Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt mar 19, 2024 2:54



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 64 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Paulo Coelho podobno był satanistą. Jaki ma na nas wpływ? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 29, 2005 21:19
Posty: 401
Post 
PablooK napisał(a):
sad234 piszesz że Bóg dał nam wolna wolę i to cię tak uszczęśliwia ;)
Dla mnie i myslę dla większości chrzescijan najwarzniejsze są przykazania,
ponieważ co mi z mojej wolności jeśli stracę życie wieczne?
A pozatym nie wiem co masz na mysli pisząc że ktoś komuś narzuca co ma być grzechem. Osobiście wole być ostrożny i popytać aby nie zbłądzić. I wcale nik nie występuje przeciw woli Bożej jeśli chce mnie przestrzec.
A narzucanie grzechów bliźnim? Cóż od tego mamy rozum (i to jest moim najwazniejsze moim zdaniem Boskie posunięcie :D )

.. masz rację .. :D :-D

_________________
.. and still we laught / and still we run, and still we throw ourselves upon love's boats ..


So kwi 16, 2005 23:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 03, 2005 22:59
Posty: 50
Post 
Podano tutaj link do artykułu:
http://www.kulty.info/tech/art.php?id=508

Nie mówię, że autor nie ma tutaj w ogóle racji, częściowo tak, ale zobaczcie na inne teksty z tamtej stronki. Akupuntura, wegetarianizm, przdszkola waldorfskie , sztuki walki, homeopatia itp. itd. - wszytsko to jest bee i sekciarskie.

Nieco traci dla mnie ta strona (a zatem i ten artykuł ) na wartości, kiedy np. żródłem do napisania tekstu o szkołach Steinerowskich nie jest ani jedna książka tegoż, a książki w których już po tytule widać, że będzie to krytykowane.

Zatem co do Coelho - sa to niewątpliwie książki dla ludzi dojrzałych - i tacy niech je czytają. Nikt nie mówi, że mają one zastąpić nam Pismo Świete.
A autor artykułu wyraźnie przesadza - osoby które nie czytały książek Coelho mogłyby pomysleć , że jest tam mnóstwo seksu, propaguje się prostytucję jako sposób na życie, i skłania się czytelnika do praktykowania jakis dziwnych rzeczy. Cóż, kto czytał , ten wie, że główna myśl jest inna. A to od naszych rozumków zależy, co z tych książek wyniesiemy, czy wiarę, że wszechświat jest jednością, że biała magia jest dobra itd. itp., czy np. wiarę, że nie trzeba bać się własnych marzeń, że warto się starać.
A poza tym - warto pamiętać, że to fikcja literacka, może i autentyczna, i z wątkami autobiograficznymi - ale jednak fikcja.


N kwi 17, 2005 11:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 03, 2005 22:59
Posty: 50
Post 
http://www.kulty.info/tech/art.php?id=368
Fragment:
"Na temat Sztuk Walki można wiele pisać, chwalić je i ganić. Wiele kobiet chodzi spokojniej po ulicach bo znają podstawowe techniki obrony. Niektórzy łączą Sztuki Walki z sektami. Tak nie można, pewne ryzyko uwikłania się w fałszywą duchowość pewnych myśli i idei Wschodu na pewno istnieje. Najważniejsze, kto jest moim Panem i czy wiem, czego ode mnie oczekuje."

Myślę, że to właśnie można odnieśc i do tej literatury, czy pseudoliteratury jak kto woli.

P.S. Z mojej powyższej wypowiedzi można też odnieść i mylne wrażenia - nie wszytsko na tej stronie jest uznane za be i sekciarskie.


N kwi 17, 2005 11:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
glizta napisał(a):
Nie mówię, że autor nie ma tutaj w ogóle racji, częściowo tak, ale zobaczcie na inne teksty z tamtej stronki. Akupuntura, wegetarianizm, przdszkola waldorfskie , sztuki walki, homeopatia itp. itd. - wszytsko to jest bee i sekciarskie.

Z tych elementów co wymieniłaś wszystkie stoją w sprzeczności z chrześcijańską antropolgoią.

Poczytaj na przykład na jakieś koncepcji człowieka stoi Waldorfschule... Miałam na ten temat na studiach pół roku wykładu z gościem kompletnie nią zafascynowany więc nie powiedział nam ani jednego słowa potępiającego tą koncepcję szkoły. Malował ją w przepięknych kolorach a dla mnie było ewidentne, że z chrześcijaństwem to jest nie do pogodzenia.

Akupunktura opiera się na idei przepływu tajemniczej duchowej anertii przez ciało ludzie. Znowu coś co z chrześcijaństwem stoi w sprzeczności.

O homeopatii to w ogóle możnaby poematy pisać :D Mnie najbardziej rozbawił cytat w czasopiśmie naukowym na jej temat. Któryś z tych leków - chyba na grypę - podobno zawiera wyciąg z serca kaczki. Problem w tym, że jedna kaczka wystarcza na wyprodukowanie leku za kilka miliardów dolarów... Prawdopodobieństwo że w calym opakowaniu pigułek znajduje się jedna jedyna molekuła tej substancji z serca kaczki jest takie jak wlanie kałamarza atramentu do Wisły w Czarnej i szukanie jednej cząsteczki w losowo wybranym litrze wody z Wisły złapanej u jej ujścia do Bałtyku. Jednym słowem o działaniu nie ma mowy w ogóle. Zresztą idea homeopatii otrzymała kilkakrotnie Ign-Nobla czyli międzynarodowe wyróżnienie za ignorancję :D Działania medycznego tam nie ma w ogóle. Natomiast głównym elementem produkcji jest potrząsanie między jednym a drugim rozpuszczaniem, które "nadaje lekarstwu mocy" - czysta magia i okultyzm. Zresztą twórca tej całej idei - Hahnemann był znanym ideologiem kręgów satanistycznych w Niemczech czasów Hitlera... Pogodzenie tego z chrześcijaństwem jest kompletnie niemożliwe. Napiszę kiedyś może świadectwo o spustoszeniu duchowym jakie w mojej rodzinie spowodowała krótka przygoda z homeopatią, ale dzisiaj mam sporo nauki.

Sztuki walki to w gruncie rzeczy ideologia życia i ćwiczenia natury duchowej, znowu opartej na obcej chrześcijaństwu antropologii i teologii... Sprowadzanie ich do niewinnych technik samoobrony jest równie śmieszne jak nazywanie jogi poranną gimnastyką rozluźniającą...

Z tym wegetarianizmem to sprawa jest mniej ewidentna. Wszystko zależy od tego jaka jest jego motywacja.l A niestety zazwyczaj stoi za nim idea duchowej natury przyrody, wiara w reinkarnację i inne sprzeczne z chrześcijaństwem powody szacunku dla zwierząt.

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


N kwi 17, 2005 17:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
sad234 napisał(a):
.. gdyby wszyscy chcieli traktować chrześcijaństwo jako zestaw przymusów, a świat jako zbiór tylko-li pokus i grzechów .. na ziemi zabrakłoby miejsca na pustelnie ..
.. pan Bóg dał ludziom wolną wolę (i to jest najważniejsze moim zdaniem Boskie posunięcie) i sumienie (każdemu inne) .. narzucanie przez bliźniego bliźniemu tego , co powinno być grzechem, a co nie, jest .. moim zdaniem .. występkiem przeciw Boskiej woli *..
:)

Sumienie jest normą normującą ale i normowaną.
Sumienie nie tworzy norm moralnych ale jedynie je rozpoznaje.
A zadaniem każdego jest takie jego formowania aby mówiło ono w zgodzie z obiektywną normą moralną.
Bo wolność człowieka to wybór między dobrem a złem, a nie decydowanie o tym co jest dobre a co złe.
Dlatego mamy nie tylko prawo ale obowiązek wskazywania co jest grzechem, bo te normy wyznaczył Bóg a człowiek je jedynie rozpoznaje i może się w tym mylić.

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


N kwi 17, 2005 17:13
Zobacz profil
Post 
Proszę o powrót do tematu. Dyskusja dotyczy związków Paulo Coelho z satanizmem i oddziaływania na nas Jego książek, a nie niekonwencjonalnych metod leczenia.


N kwi 17, 2005 17:36

Dołączył(a): Cz lut 03, 2005 22:59
Posty: 50
Post 
Agniulka napisał(a):
glizta napisał:
Nie mówię, że autor nie ma tutaj w ogóle racji, częściowo tak, ale zobaczcie na inne teksty z tamtej stronki. Akupuntura, wegetarianizm, przdszkola waldorfskie , sztuki walki, homeopatia itp. itd. - wszytsko to jest bee i sekciarskie.

Z tych elementów co wymieniłaś wszystkie stoją w sprzeczności z chrześcijańską antropolgoią.


Ja nie mówię, że wszystkie sa idealne. Ale tak jak w ocenie Coelho - nie nalezy przesadzać i każdego kto nie je miesa, kto ćwiczy wschodnie sztuki walki, kto posyła dziecko do przedszkola waldorfskiego (też miałam alternatywne pedagogie i nie antropozofia jest w tych przedszkolach najwazniejsza, ale rozwój dziecka) oceniać jako nie żyjącego w zgodzie z chrzescijaństwem. Tak samo jak czytanie Coelha nie powoduje nieodwracalnych zmian w mózgu i moralności. Umiar przede wszystkim, pozwólcie ludziom wybierać z książek to co chcą, i pogódźcie się, że można to czytać i może człowiekowi po tym nic nie być, można się leczyć homeopatycznie i na zasadzie placebo może to działać. We wszystkim kluczem jest dojrzałość człowieka.


N kwi 17, 2005 20:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Cytuj:
Powiem więcej - "łyknął" bym ją jednego wieczoru ...gdyby mi coś nie wypadło. Ostatnio dowiedziałem się że pisarz ten był kiedyś satanistą i narkomanem

To cytat z pierwszej wypowiedzi w tym temacie... Ja jakimś specem od Coelho nie jestem, ale czytałem "Alchemika". Nie w tym jednak rzecz. Co tu ma za znaczenie - kim ten człowiek był :?: Nie ma żadnego :!: Każdy człowiek może zbłądzić... a uważam, że jego książki pomagają ludziom. I treści satanistycznych - jak już ktoś to napisał - zresztą w nich nie znalazłem. A to, że czegoś nie da się pogodzić z katolicyzmem... nie od razu oznacza że jest to na wskroś złe. Inne - nie znaczy gorsze.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


N kwi 17, 2005 21:17
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
ToMu napisał(a):
To cytat z pierwszej wypowiedzi w tym temacie... Ja jakimś specem od Coelho nie jestem, ale czytałem "Alchemika". Nie w tym jednak rzecz. Co tu ma za znaczenie - kim ten człowiek był :?: Nie ma żadnego :!: Każdy człowiek może zbłądzić... a uważam, że jego książki pomagają ludziom. I treści satanistycznych - jak już ktoś to napisał - zresztą w nich nie znalazłem. A to, że czegoś nie da się pogodzić z katolicyzmem... nie od razu oznacza że jest to na wskroś złe. Inne - nie znaczy gorsze.

Książka która proponuje samozbawienie i drogę do doskonałości by Jezus przestał nam być potrzebny bo sami będziemy bogiem - to prawie cytat z Coehlo, to dobre na pewno nie jest. To jest szatańska pokusa "będziecie jak Bóg" (Pielgrzym)
A czym jest pisanie że Duch Święty błogosławi cudzołóstwu ? (Na brzegu rzeki Piedry) To też szatańskie działanie zmierzające do tego by przekonać człowieka że zło jest dobre

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


N kwi 17, 2005 21:58
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr mar 23, 2005 22:29
Posty: 58
Post 
ToMu napisał(a):
I treści satanistycznych - jak już ktoś to napisał - zresztą w nich nie znalazłem

A czego szukałeś? Opisów czarnej mszy? To by akurat jeszcze nie było szczególnie niebezpieczne.
Cytuj:
A to, że czegoś nie da się pogodzić z katolicyzmem... nie od razu oznacza że jest to na wskroś złe. Inne - nie znaczy gorsze.

"Nie da się pogodzić" to nie znaczy że jest inne, ale że jest sprzeczne z chrześcijaństwem
Cytuj:
Co tu ma za znaczenie - kim ten człowiek był :?: Nie ma żadnego :!

No niestety, w tym wypadku trudno powiedzieć że był. Skoro w sposób bardziej zakamuflowany ale w milionach egzemplarzy sprzedaje wysublimowaną satanistowską ideologię...
Cytuj:
a uważam, że jego książki pomagają ludziom. .

A w czym niby ?? Nie spotkałem jeszcze nikogo kogo by książki Coehlo zaprowadziły do Boga. A przekonać człowieka że może sam się zbawić to wyrządzić mu największą krzywdę. Idea że jeżeli ktoś czegoś bardzo pragnie to świat mu w tym pomoże ? Nie wiem, czy to takie dobrodziejstwo...A jeżeli chodzi o poprawę humoru to bardziej polecam "Znaczy Kapitan" Borchardta :)


N kwi 17, 2005 22:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Cytuj:
Nie spotkałem jeszcze nikogo kogo by książki Coehlo zaprowadziły do Boga.

A ja spotkałem. Dzięki tym książkom zaczęli zastanawiać się nad sobą... i efekt był taki, że wrócili do "aktywnego" chrześcijaństwa.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Pn kwi 18, 2005 7:03
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 31, 2005 17:23
Posty: 12
Post 
ToMu oczywiście komuś książki Coelho mogą pomóc np: ludziom którzy dawno zaomnieli o swojej religii lub szukaja dopiero Boga, ale w pełni zgadzam sie ze shocked z jego wypowiedzią.Ona potwierdza także moją obecną opinię na temat tego autora. Jeśli ktoś startuje w wierze z książkami Coelho w ręce.....trudno mi powiedzieć jaki jego los.
shocked dzięki za wyręczenie mnie :D [/b]

_________________
"Nikt bowiem, żaden człowiek, nie uwolni cię od dźwigania krzyża - twojego istnienia. Na nikogo swojego ciężaru nie przerzucisz!"


Pn kwi 18, 2005 14:14
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
Pablo dobrze to ujal :)
Mi to przypomina slynna rosyjska ruletke, tylko ze nie z 1 nabojem a z 1 miejscem pustym w magazynku...
Prawdopodobienstwo ze ktos w Alchemiku znajdzie motywacje do szukania osobowego Boga Trojjedynego jest conajmniej niewielkie.
Prawdopodobienstwo ze ktos po przeczytaniu pozostalych ksiazek Coelho bedzie mial wlasciwy obraz Boga i wiary co prawda istnieje, ale okreslilabym je wrecz jako bardzo znikome. Zreszta pisalam powyzej conajmniej dwa przyklady kompletnego zafalszowania.

To sa ksiazki, ktore moze potraktowac jako ciekawy bodziec ktos, kto ma solidne podstawy znajomosci doktryny chrzescijanskiej. Tyle ze ci ludziw wola swoich bodzcow szukac np. u sw. Jana od Krzyza :)
Natomiast ktos kto wie o swojej wierze niewiele (a 90% ludzi w Polsce nie odroznia Niepokalanego Poczecia od dziewiczego Poczecia...) pakuje sie w powazne niebezpieczenstwo wprowadzenia do niej jeszcze wiekszego zamieszania przez synkretyzm religijny i idee samozbawienia, ktora u Coelho jest na porzadku dziennym.

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


Pn kwi 18, 2005 15:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 25, 2004 22:09
Posty: 339
Post 
Agniulka napisał(a):
Pablo dobrze to ujal :)
Mi to przypomina slynna rosyjska ruletke, tylko ze nie z 1 nabojem a z 1 miejscem pustym w magazynku...
Prawdopodobienstwo ze ktos w Alchemiku znajdzie motywacje do szukania osobowego Boga Trojjedynego jest conajmniej niewielkie.
Prawdopodobienstwo ze ktos po przeczytaniu pozostalych ksiazek Coelho bedzie mial wlasciwy obraz Boga i wiary co prawda istnieje, ale okreslilabym je wrecz jako bardzo znikome. Zreszta pisalam powyzej conajmniej dwa przyklady kompletnego zafalszowania.


Nie do konca rozumiem 'zafalszowanie'.
Nie sadze aby Cohelo cos falszowal. Podaje swoje interpretacje, swoj punkt widzenia. Nie mo nawet potrzeby by byl on zgodny z rozumieniem czesci chrzescijan.

Przeciez nie MUSI byc tak ze wszyscy prezentuja jenda wizje. Jelsi cos jest odmiennego od naszego obrazu swiata to mozna w tym chocby na zasadzie kontrastu dojzec lepiej siebie.

Zaskoczony jestem tym tonem krytyki. Jest inny no i fajnie. Mi tez nie pasuje, wydaje mi sie ze jest przecietnym pisarzem i nie pasuje mi do konca jego sposob widzenia, ale porusza w milionach ludzi cos czego chrzescijanstwo i inne koncepcje nie potrafilo poruszyc. I chyba dobrze.

Rzucanie jakims 'satanizmem' jest juz chba nieco nerwowa reakcja :)

Cytuj:

To sa ksiazki, ktore moze potraktowac jako ciekawy bodziec ktos, kto ma solidne podstawy znajomosci doktryny chrzescijanskiej. Tyle ze ci ludziw wola swoich bodzcow szukac np. u sw. Jana od Krzyza :)



Tu sie zgadzam w calej rozciaglosci z jednym drobnym zastrzezeniem.
Te ksiazki moga byc ciekawym bodzcem choc ani nie prezentuja chrzescijanskiego punktu widzenia ani tak naprawde wschodniego. Sa za to doskonalym kopem w cztery litery dla tych, ktorzy nie umieli ruszyc z miejsca. Co znajda i gdzie pojda to juz inna sprawa. Wazne aby ruszyli.

Co do ludzi swiadomych swego chrzescijansttwa to tez nie jest tak ze nic nie skorzystaja. Znam co najmniej kilka osob dla ktorych spotkanie z ogolnie rozumianym 'wschodem' bylo wspanila pomoca i sluzylo poglebieniu rozumienia swej wiary. Dla mnie jest akurat odwrotnie :).

Cytuj:
Natomiast ktos kto wie o swojej wierze niewiele (a 90% ludzi w Polsce nie odroznia Niepokalanego Poczecia od dziewiczego Poczecia...) pakuje sie w powazne niebezpieczenstwo wprowadzenia do niej jeszcze wiekszego zamieszania przez synkretyzm religijny i idee samozbawienia, ktora u Coelho jest na porzadku dziennym.


Tu akurat sie nie zgadzam zupelnie :).

Bez ryzyka nie ma nic. Jesli ludzie tkwia w letargu to nie ma znaczenia w jakim. Cokolwiek ich nie obudzi jest dobre. Jelsi przejza na oczy i zaczna realizowac w swym zyciu chrzescijanstwo to doskonale jesli odejda i naprawde gleboko zaczna realizowac inna droge to tez doskonale.
Stan uspienia jest tym co jest najtrudniejsze do przerwania. Jelsi Coelho budzi to juz jest dobrze.

M.


Pn kwi 18, 2005 17:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
mushin napisał(a):
Sa za to doskonalym kopem w cztery litery dla tych, ktorzy nie umieli ruszyc z miejsca. Co znajda i gdzie pojda to juz inna sprawa. Wazne aby ruszyli.

No i tu sie nie zgodze. Akurat cel jest najważniejszy.
Jeżeli ktoś wstaje ze stołka po to, żeby kogoś okraść to wolałabym, zeby siedział dalej.
Nie mogę się zgodzić z zasadą że grunt żeby człowiek robił cokolwiek, nieważne, co.

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


Pn kwi 18, 2005 19:04
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 64 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL