Nie trzeba wierzyć w Naturę, bo ona jest i bez tego. Można wierzyć, że jest ona Bogiem, Boginią.

Jak to Religia ?

Co to znaczy ?

A co Cię obchodzi ktoś?
Myślałam ,że to kulturalne forum ,ale niestety gdy w tym kraju spotykają się dwie różne od siebie religie, a raczej ich wyznawcy - zaczyna się "pomaganie".
Nie ma takiej modlitwy żeby im pomóc , lepiej módl się o siebie i swoją rodzinę.
Ludzie ,którzy nie są katolikami wcale nie są głupsi od Was. Niech każdy robi co chce, każdy ma swój rozum ,swoje poglądy i swoje przekonania.
Obłędem to dopiero jest namawianie kogoś do "nawrócenia się" !

Jestem na zasadzie ,że w każdej religii jest ten sam Bóg. Obrzędy, sakramenty, wszystko to jest nie dla mnie jak narazie , bo jeszcze swojej religii nie wybrałam.
Jeśli kogoś naprawdę czarują wróżki ,szamani i ta kultura - prosze bardzo. Dla mnie dobieranie religii to nic innego jak dobieranie jej do swoich poglądów i swojego gustu.

Do Szatana prowadzi wtykanie nosa w nie swoje sprawy, zabijanie innych ludzi, zawistne uczucia , złe czyny z premedytacji.

A co Cię obchodzi ktoś?
Myślałam ,że to kulturalne forum ,ale niestety gdy w tym kraju spotykają się dwie różne od siebie religie, a raczej ich wyznawcy - zaczyna się "pomaganie".
Nie ma takiej modlitwy żeby im pomóc , lepiej módl się o siebie i swoją rodzinę.
Ludzie ,którzy nie są katolikami wcale nie są głupsi od Was. Niech każdy robi co chce, każdy ma swój rozum ,swoje poglądy i swoje przekonania.
Obłędem to dopiero jest namawianie kogoś do "nawrócenia się" !

Jestem na zasadzie ,że w każdej religii jest ten sam Bóg. Obrzędy, sakramenty, wszystko to jest nie dla mnie jak narazie , bo jeszcze swojej religii nie wybrałam.
Jeśli kogoś naprawdę czarują wróżki ,szamani i ta kultura - prosze bardzo. Dla mnie dobieranie religii to nic innego jak dobieranie jej do swoich poglądów i swojego gustu.

Do Szatana prowadzi wtykanie nosa w nie swoje sprawy, zabijanie innych ludzi, zawistne uczucia , złe czyny z premedytacji.

Dokładnie to, co napisałem. Od dawien dawna poganie czcili Naturę jako Bóstwo, np. Bogini Ziemia. Natura jest manifestacją Boskości i sama w sobie jest boska.

Ale pytam jeszcze raz co to znaczy. Jak neopoganie to rozumieją, że np. natura jest " boska ". Co to znaczy, że natura jest " boska " ? Tzn. jaka ?

Nie mogę wypowiadać się za wszystkich, tylko osobiście. Ja traktuję Ją jako Boginię, co nie znaczy, że nie ma innej Bogini, lub Bogini nie ma innej świadomości niż świadomość Natury. Bóstwa to wg. mnie istoty osobowe, ale wyrażają się też we wszystkim, nawet są wszystkim, a manifestują swoją obecność między innymi w Naturze. Jestem panteistą, a zarazem panenteistą xD

Ale się uśmiałem czytając wypowiedzi katolików w tym wątku. Te kawałki o "diable" w religiach neopogańskich, te teksty o braku miłości.... Ludzie, obudźcie się. Istnieją też inne religie nie mające z waszą nic wspólnego. My, neopoganie, stanowimy nową jakość. Jakość tolerancyjną, darzącą miłością, obdarzoną empatią. Usilne demonizowanie nas tego nie zmieni. Zachęcam też wszystkich do rzetelnej lektury literatury innej niż katolicka - obiektywnej. Pozdrawiam.

Co do tematu,to każdy z nas oddaje cześć innym bogom niz Bóg. Sprawa jest prosta: kasa, seks, technologie, TV, chłopak, dziewczyna. Wszystko to może stanowić bożka dla nas i stanowi. Myślę, że jak każdy sie zastanowi, to znajdzie paru bożków, którym oddaje cześć nieustanną.

Nie wydaję mi się żeby był to brak miłości, brak doświadczenia miłości neopogan. Że Ci ludzie nie czują miłości Chrystusa do nich samych. Myślę iż jest to brak wiedzy, brak znajomości i brak wiary. Wiara jest darem, każdy go otrzymuje, ale nie każdy musi go zachować. Po to mamy wolną wolę.

Co do tej tolerancji, to czy nadmierne tolerowanie wszystkiego jest dobre? Czy tolerowanie wypaczeń seksualnych jest dobre? Czy zmuszanie innych do tego aby takie wypaczneia akceptowali jest tolerancyjne wobec innych? I czy jest to tolerancja? Czy to prowadzi do czegoś większego? Lepszego? Czy tylko do anarchii. I do wyuzdanej wolności, która będzie niewoliła innych ludzi?.
Czy to jest ta Wasza jakość??
To ja jej nie chce. Bo jest ona nic nie warta i do niczego nie prowadzi,poza destrukcją siebie. Niszczeniem podstawowych wartości moralnych. Która je wyznaję, a których uczy mnie Kościół.
Kościół jest tolerancyjny, ale w inny sposób niż wy. W sposób zdrowy i rozsądny. Miłość to nie jest pozwalać na wszystko.Miłość sie na tym nie opiera. Poznaj najpierw Miłość, a potem o Niej mów.

Prosze bardzo (strona chr-janska): http://www.kosciol.pl/article.php/20090717173038418: Neopogaństwo, Rodzimowierstwo i pseudorodzimowierstwo... Ver. skrocona arta (pelny do wyszukania bez problemu przez wiekszosc wyszukiwarek internetowych).

Przy okazji - temat jest niejako dalej kontynulowany w dziale "Inne religie", w watku "Rodzimowierstwo a Chrześcijaństwo": http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?t=17317...

Piszesz jak zakochany: moja Dulcynea jest tak piękna, że ktoś, kto jej nie wielbi musiał jej po prostu nie widzieć! Zmartwię Cię. Widziałem Twoją Dulcyneę i jest na świecie wiele piękniejszych niewiast. Jeśli Twoim jedynym argumentem na rzecz tego, że poganie nie doświadczyli miłości Chrystusa jest tylko to, że obecnie nie są jego uczniami, to nie ma o czym z Tobą rozmawiać. A może niektórzy dowiedzieli się o tej miłości czegoś, czego Ty nie wiesz? Wiesz już wszystko?

Naprawdę wierzysz w takie utopijne bzdety, że Europa gdyby była "pogańska" to by się zjednoczyła? Abstrahując już od tego - po co miałaby się zjednoczyć? Proponuję Ci abyś zszedł na ziemię i przestał marzyć, Europa gdy była pogańska także nie była zjednoczona, bo każdy naród ją zamieszkujący ma inne interesy - mogą być one podobne, wtedy narody będą ze sobą współpracować ale mogą być także sprzeczne i wtedy będzie konflikt. Tak było, jest i będzie zawsze, bo taka jest kolej rzeczy. Wszelkie utopijne bajdurzenia o jakimkolwiek zjednoczeniu są śmieszne - jest przecież UE i co ? Lepiej jest w Europie ? Zniknęły konflikty interesów pomiędzy poszczególnymi narodami ? Odnośnie zjednoczenia Europy czy świata to - jak mawiał pewien car - "Żadnych marzeń panowie, żadnych marzeń"