Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 07, 2025 8:45



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 686 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42 ... 46  Następna strona
 Neopoganie 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 18:28
Posty: 384
Lokalizacja: Szczecin
Post 
Krieger napisał(a):
Tak - ja osobiście sympatyzuje z Zadrugą, która jest organizacją rodzimwierczą, a jednocześnie nacjonalistyczną.


Jeżeli chodzi Ci o NS Zadrugę, to muszę Cię rozczarować, ale NIE są Oni rodzimowiercami tylko zwykłymi New Ageowcami, którym tylko się wydaje że są rodzimowiercami. Swego czasu na pewnym forum rodzimowierczym wypowiadał się jeden z "przedstawicieli" NS Zadrugi i z tego co napisał (zarówno Ich podejście do wiary jak i sposób jej pojmowania) wynika jasno, że NS Zadruga z rodzimowierstwem nie ma NIC wspólnego. No bo jak nazwiesz ludzi, którzy wyśmiewają obrzędy religijne organizowane przez związek wyznaniowy lub ludzi niezrzeszonych tylko dlatego, że odbywają sie w radosnej atmosferze, możliwie jak najbardziej nawiązują do tradycji religijnej przodków i nie są na nich wznoszone polityczne toasty w stylu "Sława wielkiej Polsce!", "Sława białej rasie!" itp. No wybacz, ale po tym co przeczytałem mogę jednoznacznie stwierdzić, że jeżeli rodzimowierstwo ma się rozwijać i być szanowane, to twory takie jak NS Zadruga istnieć nie mogą, lub przynajmniej nie mogą być z rodzimowierstwem kojarzone...

_________________
Kto podnosi broń ten walczy w świętym kręgu bogów - albo zwycięstwo, albo śmierć.


N lip 15, 2007 14:16
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 10:27
Posty: 72
Post 
Wielu wyznawców neopogan jest w Zadrudze. I tak jak są organizacje polityczne katolickie (np NOP, gdzie większość osób to katolicy), tak mogą też być organizacje rodzimwiercze, które politykują. Zakon Północny Wilk, czyli Zadruga to własnie taka organizacja. Cóż, co do wyśmiewania to w każdej organizacji znajdą się czarne owce :-)


N lip 15, 2007 14:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 17:53
Posty: 218
Post 
Widzisz, Blizbor...

Strasznie krzyczeliście na mnie z Wojenem, kiedy mówiłam tu o tego rodzaju neopogaństwie czy rodzimowierstwie - teraz masz żywy przykład. Ktoś nazywa się rodzimowiercą, grupa ludzi nazywa siebie rodzimowiercami. Grupa często bardziej widoczna, niż związek wyznaniowy czy osoby prywatne, żyjące daną religią. Ludzie nie zagłębieni w żaden sposób w rodzimowierstwo, postrzegają ich po prostu jako rodzimowierców... Spójrz w ten wątek ze trzy, cztery strony głębiej, tam, gdzie była mowa o "Niklocie" i rozpętana potem awantura - będziesz wiedział, o czym mówię.

Jak pisałam niedawno gdzie indziej - jeśli jakaś osoba czy grupa przypisuje sobie jakąś nazwę - owszem, ma do tego prawo. Ale nazwa będzie tę osobę opisywać naprawdę dopiero wówczas, gdy większość ludzi określających się tą samą nazwą i grup tych ludzi zrzeszających, uzna, że faktycznie, tak, pan X i grupa Y, do której należy, są rodzimowiercami. Jeśli będzie jakakolwiek wątpliwość - jeśli jakaś grupa będzie zarzucać innej niesłuszne posługiwanie się jakąś nazwą - w zasadzie rację będzie mieć liczniejszy...

Bo tak naprawdę, jaka jest definicja rodzimowierstwa, czy jest sformułowana w tak wyraźny sposób, by ruchy nacjonalistyczne i rasistowskie sięw niej nie zawierały? Chyba nie... Słowo określają ci, którzy się nim nazywają, a jeśli są wewętrzne podziały, racja musi być przy większości - mam nadzieję, że większość jednak stanowią rodzimowiercy niepolitykujący i nienacjonalistyczni...

-> Krieger: Łączenie religii z polityką w działaniu jakichś organizacji w każdej konfiguracji wynaturza jedno i drugie i w końcu prowadzi do fanatyzmu. Mamy później islamski terroryzm na przykład. Sprawą prywatną członka organizacji religijnej są jego poglądy polityczne. Sprawą prywatną członka organizacji politycznej jest wyznawana przez niego religia. Łączenie tego w jeden konglometrat jest chore. Inaczej rodzą nam się LPRy i inne tego rodzaju przedziwne twory. Niestety, chrześcijanie nie mają monopolu na bezrozumność i fanatyzm, co gdzieniegdzie daje się zauważyć.

_________________
...powaga jest obrządkiem ciała
wymyślonym by ukryć niedostatki ducha...

J. de la Rochefoucauld


N lip 15, 2007 14:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 18:28
Posty: 384
Lokalizacja: Szczecin
Post 
Elwinga napisał(a):
mam nadzieję, że większość jednak stanowią rodzimowiercy niepolitykujący i nienacjonalistyczni...


Ale tu już nie chodzi o to, czy są politykujący i nacjonalistyczni (bo sam jestem nacjonalistą i interesuję się polityką, tyle że nie mieszam do tego wiary), tylko o Ich podejście do kwestii wiary. Tutaj raczej chodzi o podział rodzimowiercy tradycjonaliści (do których zaliczają się Ci normalni rodzimowiercy [np. Ja, Wojen itd.], i którzy na szczęście są większością - pseudorodzimowiercy (czyli osoby, które nic nie wiedzą o religii przodków lub wiedzę o niej czerpią z manifestów ideologicznych, oraz dla których Bogowie są [o, zgrozo] tylko symbolami.) Czyli zwykli New Ageowcy tylko że w rodzimym wydaniu [np. NS Zadruga], którzy na szczęście są zdecydowaną mniejszością.

_________________
Kto podnosi broń ten walczy w świętym kręgu bogów - albo zwycięstwo, albo śmierć.


Pn lip 16, 2007 12:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 18:28
Posty: 384
Lokalizacja: Szczecin
Post 
Krieger napisał(a):
mogą też być organizacje rodzimwiercze, które politykują. Zakon Północny Wilk, czyli Zadruga


Ale Ja mówię o NS Zadrudze, a nie o Zakonie Północny Wilk (z którego fe facto znam kilka osób i są to jak najbardziej rodzimowiercy w prawdziwym tego słowa znaczeniu), który nie jest tym samym co NS Zadruga. Zgoda - mogą istnieć organizacje rodzimowiercze, które zajmowałyby sie polityką, tyle tylko że NS Zadruga to NIE są rodzimowiercy (no wybacz, ale rodzimowierca nie wznosi politycznych toastów np. "Sława białej rasie!" podczas Nocy Kupały, czyli święta miłości !) tylko New Ageowcy w rodzimym wydaniu, którzy niestety przez to że głośno krzyczą robią prawdziwym rodzimowiercom tzw. krecią robotę. Zresztą poczytaj sobie na forum RBI wątek w którym toczyła się dyskusja z owym "Zadrużaninem" - został on pozostawiony ku przestrodze. Zainteresowani mogą się z nim zapoznać TUTAJ.

_________________
Kto podnosi broń ten walczy w świętym kręgu bogów - albo zwycięstwo, albo śmierć.


Pn lip 16, 2007 12:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 30, 2007 19:10
Posty: 16
Post 
Witam! Tak się składa że ja również jestem członkiem NS Zadruga i chciałbym żeby cała Zadruga niebyła kojażona z "tekturową" organizacją rodzimowierczą. Wypowieć jednego Zadrużanina nie jest świadectwem myślowym ogułu. Ze swojej strony chciałbym dodać tylko że wszystkie święta i obchody poświęcamy walce o Polską Słowiańską ziemie Lechicką.
Tak więc wspomniana noc Kupały była świadectwem miłości do własnej rasy. Lecz oczywiście mogło by to być odebrane jako niedoprzujęcia .
Lecz my wszystko co robimy staramy się robić w intencji Narodowych i Lechickich. Jeżeli chodzi o mnie to niśmieje się z świąt czy z rytuałów spędzanych w wesołej atmoswerze i sam chciałbym odczasu do czasu je w ten sposób spędzić . Moja proźba była by taka by nieoskarzać całej organizacji gdysz każdy człowiek ma prawo do interpretacj wiary i łączenia jej z innymi wielkimi ideami.Tak więc mam nadzieje że nieczujecie zawiści do Zadrugi. (za błendy przepraszam jestem dysgrafikiem) :)


Pn lip 30, 2007 21:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 17:53
Posty: 218
Post 
To zdefiniuj proszę pojęcie Narodu. Nie słownikowo, osobiście - co ono znaczy dla Ciebie. Bo nie dość, że to bardzo młode pojęcie, to jeszcze wieloznaczne.

_________________
...powaga jest obrządkiem ciała
wymyślonym by ukryć niedostatki ducha...

J. de la Rochefoucauld


Pn lip 30, 2007 21:58
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 30, 2007 19:10
Posty: 16
Post 
W moim odczuciu naród jest tylko nową formą nazwy wspulnoty ludzi twórczych i doążoncych do wspulnych celów. Naród to rodzina , rodzina troszcząca sie o swój dom i czczonca swych ojców.Naród jest jak organizm by sprawował sie dobrze i był zdrowy niemoże być w nim elemętów sprzecznych. Nieumiem dokładnie napisać lecz naród twożą ludzie jednej nacji i wyznający wartosci odpowiednie i dobre dla danej ziemi. niejest to powiązanie ludzi przez paszport czy dowód osobisty lecz pamięć oraz oddanie a takrze poświęcenie. I wreszcie naród to bracia krwi dzieci bogów swych stwożycieli. A takrze są to prawdziwi bracia żyjący miłoscią do swej rodziny i dbający o mechanizm i ciało zwane narodem. To jest moja definicja nieodzwierciedla tego co w głebi czuje lecz bliżej tak to definiuje.Ale oczywiscie jest to moje prywatne przemyślenie lecz chciałbym poznać waszą. A i licze że nizostane jakoś przeklęty przez was :) Lecz jak ktoś sie niezgadza to dojdzie do kulturalnej dyskusi. Jestem otwarty :-D


Wt lip 31, 2007 0:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 17:53
Posty: 218
Post 
[...]

A. Właśnie - co do narodu - dla mnie to żadne wyjaśnienie. Tylko wielosłowiem podane stwierdzenie, że naród to naród bo skląda sięz ludzi jednego narodu.

W każdym razie ja nie należę według tej degfinicji do narodu. Tego, owego, czy jakiegokolwiek. Bo nie uważam, że stworzyli mnie jacykolwiek bogowie, chociaż z bogami na co dzień gadam...

Jakie jest moje pojęcie narodu? Dla mnie to sztuczne i niewiele mówiące określenie, stworzone dla potrzeb politycznych - przekonywania licznych grup ludzkich do planowanych przez nieliczne elity działań, ktore powstalo na przelomie XVIII i XIX wieku, a jego geneza ma wiele wspólnego z rewolucją francuską. Wcale nie przez tzw. "lud" czy "naród" sterowaną. Nic więcej. Wprawdzie za zaboró w Polsce zrobilo sporą furorę, ale dla mnie i tak pozostanie sztucznym tworem.

_________________
...powaga jest obrządkiem ciała
wymyślonym by ukryć niedostatki ducha...

J. de la Rochefoucauld


Wt lip 31, 2007 14:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 30, 2007 19:10
Posty: 16
Post 
Niejest to sztuczna bariera lecz powiązanie ludzi twórczych i rozwijających się w podobnym stopniu. A niezgodze się ze stwierdzeniem "nowosci narodowej" . Jakbyśmy nienazwali wcześniejszych wspólnot to odpowiadają stwierdzeniu noarodu. Narody czy też wspulnoty od zawsze ze sobą konkurowały i walczyli. Zawsze to jedna społeczność miała inne potrzeby od drógiej i wynikały konflikty. Człowiek podświadomie zawsze donżył do wyjątkowości swojej i sobie podobnych braci.


Wt lip 31, 2007 15:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 30, 2007 19:10
Posty: 16
Post 
Naród jest jak rodzina , wszyscy powinni się w niej kochać a obcy tylko w niej mieszają. :)


Wt lip 31, 2007 15:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 11:07
Posty: 122
Post 
Historia jednak sugeruje coś innego, niż mówisz. Obawiam się, że reprezentujesz właśnie wyidealizowany, narodowy punkt widzenia na tę sprawę. W dawnych czasach ludy mieszały się ze sobą zupełnie bez świadomości swojej tożsamości. Zmieniały tereny zamieszkania, władców itp. Ludność Śląska raz więc nalezała do rodziny słowiańskiej, drugi raz do germańskiej? Ile na Łużycach słowiańszczyzny, ile germańszczyzny?

Sorki, dla mnie to gadanie narodowca. Z całym szacunkiem - mylne.

Bo co, jeśli ja za takową rodzinę uznaję wszystkich Europejczyków? Albo tylko tych żyjących na północ od Alp i Karpat? Gdzie niby przebiega granica owej "rodziny"?

Inna sprawa, że również jak pokazuje doświadczenie - z rodziną najlepiej wychodzi się tylko na zdjęciu. A mieszanie krwi jest zdecydowanie lepszym rozwiązaniem, niż chów wsobny, prowadzący do wynaturzeń genetycznych. Czasem mam wrażenie, że przykładem takich wynaturzeń są głosiciele myśli narodowej. :evil:

_________________
"There is no greater wisdom, than Wisdom of Nature."


Wt lip 31, 2007 16:40
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pn lip 30, 2007 19:10
Posty: 16
Post 
Moim zdaniem mylisz się . Prosty przykład , gdyby nigdy niebyło czegoś choćby na wzór narodu wuwczas niebyło by nigdy nacji,państw czy innych tym podobnych organizacji. A co do granic "rodziny" niejest to granica ziemią ograniczona lecz pochodzeniem. Słowianin tak samo jest z Eułropy wschodniej jak i na bałkanach.


Wt lip 31, 2007 20:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 30, 2007 19:10
Posty: 16
Post 
To ludzie dzielili się na grupy istot twórczych od zawsze. Dla grupy wybitnych ludzi obciążeniem było "stado" słabo rozwijających się istot ludzkich. Dlatego pożuciliśmy prymitywną wspulnote i zaczeliśmy kształtować własne losy przebiegające zgodnie z naszym poziomem rozwoju.


Wt lip 31, 2007 20:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 30, 2007 19:10
Posty: 16
Post 
Takim przykładem może być Afryka z której pochodzi człowiek. Słabi ludzie do dziś tam żyjący przedstawiają raczej powolny rozwuj co prowadzi do zacofania. Dopiero grupy istot twurczych zorganizowanych w społeczności i narody stara się ich unowoczśniać. Lecz wszędzie tam gdzie następuje miesznie nacji twurczej z odtwórczymi spowalnia lub zatrzymuje rozwuj społeczeństwa. Germanie przyjmując na swe ziemie obce nacje w imie "tolerancji" borykają sie dziś z coraz liczniejszymi problemami. Francja można powiedzieć ze bogaty dobry kraj lecz sami Francuzi są ofiarami zamieszek i niepokoi społecznych prowokowanych przez niewłaściwe elementy ludzkie.


Wt lip 31, 2007 21:00
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 686 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42 ... 46  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL