiam

_________________
Obrazek
Tomasz32 -->ADONAJ ELOHENU
ADONAJ EHAD


Wt sie 09, 2005 21:46
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 13:14
Posty: 671
Post 
TOMASZ32 napisał(a):
może najpierw warto poznać pojęcie sekty a później mówić.

No to przedstaw swoje pojęcie "sekty". Zapewne będzie to "obiektywna, katolicka wersja" tego pojecia. :D

_________________
Always Look on the Bright Side of Life


Cz sie 11, 2005 8:28
Zobacz profil
Post 
TOMASZ32 napisał(a):
kościół katolicki nigdy nie był sektą i nie będzię, nie wiem skąd ci to przyszło do głowy

Nie rozśmieszaj mnie. KK jest sektą od zawsze. Każda organizacja religijna zrzeszająca w sobie ludzi jest sektą, więc rónież KK nią jest. Poczytaj sobie definicje w encyklopediach.

TOMASZ32 napisał(a):
wykorzystują pewne okresowe słabości ludzkie, gdy człowiek jest np załaamany bądź też poszukuje jakichś rozwiazań swoich problemów czy poglądów i nie wie do kogo tak naprawdę ma się zwrócić, sekty to wykorzystują, taką niepewność a później zrobienie wody z mózgu to już kwestia bardzo krótkiego czasu

Zgadza się i KK robi podobnie. Przykład? Terapie dla homoseksualistów i robienie im z mózgu wody.

TOMASZ32 napisał(a):
przyznaje jednak racje barankowi, że wiele sekt ma destrukcyjne działanie i tego nie da się ukryć, bo jest wiele dowodów i przykładów na to.

Zgadzam się.

TOMASZ32 napisał(a):
nie będę jednak podawał bezpodstawnie nazw wspólnot religijnych które mogą być uznawane za sekty bo to nie do mnie należy badanie takich grup, jak to niektórzy robią pisząc w tym temacie, określając bezpodstawnie kościół katolicki jako sekte. może najpierw warto poznać pojęcie sekty a później mówić. jak ktoś ma uraz do kościoła katolickiego nie znaczy że ma mówić że to jest sekta.

Masło maślane. Oczywiście, że KK jest sektą i nigdy nie uciekniesz od tego terminu, choćbyś nie wiem jak się starał. Ja doskonale rozumiem, że sekt jest wiele, że są niebezpieczne sekty itd, ale sama definicja sekty z założenia nie jest zła. KK był jest i zawsze będzie sektą, tak jak każda inna religia/wyznanie. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości.


Cz sie 11, 2005 8:49
Post 
Dokladnie. Zauwazmy, ze samo pojecie sekta nie niesie ze soba nic zlego. Dlatego wlasnie mowimy o sektach destrukcyjnych. Gdyby wszystkie sekty byly zle, nikt nie widzialby potrzeby wydrebniania wsrod nich tych destrukcyjnych.

Crosis


Cz sie 11, 2005 13:19
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 78 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL