Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt paź 21, 2025 0:20



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 44 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Esperanto - czy ma ten język jakiś związek masonerią? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 17, 2009 10:45
Posty: 836
Post Esperanto - czy ma ten język jakiś związek masonerią?
Witam. Jestem zafascynowany esperantem, bo ten język jest dużo łatwiejszy niż angielski. Po za tym jest on neutralny przeciwieństwie do angielskiego, o którym nie można powiedzieć, że do nikogo nie należy.

Spotkałem się w internecie z opinią, że twórca tego języka był masonem. Celem masonerii podobno jest, by wszystko było uniwersalne, by była różnorodność w społeczeństwie, a jednocześnie tolerancja na wszelką inność, również na to, co niezgodne z katolicyzmem. I właśnie esperanto ma to podobno ułatwić. Po za tym Bóg na wieży Babel pomieszał ludziom języki nie bez powodu, więc może esperanto nie powinien być językiem międzynarodowym.

Na pewnym forum próbuję ludzi przekonać, że esperanto jest lepszym językiem jako język międzynarodowy niż angielski czy łacina. Czy dobrze robię? A co jeśli twórca tego języka rzeczywiście był masonem?

Tak przy okazji. Gdybyście mieli wybierać, to który język Waszym zdaniem powinien być językiem międzynarodowym: łacina czy esperanto?

_________________
Pomóż klikając w serduszko! - Pajacyk, Okruszek, Polskie Serce i Pusta Miska
Obrazek
Mi ne mortigas, mi ne ŝtelas, mi ne kredas...


So sty 02, 2010 12:54
Zobacz profil
Post Re: Esperanto - czy ma ten język jakiś związek masonerią?
Hiszpanski, albo chinski. Bo tymi mowi najwiecej ludzi na swiecie.
A w ogole nalezy uczyc sie jezykow obcych i wtedy zawsze sie jakis wspolny znajdzie.

Esperanto, bez wzgledu na korzenie masonskie, albo nie, praktycznie wg mnie szans nie ma, bo jest jezykiem sztucznym. Zreszta masonami bylo wielu ludzi, ktorzy tego nie glosili oficjalnie i trudno wymazac ich osiagniecia z kultury i techniki, tylko dlatego, ze mieli takie, a nie inne poglady...


So sty 02, 2010 13:48
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 25, 2009 17:05
Posty: 1061
Post Re: Esperanto - czy ma ten język jakiś związek masonerią?
english is the most universal language in the world ;)
nie znam ani łaciny, ani esperanto, więc nie mogę się raczej wypowiedzieć. wydaje mi się jednak, że esperanto jest bardziej nowoczesnym językiem, więc prędzej on by miał szanse :D co do tej masonerii to już przesada - dlaczego kawa jest czarna? to na pewno jakiś spisek Murzynów...

_________________
"Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują." - Albert Einstein


So sty 02, 2010 13:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 17, 2009 10:45
Posty: 836
Post Re: Esperanto - czy ma ten język jakiś związek masonerią?
Kamala napisał(a):
Hiszpanski, albo chinski. Bo tymi mowi najwiecej ludzi na swiecie.

Ale właśnie na tym ma polegać zaleta esperanto, że ten język nie należy do nikogo i jest logiczny, bo został wymyślony świadomie, więc jest bardzo prosty i bez wyjątków typu czasowniki nieregularne.
r4dz10 napisał(a):
nie znam ani łaciny, ani esperanto, więc nie mogę się raczej wypowiedzieć.

Nie trzeba znać tych języków, by móc stwierdzić, który język bardziej zasługuje na bycie językiem międzynarodowym. Trochę to nie sprawiedliwe, by językiem międzynarodowym był angielski, bo Anglicy mają ułatwiane zadanie i powód do wywyższania się, a w przypadku esperanta nie ma tego problemu. Po za tym jest to łatwy język dla każdego. W przypadku łaciny ułatwione zadanie mieliby Włosi, Hiszpanie i Portugalczycy.

Jeśli nawet ten język nie ma żadnego związku z masonerią, to czy nie ma on żadnego związku z jakąkolwiek inną sekstą? Wg jezuitów, którzy zajmują się problemem sekt, niepokój powinien się budzić, gdy człowiek po spotkaniu się z kimś lub z czymś widzi świat zupełnie inaczej i wiąże nadzieje z tym kimś lub czymś na to, że świat dzięki temu komuś lub czemuś zmieni się na lepsze. Ja uważam, że świat może się zmienić na lesze, jeśli esperanto stanie się językiem międzynarodowym. Nawet słowo "esperanto" znaczy "mający nadzieje", a symbolem tego języka jest zielona pięcioramienna gwiazda. Kolor zielony to kolor nadziej, a pięć ramion gwiazdy to pięć kontynentów. Pięcioramienna gwiazda symbolizuje też pięć filarów islamu. I właśnie stąd moje pytanie o ewentualne związki esperanto z masonerią i sektami. Czy ktoś coś wie na ten temat?

_________________
Pomóż klikając w serduszko! - Pajacyk, Okruszek, Polskie Serce i Pusta Miska
Obrazek
Mi ne mortigas, mi ne ŝtelas, mi ne kredas...


So sty 02, 2010 14:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post Re: Esperanto - czy ma ten język jakiś związek masonerią?
Osobiście jestem zdania, że to nie ma znaczenia. Bez przesady...

Komunikacja między ludźmi ma duże znaczenie, wspólny język jest do tego niezbędny. W tym sensie świat może stać się lepszy (nie wierzę, że widzisz świat zupełnie inaczej po zapoznaniu się z językiem).

Chyba oczywiście, że przy okazji języka ktoś sprzedaje Ci filozofię sprzeczną z chrześcijaństwem... Jedność między ludźmi sprzeczna nie jest. Wręcz przeciwnie.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


N sty 03, 2010 0:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Esperanto - czy ma ten język jakiś związek masonerią?
Nie wiem czy twórca esperanta był masonem czy nie. Natomiast kiedyś tak bardzo ogólnie poczytałem na temat tego języka i spodobał mi się bardzo. Bez wyjątków, wszystko zawsze wedle określonych reguł, maksymalnie uproszczony pod każdym względem. Są ludzie którzy lubią znać języki obce, natomiast ja wolałbym jeden prosty i praktyczny bo powszechny język. A to całe gadanie o tworzeniu jednej kultury, rządu, języka itd. zaczyna być irytujące. Czy wprowadzenie jednolitego systemu miar i wag też było spiskiem masońskim? Może lepiej abyśmy w każdym województwie mieli inne systemy przeliczeniowe, inne jednostki? Jestem w pełni zwolennikiem ujednolicenia, tak aby życie czynić łatwiejszym, co nie znaczy że każdy człowiek ma być taki sam, każda kultura podporządkować się jednej sztucznej. W kwestiach typu język zdecydowanie wskazane jest aby znaleźć jakiś wspólny mianownik, ale tylko jako alternatywę dla porozumiewania się z innymi ludźmi. Język polski uczony w domu i rozwijany poprzez piśmiennictwo w kraju nie straci, jeśli dla celów turystycznych czy naukowych w krótkim czasie da się nam alternatywę, tak jak i radio, czy kino nie wyparły książek swojego czasu.
Problem widzę raczej w tym że dla Chińczyka zarówno esperanto jak i angielski w słownictwie będą równie trudne. Na dłuższą metę obawiam się że to nie my będziemy mogli komuś sugerować język. Jak ktoś napisał, to chiński czy hiszpański dominują, a niestety nie wystarczy się dogadać że od dziś idziemy po rozum do głowy i wprowadzamy jeden język międzynarodowy do międzynarodowych kontaktów. Dwa, że jednak to angielski jest rozpowszechniony bardzo mocno, na dobrą sprawę te filmy i seriale które ja lubię oglądać w oryginale są po angielsku i raczej takimi pozostaną bo większość rzeczy pochodzi właśnie z USA. Więc choć praktyczny dla porozumienia się, esperanto okazuje się niepraktyczny w obecnych czasach zdominowanych przez kulturę zachodu i j. angielski.

_________________
Pozdrawiam
WIST


N sty 03, 2010 1:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 17, 2009 10:45
Posty: 836
Post Re: Esperanto - czy ma ten język jakiś związek masonerią?
jo_tka, może rzeczywiście trochę przesadziłem pisząc, że widzę świat zupełnie inaczej.

Trochę odbiegnę od tematu, ale bardzo niedaleko. Co jeśli naprawdę jest jakaś grupa ludzi (masoni czy ktokolwiek inny - nieważne), która chcę wymieszać społeczeństwo, by mieć pretekst do wpojenia społeczeństwu tolerancji (również na to, co niezgodne z katolicyzmem), ponad religijności i neutralności? Człowiek żyjący w takim społeczeństwie może dojść do wniosku, że jeśli można tolerować innowierce, to dlaczego miałby nie tolerować geja i samych zachowań homoseksualnych. Przecież zarówno innowierca jak i aktywny gej zasługują wg naszej religii tak samo na potępienie, więc co za różnica, którego będzie się tolerować. Po za tym życie w "religijnej wieży Babel" rzeczywiście może sprzyjać antyreligijnym refleksją i przemyśleniom. Tu chodzi o przemyślenia w stylu jeśli prawdziwość innych religii jest też bardzo prawdopodobna, a pomimo tego nie są one prawdziwe, to dlaczego w przypadku chrześcijaństwa miałoby być inaczej. Do sprowokowania tego typu przemyśleń nie wystarczy wiedza o istnieniu innych religii. Tego typu przemyśleniom sprzyja dopiero mieszkanie obok innowierców.

Być może jest tak, że esperanto miało być jednym narzędzi, które miło na celu zjednoczyć zróżnicowane społeczeństwo, by osiągnąć efekt "religijnej wieży Babel".

Napisałem powyższy tekst na postawie poglądów, jakie głoszą zwolennicy Radia Maryja. Oni oskarżają wszystkich o bycie Żydami albo masonami, którzy właśnie chcą osiągnąć, co napisałem powyżej, czyli zniszczyć chrześcijaństwo. Zauważcie też, że takie kontrofensywne media, jak np. MTV, też uczą tolerancji i tego, że każdy powinien być równy i że każdy powinien mieć prawo wyboru. Nie zdziwiłbym się, gdy o. dr Rydzyk uważał, że za MTV też stoją Żydzi i masoni.

Osobiście nie jestem zwolennikiem Radia Maryja, ale chciałbym się dowiedzieć, czy rzeczywiście oni i o. dr Rydzyk nie mają racji.

_________________
Pomóż klikając w serduszko! - Pajacyk, Okruszek, Polskie Serce i Pusta Miska
Obrazek
Mi ne mortigas, mi ne ŝtelas, mi ne kredas...


Pn sty 04, 2010 13:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post Re: Esperanto - czy ma ten język jakiś związek masonerią?
Każdy człowiek jest równy w godności przed Bogiem. Każdy człowiek ma daną przez Boga wolną wolę. Każdy człowiek zasługuje na szacunek i miłość.

Co zupełnie nie oznacza, ze należy akceptować jego złe/ grzeszne zachowanie. Nawet jeśli uznajemy, że skoro jest wolny to może dokonać takiego wyboru. Możność czy prawo dokonania wyboru nie świadczy w żaden sposób o tym wyborze. Ma prawo - dane od Boga - dokonać także złego wyboru. Ma prawo, choć kiedyś poniesie tego konsekwencje. Za ziemskiego życia i po śmierci.

Ty też masz prawo dokonać wyboru. Dobrego lub złego. Wyboru miłości drugiego człowieka lub wyboru potępiania go, odrzucenia czy nienawiści. To jest Twój wybór, niezależny od tego kim jest i co robi drugi człowiek. I też poniesiesz ostatecznie konsekwencje tego wyboru.

[zwrot Ty jest figurą retoryczną, zasada dotyczy także mnie]

Innymi słowy: masz nie tolerować, a miłować każdego człowieka. W tolerancji w pojęciu świata jest głównie obojętność, z miłością sprzeczna. Masz - w imię tej miłości - nie akceptować zła, które czyni, ale szanować jego wolność, jego człowieczeństwo nawet wtedy, gdy je czyni.

Taka jest nauka Kościoła. I to jest najlepsze lekarstwo na masonów. Zamiast obawiać się języka żyć Ewangelią.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Wt sty 05, 2010 9:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 04, 2009 15:55
Posty: 728
Post Re: Esperanto - czy ma ten język jakiś związek masonerią?
W przypowieści o Wieży Babel Bóg pomieszał ludziom języki dlatego że przedsięwzięli zamiar wybudowania dzieła-bez-Boga. Takim niemiłosiernym dziełem w dzisiejszych czasach były sowiety, a ich językiem miał być rosyjski. Stąd też prześladowali esperantystów ile wlezie. Większość niesprawiedliwych oskarżeń została sfabrykowana przez Rosjan. Mają oni w tym długą tradycję - wystarczy przypomnieć "Protokoły Mędrców Syjonu", też w całości napisane przez Ochranę.

Co do samego esperanto, jest to język interesujący, niestety napisany całkiem nieprofesjonalnie. O wiele lepszym językiem jest interlingua. Posługując się nim będziesz rozumiany przez Francuzów, Włochów, Hiszpanów, Portugalczyków a także częściowo Niemców, Rosjan i Anglików. Stojąc razem obok siebie, każda z tych nacji, słuchając przemawiającego w interlingwie, będzie słyszała swój język ojczysty... no, może z dziwnym akcentem.

_________________
Obrazek
Ten post jest opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne 3.0 Polska.


Wt sty 05, 2010 11:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Esperanto - czy ma ten język jakiś związek masonerią?
No tak Kancermeister, ale zdaje się że tych sztucznych języków jest kilka, Ty wymieniłeś jeden z nich, innym może być "wspólny język słowian" bo i taki twór, lecz nazwy nie pamiętam, również powstał. Ale to nadal ogranicza zasięg do okolicznych grup i narodów, zamiast być uniwersalnym, nie tylko ze względu na to że Europa to mały półwysep Azji, ale że tam po drugiej stronie jest dużo ludzi i dużo innych języków. W takim wypadku niech będzie w miarę uniwersalny, to znaczy przede wszystkim prosty i pojemy, z możliwością dodawania nowych pojęć, inaczej skończy jak esperanto (zdaje się że jest w wersji jeszcze bardziej uproszczonej).

_________________
Pozdrawiam
WIST


Wt sty 05, 2010 13:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 17, 2009 10:45
Posty: 836
Post Re: Esperanto - czy ma ten język jakiś związek masonerią?
Ja też wiem, że wiele jest sztucznych języków. Np. ido, który jest zreformowaną wersją esperanta. Nie wiem, który jest najłatwiejszy. Najlepiej by było jednak, gdyśmy skupili się na promowaniu najbardziej uniwersalnego i znanego, czyli esperanto.

Daniel86 napisał(a):
Napisałem powyższy tekst na postawie poglądów, jakie głoszą zwolennicy Radia Maryja.

Dodam jeszcze, że do poglądów zwolenników Radia Maryja dodałem też własne domysły. Jeśli chcecie, możemy porozmawiać o tym, czyli o masonach i innych poglądach zwolenników Radia Maryja i jak jest w tym rola esperanta i MTV czy innych mediów.

_________________
Pomóż klikając w serduszko! - Pajacyk, Okruszek, Polskie Serce i Pusta Miska
Obrazek
Mi ne mortigas, mi ne ŝtelas, mi ne kredas...


Wt sty 05, 2010 14:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Esperanto - czy ma ten język jakiś związek masonerią?
Daniel86 a co to znaczy najbardziej znany? Spośród wszystkich języków sztucznych? Ostatnie statystyki które widziałem mówiły o paru milionach ludzi na całym świecie którzy nim operują. To nie jest dużo i są to zapewne zapaleńcy, bo pogadać mogą tylko podczas zlotów, poza tym to bardziej ciekawostka, że coś takiego istnieje. Więc jeśli już to mówienie o popularności nie ma tu wielkiego sensu bo i tak są to niewielkie liczby użytkowników.

Jedyny sens widzę w akcjach międzynarodowych, bo takie propagowanie wśród ludzi sensu dla mnie nie ma. W zarysie, zbieramy komisje międzynarodową złożoną z ekspertów danej dziedziny np. filologii, wybieramy dany język, lub generujemy nowy, a na koniec umawiamy się że wszystkim nam on pasuje i wprowadzamy go do nauczania obowiązkowego w szkołach. Zakładamy że nauka gramatyki będzie dziecinnie prosta i zajmie stosunkowo niewiele czasu, plus słownictwo w mowie i piśmie. To oczywiście moja hipotetyczna propozycja. Nie ważna nazwa, liczy się prostota i ogólna zgoda międzynarodowa. Jeśli nie dziś to za 50 lat gdy globalizacja sprawia że taki prosty i międzynarodowy język będzie trzeba wprowadzić. Zatem te dwa czynniki według mnie mają sens. W innym wypadku będzie to przynosić takie efekty jakie do tej pory (nie)przyniosło.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Wt sty 05, 2010 15:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 04, 2009 15:55
Posty: 728
Post Re: Esperanto - czy ma ten język jakiś związek masonerią?
WIST napisał(a):
No tak Kancermeister, ale zdaje się że tych sztucznych języków jest kilka, Ty wymieniłeś jeden z nich, innym może być "wspólny język słowian" bo i taki twór, lecz nazwy nie pamiętam, również powstał. Ale to nadal ogranicza zasięg do okolicznych grup i narodów, zamiast być uniwersalnym, nie tylko ze względu na to że Europa to mały półwysep Azji, ale że tam po drugiej stronie jest dużo ludzi i dużo innych języków. W takim wypadku niech będzie w miarę uniwersalny, to znaczy przede wszystkim prosty i pojemy, z możliwością dodawania nowych pojęć, inaczej skończy jak esperanto (zdaje się że jest w wersji jeszcze bardziej uproszczonej).
Wymieniłem interlingwę, bo
  1. Sam się jej uczę.
  2. Strony do nauki są dostępne po polsku.
  3. Interlingua pozwala porozumieć się w z reguły hiszpańsko języcznej Śrd. i Płd. Ameryce, francusko języcznej Płd. Azji, Afryce i Kanadzie, w Etiopii (włoski) i jeszcze paru innych krajach, nie mówiąc o Europie, choć to tylko "mały półwysep Azji".
W ogóle to mało brakowało, by interlingua stała się urzędowym językiem UE. W końcu jednak zwyciężyła opcja tłumaczenia symultanicznego.

_________________
Obrazek
Ten post jest opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne 3.0 Polska.


Wt sty 05, 2010 15:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 17, 2009 10:45
Posty: 836
Post Re: Esperanto - czy ma ten język jakiś związek masonerią?
WIST, najbardziej znany nie tylko pod względem liczby użytkowników, ale w ogóle wszystkich ludzi, którzy słyszeli o tym języku. Ja choć nie znam esperanta, to słyszałem o tym języku już w szkole, że takie coś istnieje. Natomiast ilu ludzi przynajmniej słyszało o ido albo o interlingwie?
To nieprawda, że są potrzebne jakiś formalne zapisy międzynarodowe. Wystarczyłoby wprowadzić esperanto do szkół na całym świecie albo chociaż w UE, a ludzie sami by go wybierali, gdy musieliby się dogadać z kimś, kogo języka ojczystego nie znają lub ta osoba nie zna polskiego.

Kancermeister, czy ten interlingwa jest językiem, który może funkcjonować samodzielnie? Mi się wydaje, że jest to tylko język pomocniczy i sam samodzielnie nie może funkcjonować, więc lepiej jest promować esperanto. Popraw mnie, jeśli się mylę!

_________________
Pomóż klikając w serduszko! - Pajacyk, Okruszek, Polskie Serce i Pusta Miska
Obrazek
Mi ne mortigas, mi ne ŝtelas, mi ne kredas...


Wt sty 05, 2010 16:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Esperanto - czy ma ten język jakiś związek masonerią?
Daniel86
OK, więc załóżmy że Esperanto jest najpopularniejszy, co jednak nie może być argumentem za jego wprowadzeniem.
Nie tyle formalne zapisy, co międzynarodowa zgoda, wyrażona dopiero w odpowiednich zapisach i zobowiązaniach.
Problem w tym że "wystarczyło by" to za mało. Gdyby to było tak proste już dawno uczylibyśmy się esperanto, a jak jest każdy wie.
Dwa założenia - przemyślany wybór wyrażony w języku naprawde wygodnym i prostym, oraz międzynarodowe uznanie. I uważam to za dośc rozsądne myślenie, jeśli mamy się porozumiewac jednym językiem w forum międzynarodowym musimy takowy wpierw wybrać, a potem go wszyscy, lub znaczna większośc, uznać. To musi byc inicjatywa tych na górze, aby potem stopniowo schodzić na dół. Jezyk musi być potrzebny, akty prawne, jakieś pierwsze wydawnictwa np naukowe muszą dawać materiał aby było jasne że wygodnie się nauczyć języka w którym można czyć wszystko. Gdy ludzie zobaczyliby że ma to poparcie oficjalne, że jest to oficjalne, wtedy mogli by spokojnie się go uczyć wiedząc że już teraz każde słowow którego się nauczą pozwala im zrozumieć każdy ważniejszy dokument, tekst naukowy itd. bez znajomości takich języków jak angielski, chiński, czy baskijski. Ale to byłby dłuższy proces, więc wszystko trzeba dogadać. Również wszelkie przszkody. Przewidzieć ile czasu zajmie edukacja, pierwszych nauczycieli, oraz jak zminimalizowac koszty, dopiero rozpocząć edukacje. Z drugiej stony prostota może sprawić że szkoła nie będzie musisła kłaśc takiego nacisku na język, bo bedzie on do opanowania przez każdego. A to tylko kilka kwestii.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Wt sty 05, 2010 17:55
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 44 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL