Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt kwi 19, 2024 0:45



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 22 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Dlaczego tak jest i sie nie zmienia 
Autor Wiadomość
Post Dlaczego tak jest i sie nie zmienia
Dlaczego KK ustala inne "Religie" Sektami a one innych religi nie??..prosze o odpowiedz...


Śr gru 07, 2005 19:58
Post 
Chciałabym zauważyć, że wpis danej grupy jako sekty ( czyli oficjalne uznanie jej za sektę ) jest sprawą władzy świeckiej ( czyt. Rządu ) :)


Śr gru 07, 2005 20:40
Post 
Ponadto na paczatku przede wszystkim wpisuje sie grupe wyznaniowa. Ten termin jest zbiezny z terminem sekty, natomiast rozniacy sie od terminu sekty destrukcyjnej.

O dyskusji czym jest sekta, a czym sekta destrukcyjna na tym forum juz bylo... wniosek jest jeden - w pojeciu sekta miesci sie tez pojecie religia - a takze katolicyzm. I nie jest to pojecie negatywne. Wszelkie negatywne emocje powinny wiazac sie z pojeciem sekta destrukcyjna - oszczedzilibysmy sobie niedomowien.


Crosis


Śr gru 07, 2005 20:50
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 12, 2005 21:09
Posty: 39
Post 
a ja chciałbym zauważyć, że ciagle wiele osób myli pojęcie "sekta" a "sekta destrukcyjna" ;)

_________________
Obrazek
"Jeśli zorganizowana religia to opium dla mas, to niezorganizowana religia to marihuana dla świrów" ;)


Śr gru 07, 2005 20:51
Zobacz profil YIM
Post 
No wlasnie ;)

Crosis


Śr gru 07, 2005 21:03
Post google grozna sekta
tak, ale jak odroznic prawdziwa sekte od sekty destrukcyjnej, groznej?

czy robi to tez wladza swiecka czy tez robi to kazda indywidualna religia/kosciol na uzytek swych wlasnych wyznawcow?

jakimi kryteriami sie oni posluguja i skad je czerpia?


Śr maja 24, 2006 16:18
Post Re: google grozna sekta
massagewarsaw napisał(a):
tak, ale jak odroznic prawdziwa sekte od sekty destrukcyjnej, groznej?



Na ten temat rozmawiamy tutaj:
viewtopic.php?t=1133&start=0
viewtopic.php?t=3073


Śr maja 24, 2006 16:22
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 10, 2005 20:17
Posty: 467
Post 
baranek napisał(a):
Chciałabym zauważyć, że wpis danej grupy jako sekty ( czyli oficjalne uznanie jej za sektę ) jest sprawą władzy świeckiej ( czyt. Rządu ) :)


Osmielam sie zauwazyc, ze wprowadzasz dezinformację. Nie ma urzędowej, prawnej definicji "sekty", zatem Rząd nie może może żadnej grupy oficjalnie nazwać "sektą" ani tym bardziej wpisać (wpisać gdzie??)

_________________
"Pogańsk knędz, siln wielmi, sjedę w Wislech, rągasze sę christjanom i pakosti diejaasze"


So maja 27, 2006 23:23
Zobacz profil WWW
Post 
Mylisz się.

Ponownie odsyłam do Raportu MSWiA*:
http://www.centrum.k.pl/tekst/formy.html
Cytuj:
Na gruncie obowiązującego prawa działalność grup określanych jako sekty stanowi formę aktywności obywateli i jest możliwa przede wszystkim w postaci kościołów lub innych związków wyznaniowych, stowarzyszeń bądź innych osób prawnych, ewidencjonowanej działalności gospodarczej, oraz niesformalizowanych związków osób fizycznych. Wszystkie te podmioty podlegają ogólnie obowiązującym przepisom prawnym (celnym, podatkowym, karnym).

Najpopularniejsze formy prawne, jakimi posługują się sekty w Polsce, to forma kościoła lub innego związku wyznaniowego oraz stowarzyszenie. Część sekt (prawdopodobnie znaczna ilość) działa nieformalnie bez jakiejkolwiek rejestracji.


W tym samym dokumencie są podane różne definicje sekty- począwszy od etymologicznej, a skończywszy na sektach destrukcyjnych - oreaz wyprowadzona z nich definicja używana w tym raporcie.

[ *MSWiA- Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji]

Tak więc sekty mogą być wpisane - po spełnieniu pewnych warunków- do Rejestru Kościołów i związków wyznaniowych.

Zauważ jednak, że jest to tylko nadanie osobowości prawnej- grupa nie przestaje być sektą tylko dlatego, iż funkcjonuje jako związek wyznaniowy ;) - Na tej samej zasadzie pan Kowalski zakładający firmę Nowak nie staje się Nowakiem :D

[ na marginesie- Raport wyróżnia także SEKTY neopogańskie ]


N maja 28, 2006 9:17

Dołączył(a): Pt kwi 21, 2006 19:10
Posty: 22
Post 
Ale mieszasz. Ten dokument pomimo tego że jest dokumentem państwowym nie jest źródłem prawa. To jest RAPORT, nie USTAWA. Wojen ma rację, prawna czy też urzędowa definicja sekty nie istnieje.


N maja 28, 2006 11:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23
Posty: 3613
Post 
Paul Teutul Sr. napisał(a):
Ale mieszasz. Ten dokument pomimo tego że jest dokumentem państwowym nie jest źródłem prawa. To jest RAPORT, nie USTAWA. Wojen ma rację, prawna czy też urzędowa definicja sekty nie istnieje.

Kto tu miesza ? ;)

Skąd wiesz, że żadna ustawa nie definiuje tej nazwy ?

Są ustawy 'niepublikowane'. Ostatnio rzeczywiście może ich się nie uchwala. Ale głowy nie dam, że wszystkie z przeszłości są uchylone.

Tak jest również z aktami niższego rzędu np. rozporządzeniami.

Zresztą, nawet gdyby nie było definicji ustawowej lub z rozporządzenia, to służby państwowe (policja, prokuratura, abw i jeszcze wsi) mają swoje instrukcje. Bo praktyka urzędniczenia wymaga nazywania przeróżnych rzeczy. To też są urzędowe definicje. Choć z reguły niepublikowane lub wręcz supertajne.

_________________
Obrazek
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.


Pn maja 29, 2006 0:57
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Chwileczkę :-)

Jeśli raport rządowy posługuje się jakąś definicją, to znaczy że uważa ją za godną oficjalnego zastosowania. Żadna definicja - żeby stała się ważna - nie musi być potwierdzona ustawowo, ani sama z siebie nie jest źródłem prawa.

Wniosek - defnicja z raportu jest przyjeta w dyskusjach rządowych. Nie stworzono natomiast prawa regulującego funkcjonowanie organizacji określonych przez tę definicję. Tak wyglada sytuacja.

Twierdzenie, że definicji nie ma, bo nikt jej nie użył w żadnej ustawie jest właśnie wprowadzaniem zamieszania.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pn maja 29, 2006 6:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt kwi 21, 2006 19:10
Posty: 22
Post 
Stanisław Adam napisał(a):
Kto tu miesza ?

Skąd wiesz, że żadna ustawa nie definiuje tej nazwy ?


Jeżeli definiuje proszę o jej przytoczenie. Z mojej strony utnie to dyskusję, w końcu dyskutujemy tu o prawdziwości stwierdzenia baranka czyli "wpis danej grupy jako sekty ( czyli oficjalne uznanie jej za sektę ) jest sprawą władzy świeckiej ( czyt. Rządu ) "

Stanisław Adam napisał(a):
Są ustawy 'niepublikowane'. Ostatnio rzeczywiście może ich się nie uchwala. Ale głowy nie dam, że wszystkie z przeszłości są uchylone.

Tak jest również z aktami niższego rzędu np. rozporządzeniami.

Zresztą, nawet gdyby nie było definicji ustawowej lub z rozporządzenia, to służby państwowe (policja, prokuratura, abw i jeszcze wsi) mają swoje instrukcje. Bo praktyka urzędniczenia wymaga nazywania przeróżnych rzeczy. To też są urzędowe definicje. Choć z reguły niepublikowane lub wręcz supertajne.


O supertajnych rządowych rozporządzeniach będacych źródłem prawa w demokratycznycm państwie pogadasz sobie raczej z fanami archiwum X, bo wydaje mi się, że we mnie nie znajdziesz odpowiedniego partnera do dyskusji na ten temat.


jo_tka napisał(a):
Chwileczkę

Jeśli raport rządowy posługuje się jakąś definicją, to znaczy że uważa ją za godną oficjalnego zastosowania. Żadna definicja - żeby stała się ważna - nie musi być potwierdzona ustawowo, ani sama z siebie nie jest źródłem prawa.

Twórcy Raportu zdają sie posługiwać wieloma definicjami sekt, które w pierwszym rozdziale wymieniają jednak nie potrafią jednoznacznie stwierdzić czym jest sekta, zresztą w jego pierwszym akapicie asekurują się w nastepujący sposób:

"Zdefiniowanie pojęć i terminologii dotyczącej fenomenu tzw. sekt stwarza olbrzymie trudności. Wynika to z faktu, iż z jednej strony zagadnienie to stanowi zróżnicowaną, niejednoznaczną, skomplikowaną rzeczywistość, z drugiej natomiast brak jest ścisłej i spójnej terminologii w tym zakresie w obrębie socjologii, religioznawstwa i psychologii społecznej oraz innych dziedzin nauk. Bez zdefiniowania zjawiska niemożliwe jest jednak ścisłe określenie przedmiotu badań."
jo_tka napisał(a):
Wniosek - defnicja z raportu jest przyjeta w dyskusjach rządowych.

Nie definicja a definicjE.
jo_tka napisał(a):
Nie stworzono natomiast prawa regulującego funkcjonowanie organizacji określonych przez tę definicję. Tak wyglada sytuacja.


Bingo!
jo_tka napisał(a):
Twierdzenie, że definicji nie ma, bo nikt jej nie użył w żadnej ustawie jest właśnie wprowadzaniem zamieszania.


A w którym miejscu napisałem ze definicji nie ma bo nikt jej nie użył w zadnej ustawie?
Nikt nie twierdzi że definicji (rozmaitych) nie ma. Twierdzę tylko że prawna czy też urzędowa definicja sekty nie istnieje - czyli - w sensie prawnym nic takiego jak sekta nie funkcjonuje. Skoro nie funkcjonuje to stwierdzenie "wpis danej grupy jako sekty ( czyli oficjalne uznanie jej za sektę ) jest sprawą władzy świeckiej ( czyt. Rządu ) " jest na potrzeby tej dyskusji grubym nadużyciem. Departament Wyznań Religijnych oraz Mniejszości Narodowych I Etnicznych przy MSWiA nie nazywa rejestrujących się grup SEKTAMI tylko ZWIAZKAMI WYZNANIOWYMI.
To co robi baranek w tym temacie jest bardzo typowym, wręcz klasycznym dla antykultowców zasłanianiem się instytucjami świeckimi (państwo polskie) czy w przypadku innego wpisu baranka, który zasłaniając się Parlamentem Europejskim w żywe oczy kłamie:
baranek w temacie sekta a religia napisał(a):
Na faktach także opierał się Parlament Europejski, uchwalając w 1984 roku rezolucję uznającą m.in. ISCON za destrukcyjną sektę. Międzynarodowe Towarzystwo Świadomości Kryszny zostało uznane przez Parlament Europejski za szczególnie groźne i zakazane w wielu krajach z powodu działalności sprzecznej z prawem (Rezolucja Parlamentu Europejskiego z dn. 2.04.1984 r.

Parlament Europejski NIGDY NIE UZNAŁ RUCHU HARE KRYSZNA ZA NIEBEZPIECZNY W ŻADNEJ REZOLUCJI. Tzw. Raport Cotrella przez Parlament Europejski NIE ZOSTAŁ PRZYJĘTY. Oto fragment uzasadnienia wyroku Sadu Wojewódzkiego w Warszawie z 29 grudnia 1998r. z powództwa Międzynarodowego Towarzystwa Świadomości Kryszny przeciwko Stowarzyszeniu "Civitas Christiana" nakazującemu mu przeproszenie MTŚK na łamach ogólnoposlkich gazet i zakaz rozprzestrzeniania takich kłamstw w swoich publikacjach:
"(...)w tresci tej ulotki ( wydanej i rozpowszechnianej przez Civitas Christiana) "parlament Europejski w rezolucji z 2 kwietnia 1982 roku uznał działalnośĆ Hare Kryszna za szkodliwą i niebezpieczną"(...)"
"(...)Jednakze powołanie tak poważnego autorytetu jakim jest Parlament Europejski dla poparcia swoich twierdzeń w sytuacji gdy parlament ten nie uchwalił rezolucji treści wskazanej przez pozwanego jest wyrazem nieprawidłowości zawartej w ulotce informacji i ma znamiona bezprawności."

_________________
Jestem użytkownikiem Portalu Polskiej Społeczności Vaisnava . Niestety nie mogę podawać tu do niego linka ponieważ zagrożono mi usunięciem moich wszystkich postów.


Pn maja 29, 2006 15:26
Zobacz profil
Post 
Paul Teutul Sr. napisał(a):

jo_tka napisał(a):
Chwileczkę

Jeśli raport rządowy posługuje się jakąś definicją, to znaczy że uważa ją za godną oficjalnego zastosowania. Żadna definicja - żeby stała się ważna - nie musi być potwierdzona ustawowo, ani sama z siebie nie jest źródłem prawa.

Twórcy Raportu zdają sie posługiwać wieloma definicjami sekt, które w pierwszym rozdziale wymieniają jednak nie potrafią jednoznacznie stwierdzić czym jest sekta, zresztą w jego pierwszym akapicie asekurują się w nastepujący sposób:

"Zdefiniowanie pojęć i terminologii dotyczącej fenomenu tzw. sekt stwarza olbrzymie trudności. Wynika to z faktu, iż z jednej strony zagadnienie to stanowi zróżnicowaną, niejednoznaczną, skomplikowaną rzeczywistość, z drugiej natomiast brak jest ścisłej i spójnej terminologii w tym zakresie w obrębie socjologii, religioznawstwa i psychologii społecznej oraz innych dziedzin nauk. Bez zdefiniowania zjawiska niemożliwe jest jednak ścisłe określenie przedmiotu badań."
jo_tka napisał(a):
Wniosek - defnicja z raportu jest przyjeta w dyskusjach rządowych.

Nie definicja a definicjE.


I tu się mylisz - Autorzy Raportu podają klasyfikację sekt i kilka funkcjonujących definicji, ale na końcu podają jedną, którą posługują się w całym dokumencie:

Cytuj:
Wobec powyższego za sektę można uznać każdą grupę, która posiadając silnie rozwiniętą strukturę władzy, jednocześnie charakteryzuje się znaczną rozbieżnością celów deklarowanych i realizowanych oraz ukrywaniem norm w sposób istotny regulujących życie członków; która narusza podstawowe prawa człowieka i zasady współżycia społecznego, a jej wpływ na członków, sympatyków, rodziny i społeczeństwo ma charakter destrukcyjny.

W takim rozumieniu używane jest pojęcie sekty w niniejszym raporcie.



Departament Wyznań Religijnych oraz Mniejszości Narodowych I Etnicznych przy MSWiA nie nazywa rejestrujących się grup SEKTAMI tylko ZWIAZKAMI WYZNANIOWYMI. [/quote]

Ten sam departament wiele razy używa słowa " sekta " na określenie owych grup ;) Weź pod uwagę, że to tylko kwestia nazwy - stworzonej na potrzeby nadania osobowości prawnej. Coś jak zmiana nazwiska po ślubie ... osoba i jej cechy pozostają bez zmian.


Cytuj:
To co robi baranek w tym temacie jest bardzo typowym, wręcz klasycznym dla antykultowców zasłanianiem się instytucjami świeckimi (państwo polskie) czy w przypadku innego wpisu baranka, który zasłaniając się Parlamentem Europejskim w żywe oczy kłamie:
baranek w temacie sekta a religia napisał(a):
Na faktach także opierał się Parlament Europejski, uchwalając w 1984 roku rezolucję uznającą m.in. ISCON za destrukcyjną sektę. Międzynarodowe Towarzystwo Świadomości Kryszny zostało uznane przez Parlament Europejski za szczególnie groźne i zakazane w wielu krajach z powodu działalności sprzecznej z prawem (Rezolucja Parlamentu Europejskiego z dn. 2.04.1984 r.

Parlament Europejski NIGDY NIE UZNAŁ RUCHU HARE KRYSZNA ZA NIEBEZPIECZNY W ŻADNEJ REZOLUCJI. Tzw. Raport Cotrella przez Parlament Europejski NIE ZOSTAŁ PRZYJĘTY. Oto fragment uzasadnienia wyroku Sadu Wojewódzkiego w Warszawie z 29 grudnia 1998r. z powództwa Międzynarodowego Towarzystwa Świadomości Kryszny przeciwko Stowarzyszeniu "Civitas Christiana" nakazującemu mu przeproszenie MTŚK na łamach ogólnoposlkich gazet i zakaz rozprzestrzeniania takich kłamstw w swoich publikacjach:
"(...)w tresci tej ulotki ( wydanej i rozpowszechnianej przez Civitas Christiana) "parlament Europejski w rezolucji z 2 kwietnia 1982 roku uznał działalnośĆ Hare Kryszna za szkodliwą i niebezpieczną"(...)"
"(...)Jednakze powołanie tak poważnego autorytetu jakim jest Parlament Europejski dla poparcia swoich twierdzeń w sytuacji gdy parlament ten nie uchwalił rezolucji treści wskazanej przez pozwanego jest wyrazem nieprawidłowości zawartej w ulotce informacji i ma znamiona bezprawności."


Zapominasz o jednym : Raport Cortella ma charakter zaleceń - nie jest normą prawną obowiązującą w jakimś konkretnym kraju. - Natomiast na podstawie tego dokumentu tworzy się prawo państwowe...

I prośba- jeżeli chcesz kontynuować jakiś temat, rób to tam, gdzie jest dyskusja rozpoczęta ... kolejne posty nie na temat będą usuwane. Wątków w Sektach jest tak mało, że na pewno poradzisz sobie ze znalezieniem właściwego -nie po to są oddzielne tematy, żeby wszystko łączyć w jeden...


Pn maja 29, 2006 16:03
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 10, 2005 20:17
Posty: 467
Post 
baranku i jot_ko - nie rozumiecie caly czas podstawowej sprawy. Mozna grupe religijna, jej czlonkow czy przywodce skazac wyrokiem sadu za lamanie prawa RP. Nie mozna natomiast nikogo skazac za "bycie sekta", gdyz w prawodawstwie nie istnieje taki termin. To mniejw iecej tak, jakby skazac kgos np za bcycie lumpem. Nie ma w prawodawstwie slowa "lump". Mozna takiego jegomoscia skazac za kradzieze, za bojki, za picie w miejscach niedozwolonych itd., ale nie mozna za "bycie lumpem". A z tego co sie orientuje do tego zmierzacie. KAZDA organizacja i kazdy czlowiek podlega prawu, nie zaleznie czy jest podmiotem jakiejs religii czy nie.

Wy zas caly czas podajecie jakies mgliste niewidomo co. Nawet zostala podana obowiazujaca na tym forum definicja "sekty", ktorej ostatniego zdania nie rozumiem. Najpierw pisze, ze chodzi o psychomanipulacje itd, potem zas jakas adnotacja o "punkcie widzenia krk". Prosze o rozwiniecie tego, bo nadal nie wiem jakie jest kryterium uznawania czegos przez was za sekte, a czego innego nie za sekte. Np na jakiej podstawie islam jest uznawany za "inna religie" a na jakiej zasadzie np. hare krishna za "sekte".

_________________
"Pogańsk knędz, siln wielmi, sjedę w Wislech, rągasze sę christjanom i pakosti diejaasze"


Pn cze 05, 2006 17:49
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 22 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL