|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 6 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
bezradny
Dołączył(a): Pt mar 11, 2011 9:24 Posty: 1
|
w szponach sekty
Witam. Od razu wybaczcie mi nieskładność zdań lub temu podobne, ale nawet na pisaniu ciężko mi się skupić. Otóż szukałem pomocy w internecie, na innych portalach, ale sztywne artykuły niewiele wniosły do mojej wiedzy i nijako nie pomogły. Mam poważny problem. A raczej mamy. Nie chodzi jednak o mnie samego. Podejrzewam, że moja dziewczyna należy do sekty. Chce teraz z niej uciec, jednak nie potrafi. Nie wiem jakiego rodzaju to sekta, nie wiem dlaczego w ogóle do niej przystąpiła. Jest lubiana, zawsze uśmiechnięta, a nawet zanim się poznaliśmy była zawsze towarzyską osobą, z tego co mi mówili jej znajomi. Nie uciekała od problemów, stawiała im czoło i dawała sobie radę. Jednak wczorajsza wymiana smsów chyba w końcu otworzyła mi oczy. Zaczęło się od tego, że wysłała smsa nie do mnie. O tym, że już nie ma siły, że już nie może i chce to skończyć. Udało mi się z niej nieco wycisnąć. Powiedziała, że jeśli nie zakończy tego teraz, to nie zakończy tego nigdy, że już nie ma siły, ale musi się z tym zmierzyć. Chciałem wykazać się taktem, bez żadnych szantaży itp - oboje się szanujemy, swoje lata już mam, Ona jest kilka lat młodsza, żyjemy w czystości i chcemy być razem szczęśliwi. Jednak później dotarł do mnie kolejny sms. 'Nie mam siły. Powiedzieli, że jeśli chcę odejść muszę się jemu oddać.' Podejrzewam, że chodzi o przywódcę tej grupy. Rozzłościło mnie to bardzo. Jestem w stanie zrobić dla Niej naprawdę wiele, ale nie pozwolę, by stała Jej się krzywda. Jestem bezradny. Potrzebuję pomocy. Nie wiem jak zareagować, co robić. Co Ona ma robić? Jak się od tego uwolnić? Jeśli choć kilka osób moją opowieść potraktowało poważnie - proszę o pomoc. Szczerze mówiąc, najchętniej zebrałbym kilku kolegów, którym stadion, a raczej same trybuny i spotkania z kibicami drużyny przeciwnej nie są obce i rozniósł całe to towarzystwo. Niemoralne - jak najbardziej. Jednak boję się, że wezmą na niej odwet i nawet kilkukrotne 'cięgi' nikogo niczego nie nauczą. Sam boję się, że zrobię coś głupiego. A dla Niej największa z moich głupot wydaje się 'jakimś' wyjściem. Ona nie wie, że szukam pomocy na zewnątrz. Pomóżcie nam. Pozdrawiam. Ja.
|
Pt mar 11, 2011 9:43 |
|
|
|
|
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8227
|
Re: w szponach sekty
bezradny napisał(a): Szczerze mówiąc, najchętniej zebrałbym kilku kolegów, którym stadion, a raczej same trybuny i spotkania z kibicami drużyny przeciwnej nie są obce i rozniósł całe to towarzystwo. Niemoralne - jak najbardziej. Jednak boję się, że wezmą na niej odwet i nawet kilkukrotne 'cięgi' nikogo niczego nie nauczą. Jeśli rozważasz takie metody (bo jest mowa o chęci), to zachowywanie czystości nie ma większego sensu. bezradny napisał(a): Sam boję się, że zrobię coś głupiego. A dla Niej największa z moich głupot wydaje się 'jakimś' wyjściem. Pisałeś, że oboje zachowujecie czystość. Czy twoja dziewczyna jest dziewicą? Jeśli tak, to może powinniście mieć swój pierwszy raz razem za sobą, to wtedy może ten guru nie zdecyduje się na nią. W bajkach smoki zawsze mają chrapkę na dziewice - może w tej sekcie jest podobnie. Utrata dziewictwa mogłaby ją uchronić od kontaktu z nim. To nie jest głupie wyjście - pomyśl nad tym.
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Pt mar 11, 2011 10:30 |
|
|
Asparagus
Dołączył(a): Śr mar 09, 2011 12:28 Posty: 382
|
Re: w szponach sekty
bezradny napisał(a): Witam. Podejrzewam, że moja dziewczyna należy do sekty. Chce teraz z niej uciec, jednak nie potrafi. Nie wiem jakiego rodzaju to sekta, nie wiem dlaczego w ogóle do niej przystąpiła. Jest lubiana, zawsze uśmiechnięta, a nawet zanim się poznaliśmy była zawsze towarzyską osobą, z tego co mi mówili jej znajomi. Nie uciekała od problemów, stawiała im czoło i dawała sobie radę. Jednak wczorajsza wymiana smsów chyba w końcu otworzyła mi oczy.
To w końcu wiesz czy nie wiesz, że jest w sekcie? Poniżej piszesz, że coś się już w tej sprawie dowiedziałeś od swoje dziewczyny? bezradny napisał(a): Nie mam siły. Powiedzieli, że jeśli chcę odejść muszę się jemu oddać.' Podejrzewam, że chodzi o przywódcę tej grupy. Rozzłościło mnie to bardzo. Jestem w stanie zrobić dla Niej naprawdę wiele, ale nie pozwolę, by stała Jej się krzywda. Jestem bezradny. Potrzebuję pomocy. Nie wiem jak zareagować, co robić. Co Ona ma robić? Jak się od tego uwolnić?. No ale co ona o tym myśli? Chce się oddać? Czy ja trzymają "pod kluczem", że nie może odejść? Z tego co piszesz to przede wszystkim problem leży w psychice Twojej dziewczyny. Po prostu wytłumacz jej, że nie musi się nikomu oddawać, ani w ogóle robić niczego co ktoś chciałby jej narzucić. Jeśli "sekta" będzie jej robić jakieś realne problemy (szantaż, pogróżki), to są odpowiednie instytucje (np. Policja), które zajmują się takimi sprawami. bezradny napisał(a): Szczerze mówiąc, najchętniej zebrałbym kilku kolegów, którym stadion, a raczej same trybuny i spotkania z kibicami drużyny przeciwnej nie są obce i rozniósł całe to towarzystwo. Niemoralne - jak najbardziej. Jednak boję się, że wezmą na niej odwet i nawet kilkukrotne 'cięgi' nikogo niczego nie nauczą. Sam boję się, że zrobię coś głupiego. A dla Niej największa z moich głupot wydaje się 'jakimś' wyjściem. Ona nie wie, że szukam pomocy na zewnątrz. Pomóżcie nam. Odradzałbym takie radykalne działania. Takie rzeczy mogą się skończyć źle, dla Ciebie i kolegów. Po prostu niech dziewczyna rozstanie się z "kolegami" z sekty, zerwie wszelkie kontakty i zobaczycie co będzie dalej.
|
Pt mar 11, 2011 12:15 |
|
|
|
|
Corbet
Dołączył(a): Pt mar 11, 2011 1:07 Posty: 3
|
Re: w szponach sekty
bezradny napisał(a): Jestem bezradny. Potrzebuję pomocy. Nie wiem jak zareagować, co robić. Co Ona ma robić? Jak się od tego uwolnić? Jeśli choć kilka osób moją opowieść potraktowało poważnie - proszę o pomoc.
Tutaj, na forum, mając jedynie strzępki informacji prawdopodobnie ciężko będzie komukolwiek z nas Tobie pomóc, ale zadzwoń do któregoś z ośrodków, które wymienione są na poniższej stronie www i opowiedź dokładnie co wiesz. Oni są właśnie od tego, aby pomagać w takich sytuacjach. http://www.psychomanipulacja.pl/pomoc/adresy-osrodkow.htmZrób to jak najszybciej. Corbet
|
So mar 12, 2011 0:17 |
|
|
Metanoia/Freedom
Dołączył(a): Wt sie 11, 2009 12:34 Posty: 837 Lokalizacja: mazowsze
|
Re: w szponach sekty
Elbrus czy TY oszalałeś ? Namawisz kolege do cudzołóstwa . Ja proponuje iść z kolezanka do tej sekty i oświadczyć w jej imieniu , ze odchodzi i nigdy nie wróci . Przedstwa sie jako jej narzeczony/chłopak i pokaz klase męża Bożego . Facet musi chronić swoją lubą i dbac o częśc niewiasty Bożej . Sekta czy jakikolwike związek wyznaniowy zakłada dobrowolne uczestnictwo . Kazdy moze odejśc w każdej chwili bez tłumaczenia . Nie jest niczym zobowiazany prawnie i moralnie wobec danej sekty .
_________________ 1 KOR 13
|
So mar 12, 2011 4:49 |
|
|
|
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Re: w szponach sekty
Jeśli dziewczyna chce się z tego wyrwać, cokolwiek by to nie było, trzeba chyba zacząć od rozmowy? Jasnej i prostej, precyzującej kto i właściwie dlaczego ogranicza jej wolność odejścia i czym jej grozi. Od tego zależy dalsze działanie. Instytucja przeciwdziałająca sektom, policja, nie wiem kto/ co jeszcze.
W każdym razie: średnio wierzę w dwa przypadkowe sms-y do Ciebie. Być może dziewczyna nie ma odwagi rozmawiać i szuka pomocy. Niemniej: bez rozmowy nic z tego nie wyjdzie. W coś się zaplątała i tu zdecydowanie nie chodzi o seks.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
So mar 12, 2011 16:20 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 6 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|