Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz cze 06, 2024 10:02



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 114 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
 Czy opiki nie nadużywają swoich ''uprawnień''??? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 23, 2005 9:38
Posty: 287
Post 
"Należy więc uszanowac czyjąs pracę i nie "wcinać" sie ze swoimi tematami, wtedy gdy jest to zupełnie niepotrzebne. " Belizariuszu Jest roznica miedzy wcinaniem sie ze swoim temtem zupełnie oderwanym od podanego a podniesieniem kwesti która dla podanego tematu jest dosc istotna.
Pozdrawiam


Wt sty 25, 2005 11:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 19, 2003 8:14
Posty: 487
Post 
PTRqwerty napisal;
Cytuj:
***Dla wielu chat'owników chat stał się niejako głównym terenem ich działań życiowych. Są z nim emocjonalnie związani.
***Emocje, percepcja zostają zawężone do tego niezmiernie nieistotnego aspektu życia każdej osoby, która komunikuje się za pomocą chat'ów.
***Inni zaś siedzą na nim stale. Zapoznają się na chat'cie, kłócą się na chat'cie. Zaspokajają chat'em wiele swoich socjologicznych potrzeb.
***Piszesz Larsie, że niektórzy są bardziej wyczuleni. No pewnie tak. Tylko, że jeśli ktoś tak bardzo się przejmuje życiem internetowym, to w powiązaniu z tym, że ludzie się uzależniają od internetu, wydaje mi się dość kłopotliwe.
***Chat to iluzja


PREqwerty myślę, że masz wiele racji jednak wprowadziłeś nowy wątek do dyskusji, choć znajduje się on w temacie „problemy i uwagi zw. z czatem”
Twój temat to uzależnienie od czata. Podąłeś przykłady uzasadniającą Twoją opinię. Jednak na to by ocenić jakiś problem bądź problem człowieka z tego czata musiałbyś zająć się indywidualnymi przypadkami i oczywiście zrobić badania dysponując materiałem z kwestionariuszy i rozmów z ludźmi, których postrzegasz jako uzależnionych.
Zadam Ci pytanie, – co masz na myśli pisząc „emocjonalna więź z czatem”

Zawężeniem również można nazwać skupianie się na pracy naukowej w jednej dziedzinie. Jesteś profesorem w zakresie jednego kierunku, to w stosunku do innych jesteś zawężony. Oczywiście posługuję się Twoją oceną możliwości przeznaczenie czasu w innej dziedzinie czy dyscyplinie. Matematyk może kompletnie nie znać biologii czy lekarz nie znać się na malarstwie. A filozof nie uszyje płaszcza czy nie ugotuje obiadu, choć to żaden problem dla kucharki.

Tak naprawdę każdego pasjonata można nazwać <emocjonalnie związany z [x]> w miejsce [x] – sala gimnastyczna, laboratorium chemiczne, teatr, pracownia plastyczna.
Powiem nawet, że święty również <cierpiał> na uzależnienie – albo można to nazwać <przymusem> wewnętrzny, bądź nałogiem. O świętych mówi się <szaleniec Boży>. O wielu ludziach których się nie rozumie mówi się w sposób prostacki, wariat etc.

I tu dochodzimy do istoty – jak zapewne Wiesz już, do czego zmierzam, że wszystko jest względne a nasze <postrzeganie> jest mniej więcej oświetlaniem jednego elementu, punktową latarką znajdującego się w ogromnej ciemnej piwnicy. Tak więc światło pada i oświetla <jeden punkt>.

Wobec powyższego więcej nie widzimy niż widzimy a zatem, więcej nie wiemy niż wiemy.

Można, więc również oceniając w podany przez Ciebie sposób powiedzieć o Tobie, to samo, co Ty dostrzegasz u innych – emocje, iluzja, utopia, wyobraźnia, pozory.
Sam ulegasz iluzji albo ją tworzysz., bądź jedno i drugie.

Wprawdzie Twoje doświadczenie formowo czatowe jest znacznie bogatsze od mojego zważywszy ilość forów, jakie odwiedzasz i na nich publikujesz a i tu Twoja krótka obecność zaobfitowała znaczną ilością postów, więc z uwagą przeczytałem i solidnie przeanalizowałem <problem>.
Mój wkład w to forum w stosunku do Ciebie jest nikły no i już nie mówię o innych forach, bo nie przebywam na nich i po prostu nie wiem.

Ty masz niebieskie okulary i widzisz na niebiesko. Ja mam różowe widzę na różowo, ale to nie znaczy, że nie mogę przyjąć Twojej koncepcji – czy ogólnie całej gamy kolorowych <spostrzeżeń>. Jednak ocena należy się całości a niewyrwanemu z niej elementowi.

No i zasadnicza ocena rodu z czata wiara.pl. poznanie „po owocach” a ich nie znamy.

Tak też nie wykluczam, że jednym z powodów przebywania na czacie może być – szukanie odpowiedniego do rozmowy człowieka no i nalog

Może czyjaś sytuacja życiowa tak bardzo się komuś skomplikowała, że potrzebuje na ten "czas" – może tymczasowo i może anonimowo na początku, drugiego człowieka.
No a na tym konkretnym czacie jeszcze dodatkowo księdza bądź kogoś, kogo się obserwuje a później zwraca się do niego z jakimś problemem.

Oczywiście, że można powiedzieć, iż w realu są księża, psycholodzy, lekarze czy inni specjaliści i tam należałoby się udać. Ale chyba nie zakwestionujesz PTRze, że ta forma pomocy podobna zresztą idea do telefonów zaufania, jest złem.

Uzależnienie jest skutkiem a nie przyczyną.

Piszesz "strata czasu na czacie" - i proponujesz zastąpienie go czymś pożytecznym. Tu również nie możesz <nie wiedząc>, z jakich przyczyn bądź, dla jakiego celu ktoś <widniejąc> nickiem na czacie, – [bo Ty tylko to możesz widzieć] tam przebywa.
Jeśli mniemasz, że wiesz, to może to równie dobrze być ułuda bądź iluzja, – ale Twoja, bo tego wiedzieć nie możesz, z jakich powodów ktoś na czacie spędza swój czas.

Popatrz przecież można zbierać materiały Np. na książkę. Można pisać pracę typu mgr czy dr – pisać artykuły. Istnieje wiele innych możliwości przebywania na czacie.
I tyle ile jest na nim ludzi tyle powodów, dla których tam przesiadują.

Ktoś inny może powiedzieć, że kopanie piłki czy walenie pięściami w worek treningowy to zgubny nałóg i strata czasu. Próby w teatrze lub kręcenie filmów to tworzenie iluzji i ułudy. Malowanie obrazów, komponowanie muzyki, to wszystko strata czasu – w tym czasie można wiele pożytecznych rzeczy zrobić. Jeden ogląda piękno gór a drugi zastanawia się oglądając to samo, ile z nich byłoby kamieni i przyporządkowuje je jakiejś budowli.

No i właśnie to, co jest pożyteczne dla Ciebie niekoniecznie i nie zawsze jest pożyteczne dla innych.

I jeszcze inaczej PTR - od innej strony można tak, widzisz, że ktoś traci czas na kradzieżach lub wybija w marketach szyby idziesz do niego i mówisz; stary tracisz czas w tym czasie możesz iść na czat wiara – pewnie spotkasz tam ludzi, księży, którzy zaprowadzą cię do Boga.

Podsumowując to wszystko – można zauważyć, że różnorodność możliwości, spojrzeń i ocen jest ogromna. Dla jednych nóż służy do krojenia chleba inny tym samym nożem zrobi sobie bądź innemu krzywdę.

Ktoś tu napisał, że nie czyta postów a jednak odważa się na ich krytykę – i to dla mnie jest zadziwiające. Bo o ile jestem w stanie zrozumieć kogoś, kto wyrabia sobie opinię, biorąc pod uwagę wszelkie okoliczności, tak już nie wiem, jakiego typu iluzja, ułuda czy coś innego jest powodem krytyki na zasadzie zachwycania się niewidomego kolorami, czy głuchego muzyką.
A może PTR- na czacie zdarzają się cuda i niewidomi widzą a głusi słyszą – zwróć uwagę, że takie zdarzenia mają też miejsce. Może to nowy objaw wymagający głębszej analizy i szczególnego klinicznego zainteresowania.

Jeśli widzisz <problem> ludzi nawet na czacie, nawet, jeśli uważasz, że to, co widzisz jest iluzją, utopia czy wyobraźnią – to wiedz, że po drugiej stronie siedzi dokładnie taki sam człowiek jak Ty. I Ty i on tworzycie taką samą rzeczywistość z tą małą różnicą, że jego skala przeżyć jest inna od Twojej.

Jeśli istnieje problem to trzeba pomóc a nie usuwać, czyli zamykać dostęp do czata jak proponujesz, bo to nie jest żadne wyjście. Ja uważam, że trzeba się zastanowić jak pomóc, bo tego mnie nauczyli i na tym czacie uczą.

Jeśli ktoś na czacie szuka <pomocy>, kontaktu z drugim człowiekiem to bardzo dobrze, że go tam znajduje, – bo myślę, że tak właśnie jest.
Leczenie ma różne stadia i zawsze odbywa się w jakimś czasie. Może czatowy czas dla tych <nicków>, o których wspomniałeś ma duże znaczenie – tego nie możesz wykluczyć. Może czat dla niech to terapia – skoro przychodzą stale i często, tzn. że potrzebują tego. Może to istotnie namiastka niczym proteza, – ale mogą chodzić, szukają <lekarstwa>.

I jeszcze jedno każda praca twórcza to praca wyobraźni, szczypta iluzji z dodatkiem ułudy. Terapia psychologiczna posługuje się również odskokami od reala i tworzeniem fikcyjnych sytuacji w celu przyjrzenia się problemowi, sobie bądź różnym reakcjom <partnera>.
Myślę, że gdyby nie było tych - <dezintegracji> pozytywnej w konsekwencji [wg Kazimierza Dąbrowskiego] nie byłoby też możliwości rozwoju.

„Po owocach ich poznacie” :)



pozdrawiam :D

_________________
Bóg zna Twoją przeszłość, ofiaruj mu teraźniejszość a On zatroszczy się o twoją przyszłość.


Wt sty 25, 2005 12:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Kilka tylko spostrzeżeń, Lars...

Może to i podobne do telefonu zaufania... Tyle że tam rozmawiasz z kimś mniej lub bardziej znanym (możesz nie znać personaliów, ale wiesz - psycholog, ksiądz, lekarz, itp). Tutaj rozmawiasz (może tak być) z nickiem. Który jest tym, za kogo sie podaje, lub nie.

Masz rację - net może stać się pomostem do kontaktu z ludźmi. Pomostem do reala. Rodzajem "poligonu doświadczalnego". I może stać się - namiastką. Może również zastąpić real. A to już brzmi dużo bardziej niepokojąco

Net jest tylko netem. Komunikacją z założenia ograniczoną. Zubożoną o dżwięk i obraz, o to co wyraża się gestem, mimiką, milczeniem - bez słów. Można się "nauczyć" literek. Można się nauczyć "kodów" drugiego człowieka. Ale nie złapiesz napięcia i emocji, nie zawsze. Nawet jeśli kogoś znasz z reala - i dobrze znasz - nie jesteś w stanie tego wyłapać...

Masz rację - psychologia posługuje się fikcją. Ale jest to fikcja kontrolowana. Ograniczona i czasowo i przestrzennie. Człowiek wraca do rzeczywistości... Z netu nie musi.

PTR - co to jest przyjaźń netowa? Taka, która zaczęła się w necie? Taka, która trwa tylko w necie? Dla mnie zawarte tu przyjaźnie nie są iluzją. Ale też nie ograniczają się do netu...

Pomysł zamykania czatu na cały dzień mi się nie podoba - niczego nie zmieni, a są ludzie, którzy mogą pogadać w ten sposób z innymi tylko w dzień. Jest to - jakby nie patrzeć - najtańsza forma rozmów miedzymiastowych i międzynarodowych.


Wt sty 25, 2005 12:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 19, 2003 8:14
Posty: 487
Post 
jo_tka napisała:
Cytuj:
Może to i podobne do telefonu zaufania... Tyle że tam rozmawiasz z kimś mniej lub bardziej znanym (możesz nie znać personaliów, ale wiesz - psycholog, ksiądz, lekarz, itp). Tutaj rozmawiasz (może tak być) z nickiem. Który jest tym, za kogo sie podaje, lub nie.


Istotnie jo_tko masz rację i myślę, że nad tym należałoby się zastanowić widząc możliwości i potrzeby ludzkie.

Dlatego, że na czacie nie ma pewności, z kim się rozmawia najprawdopodobniej ci, co potrzebują <pomocy> niekoniecznie księdza czy psychologa siedzą i <testują> wypowiedzi, zachowania nawet zaangażowanie się w zachowanie w kłótniach ewentualnych <rozmówców>.

Jeśli ma sens <szkolenia> opików pilnujących czata to też ważne jest wskazanie możliwości lub podania namiarów na kogoś realnego, kompetentnego, który będzie mógł pomóc w różnych sytuacjach.
Samo pisanie o Bogu, miłości, tolerancji jest bez działania, czyli <uczynków> martwe.

Jest nas już tak dużo na tym czacie, że każdy z nas może zlokalizować w swoim miejscu zamieszkania – poradnie katolickie, psychologiczne itp. i ludzi, którzy zajmują się pomocą.
Przecież można się z tymi ludźmi [psychologami, lekarzami, księżmi, terapeutami] skontaktować i zapytać czy można do nich kierować ludzi z czata.

Jeśli taką możliwość pomocy wypracujemy – a to jest jak najbardziej możliwe, to można mówić o wspólnocie czatowej, która żyje wartościami wypisywanymi na czacie.

Oczywiście takie rzeczy się zdarzają na czacie tzn. udzielanie takich informacji, tylko one są <nieoficjalne>. Sam podawałem adresy i telefony ludziom potrzebującym kontaktu z konkretnym specjalistą i wiem, że te osoby z tego skorzystały i korzystają nadal. Również wiem, kto na czacie jest kompetentny w różnych sprawach i też informuje, z kim należy rozmawiać w określonej sprawie. I również wiem, że nie tylko ja to robię.

Pozdrawiam :)

_________________
Bóg zna Twoją przeszłość, ofiaruj mu teraźniejszość a On zatroszczy się o twoją przyszłość.


Wt sty 25, 2005 13:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 03, 2004 8:17
Posty: 407
Post 
A ja mam przy okazji jedno pytanie:

Od kiedy terefere jest wulgaryzmem??

Ja przecież tylko zadałam pytanie: Czy za terefere ciągle są upomnienia.

Heh nie ma. Są od razu bany...

Pozzdrawiam

_________________
Choć tak wiele nas różni jesteśmy do siebie bardzo podobni. Odpowiedzialni i samotni.


Wt sty 25, 2005 14:49
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Jest roznica miedzy wcinaniem sie ze swoim temtem zupełnie oderwanym od podanego a podniesieniem kwesti która dla podanego tematu jest dosc istotna.


Pablo

Tego własnie dotyczy mój post.
"Wcinanie" swojego zdania w danym temacie jest jak NAJBARDZIEJ wskazane. Po to sa te czaty by jak największa ilośc osób mogła zabrac głos.

Ja jestem tylko przeciwny "wcinaniu sie" poza tematem i narzucaniu własnego, całkowicie odmiennego.

Sytuacji sobotniej nie znam, dlatego pisałem ogólnie.......

Jeżeli chodzi o opików.......one tez moga dostac Bana......bo szczerze mówiąc sa tylko halfopami (nazwijmy to "kasta niżej" ).....zreszta nie bedę sie wypowiadał na temat sytuacji całkowicie mi nie znanej....

pozdrówka :)


Wt sty 25, 2005 15:48

Dołączył(a): Cz maja 06, 2004 13:20
Posty: 6
Post 
No cóż, wchodząc na czat każdy z nas musi sobie zdawać sprawę z formuły tej formy kontaktów, umieć rozdzielić net od realu i mam nadzieję, że większość to potrafi. Na pewno nie da się zastąpić przyjaźni, znajomości kontaktów realnych od czatowych, choć też na pewno nie można deprecjonować tych czatowych. Trudno zakładać, że każdy z kim rozmawiam podaje się z tego, kim nie jest, że bawi się moim kosztem. Zresztą w realu też takie sytuacje się zdarzają, mimo, że wydaje się, że daną osbę dokładnie znamy, bo takie jest po prostu życie.
Z formułą czatu ścisle wiąże się kwestia odpowiedzialności za słowo. Łatwiej opowiadac różne głupoty, bluzgać i ubliżać innym kryjąc swoją twarz pod nickiem (zresztą często zmienianym), tym bardziej, że jest się zupełnie bezkarnym. Znaczna część tych osób, które "wyżywają się" na czacie, nie powiedziałaby tego wszystkiego patrząc komuś prosto w oczy. To jak zachowujemy się na czacie mówi chyba najwięcej na temat naszej kultury - postawa: nie widać mnie, nikt mnie nie zna, ale zachowuję się tak, jakby mnie wszyscy znali.
Ktoś (chyba baranek) zarzuca Larsowi, że nic o niem nie wie, że ukrywa wiek itp, itd. A co to za przeproszeniem ma za znaczenie, czy ktoś ma lat 17, czy 87 istotne jest to, że lubię z nim rozmawiać, że ta znajomość jest pozytywna. Tak samo jak bez znaczenia jest czy ktoś jest gruby, czy chudy, wysoki czy niski itd, itp. Absurdem byłoby, gdyby ktoś powiedział: a xxx nie powiedział na all, że ma 140 cm wzrostu. No i co z tego? To na czacie nie ma znaczenia - gorzej przy wejściu do Macro, bo tam trzeba mieć 140 cm :))).
A na końcu muszę powiedzieć celnikowi, że wierzę, że Pan Jezus nie opowiadałby głupot na czacie i wierzę, że wolałby rozmawiać z Nim, tylko ten sam Pan Jezus tak to wszystko zorganizował, że celnik jest skazany na rozmowę z nami niegodnymi na czacie i nie wiadomo, czy akurat Pan Jezus wolałby rozmawiać z nim, bo tak naprawdę to wiadomo tylko, że pokora jest darem, o który każdy z nas musi się modlić. Serdecznie pozdrawiam
wrzosik_

_________________
wrzosik_


Wt sty 25, 2005 16:03
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 18, 2003 19:49
Posty: 642
Post 
Wrzosik, w tle ostatnich wypowiedzi widzę /nie tylko ja, bo już ktoś z userów ten problem sygnalizował w rozmowie prywatnej/ dość absurdalne założenie. Że Pan Jezus przychodzi na czat w osobach wszystkich użytkowników z wyjątkiem jednego: księdza na czacie.

_________________
"Spójrzcie na Pana, a rozpromienicie się radością. Oblicza wasze nie zapłoną wstydem.
Oto biedak zawołał i Pan go usłyszał. I uwolnił od wszelkiego ucisku." /Ps 34/


Śr sty 26, 2005 10:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 19, 2003 8:14
Posty: 487
Post 
Celniku <to> przypomina mi znaną bajkę o dziecku, które w tłumie poddanych krzyknęło „król jest nagi” w sytuacji, gdy wszyscy <udawali>, że jest inaczej.

Analizując powyższy fakt [bajkę] w kontekście wypowiedzi userów przytoczonych przez Ciebie - poszukajmy jakiejś zbieżności. :)

Są dwie możliwości. No może trzy możliwości. :D

1. Userzy mają rację, /Pan Jezus przychodzi na czat w osobach wszystkich użytkowników z wyjątkiem jednego: księdza na czacie./
2. Userzy nie mają racji /co do powyższego stwierdzenia/
3. problem nie istnieje

ad.1 Jeśli userzy mają rację, to punkt 2 i 3 jest nieprawdziwy. Wobec powyższego mamy postawiony <problem> - co za tym idzie. Ksiądz na czacie jest pozbawiony <najważniejszego atrybutu> obecności. Userzy, zatem dysponując tym, czego nie ma ks. więc są zobowiązani do modlitwy za niego. Proszę tego wymagać i o to pytać tzn. czy każdy user się modli na księdza a ksiądz powinien sprawdzać skutki tej modlitwy – na sobie. :)

No i myślę, że Panu Jezusowi spodoba się ta modlitwa - wysłucha ją i uczyni cud – wtedy wszyscy będziemy zadowoleni i na czacie zapanuje rajski porządek. :)

Mając na uwadze bajkę o królu i <nierozumnym> jeszcze dziecku, które mówi bez <zastanowienia> jednak na coś to jego mówienie wskazuje, więc popatrzmy z uwaga i na to.
Żaden <głos> bądź ludzkie <gadanie> nie jest obojętne [niewazne], choć istotnie trzeba pamiętać, że „nie jesteś lepszy, gdy cię chwalą, ani gorszy, gdy cię niesłusznie ganią”.
Roztropnie jest się zastanowić nad wszystkim, bo Pan Bóg przemówił i przez oślicę Balaama – i chwała Bogu, że on ja posłuchał. ;)

W bajce stało się tak - król i jego minister dostosowali się do tłumu i wspólnie razem [z ludem] widzieli jedno. :piwo:
Na czacie jest prawie jak w bajce, – bo pełno iluzji, utopii, uników – etc. poza jednym. Na czacie nie ma <morału>, bądź nie kończy się on morałem – a może ja się mylę. :))

Ad 2. Jeśli userzy nie mają racji to nie warto się tym przejmować i prawdziwy jest punkt trzeci. Ale userów jest dużo. Skoro jest tak wiele jest nieuczonych userów, to trzeba coś postanowić. Moim zdaniem wymagają reanimacji ewangelizacyjnej, jeśli są to osoby wierzące i ochrzczone, bądź nauczania od podstaw, jeśli poszukują człowieka, który może zaprowadzić do Boga.

Ad 3. Jeśli problem nie istnieje – to znaczy, że czat wiara.pl jest jałowy, niczego nie wnosi , nic nie zmienia, nie zmusza do myślenia i refleksji.
Moim zdaniem tak nie jest, więc punkt trzeci jest nieprawdziwy. :spoko:

Na koniec – podzielę się dzisiejszym <znaleziskiem> netowym, które bardzo mi się spodobało.

„Kiedy bowiem odrzuciwszy wiarę, siłą wymowy się zasłaniamy i dysputami osłabiamy wiarygodność Ducha, a następnie rozum ulega przed wielością zagadnień – a ulegać będzie na pewno, wychodząc od słabego rozeznania naszego – jakie są tego następstwa? Słabość dowodów uchodzi za słabość naszej wiary. I tak w sztukę dialektyczną ubrane mowy okazują się kruszeniem krzyża, jak poucza nas Paweł. Bo tylko wiara jest dopełnieniem naszych dowodów” – św. Grzegorz z Nazjanzu1.

Zachęcam słowami wrzosika – módlmy się <wszyscy> o wszelkie cnoty a szczególnie cnotę pokory. :yes:
– z przymrużeniem oka i humorem pozdrawiam serdecznie - :rotfl2:

_________________
Bóg zna Twoją przeszłość, ofiaruj mu teraźniejszość a On zatroszczy się o twoją przyszłość.


Śr sty 26, 2005 14:39
Zobacz profil
Post 
Przedwczoraj mi się nie chciało, a wczoraj nie mogłem.
Każdego pasjonata można nazwać „emocjonalnie związanym”, ale co ktokolwiek może uzyskać z wielu godzin poświęconych na chat? Twoje rozumowanie, że nawet profesor jest emocjonalnie związany ze swoją dziedziną powtórz na spotkaniu grupy AA, albo – jeśli wola – zastanów się jak wiele traci chatownik na „emocjonalne związanie” i jak wiele zyskuje profesor na swoje własne „emocjonalne związanie”.
Piszesz też: „Powiem nawet, że święty również <cierpiał> na uzależnienie”. Jaja sobie robisz? No ja też jestem uzależniony. Od jedzenia, od powietrza.
Piszesz: „I tu dochodzimy do istoty – jak zapewne Wiesz już, do czego zmierzam, że wszystko jest względne”. Po prostu rewelacja. Wszystko jest względne, więc nie będziemy analizować co lepsze, a co gorsze. Nawiasem mówiąc twierdzenie, że „wszystko jest względne” jest niezmiernie ciekawe, gdyż jeśli jest prawdą, że wszystko jest względne, to czasami być musi, że te twierdzenie nie jest prawdziwe, gdyż inaczej by było, że twierdzenie, że wszystko jest względne jest bezwzględne. Zatem byłoby wszystko względne za wyjątkiem tych stanów, w których byłoby wszystko bezwzględne.
Nie bardzo wiem jak się dalej odnosić, bo Ty na tym paradoksie budujesz dalsze rozumowanie.
Trudno też się zgodzić z tym: „No i zasadnicza ocena rodu z czata wiara.pl. poznanie ‘po owocach’ a ich nie znamy”. Dokładniej, ja się zgadzam z tym, że po owocach można ocenić to i owo. Tyle, że to nie o tym rozmowa. Ja zwróciłem uwagę, że ten chat to jest pomysł kilku osób, które go założyły i go realizują. Nie chodzi zatem o niewiadomo co na chat’cie, ale o cykl wieczornych pogadanek o wierze. Stąd też nie rozumiem tego fragmentu wypowiedzi Twojej, że „Piszesz ‘strata czasu na czacie’ - i proponujesz zastąpienie go czymś pożytecznym. Tu również nie możesz <nie wiedząc>, z jakich przyczyn bądź, dla jakiego celu ktoś <widniejąc> nickiem na czacie, – [bo Ty tylko to możesz widzieć] tam przebywa” A któż Tobie powiedział czy cel jaki Ty chcesz realizować na chat’cie jest zgodny z celem właścicieli chata? To co mówisz jest tak idealistyczne jak odpowiedź wcześniejsza na mój list Luizy. Ja mówiłem o celach chat’u, a ona mi wyjechała z cudami na chat’cie.
Mówisz o tym, że ktoś może mieć jakiś problem... no to niech przyjdzie o 22:00. Od 21:00 jest pogadanka, a o 22:00 rozmowa z księdzem.

„Popatrz przecież można zbierać materiały Np. na książkę.” Ba! Nawet na film.
„jeszcze inaczej PTR - od innej strony można tak, widzisz, że ktoś traci czas na kradzieżach lub wybija w marketach szyby idziesz do niego i mówisz; stary tracisz czas w tym czasie możesz iść na czat wiara – pewnie spotkasz tam ludzi, księży, którzy zaprowadzą cię do Boga.” Larsie czy my na tym samym świecie żyjemy? ;-)
„A może PTR- na czacie zdarzają się cuda i niewidomi widzą a głusi słyszą – zwróć uwagę, że takie zdarzenia mają też miejsce” Nie no sorki... jak ktoś jest uprzednio niewidomy to nie może zacząć rozmowy na chat’cie, aby uzyskać uzdrowienie. Larsie co Ty mi z cudami na chat’cie wyskakujesz?
„Jeśli ktoś na czacie szuka <pomocy>, kontaktu z drugim człowiekiem to bardzo dobrze, że go tam znajduje, – bo myślę, że tak właśnie jest” Brrrr... Jeśli zada konkretne pytanie i uzyska odpowiedź, to rozumiem. Jeśli jednak wszelkie swoje problemy rozwiązuje przed monitorem to jest to niezdrowe. Na zadanie konkretnego pytania jest czas o 22:00.
„Terapia psychologiczna posługuje się również odskokami od reala i tworzeniem fikcyjnych sytuacji w celu przyjrzenia się problemowi, sobie bądź różnym reakcjom <partnera>” Kto według Ciebie kontroluje ten proces leczenia „chatem”?

Na zakończenie powiem jakoś tak... starasz się wszelkimi możliwymi środkami, np. porównaniem uzależnienia od netu, z pasją tego czy owego profesora, uderzenie w relatywizm, aby rozmyć problem, pomysł, że dzieją się cuda na chat’cie, ukrócić rozmowę o tym, że chat może prowadzić do uzależnień i że rzeczywiście się to dzieje.


Cz sty 27, 2005 18:03
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 19, 2003 8:14
Posty: 487
Post 
PTRqwerty napisal:
Cytuj:
Piszesz: „I tu dochodzimy do istoty – jak zapewne Wiesz już, do czego zmierzam, że wszystko jest względne”. Po prostu rewelacja. Wszystko jest względne, więc nie będziemy analizować co lepsze, a co gorsze.

Zły wniosek względność ocen i opinii wiążę się z brakiem obiektywnego spojrzenia
Cytuj:
Jeśli jednak wszelkie swoje problemy rozwiązuje przed monitorem to jest to niezdrowe

Zgadzam się
Cytuj:
***A któż Tobie powiedział czy cel jaki Ty chcesz realizować na chat’cie jest zgodny z celem właścicieli chata?
***Mówisz o tym, że ktoś może mieć jakiś problem... no to niech przyjdzie o 22:00. Od 21:00 jest pogadanka, a o 22:00 rozmowa z księdzem.

Istotnie nikt mi nie powiedział, jaki jest cel – ale myślę, że stworzenie możliwości o której wspomniałem [zebrania namiarów na poradnie] byłby choćby dla tych ludzi o których zakomunikowałeś czymś dobrym. Natomiast nie uważam, że na privach jak sugerujesz jest możliwość skutecznej pomocy, tym bardziej, że księża na ogół rozmawiają z wieloma ludźmi na raz.

Cytuj:
Na zakończenie powiem jakoś tak... starasz się wszelkimi możliwymi środkami, np. porównaniem uzależnienia od netu, z pasją tego czy owego profesora, uderzenie w relatywizm, aby rozmyć problem, pomysł, że dzieją się cuda na chat’cie, ukrócić rozmowę o tym, że chat może prowadzić do uzależnień i że rzeczywiście się to dzieje.


PTR - uzależnienia to szeroki temat.
Jak napisałem wyżej czat może prowadzić do uzależnień ale to jest skutek a Ne przyczyna i wszelka pomoc obejmuje takie przypadki. Więc może i tym należało by się zająć.
pozdrawiam :)

_________________
Bóg zna Twoją przeszłość, ofiaruj mu teraźniejszość a On zatroszczy się o twoją przyszłość.


Cz sty 27, 2005 18:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Uczciwie mówiąc - myślę że NIE NALEŻY się niczym takim zajmować. A już na pewno żadną pomocą "quasi-psychologiczną" przez czat i szukaniem przyczyn uzależnień.

To problem do rozwiązania zdecydowanie i WYŁĄCZNIE w realu.


Cz sty 27, 2005 19:07
Zobacz profil
Post 
Larsie co Ty wciąż z tą pomocą? W czym chcesz pomóc?
Chat'y są do rozmów - tu głównie pogadanek o wierze, a na astronomii.pl o astronomii.


Cz sty 27, 2005 19:17
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 19, 2003 8:14
Posty: 487
Post 
PRTqwerty istotnie czat to rozmowa o … i wymiana poglądów – jednak to Ty zauważyłeś problem i go zakomunikowałeś.

Myślę, że to co piszemy na czacie zobowiązuje nas w jakiś sposób do ewentualnej pomocy skoro SA takie możliwości i te możliwości podałem.
Jeśli wypowiadamy się mówiąc o problemach to wydaje mi się, że rozsądne jest by coś z tym zrobić – tym bardziej, że ten czat znaczną cześć czasu poświęca kwestii miłości Boga i bliźniego.

Sam stwierdziłeś, że pomoc jest po 22.00 na priv z ks. a ja to zakwestionowałem. Pomoc to nie [tylko] rozmowa na czacie i z tym się zgadzam. Wprawdzie rozmowa rowniez moze byc pomoca dla kogos kto chce komus powiedziec o swoim problemie.

Zwróć uwagę, że napisałem w poprzednim poście o podawaniu adresów ludziom, którzy potrzebują pomocy w <realu> a nie na czacie. I te sytuacje mialem na mysli.

Na czacie głównie na priv pojawiają się osoby, które piszą o różnych sprawach i właśnie by je nie zostawić tylko z pięknymi słowami typu „Bóg cię kocha” – należałoby się troszkę wysilić i coś dla niech zrobić.

Sam osobiście poddałem kilka adresów ludzi, poradni i księży i wiem, że te osoby, którym to podałem skorzystały. Więc nie mów i nie umniejszaj możliwości, które istnieją gdyż wiem, o czym napisałem i dlaczego.
Równie dobrze można zakwestionować spotkania typu „zlot” a one przecież się też odbyły i odbywają.
pozdrawiam :)

_________________
Bóg zna Twoją przeszłość, ofiaruj mu teraźniejszość a On zatroszczy się o twoją przyszłość.


Cz sty 27, 2005 19:38
Zobacz profil
Post 
1. Powyższa dyskusja zeszła już zupełnie ze wskazanego tematu nadużywania uprawnień przez opiki, dlatego pozwalam sobie na włączenie się w nią.

2. Jako ksiadz_na_czacie zostałem tu niejako wywołany do tablicy i chcę zaznaczyć, że osobiście nie traktuję nigdy privów jako ostatecznej formy pomocy komukolwiek.

3. Czat (w tym priv z księdzem) może być i bywa miejscem, gdzie można komuś jedynie podać wskazówki, co, gdzie i z czyją pomocą może zrobić ze swoim "problemem".

4. Nie traktowałem nigdy tego czata jako miejsca jakichś "pogadanek o wierze", lecz jako szczególne miejsce ewangelizacji. Czy ona się udaje i jakie przynosi owoce, nie nam oceniać.

5. Zgadzam się, że istnieje problem uzależnienia od czata czy internetu w ogólności, ale czy zamknięcie tego konkretnego czata spowoduje zniknięcie tego zagrożenia?


Cz sty 27, 2005 20:13
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 114 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL