Dlaczego ŚJ z uporem trwają w odstępstwie ?
Autor |
Wiadomość |
On
Dołączył(a): Cz paź 04, 2007 20:54 Posty: 819
|
Wierzba napisał(a): Pycha przemawia przez Ciebie, On - Jeżeli nie można podać konkretów, zarzuca się adwersarzowi ogólniki typu pycha. Niech się tłumaczy... Wierzba napisał(a): na jakiej podstawie uzurpujesz sobie prawo do decydowania, gdzie jest promień Prawdy, a gdzie go nie ma w ogóle? Tam gdzie jest Chrystus, Bóg i Człowiek, tam jest Prawda. SWII podal, że promień Prawdy jest w hinduizmie. Nie rozszerzył tego na inne religie i wyznania typu ŚJ. Ja nigdzie nie napisałem, gdzie jest promień Prawdy a gdzie go nie ma. Czytaj uważniej i nie dodawaj tego, czego nie ma. Wierzba napisał(a): Znasz pogaństwo na tyle, by móc to stwierdzić z taką pewnością? Tak. Wierzba napisał(a): Wątpię, bo z tego, co widzę, swoje wypowiedzi wolisz opierać na popularnych stereotypach, które przyjmujesz bezkrytycznie, ponieważ tak jest wygodniej. Gdybyś poczytał moje posty nie tylko na tym forum to zauważyłbyś, że nie opieram się na stereotypach a często spieram się także z katolikami i protestantami-dlatego, że nie opieram się na stereotypach.  Wierzba napisał(a): Akurat w tej dyskusji to nie arcana85 padł, i zauważy to każdy, kto głębiej się wczyta w Wasze posty. Neopogaństwo z wiadomych powodów nienawidzi chrześcijaństwa. Stąd wspólne interesy z ŚJ. A. zadałem szereg drażliwych pytań, na które nie odpowiedział a jedynie podniósł wrzask. Ja pytałem jedynie o to, co mowili mi zaangażowani w ten ruch religijny członkowie. Jednak to co im się mowi w zborach uderza w ich ‘teologię’, jednak w podnieceniu ‘wiedzy’ tego nie zauważają. Następnie obiecałem i slowa dotrzymałem, że będę ukazywał kolejne trefne strony nauczania ŚJ,a to będą czytac inni w tym ŚJ , którzy tego nie znają. A. wybral najlepsze wyjście czyli zerwanie ‘dyskusji’ aby zapobiec ujawnianiu przeze mnie ciemnych stron ŚJ, ponieważ dziala to na niekorzyść organizacji i powoduje zachwianie nieugiętej wiary w to, co ich uczono. Wierzba napisał(a): Okazujesz natomiast niezwykły brak szacunku ze swojej strony - Okazywanie szacunku wszystkim to zwykły populizm. Czy gdybyś był codziennie bity przez sąsiada to mialbyś do niego szacunek? Czy szanujesz osobnikow trwających w kłamstwie? Ja takich nie szanuję, ale mam do nich głębokie współczucie. Co nie znaczy, że mam im ustępować, być dla nich mily i zaspokajać ich zachcianki dla ich satysfakcji. Wierzba napisał(a): jeśli ktoś deklaruje, że nie ma już ochoty z Tobą dyskutować, to myślisz, że teraz możesz bezkarnie rzucać zarzuty pod jego adresem - bo i tak nie odpowie. Na post A. z 22.01.2009 g.21.23 odpowiedziałem tylko jednym postem z g.21.32. Na tym zakończyłem. Nie rzucałem żadnych zarzutów a jedynie przedstawiłem fakty z literatury ŚJ do przemyślenia także przez członków ŚJ na tym forum, którzy faktycznie nie mają dostępu do takich zestawień. Aby przeciwdziałać temu dzialaniu A. zerwal dyskusję. Gdzie Ty widzisz dalszą dyskusję? Wierzba napisał(a): To jest poniżej przyzwoitego poziomu. Poniżej przyzwoitego poziomu jest Twoja stronniczość. Wierzba napisał(a): Tak odnośnie wątku zmiany doktryn - nadal starasz się nie zauważać, że Kościół Katolicki także na przestrzeni lat zmieniał swoje stanowisko w wielu sprawach (np. istnienie limbus puerorum, czyli otchłani, do której trafiają dusze dzieci zmarłych przed otrzymaniem chrztu). Więc zmiana stanowisk odnośnie pewnych spraw NIE MOŻE być miarą, według której ktokolwiek powinien mierzyć wartość religii. Limbus p. to bardzo głęboki temat, przekraczający możliwości zrozumienia ŚJ i neopogan. Jakbyś miał wiedzę, to wiedziałbyś, że faktycznie nic nie zostalo zmienione. Jedynie zostalo wypowiedziane innymi slowami. O zmianach doktryn(limbus nie był nigdy doktryną, lecz tezą) nie ma mowy w KRK. Natomiast ze względu na zmiany-niekiedy wielokrotne i radykalne- doktryny u ŚJ można śmialo powiedzieć, że jest to wytwor ludzi podobnie jak pogaństwo a nie Boży. Wierzba napisał(a): masz niestety ograniczony światopogląd. Jeśli nie radzisz sobie z dyskutowaniem z cudzymi argumentami na poziomie przyzwoitym, nie obrażając adwersarza i nie obstając rozpaczliwie przy swoim zdaniu, to mogłeś nie zaczynać dyskusji - bo dyskusja nie jest czymś w rodzaju "ja mam rację, a reszta ma to tylko potwierdzać". Czy Ty masz nieograniczony światopogląd? Wszyscy jesteśmy ograniczeni. Co do przyzwoitości to zacytuję A.: „Uważaj tylko żebyś się nie utopił w szambie którym zalewasz ten temat.” Otóż tym szambem, który zalewam ten temat są fragmenty z broszurek wydawanych przez ŚJ, zestawione obok siebie aby wykazać ich sprzeczności. Tym samym A. uznal, że ich ‘literatura’ to szambo. A. nie odniósł się do żadnego z zestawień a mimo to mnie zarzucasz, że postępuję niewłaściwie. Wierzba napisał(a): arcana85 - szacunek za wysoki poziom i cierpliwość w tym wątku Poganie wszystkich denominacji - łączcie się!
|
So sty 24, 2009 14:12 |
|
|
|
 |
a.R.E.k.
Dołączył(a): N maja 20, 2007 8:57 Posty: 937
|
On napisał(a): Neopogaństwo z wiadomych powodów nienawidzi chrześcijaństwa. Stąd wspólne interesy z ŚJ.
Uuuu... to podaj mi te powody, bo jako neopoganin powienienem chrześcijaństwa nienawidzić, a na razie nie wiem za co... I koniecznie muszę poznać jakiegoś ŚJ tak? Bo żadnych nie znam, a gdybym poznał to pewnie ów Świadek nie byłby zachwycony moją osobą. Noszę pentagram, i takie tam, no wiesz. Oni chyba tego nie lubią...
|
So sty 24, 2009 18:22 |
|
 |
a.R.E.k.
Dołączył(a): N maja 20, 2007 8:57 Posty: 937
|
Poza tym, neopogaństwo jest systemem i nie posiada uczuć, więc nie może nienaiwdzić. Nawet przyjmując to, to systemów neopogaństwa jest tyle ile neopogańskich grup i jednostek, jeden może nienawidzić chrześcijaństwa, inny wręcz uwielbiać.
|
So sty 24, 2009 18:24 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Oczywiście może. Tylko kwestia jest w rozróżnieniu rozwoju doktryny poprzez coraz większe poznanie dzięki Duchowi Świętemu, a ludzkimi zmianami i wahaniami. Być może jest to niełatwe to rozróżnienia dla niektórych, jednak takie zmiany i wahnięcia: Jumiku, ja nie jestem chrześcijanką. Z mojego punktu widzenia, a staram się być zawsze obiektywna, żadna religia nie jest natchniona. Zmiany w doktrynach są dla mnie zmianami, bo chociaż Wy możecie twierdzić, że to działalność Ducha Świętego - taki argument na gruncie obiektywizmu jest bezwartościowy. Wy tłumaczycie się Duchem Świętym. ŚJ tłumaczą swoje modyfikacje tym, że po prostu "lepiej rozumieją przesłanie Boga", jak to wyjaśniła mi kiedyś znajoma. Nie zmienia to faktu, że zmiany są zmianami - a kwestia, czy są lepsze, czy natchnione, czy bliższe Prawdy, zależy już od danej religii i poglądów wyznawców. Wy zarzucacie w tej materii innym błędy - a oni Wam, i koło się zamyka, i można tak przez całe lata, bo Wy jesteście przekonani o swojej racji, a oni o swojej. Dlatego stopień zmiany doktryny NIE MOŻE być miarą, według której ktokolwiek powinien mierzyć wartość religii. Bo jest to ocena subiektywna na wskroś, podparta zawsze twierdzeniem "my możemy zmieniać, bo u nas działa natchnienie - a u nich nie". Cytuj: Świadkowie Jehowy w wszystkich tych punktach w swojej nauce zawartej w swoich pismach wypadają tak: cytują źródła wybiórczo, podają sprzeczne ze sobą informacje, kłamią, wprowadzą w błąd, manipulują, pomijają w cytacie niewygodne fragmenty tego cytatu, itd. Nie studiowałam książek ŚJ w tak dogłębnym stopniu, więc najpierw musiałabym sama przestudiować dany temat, by wypowiedzieć się z czystym sumieniem. Jednakże już teraz zaznaczę, że nawet gdyby było tak, jak piszesz, to czemu się dziwić? Ideologia ŚJ ukształtowała się nie tak dawno temu, więc takie "wahnięcia" nie są niczym dziwnym. Jeśli by przyjrzeć się pierwszym wiekom chrześcijaństwa, też spierano się o wiele spraw, musiano ustalać kwestie typu natury Jezusa itp. Kościół ma już ten etap za sobą, a patrząc na historię jego istnienia, miał na to więcej czasu niż ŚJ. Cytuj: Dodaj jeszcze: "zauważy to każy mądry", to będzie bardziej przekonujące. Swój swego chwali. Nie jestem "swoja" dla nikogo, wypowiadam się obiektywnie. Patrząc na poziom dyskusji - i kultury - prezentowany przez dyskutantów, nie mogę powiedzieć, by On wypadł pozytywnie w moich oczach. I nie sądzę, by była to tendencyjna ocena. Ale przecież nie tworzymy tutaj żadnego rankingu popularności, to forum, a ja zwyczajnie wyraziłam swoje zdanie o danej dyskusji - nie uprawnia to nikogo do klasyfikowania mnie jako "swojej" dla którejkolwiek ze stron. Dobra, teraz widzę, że On napisał coś jeszcze... Hm, tak jak się spodziewałam: Cytuj: Ja nigdzie nie napisałem, gdzie jest promień Prawdy a gdzie go nie ma. Czytaj uważniej i nie dodawaj tego, czego nie ma. Chyba nie analizujesz tego, co sam piszesz: "poganie to ci, w których nie ma Prawdy [którą jest Chrystus] lub nawet promienia Prawdy". Określasz tym samym swoje stanowisko odnośnie tego, gdzie nie ma Prawdy. Więc nie rozumiem, o co się oburzasz - sam napisałeś to, co widać. Cytuj: Gdybyś poczytał moje posty nie tylko na tym forum to zauważyłbyś, że nie opieram się na stereotypach a często spieram się także z katolikami i protestantami-dlatego, że nie opieram się na stereotypach. Niestety, w tej dyskusji raczej tego nie wykazujesz. Choć rozumiem, że jako katolik nie możesz sobie pozwolić na ciepłe uczucia względem ŚJ, bo to wynika z Twojej wiary. Ale na pogaństwie nie znasz się kompletnie, jeśli twierdzisz, że poganie drżeli na myśl o śmierci - mówię Ci to jako etnolog z zamiłowania. Cytuj: Neopogaństwo z wiadomych powodów nienawidzi chrześcijaństwa. Stąd wspólne interesy z ŚJ. No właśnie, kolejny stereotyp - jakże naiwny i nietrafny. Neopoganina na oczy chyba nie widziałeś, ale jeśli coś pasuje Ci do teorii, to wrzucasz to do jednego worka, bez zrozumienia. Przykre. Polecam lepiej zapoznać się z ideologiami neopogańskimi, a dopiero potem wypisywać coś na ich temat. Cytuj: Okazywanie szacunku wszystkim to zwykły populizm. Czy gdybyś był codziennie bity przez sąsiada to mialbyś do niego szacunek? Czy szanujesz osobnikow trwających w kłamstwie? Czy ŚJ Cię biją? Bo chyba najstraszniejsze jest to, że istnieją i mają czelność wyrażać swoje poglądy. To ich największa wina, prawda? Ja szanuję ich religię, tak, jak katolicyzm czy buddyzm. Każda religia jest, w moim przekonaniu, pewnym kłamstwem, bo żadna nie ma monopolu na Prawdę - liczą się ludzie. To, jakimi ich czyni religia. Ty stanowisz przykład tego, że nawet religia o najlepszych ideałach może kreować postawę nietolerancji tam, gdzie to jest wygodne. A współczucie bez szacunku jest tylko sztuczną pozą, za którą można się zasłonić. Inkwizytorzy też palili ludzi na stosach ze współczucia, ale nie mieli do nich szacunku jako dla heretyków. Cytuj: Na post A. z 22.01.2009 g.21.23 odpowiedziałem tylko jednym postem z g.21.32. Na tym zakończyłem. Nie rzucałem żadnych zarzutów a jedynie przedstawiłem fakty z literatury ŚJ do przemyślenia także przez członków ŚJ na tym forum, którzy faktycznie nie mają dostępu do takich zestawień. Aby przeciwdziałać temu dzialaniu A. zerwal dyskusję.
Nie jestem niczyim adwokatem, ale zerknij na swoje wypowiedzi - widać wyraźnie, że wciąż zwracasz się w nich do adwersarza w dyskusji. I znów wykazujesz się niewiedzą na temat własnych wypowiedzi... albo udajesz. Rozpaczliwie starając się tuszować swoje błędy.
Aha, "ograniczony" to słowo, które może być też użyte w kontekście zawężonych, zaściankowych poglądów. W takim rozumieniu użyłam tego określenia w stosunku do Twojego światopoglądu, bo nie mogę nazwać inaczej postawy powtarzania stereotypów na temat innych wyznań, np. ŚJ czy neopogan. Może gdybyś wyzbył się zacietrzewienia, pisałbyś posty na przyzwoitszym poziomie.
|
So sty 24, 2009 18:33 |
|
 |
a.R.E.k.
Dołączył(a): N maja 20, 2007 8:57 Posty: 937
|
Wierzba napisał(a): bo nie mogę nazwać inaczej postawy powtarzania stereotypów na temat innych wyznań, np. ŚJ czy neopogan.
Chciałbym tylko dodać, że neopogaństwo trudno nazwać wyznaniem, bo ma wiele nurtów.
|
So sty 24, 2009 18:39 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Chciałbym tylko dodać, że neopogaństwo trudno nazwać wyznaniem, bo ma wiele nurtów.
Racja, neopogaństwo to raczej zbiór nurtów światopoglądowych i ideologii niż jednolite wyznanie, zwracam honor. Niechcący uogólniłam, a sama nie cierpię stawiania wszystkiego pod jedną kreską...
|
So sty 24, 2009 18:48 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
Wierzba napisał(a): Cytuj: Oczywiście może. Tylko kwestia jest w rozróżnieniu rozwoju doktryny poprzez coraz większe poznanie dzięki Duchowi Świętemu, a ludzkimi zmianami i wahaniami. Być może jest to niełatwe to rozróżnienia dla niektórych, jednak takie zmiany i wahnięcia: Jumiku, ja nie jestem chrześcijanką. Z mojego punktu widzenia, a staram się być zawsze obiektywna, żadna religia nie jest natchniona. Zmiany w doktrynach są dla mnie zmianami, bo chociaż Wy możecie twierdzić, że to działalność Ducha Świętego - taki argument na gruncie obiektywizmu jest bezwartościowy. Wy tłumaczycie się Duchem Świętym. ŚJ tłumaczą swoje modyfikacje tym, że po prostu "lepiej rozumieją przesłanie Boga", jak to wyjaśniła mi kiedyś znajoma. Nie zmienia to faktu, że zmiany są zmianami - a kwestia, czy są lepsze, czy natchnione, czy bliższe Prawdy, zależy już od danej religii i poglądów wyznawców. Wy zarzucacie w tej materii innym błędy - a oni Wam, i koło się zamyka, i można tak przez całe lata, bo Wy jesteście przekonani o swojej racji, a oni o swojej. Dlatego stopień zmiany doktryny NIE MOŻE być miarą, według której ktokolwiek powinien mierzyć wartość religii. Bo jest to ocena subiektywna na wskroś, podparta zawsze twierdzeniem "my możemy zmieniać, bo u nas działa natchnienie - a u nich nie". Jest drastyczna różnica między rozwojem a zaprzeczaniem siebie. I o ile część zmian trudno zakwalifikować jednoznacznie do jednego z tych dwóch, to inne bardzo łatwo. Przykład? To co było cytowane: tak, nie, tak nie, tak nie... - to nikt nie zakwalifikuje do rozwoju, tylko do zaprzeczania sobie. Może powyższe określenie będzie łatwiej zrozumieć niż podział rozwój/zmiana. Wierzba napisał(a): Cytuj: Świadkowie Jehowy w wszystkich tych punktach w swojej nauce zawartej w swoich pismach wypadają tak: cytują źródła wybiórczo, podają sprzeczne ze sobą informacje, kłamią, wprowadzą w błąd, manipulują, pomijają w cytacie niewygodne fragmenty tego cytatu, itd. Nie studiowałam książek ŚJ w tak dogłębnym stopniu, więc najpierw musiałabym sama przestudiować dany temat, by wypowiedzieć się z czystym sumieniem. Jednakże już teraz zaznaczę, że nawet gdyby było tak, jak piszesz, to czemu się dziwić? Ideologia ŚJ ukształtowała się nie tak dawno temu, więc takie "wahnięcia" nie są niczym dziwnym. Jeśli by przyjrzeć się pierwszym wiekom chrześcijaństwa, też spierano się o wiele spraw, musiano ustalać kwestie typu natury Jezusa itp. Kościół ma już ten etap za sobą, a patrząc na historię jego istnienia, miał na to więcej czasu niż ŚJ.
Co innego zastanawianie się i ogłoszenie czegoś po zastanowieniu się i asyście Ducha Świętego, a co innego głoszenie raz czegoś raz czegoś innego, a później znowu z powrotem itd.
I dalej pozostaje ta całą reszta u ŚJ, o której napisałem: cytują źródła wybiórczo, podają sprzeczne ze sobą informacje, kłamią, wprowadzą w błąd, manipulują, pomijają w cytacie niewygodne fragmenty tego cytatu, itd. I podałem źródło do sprawdzenia.
_________________ Piotr Milewski
|
So sty 24, 2009 19:30 |
|
 |
On
Dołączył(a): Cz paź 04, 2007 20:54 Posty: 819
|
Wierzba napisał(a): ja nie jestem chrześcijanką. Z mojego punktu widzenia, a staram się być zawsze obiektywna, żadna religia nie jest natchniona. Zmiany w doktrynach są dla mnie zmianami, bo chociaż Wy możecie twierdzić, że to działalność Ducha Świętego - taki argument na gruncie obiektywizmu jest bezwartościowy. 1. Skoro nie jesteś chrześcijanką, to nie masz szans zrozumienia zagadnień, których zrozumienie pochodzi od Ducha, którego nie znasz. 2. Zapewne przyznasz mi rację w stwierdzeniu, że nie jesteś nieomylna, a obiektywizm jest pojęciem względnym i zależnym od wielu czynników. Stąd Twoje stwierdzenie o braku natchnienia w religii przynajmniej może być błędne. 3. Stąd twierdzenie o tym, że „działalność Ducha na gruncie obiektywizmu jest bezwartościowy” jest samo w sobie bezwartościowe 4. Ty jesteś z tego świata, prawdziwi chrześcijaninie są już z tego świata. Stąd bariera zrozumienia tematów teologicznych jest dla Ciebie nie do przebycia. Wierzba napisał(a): Dobra, teraz widzę, że On napisał coś jeszcze... Hm, tak jak się spodziewałam: Cytuj: Ja nigdzie nie napisałem, gdzie jest promień Prawdy a gdzie go nie ma. Czytaj uważniej i nie dodawaj tego, czego nie ma. Chyba nie analizujesz tego, co sam piszesz: "poganie to ci, w których nie ma Prawdy [którą jest Chrystus] lub nawet promienia Prawdy". Określasz tym samym swoje stanowisko odnośnie tego, gdzie nie ma Prawdy. Więc nie rozumiem, o co się oburzasz - sam napisałeś to, co widać. W tym przypadku miałem na myśli konkretne osoby i określone religie. W rzeczywistości wg KRK tylko Bóg zna ducha człowieka i może to określić. Ja podzieliłem ludzi ogólnie tj. na wierzących i pogan. Nie wnikałem w szczególy, ponieważ ich/konkretnych osób/ nie znam. Wierzba napisał(a): Choć rozumiem, że jako katolik nie możesz sobie pozwolić na ciepłe uczucia względem ŚJ, bo to wynika z Twojej wiary. Po raz kolejny wykazujesz się całkowitą ignorancją w zakresie wiedzy religii chrześcijańskiej. Gdybym był nieprzychylny do osób z ŚJ to np. nie gościłbym ich u siebie w domu. Tymczasem jako jeden z nielicznych w mojej okolicy zawsze ich przyjmuję, rozmawiam z nimi i nigdy ich nie wyganiam. ŚJ z reguły np. nie chcą być częstowani obawiając się podania jakichś środków chemicznych. U mnie pijemy wodę mineralną lub herbatę bez obawy, że ich czymś naszprycuję. Moja reakcja jest jednak inna do osoby nie tylko z ŚJ- a w tym przypadku taki się napatoczył- gdy po jego uczestnictwie w kilku wątkach widzę, że świadomie trwa w swojej nauce wbrew podanym dowodom jednoznacznie obalającym jego twierdzenia. Przykłady są na forum. Wówczas piszę nieco ostrzej z właściwym mi temperamentem. Mam na celu ostrzeżenie innych przed taką osobą a także chcę, aby inni ŚJ zastanowili się nad podanymi faktami, których nie usłyszą w swoich zborach. Oczywiście wybór należy do nich. Wierzba napisał(a): Ale na pogaństwie nie znasz się kompletnie, jeśli twierdzisz, że poganie drżeli na myśl o śmierci - mówię Ci to jako etnolog z zamiłowania. Czytałem-chociaż pobieżnie- informacje o neopoganach i neopogaństwie. Podobnie o pogaństwie. W przypadku naszego rejonu praktycznie nie ma informacji pisanych o poganach, na zachodzie nieco jest ale na ogół z relacji chrześcijańskich. To, co tworzą obecnie neopoganie to raczej wytwor ich wyobraźni niż kopiowanie dawno temu wymarlego pogaństwa. Skąd wiesz, że poganie nie bali się śmierci? Masz jakieś dane pisane na ten temat? Niemal każdy, niezależnie od światopoglądu, boi się śmierci. Kiedyś przekonasz się o tym sama. Wierzba napisał(a): Cytuj: Neopogaństwo z wiadomych powodów nienawidzi chrześcijaństwa. Stąd wspólne interesy z ŚJ. No właśnie, kolejny stereotyp - jakże naiwny i nietrafny. Neopoganina na oczy chyba nie widziałeś, ale jeśli coś pasuje Ci do teorii, to wrzucasz to do jednego worka, bez zrozumienia. Przykre. Polecam lepiej zapoznać się z ideologiami neopogańskimi, a dopiero potem wypisywać coś na ich temat. Czytałem wypowiedzi neopogan w necie i wielu żywi –delikatnie mówiąc - niechęć do chrześcijaństwa z powodu wybicia pogan z terenów słowiańskich i innych. Poszukaj sobie ich wypowiedzi na ten temat w necie i nie wciskaj mi głupot. Natomiast co do ŚJ to wiedz, że wielokrotnie wjeżdżają na KRK i księży aby wiernych poniżyć i odwieść do ich ‘wspanialej’ wiary. Np. A85 wszedl w kolejny wątek viewtopic.php?t=19591&highlight=gdzie stwierdzil: „Pedofilia jest społecznym problemem zwłaszcza wśród duchowieństwa…” Czyż nie jest to chamski atak na duchowieństwo KRK? Świadczą o tym stwierdzenia: „zwlaszcza’ oraz ‘społeczny problem’. Sugeruje, że ten problem istnieje przede wszystkim u duchownych KRK i jest bardzo duży-spoleczny. Jak widać jego niechęć do KRK jest oczywista. Moderatorka Ela jest bardzo łagodna i ogranicza się do obrony KRK. Ja podałem linki-które z matematyczną dokładnością wycieła-do artykułów mówiących o znacznej ilości zjawisk pedofilskich u ŚJ, ich ukrywaniu i im pobłażaniu. A85 ogranicza to zjawisko do KRK co jest nieprawdą. Wierzba napisał(a): Bo chyba najstraszniejsze jest to, że istnieją i mają czelność wyrażać swoje poglądy. Nie. Najgorsze jest to, że zdobywają swoich wyznawców poprzez kłamstwa. Wierzba napisał(a): Każda religia jest, w moim przekonaniu, pewnym kłamstwem, bo żadna nie ma monopolu na Prawdę - liczą się ludzie. To, jakimi ich czyni religia. Skoro masz takie przekonanie to o czym tu rozmawiać? Czyżbyś naiwnie wierzyla w nieomylnośc i potęgę ludzkiego rozumu? Wierzba napisał(a): Ty stanowisz przykład tego, że nawet religia o najlepszych ideałach może kreować postawę nietolerancji tam, gdzie to jest wygodne. Mówienie prawdy w oparciu o fakty nazywasz nietolerancją? Wykazywanie przekrętów nazywasz nietolerancją? Nic na ten temat nie jesteś w stanie powiedzieć, ponieważ nie znasz ani chrześcijaństwa, ani nauk ŚJ. Wierzba napisał(a): A współczucie bez szacunku jest tylko sztuczną pozą, za którą można się zasłonić. Niedawno trójka satanistów w moim mieście zabiła staruszkę poprzez dlugie jej katowanie. Zrobili to po przemyśleniu calej akcji. Nie wyrażali skruchy. Oni wyrażają siebie poprzez dzialanie. Mam mieć szacunek do nich i akceptować ich ‘wolność’ dzialania? Skoro masz do nich szacunek… Ja im współczuję niemożności zrozumienia tego, co zrobili. Wierzba napisał(a): Inkwizytorzy też palili ludzi na stosach ze współczucia, ale nie mieli do nich szacunku jako dla heretyków. Niesamowite. Piszesz to jako etnolog z zamiłowania?:) Wierzba napisał(a): Nie jestem niczyim adwokatem, ale zerknij na swoje wypowiedzi - widać wyraźnie, że wciąż zwracasz się w nich do adwersarza w dyskusji. I znów wykazujesz się niewiedzą na temat własnych wypowiedzi... albo udajesz. Rozpaczliwie starając się tuszować swoje błędy. Nie jestem nieomylny. Weź jednak pod uwagę, że możesz nie rozumieć moich intencji tym bardziej, że nie znasz chrześcijaństwa a zabierasz głos. Spójrz ‘obiektywnie’ i zauważ, że w temacie wątku „Dlaczego ŚJ z uporem trwają w odstępstwie ?” to A85 działal rozpaczliwie w ‘ogniu niewygodnych pytań i podanych faktow z ich wlasnej literatury” po czym zbiegł do innego wątku aby tam mieszać. Wierzba napisał(a): Aha, "ograniczony" to słowo, które może być też użyte w kontekście zawężonych, zaściankowych poglądów. W takim rozumieniu użyłam tego określenia w stosunku do Twojego światopoglądu, bo nie mogę nazwać inaczej postawy powtarzania stereotypów na temat innych wyznań, np. ŚJ czy neopogan. Jakich stereotypów? Skoro stwierdzasz :„Nie studiowałam książek ŚJ w tak dogłębnym stopniu, więc najpierw musiałabym sama przestudiować dany temat, by wypowiedzieć się z czystym sumieniem.” to skąd wiesz, że są to stereotypy? Ale zapewne w dogadywaniu mi oczywiście w sposób Ci właściwy czyli obiektywny masz czyste sumienie… Co do moich ograniczonych, zaściankowych poglądów-poglądy wielu światowych sław naukowych zostaly całkowicie obalone, a oni zapomniani. Zaściankowy KRK trwa już 2000 lat. Ja miałem do wyboru stan istnienia taki w jakim Ty jesteś oraz chrześcijaństwo. Kierując się sercem i rozumem wybrałem jednoznacznie chrześcijaństwo. Wierzba napisał(a): Może gdybyś wyzbył się zacietrzewienia, pisałbyś posty na przyzwoitszym poziomie. Obrona własnych poglądów przed atakami innych to dla Ciebie zacietrzewienie? Zaiste, przemawia przez Ciebie twój „obiektywizm”…
|
So sty 24, 2009 21:31 |
|
 |
mcfunthomas
Dołączył(a): N kwi 29, 2007 16:50 Posty: 883
|
Witam
On napisał(a): 1. Skoro nie jesteś chrześcijanką, to nie masz szans zrozumienia zagadnień, których zrozumienie pochodzi od Ducha, którego nie znasz. Ja już chyba wiem jaki to ''Duch'' stoi za takim Twoim podejściem do drugiego człowieka. On napisał(a): 1.Mnie pragnienia Arcana85 nie interesują i nie jestem od ich spelniania. Dziwnym trafem wygląda mi na to, że wszyscy inni są po to by spełniać Twoje zachcianki...i "wysłuchiwać" Twoich nadętych słów w Twoich postach? On napisał(a): Skoro w różnych wątkach atakuje KRK, podaje falszywe i zwodnicze interpretacje Pisma to uznalem, że trzeba to prostować aby nie zwiódł innych czytających forum. Myślisz że jesteś inny? Poczytaj swoje posty, jak atakujesz niemal wszystko co się rusza a nie jest katolickie.  Patrząc z mojego punktu widzenia, nie jesteś od niego lepszy. A arcana85 jest przynajmniej kulturalny i nie jest kłótliwy. On napisał(a): Popatrz jak szybko padl-kilka trudnych pytań i konsekwentne realizowanie wcześniejszej zapowiedzi, że będą następne wystarczyły, aby uciekł. Ja widzę, że on ucieka przed zaślepieniem pewnych umysłów. Ja też mógłbym rzec, że przed moimi słowami w innym miejscu tego forum uciekłeś. Mam prośbę: zacznij normalnie i krytycznie patrzeć na to co robisz i jak piszesz, ok? On napisał(a): Nie traktuję tego jako powód do satysfakcji. Mnie przeraża świadome trwanie A. w odstępstwie i infekowanie tego innym. Myślę, że gdybyś miał w sobie Ducha, nie pisałbyś w taki sposób. Gal 5,22: Owocem zaś Ducha są: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, wstrzemięźliwość. A teraz - po przeczytaniu tego - popatrz, proszę, na to co jest w Twoim sercu. Jakie masz nastawienie do innych. On napisał(a): 2.To proste: a/z kontekstu wypowiedzi i używanych argumentów b/nigdy nie zaprzeczyl, chociaż sugerowal, że się mylę
Proste jest to, że zamiast się po prostu zapytać, tworzysz w swoim umyśle rozmaite domysły i nadajesz im statut pewności.
Pozdrawiam
_________________ Indifference of the GOoD is enough for the EviL to succeed
|
So sty 24, 2009 23:39 |
|
 |
On
Dołączył(a): Cz paź 04, 2007 20:54 Posty: 819
|
Tomku, temat tego wątku brzmi: "Dlaczego ŚJ z uporem trwają w odstępstwie ?"
Tymczasem jacyś neopoganie, ŚJ, protestanci piszą o mnie, chociaż nie identyfikuję się z ŚJ i zapewne nie trwam z uporem w odstępstwie.
Zdaję sobie sprawę, że moje teksty są wielu osobom nie na rękę, ponieważ nie idę na modne obecnie kompromisy. Po raz kolejny pokazujesz, że niewiele rozumiesz jak chociażby w 'komentarzu' do Ga 5,22. Nie potrafiłeś nawet rozszyfrować przynależności A85.
Jak chcesz wylewać pomyje na mnie to utwórz nowy wątek np.Jaki Duch stoi za nadętym użytkownikiem On-wyżalisz się do A85, Wierzby i in.Ja nie będę się wtrącał. 
|
N sty 25, 2009 0:05 |
|
 |
mcfunthomas
Dołączył(a): N kwi 29, 2007 16:50 Posty: 883
|
Witam
Przepraszam, że tak OffTop'uję, ale to w imię zasad i regulaminu forum - mam nadzieję, że moderator mi wybaczy. Mnie też czasem poniesie, i pewnie w oczach innych nie raz złamałem jakiś jeden czy drugi z punktów regulaminu. Tym bardziej proszę o rozwagę.
<>< <>< <><
§ II: 4. Zabrania się wypowiedzi o charakterze obraźliwym, propagującym treści satanistyczne, erotyczne (szczególnie w jakikolwiek sposób promujace pedofilię), faszystowskie, rasistowskie, ezoteryczne, neopogańskie itp. czy głoszących naukę sekt (dotyczy to również reklamowania stron o takiej tematyce).
§ II: 3. Zobowiązuje się wszystkich dyskutantów do poszanowania poglądów innych oraz rzeczowości w dyskusji i sporach. Oznacza to, że żaden pogląd, choćby wydawał się dziwny i żadna wypowiedź, choćby świadczyła o niewielkiej wiedzy osoby wypowiadającej się, nie może być wyśmiewana czy atakowana. Głównym celem rozmowy jest poszukiwanie prawdy, a nie udowadnianie własnych racji. Argumenty stosowane w dyskusji powinny opierać się na faktach i sprawdzonych źródłach, a dowodzenie tezy powinno być logicznie spójne. Należy trzymać się rozpoczętego wątku, bez zbędnych dygresji. Poglądy, jeśli stanowią oskarżenia, powinny zawierać argumenty, a nie jedynie nie podlegające dyskusji stanowiska. Ciężar dowodzenia oskarżenia spoczywa na oskarżającym, a brak dowodu jest równoznaczny z oszczerstwem.
§ II: 4. Na forum zabrania się: - łamania prawa; - wypowiedzi wulgarnych, obraźliwych, ośmieszających lub poniżających; - werbowania do sekt; - agitacji na rzecz poglądów i działań sprzecznych z zasadami wyznawanymi przez gospodarzy forum; - trollingu (działań mających na celu wzniecenie kłótni internetowej)
<>< <>< <><
Sam dobrze wiesz, że sprawa odstępstwa jest względna. Dla Ciebie ŚJ są odstępcami od KRzK, dla nich KRzK jest odstępcą od Kościoła Apostolskiego.
To nie chodzi o to by wylewać na kogoś pomyje, tylko by rzeczowo pisaś, z kulturą, a nie bufonadą. Zgoda?
Nie chodzi też o odszyfrowywanie kto kim jest - wystarczy zapytać. Nie lepiej?
W moich oczach naprawdę sprawiasz złe wrażenie. To moja opinia, uzyskana na podstawie Twojego stylu pisania - zrażasz innych do siebie, i to niepotrzebnie. Nie mam potrzeby żalenia się komukolwiek.
Przyp 25,15: Cierpliwość ugnie zwierzchnika, a język łagodny złamie kości.
Co do Gal 5,22 - po prostu bądź tu na forum uprzejmy, łagodny i dobry dla ludzi. Zobaczysz różnicę. Ja zobaczyłem. Ale wybór należy do Ciebie. Niech Cię Duch Św. prowadzi, bracie.
Pozdrawiam
_________________ Indifference of the GOoD is enough for the EviL to succeed
|
N sty 25, 2009 1:20 |
|
 |
On
Dołączył(a): Cz paź 04, 2007 20:54 Posty: 819
|
Tomku, do tematów duchowych podchodzę emocjonalnie, ponieważ zdaję sobie sprawę, że jest to sprawa życia i śmierci w dosłownym wymiarze tych słów. Podobnie podchodzili do tych zagadnień Jezus i apostołowie. Szczególnie widać to u św. Pawła, a św. Jan trwając w ciągłej, dynamicznej kontemplacji Boga również pisze emocjonalnie z tym, że jest to nieuchwytne zmysłami. Dla mnie nie są to beznamiętne pogaduszki.
Polska jest podobno chrześcijańska, a na forum jest znikoma ilość chrześcijan i osób poszukujących. Poprzez forum docierają do tej garstki różni siewcy chwastów co powoduje mój gwałtowny odzew. Nie zajmuję się kurtuazją lecz faktami co wygląda jak chamskie odzywki. Ty nie nazwałbyś złodzieja złodziejem, a ja mówię to takiemu wprost ostrzegając przy tym innych.
Co do zarzutu o ‘nadętość’ to kiedyś mając adekwatną wiedzę do Twojej uważałem, że ‘wiem prawie wszystko’. Obecnie wiem, że wówczas nic nie wiedziałem a przede mną jeszcze bezmiar poznania. Dlatego gdy piszę, że ‘obecnie ktoś nie jest w stanie danego zagadnienia zrozumieć’ to nie jest moje wywyższanie się, lecz wiedza o niemożności przeżyta przeze mnie w czasie. Jednak to sformułowanie powoduje opór wynikający z pychy. Prowadzisz dyskusję w zakresie ‘bezstresowego wychowania’, które w praktyce jest mało skuteczne. Ja mam inny styl i podejście do dyskutantów.
Za życzenia dziękuję  .
|
N sty 25, 2009 11:17 |
|
 |
a.R.E.k.
Dołączył(a): N maja 20, 2007 8:57 Posty: 937
|
On napisał(a): Tymczasem jacyś neopoganie, ŚJ, protestanci piszą o mnie, chociaż nie identyfikuję się z ŚJ i zapewne nie trwam z uporem w odstępstwie.
Temat zacząłeś Ty twierdząc, że ŚJ i neopoganie mają podobne cele, a nie jest to prawdą, bo neopoganom nie zależy czy ktoś będzie wyznawał ich religię, a ŚJ chodzą po domach z książeczkami na temat swojego wyznania. Jest to lekko mówiąc denerwujące, ale muszę przyznać, że w pewnych kwestiach dot. wiary mają rację.
|
N sty 25, 2009 12:50 |
|
 |
On
Dołączył(a): Cz paź 04, 2007 20:54 Posty: 819
|
a.R.E.k. napisał(a): Temat zacząłeś Ty twierdząc, że ŚJ i neopoganie mają podobne cele, a nie jest to prawdą, bo neopoganom nie zależy czy ktoś będzie wyznawał ich religię, a ŚJ chodzą po domach z książeczkami na temat swojego wyznania. Oczywiście, że mają podobne cele. Poganie w wielowiekowych tradycjach na całym świecie chcą dobrze żyć na tym świecie i stąd oddają cześć bóstwom aby zyskać ich przychylność, opiekę i dary.Wiąze się to z reinkarnacją, przy czym dzialania w obecnym wcieleniu są wykonywaniem pracy dla dobrego startu w następnym życiu. W prymitywnym pogaństwie bylo i jest zajęcie się wyłącznie tym życiem. Neopoganie rodzimi -z tego co czytałem na ich stronach-próbują odtwarzać stare wierzenia i jednoczyć z naturą. Pogaństwo ma szerokie spektrum działań i wierzeń. Jednak jedną ze wspólnych cech jest oddawanie czci bostwom w celu dobrego życia na tej ziemi, także w następnych wcieleniach. Natomiast ŚJ również oddają cześć Jehowie w celu dobrego życia na tej ziemi w analogiczny sposób jak obecnie z tym, że bez chorób, kłopotów itd. Czy ich cel nie jest tożsamy z celem pogan? a.R.E.k. napisał(a): Jest to lekko mówiąc denerwujące, ale muszę przyznać, że w pewnych kwestiach dot. wiary mają rację. Jakiej wiary? W jakich kwestiach? mcfunthomas napisał(a): W moich oczach naprawdę sprawiasz złe wrażenie. To moja opinia, uzyskana na podstawie Twojego stylu pisania - zrażasz innych do siebie, i to niepotrzebnie. Jezus i apostołowie tez doprowadzali do furii innych swoją mową - łk 4,29; J 8,59; J 10,31; 2co 11:23-29.
Co do Gal 5,22 do skonfrontuj to chociażby z J 2,15 i J 8,44  .
|
N sty 25, 2009 14:40 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: 1. Skoro nie jesteś chrześcijanką, to nie masz szans zrozumienia zagadnień, których zrozumienie pochodzi od Ducha, którego nie znasz. 2. Zapewne przyznasz mi rację w stwierdzeniu, że nie jesteś nieomylna, a obiektywizm jest pojęciem względnym i zależnym od wielu czynników. Stąd Twoje stwierdzenie o braku natchnienia w religii przynajmniej może być błędne. 3. Stąd twierdzenie o tym, że „działalność Ducha na gruncie obiektywizmu jest bezwartościowy” jest samo w sobie bezwartościowe 4. Ty jesteś z tego świata, prawdziwi chrześcijaninie są już z tego świata. Stąd bariera zrozumienia tematów teologicznych jest dla Ciebie nie do przebycia. Nie spodziewałam się innego komentarza. Przynajmniej mam świadomość tego, że mogę się mylić i staram się podchodzić do spraw innych religii ze zrozumieniem. Także w kwestiach teologicznych. I jeśli myślałeś, że tymi słowami udało Ci się zdyskredytować moje wypowiedzi, to byłeś w błędzie. Cytuj: Ja podzieliłem ludzi ogólnie tj. na wierzących i pogan. Nie wnikałem w szczególy, ponieważ ich/konkretnych osób/ nie znam. Skoro nie wnikasz w szczegóły, to przynajmniej powstrzymaj się, proszę, od krzywdzących uogólnień. Nie każdy, kto nie wierzy w naukę KrK, jest od razu poganinem - co zapewne rozumiesz, skoro uważasz się za tak obytego w kwestiach teologicznych. Cytuj: Moja reakcja jest jednak inna do osoby nie tylko z ŚJ- a w tym przypadku taki się napatoczył- gdy po jego uczestnictwie w kilku wątkach widzę, że świadomie trwa w swojej nauce wbrew podanym dowodom jednoznacznie obalającym jego twierdzenia. Przykłady są na forum. Wówczas piszę nieco ostrzej z właściwym mi temperamentem. Mam na celu ostrzeżenie innych przed taką osobą a także chcę, aby inni ŚJ zastanowili się nad podanymi faktami, których nie usłyszą w swoich zborach. Oczywiście wybór należy do nich. Czy gdybym podała Ci dowody na to, że nauka Chrystusa może być tylko manipulacją (tylko teoretyczna sytuacja), to odstąpiłbyś od swojej wiary? Czy raczej uznałbyś moje dowody za sfabrykowane, kłamliwe, odwrócił się do mnie plecami i trwał dalej w swojej wierze? Moim zdaniem, jeśli ktoś świadomie trwa w swojej wierze, jest to godne szacunku i podziwu. Jakakolwiek by to nie była wiara. I zauważę w tym miejscu, że religii ŚJ nie można tak po prostu "obalić", wytykając jakieś kłamstwa, bo wszelkie niedociągnięcia tłumaczy się tam rozwojem, jaki postępuje w badaniach Słowa Bożego. Rozmawiałam na ten temat z moją znajomą, przytaczając m. in. postawione przez Was przykłady pewnych sprzeczności w literaturze ŚJ - i uzyskałam właśnie taką odpowiedź: Cytuj: Ludzie, nawet jeśli kieruje nimi natchnienie Boga, mogą się mylić. Na szczęście nasze rozumienie Biblii postępuje i wszelkie niejasności są z czasem wyjaśniane. To samo mniej więcej odpowiadali mi w innym wątku katolicy, kiedy byłam ciekawa, czy Duch Święty także zaplanował średniowieczne afery z antypapieżami. Niby natchnienie, niby opieka boża, a jednak ludziom się zdarzało przestępować linię... bo są omylni, jako istoty ludzkie. Cytuj: Skąd wiesz, że poganie nie bali się śmierci? Masz jakieś dane pisane na ten temat? Niemal każdy, niezależnie od światopoglądu, boi się śmierci. Kiedyś przekonasz się o tym sama. Tak, są przesłania pisane, np. o pogańskich Celtach. We wczesnych wiekach istnienia tej kultury, wojownicy celtyccy często ruszali do walki nago, z bronią w ręku, bo wierzyli, że jeśli jest im przeznaczone umrzeć, to i tak zbroja im się nie przyda. A jeśli przegrywali, potrafili zabijać się sami, często odbierając najpierw życie kobietom - bo woleli umrzeć niż pójść do niewoli (Rzymianie uwiecznili taką postawę w kilku rzeźbach). Zresztą, są też pisma filozofów antycznych, mówiące o tym, jaką postawę wobec śmierci powinien przyjąć człowiek. Wystarczy wspomnieć stoików i ich pogląd o tym, że śmierć jest naturalna i nie należy się wobec tego jej obawiać. Jasne, że niemal każdy boi się śmierci. Mój światopogląd pozwala mi w znacznym stopniu zniwelować ten strach, choć nikt nie wie, co czeka go w krytycznym momencie... zatem nie rozumiem, po co wyciągałeś sam ten wątek "pogan, którzy drżą przed śmiercią". Strach przed śmiercią nie jest żadną ujmą, nawet dla wierzącego chrześcijanina. Cytuj: Czytałem wypowiedzi neopogan w necie i wielu żywi –delikatnie mówiąc - niechęć do chrześcijaństwa z powodu wybicia pogan z terenów słowiańskich i innych. Poszukaj sobie ich wypowiedzi na ten temat w necie i nie wciskaj mi głupot. Natomiast co do ŚJ to wiedz, że wielokrotnie wjeżdżają na KRK i księży aby wiernych poniżyć i odwieść do ich ‘wspanialej’ wiary. Krytyka historyczna tego, za co była odpowiedzialna ideologia Kościoła, nie jest od razu przejawem otwartej niechęci względem chrześcijaństwa w ogóle, jako religii. Nie wciskam Ci głupot - neopoganie, przynajmniej z nurtów, które są mi znane, przejawiają raczej neutralny stosunek do innych religii. Co do ŚJ, to nie "wjeżdżają" na księży i KrK bardziej, niż Wy na ich ideologię. Przynajmniej ja zauważyłam, że ogólnie o ludziach związanych ze chrześcijaństwem wypowiadają się z szacunkiem - nawet ja, nie-chrześcijanka, nigdy nie byłam w żaden sposób obrażana czy poniżana przez ŚJ. Choć kilku katolików dość ostro dało mi do zrozumienia, że nie akceptuje mojego światopoglądu w żadnym stopniu. Cytuj: Skoro masz takie przekonanie to o czym tu rozmawiać? Czyżbyś naiwnie wierzyla w nieomylnośc i potęgę ludzkiego rozumu? Ależ nie - rozum ludzki i w ogóle człowiek mają w sobie wielki potencjał, ale nie można tu mówić o nieomylności. Tym bardziej w sprawach wiary, objawień, interpretacji i podobnych spraw. Cytuj: Mówienie prawdy w oparciu o fakty nazywasz nietolerancją? Wykazywanie przekrętów nazywasz nietolerancją? Nietolerancją nazywam obraźliwe wypowiadanie się o człowieku tylko dlatego, że wyznaje inną wiarę, opartą na innych zasadach. Mówić o prawdzie należy, ale z wyważeniem i spokojem - jak sądzę. Cytuj: Niedawno trójka satanistów w moim mieście zabiła staruszkę poprzez dlugie jej katowanie. Zrobili to po przemyśleniu calej akcji. Nie wyrażali skruchy. Oni wyrażają siebie poprzez dzialanie. Mam mieć szacunek do nich i akceptować ich ‘wolność’ dzialania? Skoro masz do nich szacunek… Skąd wiadomo, że to sataniści? - czarna bluza, pentagram i powoływanie się na LaVeya nie czynią jeszcze satanisty. Poza tym, wiadomo przecież, że można wyrażać siebie i swoje poglądy - ale bez naruszania prawa i wolności innych ludzi. W rozumieniu: moja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka - do takich ludzi mam szacunek. ŚJ nie naruszają prawa, ich chodzenie po domach może być wnerwiające - tak samo, jak odwiedziny nielubianych akwizytorów - ale nikt nie ma obowiązku ich słuchać, więc nie wiem, czemu nie szanować ich przekonań. Cytuj: Niesamowite. Piszesz to jako etnolog z zamiłowania? Owszem. Przecież w większości proces inkwizycyjny był otoczony aurą współczucia dla biednej, zbłąkanej duszy. Tortury były aktem miłosierdzia bo przyznanie się do winy miało ocalić heretyka przed potępieniem. Tak kochano bliźniego, że nie wahano się go zabić - dla dobra jego duszy. Nie okazywano skazanemu nienawiści - ale współczucie, taką postawę przybierali sędziowie, którzy asystowali przy łamaniu nieszczęśnikowi nóg. Polecam lektury z fragmentami zapisów historycznych podobnych procesów. Cytuj: Weź jednak pod uwagę, że możesz nie rozumieć moich intencji tym bardziej, że nie znasz chrześcijaństwa a zabierasz głos. Rozumiem chrześcijaństwo - kiedyś mocno w nim tkwiłam, nie osądzaj więc moich wiadomości z tego zakresu. Twoje intencje może i są dobre, bo uważasz, że ostrzegasz innych przed złem - jakim są w Twoim pojęciu idee ŚJ. Ale środki, jakimi wyrażasz te intencje, pozostawiają wiele do życzenia. Co do tematu: "Czemu ŚJ trwają w odstępstwie?" - odpowiedziałam na samym początku: "Bo są przekonani, że mają rację. Tak samo, jak katolicy i wyznawcy innych religii". Tak to wygląda obiektywnie. Ty postawiłeś sobie za cel udowodnić, że ŚJ nie mają podstaw do tego, by uważać swoje ideologie za właściwe - ale, jak wspomniałam wcześniej, nie da rady tego zrobić, bo oni mają na to wytłumaczenie. Cytuj: Jakich stereotypów? Skoro stwierdzasz :„Nie studiowałam książek ŚJ w tak dogłębnym stopniu, więc najpierw musiałabym sama przestudiować dany temat, by wypowiedzieć się z czystym sumieniem.” to skąd wiesz, że są to stereotypy? Ale zapewne w dogadywaniu mi oczywiście w sposób Ci właściwy czyli obiektywny masz czyste sumienie… Stereotypy rozpoznaję, ponieważ - jak zaznaczyłam - ze ŚJ mam dobry kontakt. Nie studiowałam natomiast ich pism pod kątem wynajdywania błędów. Co nie zmienia faktu, że bardzo stereotypowo ująłeś na początku tematu ogólną ocenę ŚJ, z góry określając ich jako "sekciarzy" - co jest niezgodne z prawem, bo są oficjalnie zarejestrowanym związkiem. Cytuj: Ja miałem do wyboru stan istnienia taki w jakim Ty jesteś oraz chrześcijaństwo. Kierując się sercem i rozumem wybrałem jednoznacznie chrześcijaństwo. Nie znasz mojego "stanu istnienia" i mojego światopoglądu, a więc nie rozumiem, po co doń nawiązujesz. I nie określam całego światopoglądu KrK jako ograniczonego, na szczęście są też katolicy, którzy z lepszą równowagą radzą sobie z wyrażaniem swoich poglądów. Cytuj: Obrona własnych poglądów przed atakami innych to dla Ciebie zacietrzewienie? Zaiste, przemawia przez Ciebie twój „obiektywizm”… Szkoda, że prawo do obrony poglądów przyznajesz tylko sobie, i robisz to w takiej, a nie innej formie. Cytuj: Oczywiście, że mają podobne cele. Poganie w wielowiekowych tradycjach na całym świecie chcą dobrze żyć na tym świecie i stąd oddają cześć bóstwom aby zyskać ich przychylność, opiekę i dary.Wiąze się to z reinkarnacją, przy czym dzialania w obecnym wcieleniu są wykonywaniem pracy dla dobrego startu w następnym życiu. W prymitywnym pogaństwie bylo i jest zajęcie się wyłącznie tym życiem. Neopoganie rodzimi -z tego co czytałem na ich stronach-próbują odtwarzać stare wierzenia i jednoczyć z naturą. Pogaństwo ma szerokie spektrum działań i wierzeń. Jednak jedną ze wspólnych cech jest oddawanie czci bostwom w celu dobrego życia na tej ziemi, także w następnych wcieleniach. Natomiast ŚJ również oddają cześć Jehowie w celu dobrego życia na tej ziemi w analogiczny sposób jak obecnie z tym, że bez chorób, kłopotów itd. Czy ich cel nie jest tożsamy z celem pogan?
Dziwne, że tak zaznajomiony z kwestiami teologicznymi człowiek nie umie zauważyć różnicy. Pomijając fakt, że nurty neopogańskie - w dużej mierze - nie skupiają się wyłącznie na "tym" życiu, bo przecież istnieje tam wiara w istnienie duszy po śmierci. O które to istnienie też wypada zadbać.
ŚJ nie skupiają się na życiu doczesnym - bo życie w nowym świecie, pod panowaniem Boga, jest u nich tożsame z życiem w pełnej jedności duchowej ze Stwórcą. Nie jest to życie wyłącznie w wymiarze dobrobytu materialnego. Więcej, moja znajoma zawsze wychodzi z założenia, że w tym życiu może mieć pod górkę, może nie zawsze być dobrze - ale pracuje na wieczne zbawienie. Katolicy też zbierają dobre uczynki, bo marzą o zbawieniu, raju, niebie - to analogiczna sytuacja, tylko ŚJ pojmują Królestwo Boże nie tylko w wymiarze duchowym.
|
N sty 25, 2009 15:04 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|