Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 15:28



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 45 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Potop, Kanaan i stosunek Jezusa do pogan 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47
Posty: 1170
Post Potop, Kanaan i stosunek Jezusa do pogan
Rutilius napisał(a):
mazli napisał(a):
Rutilius napisał(a):
Dzięki Tobie zrozumiałem, że wymordowanie tych wszystkich pogan było ze strony Jhvh aktem miłosierdzia.

Piszesz jakbyś to Ty stworzył tamtych ludzi, a Bóg ci ich bezczelnie pozabijał. Ale to nie Ty dajesz życie - Bóg daje życie i może je odebrać kiedy chce. Ty już tak nie możesz.

Ja rozumiem, że Bogom wolno więcej niż ludziom, spokojnie, nie mi to tłumaczyć. Proszę jedynie nie nazywać mordu miłosierdziem a inspiratora mordercy Miłością. Ot i wszystko.

Ale jeszcze raz powtórzę - mord to jak człowiek zabija człowieka. Bóg daje życie i je odbiera otwierając tym samym drogę do życia wiecznego. Ja nie nazywam tego tyranią ani morderstwem, tylko Miłością.


Śr gru 09, 2009 23:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 23, 2008 20:16
Posty: 416
Post Re: Pogaństwo
Uważasz Mojżesza czy Saula za Boga?
Uważasz, że zabijając poganina "otwiera[ się mu ]tym samym drogę do życia wiecznego."? Dobry poganin to martwy poganin?

A może po prostu nie tyle starasz się zrozumieć swego Boga, co wychodzisz od wpojonego Ci aksjomatu, że wszystko, co zrobił czy do czego inspirował działo się z miłości? A spróbowałeś kiedyś choć trochę wzbić się ponad ten jednostronny i zasugerowany Ci punkt widzenia i wysilić się na odrobinkę obiektywizmu, na tyle by nazwać rzeczy po imieniu? Na przykład, czy tą samą miarę zastosujesz do Azteckich Bogów i poświęcaniu im ludzi?

_________________
Niestety - zostałem na tym forum omyłkowo zabanowany i nikt nie potrafi tego cofnąć - dlatego nie odpowiadam na posty.
Jeśli ktoś chce ze mną pogadać niech pyta wujka Google o Rutilius + chrześcijaństwo


Cz gru 10, 2009 0:18
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47
Posty: 1170
Post Re: Pogaństwo
Rutilius napisał(a):
Uważasz Mojżesza czy Saula za Boga?

Oczywiście, że nie. Gdzie padło z mojej strony takowe stwierdzenie?

Rutilius napisał(a):
Uważasz, że zabijając poganina "otwiera[ się mu ]tym samym drogę do życia wiecznego."?

Wiesz, skoro Chrystus umarł dla zbawiania wszystkich ludzi nie przekreślałbym niczego. Kwestię kogo i ewentualnie za co wynagrodzi lub potępi Bóg zostawiam Jemu.

Rutilius napisał(a):
Dobry poganin to martwy poganin?

Osobiście nie optuję za opcją eliminacji innych wyznań niż moje. Wiedz też iż Jezus przyszedł także do pogan.

Rutilius napisał(a):
A może po prostu nie tyle starasz się zrozumieć swego Boga, co wychodzisz od wpojonego Ci aksjomatu, że wszystko, co zrobił czy do czego inspirował działo się z miłości?

Zależy jak traktować miłość. Na pewno nie polega ona na tym, iż Bóg nie pozwala człowiekowi ponieść konsekwencji swych czynów usyłając ziemskie życie różami. Dla mnie miłość Boga polega na tym, iż w ogóle podjął się stworzenia ludzi i dania im szansy życia wiecznego.

Rutilius napisał(a):
Na przykład, czy tą samą miarę zastosujesz do Azteckich Bogów i poświęcaniu im ludzi?

Nie będę się ustosunkowywał się do wiary i bogów których nie znam i w których nie wierzę.


Cz gru 10, 2009 1:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 23, 2008 20:16
Posty: 416
Post Re: Pogaństwo
mazli napisał(a):
Rutilius napisał(a):
Uważasz Mojżesza czy Saula za Boga?

Oczywiście, że nie. Gdzie padło z mojej strony takowe stwierdzenie?

Gdy napisałem, że Bóg inspirował Mojższa i Saula do masowych mordów, zacząłeś pisać o miłości. Rozumiem, że jak Bóg odbiera życie, to jest wg Ciebie w porządku, ale w tym wypadku nie uczynił tego osobiście, jak "za czasów potopu". Hmmm może faktycznie się pogubiłem, ale gdy nadal piszesz o miłości a nie o mordzie, to wynikałoby z tego, że przypisujesz dwóm wspomnianym jegomościom przywileje boskie. To jak to jest, to, co oni zrobili było, czy nie było mordowaniem?
mazli napisał(a):
Rutilius napisał(a):
Uważasz, że zabijając poganina "otwiera[ się mu ]tym samym drogę do życia wiecznego."?

Wiesz, skoro Chrystus umarł dla zbawiania wszystkich ludzi nie przekreślałbym niczego. Kwestię kogo i ewentualnie za co wynagrodzi lub potępi Bóg zostawiam Jemu.
Ale czy Mojżesz albo Saul, mordując pogan otwierali im czy nie drogę do zbawienia? Przecież poganie zapewne umierali w jeszcze większym zaparciu się Jehowy (trudno w takim momencie odczuwać skruchę w stosunku do siepaczy obcego Boga). Na czym by zatem polegała owa miłość w tym konkretnym wypadku? Czy tak jak w przypadku palenia czarownic - zabijamy ciało, aby więcej już nie grzeszyło, a dusze odsyłamy do Boga (wiedząc na jaki los - nie wymiguj się, ze nie wiadomo, bo ci co mordowali dokładnie wiedzieli, byli przekonani, iż osoba zmarła w stanie grzechu ciężkiego kończy na diabelskim ruszcie)?
mazli napisał(a):
Rutilius napisał(a):
A może po prostu nie tyle starasz się zrozumieć swego Boga, co wychodzisz od wpojonego Ci aksjomatu, że wszystko, co zrobił czy do czego inspirował działo się z miłości?

Zależy jak traktować miłość. Na pewno nie polega ona na tym, iż Bóg nie pozwala człowiekowi ponieść konsekwencji swych czynów usyłając ziemskie życie różami. Dla mnie miłość Boga polega na tym, iż w ogóle podjął się stworzenia ludzi i dania im szansy życia wiecznego.
Ależ my nie o tym mówimy. Widzisz, gdybyś z dystansu poczytał sobie ST, zobaczyłbyś, że Jahve dbał wyłącznie o interes Izraela (a i to nie zawsze skutecznie) a inne ludy miał nie tylko w braku poważania, ale często w zwyczajnej nienawiści. Stąd twierdzenia o jego rzekomo uniwersalnym statusie są dla mnie zwykłą uzurpacją. Wartą śmiechu. Zresztą nawet Jezusowi czasem się wymknie coś podobnego np. gdy nazwie Syrofenicjan psami.

_________________
Niestety - zostałem na tym forum omyłkowo zabanowany i nikt nie potrafi tego cofnąć - dlatego nie odpowiadam na posty.
Jeśli ktoś chce ze mną pogadać niech pyta wujka Google o Rutilius + chrześcijaństwo


Cz gru 10, 2009 1:26
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47
Posty: 1170
Post Re: Pogaństwo
Rutilius napisał(a):
mazli napisał(a):
Rutilius napisał(a):
Uważasz Mojżesza czy Saula za Boga?

Oczywiście, że nie. Gdzie padło z mojej strony takowe stwierdzenie?

Gdy napisałem, że Bóg inspirował Mojższa i Saula do masowych mordów, zacząłeś pisać o miłości. Rozumiem, że jak Bóg odbiera życie, to jest wg Ciebie w porządku, ale w tym wypadku nie uczynił tego osobiście, jak "za czasów potopu".

Potop to opowiadanie, jednak samo zdarzenie nie miało miejsca. Przesłaniem owego opowiadania jest fakt, iż Bóg nigdy nie zapomina o sprawiedliwych. Natomiast jak słusznie zauważyłeś Mojżesz działał z polecenia Boga. Wykonał owe polecenie podobnie jak Jezus, który dobrowolnie oddał się w ręce katów. Który z nich jest gorszy? Żaden, gdyż wykonywali wolę Boga.

Rutilius napisał(a):
Hmmm może faktycznie się pogubiłem, ale gdy nadal piszesz o miłości a nie o mordzie, to wynikałoby z tego, że przypisujesz dwóm wspomnianym jegomościom przywileje boskie. To jak to jest, to, co oni zrobili było, czy nie było mordowaniem?

Oni zamordowali. Tym samym Bóg wezwał zamordowanych do siebie. A co z nimi zrobi i jak ich osądzi - na prawdę nie jestem w stanie odpowiadać za Boga. Zarówno w czasach ST, jak i teraz ludzie giną z różnych powodów. Cóż to za różnica - zginęli z ręki Izraelitów - zginęli z powodu choroby - zginęli śmiercią naturalną?

Rutilius napisał(a):
mazli napisał(a):
Rutilius napisał(a):
Uważasz, że zabijając poganina "otwiera[ się mu ]tym samym drogę do życia wiecznego."?

Wiesz, skoro Chrystus umarł dla zbawiania wszystkich ludzi nie przekreślałbym niczego. Kwestię kogo i ewentualnie za co wynagrodzi lub potępi Bóg zostawiam Jemu.
Ale czy Mojżesz albo Saul, mordując pogan otwierali im czy nie drogę do zbawienia? Przecież poganie zapewne umierali w jeszcze większym zaparciu się Jehowy (trudno w takim momencie odczuwać skruchę w stosunku do siepaczy obcego Boga). Na czym by zatem polegała owa miłość w tym konkretnym wypadku?

Może na tym, iż poganie nie grzeszyli więcej, i więcej, i więcej. A gdyby Bóg zechciał, aby zakończyli swe ziemskie życie przez chorobę? Cóż to za różnica - zginęli z ręki Izraelitów - zginęli z powodu choroby - zginęli śmiercią naturalną? Tak czy siak jak się uprzemy, to powiemy że Bóg jest zły bo człowiek się rodzi i umiera. :|

mazli napisał(a):
Czy tak jak w przypadku palenia czarownic - zabijamy ciało, aby więcej już nie grzeszyło, a dusze odsyłamy do Boga (wiedząc na jaki los - nie wymiguj się, ze nie wiadomo, bo ci co mordowali dokładnie wiedzieli, byli przekonani, iż osoba zmarła w stanie grzechu ciężkiego kończy na diabelskim ruszcie)?

Akurat palenie czarownic to był pomysł człowieka, a nie Boga. Kiedy Bóg nakazał ludziom palenia czarownic? Jakiś fragment z NT albo przynajmniej jakiegoś objawienia możesz podać?

Rutilius napisał(a):
Widzisz, gdybyś z dystansu poczytał sobie ST, zobaczyłbyś, że Jahve dbał wyłącznie o interes Izraela (a i to nie zawsze skutecznie) a inne ludy miał nie tylko w braku poważania, ale często w zwyczajnej nienawiści.

Tak to wygląda ze strony Izraelitów. Jednak zostali wybrani tylko i wyłącznie z tego powodu, że właśnie z ich narodu miał pochodzić Zbawiciel. Bóg był często też krytyczny wobec samych Izrealitów - wystawiał ich wiarę na ciężkie próby. Ich dzieje nie były zresztą usłane różami. Cierpieli wrogowie Izraela, ale i sam Izrael też cierpiał niedolę i niewolę. Dlatego nie zgodzę się, że Bóg dbał tylko o Izrael i ścielił mu czerwony dywan pod nogami, a resztę traktował źle.

Rutilius napisał(a):
Stąd twierdzenia o jego rzekomo uniwersalnym statusie są dla mnie zwykłą uzurpacją. Wartą śmiechu.

Ludzie się rodzą i umierają. Bóg daje życie i je odbiera. Rzeczywiście Bóg przeprowadza rewolucje co tydzień. :o


Rutilius napisał(a):
Zresztą nawet Jezusowi czasem się wymknie coś podobnego np. gdy nazwie Syrofenicjan psami.

Nie lubię tej taktyki - wybieramy jedno zdanie i robimy sensacje. Szkoda że zapomniałeś dodać, iż okruchy ze stołu panów trafiają do psów. Jezus uzdrawia dziecko owej kobiety dzięki jej wierze - pokazuje iż zbawienie może dotyczyć również pogan. Ale po co o tym wspominać :o


Cz gru 10, 2009 2:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 23, 2008 20:16
Posty: 416
Post Re: Pogaństwo
mazli napisał(a):
Potop to opowiadanie, jednak samo zdarzenie nie miało miejsca. Przesłaniem owego opowiadania jest fakt, iż Bóg nigdy nie zapomina o sprawiedliwych.

przeciwnie, zdarzenie to miało miejsce wielokrotnie w różnych miejscach (ostatnio kilka lat temu (w tym sensie, że stale mamy do czynienia z masową śmiercią spowodowaną wypadkami naturalnymi, którą niektórzy przypisują Bogu)). Przeciwnie, przesłaniem tego opowiadania jest fakt, że Bóg nigdy nie zapomina o niesprawiedliwych :D
mazli napisał(a):
Natomiast jak słusznie zauważyłeś Mojżesz działał z polecenia Boga. Wykonał owe polecenie podobnie jak Jezus, który dobrowolnie oddał się w ręce katów. Który z nich jest gorszy? Żaden, gdyż wykonywali wolę Boga.
Ściśle rzecz biorąc - Mojżesz mówił, że działał z polecenia Boga, nie ma fragmentu, gdzie Bóg przekazuje mu polecenie. Fakt wydania takiego polecenia mnie osobiście skłoniłby do zastanowienia, czy aby nie zmienić Boga na innego. A Ty, posłuchałbyś takiego "objawienia"? Stanąłbyś z mieczem przeciwko swemu ojcu i siostrze, wyrżnąłbyś sąsiadów? I tu napotykamy na fundamentalny problem z monoteizmem. To nie jest tak, że tylko nieliczni monoteiści chorują na fanatyzm - jak widać fanatyzm leży u korzeni tej religii.
mazli napisał(a):
Cóż to za różnica - zginęli z ręki Izraelitów - zginęli z powodu choroby - zginęli śmiercią naturalną?
Dla Boga pewnie żadna, dla tych ludzi i dla społeczeństwa dość istotna. Skoro Bóg mógł zesłać na nich chorobę, dlaczego nakazuje ludziom morderswo? Skoro ludzie giną tak czy inaczej, dlaczego Bóg i prawa ludzkie zakazują morderstw? W takim razie współczucie ofiarom w ogóle nie ma sensu - Bóg ich powołał. Nie dostregasz, jak nieludzka to doktryna?
mazli napisał(a):
Akurat palenie czarownic to był pomysł człowieka, a nie Boga. Kiedy Bóg nakazał ludziom palenia czarownic? Jakiś fragment z NT albo przynajmniej jakiegoś objawienia możesz podać?
A dlaczego nie ST? Czy nagle przestał być czytany w świątyniach chrześcijan? Wiem, że wybierają sobie z niego to, co wygodne, akurat wtedy wygodne było to (wj 22,18), kiedy indziej, co innego. Zresztą zapominasz, że przynajmniej jeden człowiek ma przywilej powiedzieć "Bóg tak chce" (ale to było akurat w przypadku krucjat, nie czarownic). Jak odróżniasz, co w kościele dzieje się za sprawą człowieka, a co za sprawą przenikającego kościół Ducha św.? To przecież też nauczanie tego kościoła.
mazli napisał(a):
Tak to wygląda ze strony Izraelitów. Jednak zostali wybrani tylko i wyłącznie z tego powodu, że właśnie z ich narodu miał pochodzić Zbawiciel. Bóg był często też krytyczny wobec samych Izrealitów - wystawiał ich wiarę na ciężkie próby. Ich dzieje nie były zresztą usłane różami. Cierpieli wrogowie Izraela, ale i sam Izrael też cierpiał niedolę i niewolę. Dlatego nie zgodzę się, że Bóg dbał tylko o Izrael i ścielił mu czerwony dywan pod nogami, a resztę traktował źle.
Nie pisałem, że ścielił mu czerwony dywan, te całe niedole były - jak doskonale wiesz - właśnie przejawem troski, nazywa się to boską pedagogią. A czy możesz wskazać parę fragmentów, gdzie (po Mojższeszu) wykazuje troskę o inne narody? Przeciwnie, stale powtarza się (niespełniona do dziś) obietnica, że inne narody będą podnóżkiem stóp Izraela, zostaną sprowadzone do roli jego niewolników i będą musiały czcić jego Boga.
Pomysł, że wychowanie Izraela miało słyżyć przygotowaniu Mesjasza jest w najwyższym stopniu naciągany: przecież według NT Izrael odrzucił Jezusa, więc co, Bóg okazał się złym pedagogiem? Równie dobrze Zbawiciel mógł sie urodzić Grekiem. Jakaż to korzyść niby wyniknęła z urodzenia się Żydem, skoro i tak NT spisywany był dla Greków po grecku? Musiał zostać ukrzyżowany? Przecież to nie żydzi przybili go do krzyża. Mógł być ukrzyżowany jak niewolnicy Spartacusa i wielu, wielu innych.
Jest to zwykłe naciąganie i szukanie wytłumaczeń post factum.

_________________
Niestety - zostałem na tym forum omyłkowo zabanowany i nikt nie potrafi tego cofnąć - dlatego nie odpowiadam na posty.
Jeśli ktoś chce ze mną pogadać niech pyta wujka Google o Rutilius + chrześcijaństwo


Cz gru 10, 2009 10:52
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 17:38
Posty: 291
Post Re: Pogaństwo
Tamhir napisał(a):
Przecież istnieje jedna droga do Zbawienia duszy, o czym rozmawiamy?


O tym ze dla czesci tzw, zbawienie, nie jest im do niczego potrzebne?

Cytuj:
To co mówię to nie moje przekonanie, to dogmat wiary katolickiej - poza Kościołem nie ma Zbawienia


Czemu mialbym kierowac sie dogmatami obcej religii?

=====================

mazli napisał(a):
Piszesz jakbyś to Ty stworzył tamtych ludzi, a Bóg ci ich bezczelnie pozabijał. Ale to nie Ty dajesz życie - Bóg daje życie i może je odebrać kiedy chce. Ty już tak nie możesz./quote]

...No, wlasnie zasadniczo kwesta jest ktory Bog...

Cytuj:
To sprawiedliwość - ja dałem Ci zbawienie - a ty je odrzuciłeś. Człowiek sam wybiera i ponosi konsekwencje.


Nie - on wybral rozwiazanie, ktore stworzyli mu rodzimi, etniczni Bogowie... :) Wybral i poniesie tego konsekwencje... ;D

====================

Johnny99 napisał(a):
Bynajmniej, skoro Twoi bogowie nie zamierzają mnie przekonać o swoim istnieniu, to obcinam sobie ich Brzytwą Ockhama, i zostaję przy Jednym Bogu, bo zupełnie mi on wystarcza.


Wolnosc wiary gwarantuje ci chocby Konstytucja RP...

--------------

Cytuj:
Nie spełniasz, ponieważ nie wiadomo zupełnie dlaczego twój Absolut jest "bezosobowy". Możesz mi powiedzieć, jaki masz powód do uznawania Absolutu za "bezosobowy" ?


Prosze: http://religie.wiara.pl/index.php?grupa=6&cr=0&kolej=0&art=1253795043&dzi=1035559640&katg= (pelniejsza wresja arto do wyszukania w sieci).

==================

thoren napisał(a):
Bo ciekawi mnie czy we współczesnym pogaństwie są stosowane praktyki religijne.


Są...

==================

mazli napisał(a):
Bóg daje życie i je odbiera otwierając tym samym drogę do życia wiecznego. Ja nie nazywam tego tyranią ani morderstwem, tylko Miłością.


Albo wiecznych cierpien w potepieniu...

_________________
Świętowit widzi więcej bo ma cztery twarze... Obrazek


Cz gru 10, 2009 11:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Pogaństwo
Rutilius napisał(a):
jeśli to nie jest dowód ontologiczny to przyjęcie tego jako odpowiedź na moje pytanie wymaga przyjęcia dowodu ontologicznego - lepiej?


O czym Ty mówisz ? Najpierw ustaliliśmy ( jak się zdawało ), że kwestię istnienia Boga pomijamy ( w końcu TEGO właśnie pominięcia tyczyło się Twoje pytanie ), a potem twierdzisz, że to "wymaga" przyjęcia dowodu ontologicznego. Przecież wręcz przeciwnie - to wymaga całkowitego abstrahowania od jakichkolwiek dowodów, co więcej, o to właśnie szedł spór.

Cytuj:
Zakładasz, nie wiem na jakiej podstawie, że osobowość -rzecz bardzo ludzka - jest najwyższą możliwą formą bytu.


Kto ci powiedział, że osobowość to "rzecz bardzo ludzka" ? Równie dobrze może być odwrotnie - jest to "rzecz bardzo boska", a jedynie w zredukowanej ( na przykład: ujednostkowionej ) formie została udzielona człowiekowi. A założenie czynię na podstawie całokształtu doświadczenia - moim najbardziej podstawowym doświadczeniem życiowym, przenikającym wszystkie inne doświadczenia, jest wyższość bycia osobowego nad nieosobowym.

Cytuj:
To byt wyższy już pod pojęcie osoby nie podpada, bo zakłada właściwości, które nie mieszczą się w ograniczeniach pojęcia osoby.


Nie, to Ty zakładasz, że pojęcie osoby ma jakieś ograniczenia, tymczasem ( konsekwentnie ) pojęcie "bezosobowy" już takich ograniczeń nie ma. Jest dokładnie odwrotnie i żeby się o tym przekonać, wystarczy odpowiedzieć sobie na pytanie, kto jest bardziej ograniczony: ja czy np. bezosobowy kamień. Właściwie już ludzka osoba jednostkowa jest nieograniczona, w tym sensie, że jest otwarta na nieskończoność - ponieważ jest wolna. Oczywiście, wolność osoby to przedmiot wiary a nie wiedzy, i udowodnić się jej nie da, ale jeżeli nie wierzy się w wolność osoby, to rozróżnienie między osobowym a nieosobowym, a już zwłaszcza ich wartościowanie, przestaje mieć sens.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Cz gru 10, 2009 11:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 23, 2008 20:16
Posty: 416
Post Re: Pogaństwo
Johnny99 napisał(a):
O czym Ty mówisz ? Najpierw ustaliliśmy ( jak się zdawało ), że kwestię istnienia Boga pomijamy ( w końcu TEGO właśnie pominięcia tyczyło się Twoje pytanie ), a potem twierdzisz, że to "wymaga" przyjęcia dowodu ontologicznego. Przecież wręcz przeciwnie - to wymaga całkowitego abstrahowania od jakichkolwiek dowodów, co więcej, o to właśnie szedł spór.
Mylisz się, pytałem od podstawy etycznej rzekomo powinności wiary w Boga, zwłaszcza niezależnie od jego istnienia, a ty wskazujesz na właściwości tego Boga. To nie jest odpowiedź.
Johnny99 napisał(a):
Kto ci powiedział, że osobowość to "rzecz bardzo ludzka" ? Równie dobrze może być odwrotnie - jest to "rzecz bardzo boska", a jedynie w zredukowanej ( na przykład: ujednostkowionej ) formie została udzielona człowiekowi. A założenie czynię na podstawie całokształtu doświadczenia - moim najbardziej podstawowym doświadczeniem życiowym, przenikającym wszystkie inne doświadczenia, jest wyższość bycia osobowego nad nieosobowym.
moim najbardziej podstawowym doświadczeniem życiowym, jest że wspólnota osób jest czymś wyższym niż osoby.
Johnny99 napisał(a):
Nie, to Ty zakładasz, że pojęcie osoby ma jakieś ograniczenia, tymczasem ( konsekwentnie ) pojęcie "bezosobowy" już takich ograniczeń nie ma. Jest dokładnie odwrotnie i żeby się o tym przekonać, wystarczy odpowiedzieć sobie na pytanie, kto jest bardziej ograniczony: ja czy np. bezosobowy kamień. Właściwie już ludzka osoba jednostkowa jest nieograniczona, w tym sensie, że jest otwarta na nieskończoność - ponieważ jest wolna. Oczywiście, wolność osoby to przedmiot wiary a nie wiedzy, i udowodnić się jej nie da, ale jeżeli nie wierzy się w wolność osoby, to rozróżnienie między osobowym a nieosobowym, a już zwłaszcza ich wartościowanie, przestaje mieć sens.

Sprowadzasz bezosobowy do "podosobowy", a nawet "nieorganiczny". Nad kamieniem jest też życie (np. roślina). Dla mnie bezosobowy to też nadosobowy. Osobowość ma ograniczenia, chociażby to, że funkcjonuje w wymiarze czasu i ograniczonej przestrzeni - masz inne doświadczenia? Osobowość jest zmienna, jej rozwój wymaga odpowiednich bodźców z zewnątrz - nie jest samowystarczalna (masz inne doświadczenia bycia osobą?) itd.
{do ew. odpowiedzi ustosunkuję się wieczorem, przechodzę na dłużej offline}

_________________
Niestety - zostałem na tym forum omyłkowo zabanowany i nikt nie potrafi tego cofnąć - dlatego nie odpowiadam na posty.
Jeśli ktoś chce ze mną pogadać niech pyta wujka Google o Rutilius + chrześcijaństwo


Cz gru 10, 2009 12:02
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47
Posty: 1170
Post Re: Pogaństwo
Rutilius napisał(a):
mazli napisał(a):
Potop to opowiadanie, jednak samo zdarzenie nie miało miejsca. Przesłaniem owego opowiadania jest fakt, iż Bóg nigdy nie zapomina o sprawiedliwych.

przeciwnie, zdarzenie to miało miejsce wielokrotnie w różnych miejscach (ostatnio kilka lat temu (w tym sensie, że stale mamy do czynienia z masową śmiercią spowodowaną wypadkami naturalnymi, którą niektórzy przypisują Bogu)). Przeciwnie, przesłaniem tego opowiadania jest fakt, że Bóg nigdy nie zapomina o niesprawiedliwych :D

A mi się wydaje, że Bóg nie zapomina o nikim, każdy umrze.

Rutilius napisał(a):
mazli napisał(a):
Natomiast jak słusznie zauważyłeś Mojżesz działał z polecenia Boga. Wykonał owe polecenie podobnie jak Jezus, który dobrowolnie oddał się w ręce katów. Który z nich jest gorszy? Żaden, gdyż wykonywali wolę Boga.
Ściśle rzecz biorąc - Mojżesz mówił, że działał z polecenia Boga, nie ma fragmentu, gdzie Bóg przekazuje mu polecenie. Fakt wydania takiego polecenia mnie osobiście skłoniłby do zastanowienia, czy aby nie zmienić Boga na innego. A Ty, posłuchałbyś takiego "objawienia"? Stanąłbyś z mieczem przeciwko swemu ojcu i siostrze, wyrżnąłbyś sąsiadów? I tu napotykamy na fundamentalny problem z monoteizmem. To nie jest tak, że tylko nieliczni monoteiści chorują na fanatyzm - jak widać fanatyzm leży u korzeni tej religii.


"Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy. Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je. a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. "

Bóg jest wymagający. Mówi to otwarcie. Czy byłbym w stanie zabić najbliższych? Pewnie nie. Na szczęście dobry Bóg nie wymaga ode mnie takich czynów. Zresztą nawet w ST nie kazał zabijać braci, chyba że chodziło o złamanie prawa - wtedy interweniował sam, lub decydował Mojżesz.

Rutilius napisał(a):
mazli napisał(a):
Cóż to za różnica - zginęli z ręki Izraelitów - zginęli z powodu choroby - zginęli śmiercią naturalną?
Dla Boga pewnie żadna, dla tych ludzi i dla społeczeństwa dość istotna.

Biorąc pod uwagę, iż nie wierzy się w życie wieczne, to faktycznie jest to różnica. Ale jeśli wierzy się w zmartwychwstanie to już długość ziemskiego życia ma minimalne, o ile w ogóle jakieś znaczenie.

Rutilius napisał(a):
Skoro Bóg mógł zesłać na nich chorobę, dlaczego nakazuje ludziom morderswo?

Gdyby zapanowała choroba powiedziałbyś, że długo cierpieli przed śmiercią a zły Bóg z rozkoszą patrzył na ich długie cierpienie. Dlaczego morderstwo? W tamtych czasach toczone były walki. Jeśli nie zaatakujesz swego sąsiada, to on przegrupuje siły i zmiecie twoje plemię z powierzchni ziemi. To jak, czekasz i dajesz się zabić, czy walczysz?

Rutilius napisał(a):
Skoro ludzie giną tak czy inaczej, dlaczego Bóg i prawa ludzkie zakazują morderstw? W takim razie współczucie ofiarom w ogóle nie ma sensu - Bóg ich powołał. Nie dostregasz, jak nieludzka to doktryna?
[/quote]
Współczuć można, ale bliskim. Bóg zakończył ziemskie życie i wezwał kogoś do życia wiecznego - tragedia dla ludzi - szczęście dla zmarłego. Nic już go nie boli, nie ma już problemów i stoi przed obliczem boga. Jeżeli chodzi o morderstwa: czekasz i dajesz się zabić, czy walczysz? W tamtych czasach aby żyć nie należało zarabiać kasy, tylko walczyć o przetrwanie. Dlaczego Bóg zakazuje mordowania? Gdyż człowiek nie daje życia, więc nie powinien go pozbawiać bliźniego.

Rutilius napisał(a):
mazli napisał(a):
Akurat palenie czarownic to był pomysł człowieka, a nie Boga. Kiedy Bóg nakazał ludziom palenia czarownic? Jakiś fragment z NT albo przynajmniej jakiegoś objawienia możesz podać?
A dlaczego nie ST? Czy nagle przestał być czytany w świątyniach chrześcijan?

No to poproszę fragment ST, gdzie Bóg nakazał palić czarownice na stosie.

Rutilius napisał(a):
Zresztą zapominasz, że przynajmniej jeden człowiek ma przywilej powiedzieć "Bóg tak chce" (ale to było akurat w przypadku krucjat, nie czarownic). Jak odróżniasz, co w kościele dzieje się za sprawą człowieka, a co za sprawą przenikającego kościół Ducha św.? To przecież też nauczanie tego kościoła.

No jak ktoś łamie przykazanie miłości bliźniego dane nam przez Jezusa, to wtedy nie potrzebuję rozmyślań tylko wiem, że czyni złe rzeczy. A że w Kościele dzieją się też złe rzeczy to wiem, aż takim fanatykiem to nie jestem. :D

Rutilius napisał(a):
mazli napisał(a):
Tak to wygląda ze strony Izraelitów. Jednak zostali wybrani tylko i wyłącznie z tego powodu, że właśnie z ich narodu miał pochodzić Zbawiciel. Bóg był często też krytyczny wobec samych Izraelitów - wystawiał ich wiarę na ciężkie próby. Ich dzieje nie były zresztą usłane różami. Cierpieli wrogowie Izraela, ale i sam Izrael też cierpiał niedolę i niewolę. Dlatego nie zgodzę się, że Bóg dbał tylko o Izrael i ścielił mu czerwony dywan pod nogami, a resztę traktował źle.
Nie pisałem, że ścielił mu czerwony dywan, te całe niedole były - jak doskonale wiesz - właśnie przejawem troski, nazywa się to boską pedagogią. A czy możesz wskazać parę fragmentów, gdzie (po Mojższeszu) wykazuje troskę o inne narody?

" A oto kobieta kananejska, wyszedłszy z tamtych okolic, wołała: «Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Moja córka jest ciężko dręczona przez złego ducha». Lecz On nie odezwał się do niej ani słowem. Na to podeszli Jego uczniowie i prosili Go: «Odpraw ją, bo krzyczy za nami!» Lecz On odpowiedział: «Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela». A ona przyszła, upadła przed Nim i prosiła: «Panie, dopomóż mi!» On jednak odparł: «Niedobrze jest zabrać chleb dzieciom a rzucić psom». A ona odrzekła: «Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą z okruszyn, które spadają ze stołów ich panów». Wtedy Jezus jej odpowiedział: «O niewiasto wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak chcesz!» Od tej chwili jej córka była zdrowa." (J 15, 22-28)
Proszę bardzo - Jezus pomaga pogance. :D

Rutilius napisał(a):
Pomysł, że wychowanie Izraela miało słyżyć przygotowaniu Mesjasza jest w najwyższym stopniu naciągany: przecież według NT Izrael odrzucił Jezusa, więc co, Bóg okazał się złym pedagogiem?

I co z tego, że odrzucił (zresztą nie wszyscy)? Jezus pochodził z narodu Izraelitów? Tak. A że Izraelicie byli ludem o "twardym karku", to już problem samych Izraelitów.

Rutilius napisał(a):
Równie dobrze Zbawiciel mógł sie urodzić Grekiem.

Mógł się urodzić Polakiem...

Rutilius napisał(a):
Jakaż to korzyść niby wyniknęła z urodzenia się Żydem, skoro i tak NT spisywany był dla Greków po grecku?

To Bóg stając się człowiekiem musiał szukać korzyści? NT był też pisany do Żydów i Rzymian.

Rutilius napisał(a):
Musiał zostać ukrzyżowany?

Mógł zginąć inną śmiercią. Nie rozumiem jakie to ma znaczenie?

Rutilius napisał(a):
Przecież to nie żydzi przybili go do krzyża.

Ale to żydowski Sanhedryn zadbał o to, aby został skazany na śmierć.

Rutilius napisał(a):
Mógł być ukrzyżowany jak niewolnicy Spartacusa i wielu, wielu innych.

Oczywiści, że mógł. Tylko co by to zmieniło?


Cz gru 10, 2009 13:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Pogaństwo
Cytuj:
To nie jest odpowiedź.


Jak to nie ? A jakiej odpowiedzi oczekujesz ?

Cytuj:
jest że wspólnota osób jest czymś wyższym niż osoby.


Co to jest "wspólnota osób" ?

Cytuj:
Dla mnie bezosobowy to też nadosobowy.


Przecież to sprzeczność. Wspólnota osób to nie "brak osób", tylko więcej osób - więc bez sensu jest mówienie w jej przypadku o czymś "bezosobowym".

Cytuj:
Osobowość ma ograniczenia


Osobowość CZŁOWIEKA ma ograniczenia, i to właśnie napisałem. Osobowość zwierzęcia ma tych ograniczeń jeszcze więcej. A bezosobowość jest ograniczona całkowicie.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Cz gru 10, 2009 14:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 23, 2008 20:16
Posty: 416
Post Re: Pogaństwo
mazli napisał(a):
"Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy. Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je. a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. "

Gdyby ktoś miał wątpliwości, dlaczego Rzymianie zwalczali chrześcijaństwo jako niebezpieczną sektę, po tym fragmencie powinno być jasne. Co ważne, Jezus dotrzymał słowa. Faktycznie w ramach samego chrześcijaństwa od początku było coraz więcej podziałów. Śmieszne, że ciś zrzuca sie to na słabość chrześcijan - z tego fragmentu widać, że taka jest jego natura.

mazli napisał(a):
Biorąc pod uwagę, iż nie wierzy się w życie wieczne, to faktycznie jest to różnica. Ale jeśli wierzy się w zmartwychwstanie to już długość ziemskiego życia ma minimalne, o ile w ogóle jakieś znaczenie.
Mam nadzieję, że nigdy nie będę żył w państwie, w której chrześcijaństwo dyktuje reguły.
mazli napisał(a):
No to poproszę fragment ST, gdzie Bóg nakazał palić czarownice na stosie.
Stos, to twórcza akulturacja. W Izraleu nie było za dużo lasów, sporo kamieni więc "Nie pozwolisz żyć czarownicy" rozumiano jako ukamieniuj ją. W Europie odwrotnie. Czy metoda dużo zmienia?
mazli napisał(a):
" A oto kobieta kananejska, wyszedłszy z tamtych okolic, wołała: «Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Moja córka jest ciężko dręczona przez złego ducha». Lecz On nie odezwał się do niej ani słowem. Na to podeszli Jego uczniowie i prosili Go: «Odpraw ją, bo krzyczy za nami!» Lecz On odpowiedział: «Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela». A ona przyszła, upadła przed Nim i prosiła: «Panie, dopomóż mi!» On jednak odparł: «Niedobrze jest zabrać chleb dzieciom a rzucić psom». A ona odrzekła: «Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą z okruszyn, które spadają ze stołów ich panów». Wtedy Jezus jej odpowiedział: «O niewiasto wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak chcesz!» Od tej chwili jej córka była zdrowa." (J 15, 22-28)
Proszę bardzo - Jezus pomaga pogance. :D
Rozbrajasz mnie, przecież do tego fragmentu się odwoływałem! I czyż nie przemawia od początku w postawie Jezusa właśnie pogarda do pogan? Najpierw ostentacyjnie nie zwraca na nią uwagi, potem: "tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela", potem z łaski jej pomaga nazywają ją przy okazji psem!

___________


Johnny99 napisał(a):
Cytuj:
To nie jest odpowiedź.

Jak to nie ? A jakiej odpowiedzi oczekujesz ?
Jeśli twierdzisz, że mam etyczny obowiązek wierzenia w Boga niezależnie od tego czy istnieje, a na argument masz tylko to, że jest on wspaniały, to to nie ma nic wspólnego z etyką, to co najwyżej średnich lotów teologia moralna.
Johnny99 napisał(a):
Cytuj:
jest że wspólnota osób jest czymś wyższym niż osoby.

Co to jest "wspólnota osób" ?
Cytuj:
Dla mnie bezosobowy to też nadosobowy.

Przecież to sprzeczność. Wspólnota osób to nie "brak osób", tylko więcej osób - więc bez sensu jest mówienie w jej przypadku o czymś "bezosobowym".
Fakt, przyłapałeś mnie na przejęzyczeniu, z któreo juz się poprawiłem mówiąc o nadosobowym. Wspólnota nie jest tylko wielością osób, to nie wspólnota, ale zbiegowisko. Wspólnota to sieć złożonych relacji między osobami, która to sieć nie ma właściwości osobowych.
Ab ovo:
atomy mają swoje właściwości
atomy łączą się w związki chemiczne, które mają włąściwości, jakich nie da sie wywieść z właściwości atomów
związki chemiczne łączą się w struktury organiczne, które posiadają właściwości, jakich nie da się wywieść z właściwości związków chemicznych.
niektóre struktury organiczne, jako jeden z przejawów swego istnieja wytwarzamy to, co umownie nazywamy osobowością (nie wdając się w oftopowy spór o to gdzie się zaczyna osobowość)
osobowości łączą się w struktury, które posiadają właściwości nie wyprowadzalne z właściwości osób (społeczeństwo, rodzina, kultura).
Kosmos= to struktura, na którą składają się : atomy+ zw. chemiczne+organizmy+osobowości+struktury społeczne+Bogowie. Jeśli coś byłbym skłonny nazwać Absolutem, to właśnie taką strukturą.
Mam nadzieję, że pomogłem Ci zrozumieć mój punkt widzenia.

_________________
Niestety - zostałem na tym forum omyłkowo zabanowany i nikt nie potrafi tego cofnąć - dlatego nie odpowiadam na posty.
Jeśli ktoś chce ze mną pogadać niech pyta wujka Google o Rutilius + chrześcijaństwo


Cz gru 10, 2009 22:28
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47
Posty: 1170
Post Re: Pogaństwo
Rutilius napisał(a):
mazli napisał(a):
"Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy. Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je. a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. "

Gdyby ktoś miał wątpliwości, dlaczego Rzymianie zwalczali chrześcijaństwo jako niebezpieczną sektę, po tym fragmencie powinno być jasne. Co ważne, Jezus dotrzymał słowa. Faktycznie w ramach samego chrześcijaństwa od początku było coraz więcej podziałów. Śmieszne, że ciś zrzuca sie to na słabość chrześcijan - z tego fragmentu widać, że taka jest jego natura.

Jezus podzieli ojca poganina z synem chrześcijaninem - taki jest wymiar tych słów. Podziały przyszły, gdyż nie wszyscy opowiedzieli się za Jezusem i Jego Ewangelią. Przywiązanie do ludzi może nawet przesłaniać Boga. Chrystus nakazuje w tym fragmencie dbać bardziej o Sprawy Boskie, niż ludzkie. Jeśli uprzesz się i na siłę zaprezentujesz interpretację owego fragmentu jako wytyczne militarne - okrzykniesz chrześcijan wojownikami niszczącymi inne wyznania. Tylko czy będziesz miał wtedy rację?

Rutilius napisał(a):
mazli napisał(a):
Biorąc pod uwagę, iż nie wierzy się w życie wieczne, to faktycznie jest to różnica. Ale jeśli wierzy się w zmartwychwstanie to już długość ziemskiego życia ma minimalne, o ile w ogóle jakieś znaczenie.
Mam nadzieję, że nigdy nie będę żył w państwie, w której chrześcijaństwo dyktuje reguły.

Chrześcijaństwo nigdy nie zmusi Cię do czegokolwiek - chcesz być chrześcijaninem będziesz, nie chcesz nie będziesz. Oczywiście - to że w perspektywie życia wiecznego długość życia doczesnego nie jest dla chrześcijan najważniejsza nie znaczy, iż mordujemy się czym prędzej. Bóg decyduje kto i kiedy umiera - nie człowiek.

Rutilius napisał(a):
mazli napisał(a):
No to poproszę fragment ST, gdzie Bóg nakazał palić czarownice na stosie.
Stos, to twórcza akulturacja. W Izraleu nie było za dużo lasów, sporo kamieni więc "Nie pozwolisz żyć czarownicy" rozumiano jako ukamieniuj ją. W Europie odwrotnie. Czy metoda dużo zmienia?

Masz rację. Ale dlaczego udajesz, że nie wiesz o nauce Jezusa, który nakazał miłować nawet nieprzyjaciół? Taka zasada nas obowiązuje, więc pozbawianie kogoś życie jest złe. Stare Przymierze było niedoskonałe i dobiegło końca wraz ze śmiercią i zmartwychwstaniem Chrystusa. Nas nie obowiązują żydowskie prawa sprzed tysięcy lat, tylko nauka Jezusa.

Rutilius napisał(a):
mazli napisał(a):
" A oto kobieta kananejska, wyszedłszy z tamtych okolic, wołała: «Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Moja córka jest ciężko dręczona przez złego ducha». Lecz On nie odezwał się do niej ani słowem. Na to podeszli Jego uczniowie i prosili Go: «Odpraw ją, bo krzyczy za nami!» Lecz On odpowiedział: «Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela». A ona przyszła, upadła przed Nim i prosiła: «Panie, dopomóż mi!» On jednak odparł: «Niedobrze jest zabrać chleb dzieciom a rzucić psom». A ona odrzekła: «Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą z okruszyn, które spadają ze stołów ich panów». Wtedy Jezus jej odpowiedział: «O niewiasto wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak chcesz!» Od tej chwili jej córka była zdrowa." (J 15, 22-28)
Proszę bardzo - Jezus pomaga pogance. :D
Rozbrajasz mnie, przecież do tego fragmentu się odwoływałem! I czyż nie przemawia od początku w postawie Jezusa właśnie pogarda do pogan? Najpierw ostentacyjnie nie zwraca na nią uwagi, potem: "tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela", potem z łaski jej pomaga nazywają ją przy okazji psem!

Jezus tak gardził poganami, że uleczył pogańskie dziecko. Potem posłał swoich uczniów do pogan. Rzeczywiście, straszy ten Jezus! :lol: Możesz zignorować fakt, iż NT w dużej mierze został objawiony poganom (choćby działalność Pawła Apostoła) i dalej forsować postać Jezusa jako przeciwnika pogan. :o Gdyby chciał pokazać poganom, że nie obchodzi Go ich los, nie pochyliłby się nad kobietą, prawda? Nie uleczył córki od tak dla świętego spokoju, tylko ze względu na wiarę jej matki. Jeśli chcesz utrzymywać tezę, że chrześcijanie gardzili poganami przeczytaj 1 List do Rzymian - są tam słowa bezpośrednio skierowane do pogan. I niespodzianka - poganie nie dość że mogą sobie żyć, to jeszcze mogą zostać zbawieni!


Pt gru 11, 2009 1:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 23, 2008 20:16
Posty: 416
Post Re: Pogaństwo
mazli napisał(a):
Jezus podzieli ojca poganina z synem chrześcijaninem - taki jest wymiar tych słów. Podziały przyszły, gdyż nie wszyscy opowiedzieli się za Jezusem i Jego Ewangelią.
Owszem, ale zaraz pojawia się pytanie, czy aby mój brat tak naprawdę opowiedział się za Jezusem? Przecież nie uznaje jezusa za homoiusios, albo Maryi za theotokos - i mechanizm dzielenia działa... Zawsze jest to podział na tych, co wierzą słusznie i wierzą niesłusznie. I jak przyjrzysz się historii chrześcijaństwa to jako siła łącząca ludzi działało tylko wówczas, gdy jedno stronnictwo miało w garści ostry miecz władzy świeckiej.
mazli napisał(a):
Masz rację. Ale dlaczego udajesz, że nie wiesz o nauce Jezusa 1), który nakazał miłować nawet nieprzyjaciół? Taka zasada nas obowiązuje, więc pozbawianie kogoś życie jest złe. 2) Stare Przymierze było niedoskonałe i dobiegło końca wraz ze śmiercią i zmartwychwstaniem Chrystusa. Nas nie obowiązują żydowskie prawa sprzed tysięcy lat, tylko nauka Jezusa.

1)Obawiam się, że ci co palili czarownice i wielu wielu innych chrześcijan również udawało, że tego nie pamięta, a oni do nieudawania, że tego nie pamiętają byli dużo bardziej zobowiązani. A mogli sobie tak udawać, bo mieli w pamięci choćby ten fragment biblii, jak też wiele, wiele innych nawołujących do zabijania, potępiania i odrzucania.
2)Nie do końca - sami sobie wybraliście, które prawa was obowiązują i kiedy. Ci co palili czarownice uważali konsekwentnie, że jak pismo jest natchnione, to trzeba go przestrzegać. Ale dyskutowaliśmy o różnych przejawach boskiego "miłosierdzia" - i tym samym mamy kolejny: Bóg zostawił chrześcijanom ST z adnotacją z NT, że żadna jota nie przeminie. A żeby dodatkowo zamieszać dał Pawła, który twierdzi, że przeminie :D Dla mnie jest to zabawne.
mazli napisał(a):
1) Jezus tak gardził poganami, że uleczył pogańskie dziecko. 2) Potem posłał swoich uczniów do pogan. Rzeczywiście, straszy ten Jezus! :lol: Możesz zignorować fakt, iż NT w dużej mierze został objawiony poganom (choćby działalność Pawła Apostoła 3)) i dalej forsować postać Jezusa jako przeciwnika pogan. :o Gdyby chciał pokazać poganom, że nie obchodzi Go ich los, nie pochyliłby się nad kobietą, prawda? Nie uleczył córki od tak dla świętego spokoju, tylko ze względu na wiarę jej matki 4). Jeśli chcesz utrzymywać tezę, że chrześcijanie gardzili poganami przeczytaj 1 List do Rzymian - są tam słowa bezpośrednio skierowane do pogan 5). I niespodzianka - poganie nie dość że mogą sobie żyć, to jeszcze mogą zostać zbawieni! 6)


1)4) wymowa tego fragmentu jest dla mnie jednoznaczna - uleczył je pomimo tego, że było pogańskie i uczynił to z dużymi oporami.
2) to oczywiście materiał na osobną dyskusję. W skrócie: bzdura. Jeśli opierasz się na końcówce Mk, to weź pod uwagę, ze jest to późniejsza interpolacja, której brak w najszacowniejszych rękopisach. Większość uczonych nie uznaje jej za autentyczną wypowiedź Jezusa i zgadza się, że Mk kończy się na pustym grobie. I świadczy o tym nie tylko liczba rękopisów, inny język wstawki, ale też logika wydarzeń w pierwotnym chrześcijaństwie. Gdyby Jezus posłał uczniów do pogan, to dlaczego 3) Paweł miał tak olbrzymie problemy z tym, żeby to rzekome zalecenie Jezusa realizować? Dlaczego oni ciągle siedzieli w Jerozolimie? Zastanawiałeś się? Przeczytaj uważnie Dzieje Apostolskie. Zobaczysz, że problem pogan musiał stanąć dopiero później. Ale to nie miejsce na ten offtop. Polecam Ci książkę wydaną przez WAM, Etiene Trocme, Pierwsze kroki chrześcijaństwa. bez tego ciągle będę musiał prostować.
5) Sorry za złośliwość, ale czy istnieje drugi list do Rzymian ?? :D Co do stosunku Pawła do pogan to dla mnie istotne jest jedno: nazwał naszych Bogów demonami, wcieleniem zła, naszych Bogów, czyli to, co dla nas najpiękniejsze, najwspanialsze i najświętsze, a na dodatek nasza filozofię nazwał głupstwem.
6) Niespodzianka! Poganie nie potrzebują zbawienia! :D

_________________
Niestety - zostałem na tym forum omyłkowo zabanowany i nikt nie potrafi tego cofnąć - dlatego nie odpowiadam na posty.
Jeśli ktoś chce ze mną pogadać niech pyta wujka Google o Rutilius + chrześcijaństwo


Pt gru 11, 2009 2:29
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Pogaństwo
Rutilius napisał(a):
Jeśli twierdzisz, że mam etyczny obowiązek wierzenia w Boga niezależnie od tego czy istnieje, a na argument masz tylko to, że jest on wspaniały, to to nie ma nic wspólnego z etyką, to co najwyżej średnich lotów teologia moralna.


Czy tak brzmiał mój argument ? Przeczytaj jeszcze raz.

Cytuj:
Wspólnota to sieć złożonych relacji między osobami, która to sieć nie ma właściwości osobowych.


Nawet to stwierdzenie nie ma wiele sensu. Sieć ta nie tylko ma właściwości osobowe, ale wręcz nie jest niczym więcej, jak tylko właściwościami osób. Na przykład miłość nie jest niczym więcej, jak tylko pewnymi związanymi ze sobą stanami osób. Po usunięciu osób nie zostaje z miłości kompletnie nic, poza abstrakcyjnym pojęciem. Istnieją nawet tacy, którzy twierdzą, że nie ma w ogóle nic poza osobami. Ja tego nie wiem, na razie nie zajmuję stanowiska. Ale na pewno zgadzam się, że nie ma niczego istotnego poza osobami. Absolut bezosobowy to pojęcie, którego po prostu nie ma sensu wprowadzać.

Cytuj:
osobowości łączą się w struktury, które posiadają właściwości nie wyprowadzalne z właściwości osób (społeczeństwo, rodzina, kultura).


Kolejna sprzeczność. Najpierw mówisz, że struktury są tworzone przez osoby, a potem, że z osób nie da się wyprowadzić ich właściwości (!). Jeżeli jakiejś właściwości struktury osób nie da się wyprowadzić z osób, to jej po prostu nie ma. Struktura nie jest niczym poza osobami i nie ma nic, czego nie mają osoby, bo jest tylko nimi.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pt gru 11, 2009 11:17
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 45 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL