Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt mar 19, 2024 4:31



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 85 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6
 Czy zielonoświatkowcy są sektą? 
Autor Wiadomość
Post Re: Czy zielonoświatkowcy są sektą?
ProxyOne napisał(a):
Jezus – odwieczne Boże Słowo - przyjął postać sługi, uniżył się, wyparł się samego siebie - swojej boskości i był posłuszny aż do śmierci krzyżowej.

Poprawnie powinno być: Jezus – odwieczne Boże Słowo - przyjął postać sługi, uniżył się, wyparł się samego siebie - swojego człowieczeństwa i był posłuszny aż do śmierci krzyżowej.


So sty 27, 2018 16:36
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 25, 2014 11:09
Posty: 35
Post Re: Czy zielonoświatkowcy są sektą?
Rzymian 5,12-15

A tak od siebie to niby śmiertelnik miał zabić Boga?

A kim jest Syn Człowieczy? Tylko dwa miejsca Apokalipsa 1,13 i Daniel 7,9-14


So sty 27, 2018 19:57
Zobacz profil
Post Re: Czy zielonoświatkowcy są sektą?
Zaparcie się samego siebie oznacza wyparcie swojej ludzkiej egoistycznej natury. Dlatego Jezus posłuszny był jedynie woli Bożej. Natomiast temu, że był synem człowieczym nikt nie przeczy.


So sty 27, 2018 21:30
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 25, 2014 11:09
Posty: 35
Post Re: Czy zielonoświatkowcy są sektą?
Jest pewien problem. Nie jestem zielonoświatkowcem. Nie uważam siebie też za katolika.

Wtrąciłem się ponieważ uważam, że można rozmawiać bez inwektyw typu "SEKTA". Każdy kościół ma wiele własnych problemów. Uważam więc, żeby kościoły skupiły się raczej na rozwiązywaniu wewnętrznych problemów zamiast wykazywać, że inni są w błędzie. Myślę, że dobrze się stało, iż pojawił się w historii chrześcijaństwa protestantyzm wraz z mnogością denominacji. Zamiast potępiać w czambuł można czerpać z ich nauki do woli szanując jednocześnie własne doktryny.

A teraz proszę przeczytaj jeszcze raz ze zrozumieniem

ProxyOne napisał(a):
2. Jezus – odwieczne Boże Słowo - przyjął postać sługi, uniżył się, wyparł się samego siebie - swojej boskości i był posłuszny aż do śmierci krzyżowej. Oddał życie na krzyżu za tych, których uważa za swoich przyjaciół i, którzy nimi są, za tych, którzy w Niego uwierzyli bo tak spodobało się Bogu Ojcu, bo taka była wola Ojca. Złożył siebie w ofierze przebłagalnej.

To co napisałem w punkcie 2 jest zgodne z Pismem Świętym. Nie winią Żydów za śmierć Jezusa. Jezus MUSIAŁ umrzeć i to w taki właśnie sposób aby wykonały się proroctwa. Gdyby nie umarł na krzyżu nie byłoby zbawienia. Wykonał tylko wole Ojca. Zielonoświątkowcy nie tylko, że nie obarczają winą Żydów za śmierć Jezusa ale - co więcej – wierzą, że są nadal narodem wybranym i, że Bóg ma jeszcze plany względem nich .


Jak głosi doktryna chrześcijańska za Nowym Testamentem Jezus był bez grzechu. Był równy człowiekowi za wyjątkiem grzechu. Mówienie więc o Jego egoistycznej naturze stoi w sprzeczności z Nowotestamentowym nauczaniem. Po po to przyszedł na świat aby życie swoje oddać na krzyżu wraz z naszymi grzechami. Musiał zatem stać się jednym z nas. W ogrodzie oliwnym modlił się człowiek, który godził się z wolą Ojca. Pocił się krwawym potem. Tak wielkie to była dla Niego przeżycie. To nie Bóg pocił się krwawym potem. To był człowiek, który miał podjąć decyzję, że będąc bez grzechu miał wziąć na siebie nasze grzechy i zająć nasze miejsce na krzyżu. Przemyśl to a będziesz miał wieksze pojęcie o tym co wydarzyło się w ogrodzie oliwnym i na Golgocie.

Wyprzedzę tutaj posty tych, którzy zechcą mi zarzucić, że głoszę tezę o tym, że skoro Jezus umarł za nasze grzechy to możemy do woli grzeszyć. ( No bo jak nie katolik to musi być jakiś ... ). Otóż Jezus umarł za swoich przyjaciół. Cokolwiek złego w życiu zrobiłeś i chcesz skorzystać z łaski Krzyża to jest jeden warunek. Musisz narodzić się na nowo. Zostać przyjacielem Jezusa. Uznać Go za swojego zbawiciela i rozpocząć nowe życie jako zbawiony człowiek. Jak tego dokonać? To Ojciec przyprowadza do Syna. Zamknij się w komorze i wołaj.

Jeżeli ktokolwiek uważa, że tak naucza sekta to szczerze współczuję.

A Ciebie felku_ nim cokolwiek jeszcze poruszysz odsyłam do zapoznania się w całości z poprzednim moim postem. I nie szukaj, proszę na siłę czegoś aby sie czepić.

Napisałem na początku, że nie jestem ani zielonoświątkowcem ani katolikiem. Jestem bezwyznaniowcem, człowiekiem areligijnym. Natomiast idea zawarta w Nowym Testamencie pozostaje mi bliska. Zachęcam do studiowania Nowego Testamentu i do implementowania z niego nauk do własnego życia, pomyślenia co też autor miał na myśli. Na pewno przyniesie to więcej korzyści niż czcze uwielbianie - często gęsto obłudne - Jezusa jako Boga.


N sty 28, 2018 12:22
Zobacz profil
Post Re: Czy zielonoświatkowcy są sektą?
ProxyOne.

Nie traktuj mojego komentarza jako czepianie się czegoś na siłę, wszak sam mówisz, że nauka Jezusa jest dla Ciebie bliska, a jej implementowanie może być nawet korzystne. Skoro tak, to uważam, że ta korzyść może być jeszcze większa, gdy się skoryguje pewne nieścisłości, które zakradły się do Twojego postu. Jedną z nich było twierdzenie, że Jezus wyparł się swojej boskości, oraz, że nie posiadał ludzkiej natury, która jak wiadomo jest egoistyczna.

W swoim ostatnim wpisie trafnie zwróciłeś uwagę na to jak bardzo Jezus cierpiał w Ogrójcu, lękając się tego co Go czekało następnego dnia. Przecież to Jego cierpienie to nie było nic innego, jak walka ze swoją ludzką egoistyczną naturą. Jak sam to zauważyłeś, to nie Bóg pocił się krwawym potem, Bóg przecież nie doznaje cierpienia. To poświęcenie się polegające na oddaniu swojego życia i pójście na śmierć krzyżową było wyzwaniem dla Jezusa jako człowieka, a nie jako Boga. To ta ludzka natura w Jezusie doznawała trwogi, a nie boska. Dla Boga bowiem nie ma rzeczy trudnych. Myślę, że tylko w takim kontekście należy rozumieć zaparcie się przez Jezusa swojej własnej egoistycznej natury i tylko takie tego rozumienie może nam przynieść prawdziwą korzyść.


N sty 28, 2018 16:26
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 25, 2014 11:09
Posty: 35
Post Re: Czy zielonoświatkowcy są sektą?
felek_

Sledzę od czasu czasu dyskusję na forum. Porażające. Nie mam zamiaru więc brnąć dalej. Każdy z nas ma możliwość skonfrontowania swoich wpisów.

Natomiast chętnie podyskutuję na temat "Czy zielonoświątkowcy są sektą".


N sty 28, 2018 18:22
Zobacz profil
Post Re: Czy zielonoświatkowcy są sektą?
Czy określenie sekta koniecznie musi posiadać pejoratywne zabarwienie? Myślę, że nie. W końcu każde wyznanie religijne w początkowym okresie rozwoju ma charakter sekty. Dotyczyło to także Jezusa i Apostołów. Najważniejszą rzeczą jest, jaką ideologię dana grupa głosi, a nie jak ją nazywamy.
A czy nazwiemy ją sektą, czy już religią, jakie to ma znaczenie? Czy to coś zmieni?


Pn sty 29, 2018 14:43
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Czy zielonoświatkowcy są sektą?
Kościół rzymsko-katolicki i Zielonoświątkowcy prowadzą ze sobą dialog od lat 70 XX wieku. Jego owocem jest wiele raportów, w których obie strony próbują nawzajem zrozumieć swoje stanowiska i usuwać wzajemne przesądy na swój temat.
Ze strony Krk dialog prowadzony jest przez Sekretariat ds. Jedności Chrześcijan
Czy katolicy dyskutowaliby z sektą?

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Pn sty 29, 2018 15:27
Zobacz profil WWW
Post Re: Czy zielonoświatkowcy są sektą?
Co to jest sekta, jak ją rozpoznać, jak stwierdzić, czy grupa w której się znajduję (również katolicka) jest sektą, czym jest psychomanipulacja -

- o tym wszystkim w Dominikańskim Centrum Informacji

    Niezależnie od tego do jakiej grupy/wspólnoty trafiłeś, nie powinieneś zwalniać się z krytycznego myślenia. Wiedza na temat destrukcyjnych mechanizmów oraz właściwa ocena zachowań występujących w grupie mogą ustrzec cię przed zagrożeniem.
    Jeśli masz wątpliwości co do charakteru twojej grupy powinieneś odpowiedzieć na poniższe pytania:


    1. Czy grupa (lider) uważa się za nieomylną?
    2. Czy lider domaga się całkowitego posłuszeństwa od członków grupy?
    3. Czy władza lidera nad twoim życiem jest nieograniczona? Czy lider ingeruje w twoje życie osobiste, np.: sugeruje ci z kim powinieneś zawrzeć związek małżeński, gdzie mieszkać, jaką pracę podjąć, czy jak dysponować pieniędzmi?
    4. Czy istnieje przekonanie, że tylko grupa/lider posiada monopol na prawdę, a inni ludzie pogrążeni są w błędzie? Czy tylko w tej grupie możesz osiągnąć zbawienie?
    5. Czy grupa/lider krytykuje i upokarza publicznie bądź prywatnie osoby należące do grupy?
    6. Czy lider przekraczał w relacji z tobą granice intymności?
    7. Czy grupa/lider ogranicza dopływ informacji z zewnątrz np.: zabrania korzystania z mediów, czytania materiałów innych niż te proponowane przez grupę?
    8. Czy twoi bliscy zwracają ci uwagę, że poświęcasz zbyt dużo czasu na grupę, zaniedbując obowiązki rodzinne (kontakty z rodziną, przyjaciółmi, troskę o współmałżonka, opiekę nad dziećmi itp.) lub zawodowe/szkolne ?
    9. Czy przynależność do grupy jest ważniejsza niż relacje rodzinne i małżeńskie?
    10. Czy grupa/lider sugeruje odcięcie się od osób, które krytykują grupę lub nie chcą się do niej przyłączyć?
    11. Czy grupa/lider wzbudza w tobie poczucie winy, kiedy nie uczestniczysz we wszystkich spotkaniach organizowanych przez grupę?
    12. Czy rezygnacja z grupy jest równoznaczna z całkowitym wykluczeniem i zerwaniem kontaktów z jej członkami?
    13. Czy oficjalne nauczanie grupy jest inne dla nowicjuszy, a inne dla osób z dłuższym stażem przynależności?
    14. Czy grupa/lider domaga się od ciebie, abyś wyznawał publicznie swoje grzechy, słabości, sprawy, których się wstydzisz? Czy ta wiedza jest wykorzystywana przeciw tobie?
    15. Czy boisz się odejść z grupy wierząc, że jeśli to zrobisz, spotka cię kara?
    16. Czy pracując na rzecz grupy pozbawiony jesteś opieki społecznej i medycznej. Czy liderzy namawiają cię do pracy na czarno, omijając obowiązujące przepisy?
    17. Czy przy pozyskiwaniu nowych adeptów grupa/lider zataja istotne informacje o charakterze grupy, przez stosowanie kłamstw, półprawd?
    18. Czy rozpoczynając kurs prowadzony przez grupę musisz zobowiązać się do jego ukończenia?
    19. Czy byłeś namawiany do osobistego i finansowego zaangażowania się w grupę, zanim zapoznałeś się z nauczaniem, zasadami i zwyczajami, które obowiązują jej członków?
    20. Czy rozmawianie o tym, co ci się nie podoba w grupie, jest zakazane?
    21. Czy grupa jest wrogo nastawiona wobec świata i ludzi, którzy myślą i wierzą inaczej?
    22. Czy w grupie byłeś namawiany do przekraczania prawa (np. podczas zbierania funduszy na cele grupy)?

    Jeżeli na większość z zadanych pytań odpowiedziałeś twierdząco, możesz zakwalifikować grupę jako tę, która stanowi potencjalne zagrożenie dla ciebie i twoich bliskich.
    Czy grupa, w której jestem, jest sektą

Jak widać nie ma tu żadnych pytań o doktrynę...


Śr sty 31, 2018 2:51

Dołączył(a): Wt sty 30, 2018 14:13
Posty: 1
Post Re: Czy zielonoświatkowcy są sektą?
Witam wszystkich,
Chciałabym podzielić się pewna historia. Otóż w zeszła Niedzielę koleżanka zaprosiła mnie na 'msze' do swojego kościoła. Na miejscu okazało się, że jest to zbór Zielonoświątkowy. Dziwne, czemu nie powiedziała mi o tym wcześniej, czyżby się wstydziła własnego wyznania mimo, ze pytalam ja kilkukrotnie jaki dokladnie jest to kosciol?
W każdym razie, mój pierwszy raz w takim miejscu, odrazu z mężem poczuliśmy się dziwnie. Ludzie niby mili ale dało się wyczuć nieszczerość w ich rozmowach. Zaczęło się nabozenstwo, fajne piosenki, ładnie śpiewali, naraz jakiś bełkot, każdy mówił jakoś niezrozumiale jak - delikatnie mówiąc - szurnieci. Temu wszystkiemu przypisali moc Ducha Świętego. Prorokowali jacyś ludzie jakby Bóg im mówił co mają komu przekazać. Czerwona lampka. Później zbieranie kasy oczywiście 10% podobno od zarobków. Dziwne, że mają narzucone ile trzeba oddawać. Później kazanie pastora, niezrozumiałe, bez głębszego przekazu, kawa i do domu.
Jestem katoliczką. Wiem, że nasz kościół też nie jest bez skazy jednak ja należę do parafii gdzie ksiądz jest biedny, nie chce nic od ludzi, ma jeden sweter, jeździ starym gruchotem. Zawsze ma dla nas czas i czuję u nas w kościele prawdziwa obecność Boża oraz poszanowanie dla tego czasu który tam spędzam. Nasz ksiadz ma ogromne serce i nigdy nie sieje nienawisci do innych wyznan, czego doswiadczylismy u Zielonych jak tylko dowiedzieli sie, ze jestesmy z KK. Po powrocie do domu czułam się okropnie. Pierwszy raz byłam w takim miejscu i zobaczyłam taki detalikatnie mówiąc, cyrk na kółkach.
Miejsce definitywnie nie dla mnie jednak co mnie zabolalo najbardziej to to, ze nasz ksiadz nigdy zlego slowa nie powiedzial o ich odlamie religijnym jak go o to zapytalam, tylko wytlumaczyl roznice nie oceniajac. Natomiast oni odrazu zaczeli wytykac mi, ze po co modle sie do Maryi 'skoro i tak nie slyszy', po co mi medalik na szyi, po co to i tamto. Jednym slowem czulam sie potraktowana okropnie.


Cz lut 01, 2018 13:16
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 85 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL