Autor |
Wiadomość |
boondock_saints
Dołączył(a): N sty 09, 2005 21:40 Posty: 42
|
baranek napisał(a): prodigal napisał(a): boondock_saints napisał(a): Żyć zgodnie z wiarą, to życ wg zasad. W chrześcijanstwie takimi zasadami jest dekalog. Ja podchodzę do wiary w ten sposób że jeżeli nie mogę życ wg tych zasad to należy odejść. Widzę że Ty masz inne zdanie, a więc po co zasady??? Po to żeby były i żeby łamać  ? Któż z nas jest bez grzechu? Wszyscy w ten czy inny sposób łamiemy zasady (przykazania) naszej wiary. W Chrześcijaństwie takim przykazaniem jest przykazanie miłości. A odnosząc do cytatu to moje zdanie jest takie: każdy błądzi, ale istotne jest to by w sytuacji kiedy zda sobie sprawę, że to uczynił, miał wolę spróbować wrócić na właściwą drogę mając nauki Chrystusa za drogowskazy (po to one są). prodigal, jedną z rzeczy różniących sektę od kościoła jest właśnie stosunek do winy.
Baranku, to było moje prywatne odczucie wobec wiary I wiedz że teraz będąc ponownie w KK ciągle jestem tego samego zdania, i gdy łamię zasady przekazane przez Jezusa czuję się winny. Idac Twoim tropem nie widzę różnicy, chyba że KK to sekta - wg tej Twojej wypowiedzi. I wiedz jeszcze że takie same zdanie miałem mając 15-16 lat i z tego powodu że nie żyłem wobec zasad chrześcijańskich odszedłem wtedy z KK za zgodą proboszcza mojej parafii danej przez biskupa. Jak widzisz wyglądało to w taki sam sposób jak późniejsze odejście z ISCONu.
A teraz do prodigal ... inną sprawę gdy mamy skruchę za grzechy, a inną gdy ponownie je powtarzamy z premedytacją, przecież i tak ksiądz da mi rozgrzeszenie. Jak widzisz ja podchodzę do wiary w trochę inny sposób, a czy dobry czy zły to już moja sprawa.
|
Wt kwi 19, 2005 19:19 |
|
|
|
 |
boondock_saints
Dołączył(a): N sty 09, 2005 21:40 Posty: 42
|
baranek napisał(a): [ Jeśli chodzi o autorytet- słowa Prabhupady pozostają jego słowami- niezależnie od strony, na jakiej zostały opublikowane. .
ALe złe zrozumienie słów lub ich zła interpratacja to już nie to samo, czy nie widzisz gdy osoby chcą coś złego powiedzieć na np. na KK też znajdą tysiące cytatów które podadzą właśnie w ten sam sposób co te strony o sektach. baranek napisał(a): Nie wiem również, dlaczego miałabym poważnie traktować wypowiedź 1 człowieka ( Twoją), a nie kilkadziesiąt świadectw byłych członków, które poznałam...[/color] . A ja nie wiem jak mam poważnie traktować wypowiedzi kilkudziesięciy byłych członków, którzy takie rzeczy wypisują - a tysiącom byłych którzy mają takie same zdanie jak ja baranek napisał(a): I kolejny przykład na zmienianie przez Ciebie sensu wypowiedzi: baranek napisał(a): boondock_saints napisał(a): ts"]To dlaczego mój mistrz duchowy wysłał mnie do świątynii w Indiach gdzie studiowałem Rgwedę Pytajnik? Czy tak wygląda ochrona szeregowych członków przed znajomością tekstów źródłowych. I dodam że osoba nauczająca nie była członkiem ISCONu. Nie, boondock. Tak wygląda "uświadamianie" osób, które doszły do tego punktu, że wierzą bez zatrzeżeń w nauczanie guru. Takie osoby uznaje się za godne zaufania i przygotowuje się je do pełnienia wyższych funkcji. To już nie są szeregowi członkowie. i Twoja wypowiedź: boondock_saints napisał(a): I byłem wtedy szeregowym członkiem ISCONu, gdyż nie byłem braminem. Nigdzie nie napisałam, że byłeś braminem. Gdybyś przeczytał moją wypowiedź całościowo, to zrozumiałbyś, że przestajesz być szeregowym członkiem już w momencie, kiedy jesteś obdarzany zaufaniem i przygotowywany do objęcia wyższej funkcji. .
Baranku, a ja dalej mówię że byłem szeregowym członkiem ISCONu, było to jeszcze przed moją pierwszą inicjacją. Objęcie wyższych funckji  , czy stając się po powrocie z Indii kierowcą w świątyni w Heidelbergu to wyższa funkcja  ?. [...]
|
Wt kwi 19, 2005 19:34 |
|
 |
Elwinga
Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 17:53 Posty: 218
|
 Kwestionariusz Bonnewitsa
przywołana do porządku przez Baranka zamieszczam i tutaj zaawansowany kwestionariusz Bonnewitsa oceniający niebezpieczeństwo sekty. Poniższym stwierdzeniom przyznaje się od 1 do 10 punktów - im jest ich więcej - tym większe prawdopodobieństwo tego, że oceniana grupa religijna jest sektą. Najniższy możliwy wynik (18) daje obraz grupy nieformalnej, wręcz anarchistycznej, z sektą nie mającej nic wspólnego, a najwyższy (180) przywodzi na myśl silnie autorytarne i apodyktyczne metody sprawowania władzy. Uznane kościoły i organizacje religijne plasują się zazwyczaj w okolicy środka skali (ostatnie dwa zdania przytoczyłam za [url="http://www.sekty.net"]sekty.net[/url], w tym serwisie kwestionariusz jest okrojony o trzy punkty i ma nieco (ale tylko nieco) inne brzmienie. A oto i sam kwestionariusz:
1. Wewnętrzna kontrola: zakres wewnętrznej politycznej i społecznej władzy sprawowanej przez przywódcę lub przywódców nad członkami; brak jasno określonych praw w organizacji dla jej członków 2. Zewnętrzna kontrola: zakres zewnętrznego politycznego lub społecznego wpływu pożądanego lub osiągniętego; nacisk na kierowanie członkami; zewnętrzne zachowanie polityczne i towarzyskie 3. Mądrość/wiedza, którą sobie przypisuje przywódca(y): zakres nieomylności przypisywany lub sugerowany, kiedy chodzi o decyzje lub interpretacje doktrynalne lub interpretacje pisma; ilość i skala niesprawdzonych i/lub niesprawdzalnych kwalifikacji, do których rości się prawo 4. Mądrość/wiedza przypisywana przywódcy lub przywódcom przez członków: zakres zaufania co do decyzji lub interpretacji doktrynalnych lub interpretacji pisma; zakres wrogości okazywany przez członków wewnętrznym lub zewnętrznym krytykom i'lub wobec prób weryfikacji 5. Dogmaty: sztywność nauczanych koncepcji; zakres doktrynalnej sztywności lub fundamentalizmu; niechęć do relatywizmu i sytuacjonizmu 6. Rekrutacja: nacisk na atrakcyjnych nowych członków; zakres nawracania; wymaganie od wszystkich członków, by przyprowadzali nowych 7. Fasadowe grupy: liczba grup - filii, używających innych nazw niż nazwa głównej grupy, zwłaszcza kiedy powiązania są ukryte 8. Bogactwo: ilość pieniędzy i/lub majątku pożądanego lub posiadanego przez grupę; nacisk na datki ze strony członków; styl życia przywódcy lub przywódców w porównaniu do zwykłych członków 9. Seksualna manipulacja członkami przez przywódcę lub przywódców grup nie zajmujących się tantrą: zakres kontroli nad seksualnością członków jeśli chodzi o orientację seksualną, zachowanie i/lub wybór partnerów 10. Seksualne faworyzowanie: awansowanie lub preferencyjne traftowanie zależne od seksualnej aktywności z przywódcą lub przywódcami grup nie zajmujących się tantrą 11. Cenzura: zakres kontroli nad dostępem członków do zewnętrznych opinii na temat grupy, jej doktryn lub przywódców 12. Izolacja: zakres wysiłku wkładanego w powstrzymywanie członków od komunikacji z nie-członkami, włączając rodzinę, przyjaciół i kochanków 13. Kontrola nad odchodzącymi: intensywność wysiłków skierowanych ku powtrzymaniu lub odzyskaniu tych, któzy odeszli z grupy 14. Przemoc: zakres akceptacji, kiedy stosuje się ją przez grupę lub dla grupy, jej doktryn lub przywódcy lub przywódców 15. Paranoja: zakres strachu przed prawdziwymi lub wymyśłonymi wrogami; wyolbrzymianie siły przeciwników; przewaga teorii spiskowych 16. Ponurośc: zakres nieakceptacji żartów na temat grupy, jej doktryn lub jej przywódców 17. Zrzeczenie się woli: zakres nacisku na to, że członkowie nie są odpowiedzialni za osobiste decyzje; stopień osłabienia jednostki przez grupę, jej doktryny lub jej przywódców 18. Hipokryzja: zakres aprobaty dla zachowań, które grupa oficjalnie uznaje za niemoralne lub nieetyczne, kiedy są przejawiane przez grupę lub służą grupie, jej doktrynom i przywódcom; gotowość naruszenia zasad deklarowanych przez grupę dla politycznej, psychologicznej, społecznej, ekonomicznej, wojskowej lub innej korzyści
_________________ ...powaga jest obrządkiem ciała wymyślonym by ukryć niedostatki ducha... J. de la Rochefoucauld
|
Wt lip 12, 2005 22:39 |
|
|
|
 |
Wojen
Dołączył(a): N lip 10, 2005 20:17 Posty: 467
|
Membaris napisał(a): W religii przede wszystkim nie ma żadnego góru... ciągnięcia pieniędzy i bezwzględnego podporządkowywania sobie wyznawców... sekta jest organizacja wciągającą ludzi pod pozorem zrozumienia... oddaje się chwałę człowiekowi... góru...
A jak odroznic, czy to zwykly czlowiek, czy tylko ludzkie wcielenie boga? Bo np w chrzescijanstwie oddaje sie czesc Jezusowi, ktory byl czlowiekiem i tylko jego wyznawcy uwazaja go za boga. Czym to sie rozni od np faraona, ktory byl uwazany za wcielenie boga? Prosze mi wytlumaczyc, w jaki sposob mam obiektywnie to odroznic?
|
Wt lip 19, 2005 17:28 |
|
 |
vex
Dołączył(a): Wt lip 19, 2005 15:12 Posty: 39
|
Elwinga, liczyłem ten kwestionariusz dla KK razem z kilkoma kolegami i wyszlo mi:
1. 2p
2. 10p (KK całkiem nieźle pakuje sie w polityke)
3. 5p (chodzi o jedyna dobra wersje tlumaczenia "pisam sw" chociac niektóre slowa można tlumaczyć różnie... (np. virgi...))
4. 5p (wystarczy spojrzeć na "stare babcie" które przypisują proboszczowi/biskupowi itp. nieomylność)
5. 10p  !!!!!!!!!!!!!!!! (np comment)
6. 5p (idźcie i głoście....)
7. 1p
8. 10p (chciałem dac 11 - wystarczy spojrzeć jakimi brykami smigaja niektórzy ks. - np. moj proboszcz jeźdźi jaguarem  )
9. 8p (seks przedmałżeński, monogamia itp.)
10. 1p.
11. 5p (zapraszam do wątku o HP)
12. 2p
13. 5p (jedna osoba z mojego bloku odeszła to ks na kazaniu modlił sie o "powórt pani Hanny z ul..... etc.)
14. 1p
15. 2p (wszedzie siedzie szatan....)
16. 10p  !
17. 1p
18. 1p
---------------------------------
Razem: 84
jezeli gdiześ przyznalibyście mniej/więcej to piszcie 
|
Wt lip 19, 2005 20:35 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Jak każde ugrupowanie religijne Kościół Katolicki jest sektą. Organizacja religijna skupiająca w sobie wyznawców określonej wiary/boga/bogów jest sektą.
|
Pt sie 05, 2005 11:37 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
KK jest sektą w ujęciu etymologicznym. My natomiast mówimy o sektach destrukcyjnych.
Spotkałeś się kiedyś z krytyką Kościoła przez katolików  myślę, że bardzo często to obserwujemy. I dobrze. Jako wierni również mamy prawo do współtworzenia Kościoła.
Członek sekty nigdy nie skrytykuje jej doktryny, niezależnie od tego, jak często ta nauka będzie się całkowicie zmieniać. Najlepszym przykładem są ŚJ - doktryna się ciągla zmienia, a nikt nie odchodzi. To jest ważna różnica. Ludzie są w sektach nie dlatego, że wierzą w to, czego naucza sekta, ale oni dlatego w to wierzą, bo są w tej sekcie.
Odwrotnie jest w przypadku religii - jestem katoliczką, bo wierzę w to, co głosi Kościół.
|
Pt sie 05, 2005 19:07 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Prawdopodobnie, gdyby jakas niedestrukcyjna sekta doszla do takiej liczby wyznawcow jak chrzescijanstwo, zaobserwowalibysmy identyczne zjawiska.
Crosis
|
So sie 06, 2005 1:12 |
|
 |
shift
Dołączył(a): Wt lip 26, 2005 8:22 Posty: 6
|
Baranku, nie do końca masz rację chyba...
Ludzie z sekt odchodzą. Ale odejście z sekty zazwyczaj wiąże się dla nich z bardzo trudną decyzją i z ogromnym ryzykiem, że po odejściu pozostaną ze swoimi rozterkami...sami sobie. W przypadku ŚJ jest to o tyle koszmarne, że odsuwa się od takiego delikwenta najbliższa rodzina, znajomi....wszyscy.
I Błędem jest Twoja ocena, że wierzą bo są, bo przecież są właśnie dlatego że wierzą....organizacji, która obiecała im zbawienie i raj.
Wierzysz w to co głosi Kościół? Hmm, a gdzie w tym wszystkim podziała się wiara w Boga? Twoje słowa mówią, że wiara to pełne zaufanie nie do Boga, ale do głosicieli.
Niektórzy mówią, że Kościól jest sektą. Owszem, w ogólnej terminologii jest. Teraz tylko należy wyodrębić cechy sekt i sekt destukcyjnych. Bo sektą będą wszystkie grupy religijne. Pytanie tylko, które z nich pozbawiają człowieka tożsamości.
Bo kiedy mówimy o strukturach sekty i władzy, o tym że przywiązują dużą wagę do wypracowania relacji między członkami a grupą kierujących bądź przywódcą to również Kościół taką wagę przywiązuje. Rozgraniczyć teraz tylko trzeba jakie są cele tychże realcji i na ile są one kontrolą jednostki.
W wielu religiach czci się swojego lidera, ale w destrukcyjnych sektach przypisuje mu się cechy nadludzkie (cecha sekt destrukcyjnych). Religia zezwala na swobodę myślenia, sekta destrukcyjna stosuje manipulację umysłową. Nie ma myślenia bez fizycznego czy psychicznego przymusu. Kościół nie izoluje swoich wyznawców w przeciwieństwie do sekt destrukcyjnych.
A w zasadzie podstawową różnicą między sektą i religią czy sektą i Kościołem (oczywiście mam cały czas na myśli sekty destrukcyjne) jest pogwałcenie wolności, podporządkowanie i zależność oraz manipulacja umysłowa.
|
N sie 07, 2005 9:16 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
No tego, ze kosciol jest sekta destrukcyjna, to bym w zyciu nie napisal. Ale faktycznie - jak kazda religia podchodzi pod termin sekty.
Crosis
|
N sie 07, 2005 9:50 |
|
 |
shift
Dołączył(a): Wt lip 26, 2005 8:22 Posty: 6
|
Crosis....nie jest destrukcyją. Używając terminologii i znaczenia słowa sekta...Kościół również nią jest (dokładnie w tym znaczeniu)...dlatego należy jeszcze w sektach wydzielić ich cechy destrukcyjne
|
N sie 07, 2005 13:57 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Dlatego dokladnie to napisalem, nie?
Crosis
|
N sie 07, 2005 13:58 |
|
 |
Wojen
Dołączył(a): N lip 10, 2005 20:17 Posty: 467
|
shift napisał(a): Bo sektą będą wszystkie grupy religijne. Nie. religie pierwotne nie beda sektami, bo nie mialy sie oc czego odlamac, sa PIERWOTNE. Cytuj: W wielu religiach czci się swojego lidera, ale w destrukcyjnych sektach przypisuje mu się cechy nadludzkie (cecha sekt destrukcyjnych). Hmm, zapewne sciagne na siebie grad pelnych oburzenia postow, ale czyz chrzescijanie nie przypisuja boskich cech swojemu liderowi - zalozycielowi Chrystusowi, he? Cytuj: A w zasadzie podstawową różnicą między sektą i religią czy sektą i Kościołem (oczywiście mam cały czas na myśli sekty destrukcyjne) jest pogwałcenie wolności, podporządkowanie i zależność oraz manipulacja umysłowa.
Powiem krotko - nieprawda (a moglem uzyc slowa "bzdura"). Terminy "kosciol" i "sekta" nie wykluczaja sie. Nie ma czegos takiego jak "roznice miedzy sekta a kosciolem". To tak jakby powidziec, ze jest roznica miedzy jasny a czerowny, zapominajac, ze jest kolor jasnoczerwony...
_________________ "Pogańsk knędz, siln wielmi, sjedę w Wislech, rągasze sę christjanom i pakosti diejaasze"
|
Wt sie 09, 2005 4:13 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Wojen napisał(a): Nie. religie pierwotne nie beda sektami, bo nie mialy sie oc czego odlamac, sa PIERWOTNE.
Nieprawda, istnaiły już religie zanim powstało chrześcijaństwo. Nie wiem, dlaczego wy katolicy się wstydzicie określenia "sekta" na waszą religię? To określenie jest jak najbardziej trafne i nie popełniam tu żadnego błędu znaczeniowego. Każda organizacja religijna skupiająca w sobie ludzi jest sektą. Wy się boicie tego określenia jak przysłowiowy żyd święconej wody.
|
Śr sie 10, 2005 7:53 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
GoodBoy, Wojen to nie chrzescijanin. To wlasnie wyznawca religii starszych niz chrzescijanstwo. Tych o ktorych mowi sie pierwotne....
pierwszymi religiami byly chyba kulty ognia i zywiolow, piorunow itd... z tego wyewoluwalo wiele religii... w egipskiej najwyzszym bogiem byl przeciez bog slonca - Re (czy Ra, zalezy jak sie trafi w zrodle)..
Crosis
|
Śr sie 10, 2005 15:09 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|