Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz maja 23, 2024 17:12



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 28 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 "Dziecko w sieci" 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 14:31
Posty: 930
Post "Dziecko w sieci"
Mam nadzieję, że wszyscy użytkownicy internetu doskonale wiedzą, że prowadzona jest teraz akcja "Dziecko w sieci". Portal www.wiara.pl również się do niej przyłączył. Prowadzony był tutaj równiez czat moderowany z Gościem ze Stowarzyszenia "Odnaleźć siebie" w Lublinie.

Od tego czasu mineło już troszkę, a ja z przerażeniem stwierdzam, że nie widać poprawy na naszym czacie. Zastanawiam się czy oby wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego na co jesteśmy narażeni?
Chyba wszystko zależy od naszego poczucia anonimowości i odpowiedzialności. Problem w tym, że każdy ma ich zupełnie inny poziom. Obserwuję ten czat i widzę jak ufnie podchodzą niektórzy do nowych "nicków". Właściwie wiele razy doświadczyłam sytuacji, kiedy odpowiadajac enigmatycznie na zadawane mi pytania dotyczące mojego prywatnego życia, danych osobowych- bez specjalnych trudności uzyskiwałam wiadomości dotyczące mojego rozmówcy. Wystarczy porozmawiać z kimś kilka razy, aby ten w pełni potraktował Cię jako przyjaciela, któremu może zaufać.
Moi kochani! Nasz czat jak każdy inny narażony jest na obecność ludzi, którzy próbują dowiedzieć się o nas jak najwięcej. W konsekwencji okazuje się, że zaufaliśmy nieodpowiedniej osobie. Potem są rozczarowania, załamania i pretensje do portalu. Chyba brakuje nam czasem realnego ocenienia sytuacji. Nie ufajmy za szybko nieznajomym ludziom, w sieci łatwiej udawac, maskować się i manipulować niż w realu. Nigdy nie wiemy kto siedzi po drugiej stronie.
Na dzisiejszym czacie, również wywiązał się taki poboczny wątek. Dotyczył on Księży pojawiających się na czacie. Chciałam tylko przypomnieć, że została stworzona lista Księzy http://www.wiara.pl/tematcaly.php?idenart=1073256561, którzy portalowi są znani. Za inne nicki nie jest brana odpowiedzialność! Lista jest ogólniedostępna więc jeśli ktoś ma wątpliwości czy może danej osobie zaufać i oczekiwać dyskrecji- niech najpierw sprawdzi jej autentyczność. Dziwią mnie bowiem, a zarazem bardzo martwią sytuacje, kiedy ktoś bezgranicznie ufa wszystkim którzy podają się za Księzy, bez uprzedniej weryfikacji. Niestety na naszym czacie takie sytuacje zdarzają się bardzo często.
Nie chcę abyście podchodzili do wszystkich z podejrzeniami, ale ostrożności nigdy za wiele. Tutaj o wiele trudniej weryfikować autentyczność naszych rozmówców. Nie dajcie się wciągnąć w jakieś manipulacje!!! Prosze tylko o rozwagę, ale nie zapominajmy również, że mozemy tutaj nawiazać wspaniałe przyjaźnie...


Cz kwi 22, 2004 21:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 14:31
Posty: 930
Post 
Lars_P napisał:


Cytuj:
Teraz nieco o ocenianiu
Na czacie stało się „popularne” określenie – ocenianie. Zastanawiałem się nad tym tzw. ocenianiem – proszę popatrzeć każdy na czacie to robi „każdy” bez wyjątku”, ale jak chętnie zarzuca innym, w odpowiedniej chwili, to, co sami robimy?. Powiem więcej im częściej ktoś zarzuca komuś, że nie wolno oceniać – odkrywa się ze swoja skłonnością, bo częstotliwość wypowiadanych zarzutów jest skalą która pokazuje zaawansowanie danego „problemu”.
Teraz jeszcze jedna rzecz uważam, że ocenianie w życiu jest konieczne – wręcz nie można nie oceniać. Proszę popatrzeć, czym jest roztropność – czy to nie jest ocena sytuacji i wyciągnięcie z niej wniosków? Czy zdarzenia w codzienności nie są właśnie sytuacjami, które należy dobrze ocenić zanim się podejmie „słuszną decyzje”? // wręcz jest to podstawa do jej podjęcia// Czy jest możliwe życie bez oceniania? Przecież zwierzęta też oceniają bo musza , to jest im potrzebne do życia i przetrwania .
Tak samo na czacie ocenianie jest konieczne, by nie dać się bezkrytycznie manipulować komuś kto właśnie na czat po to przychodzi.
Ksiądz Włodek pisał w serwisie o problemach jakie zdarzyły się na czacie – chodzi o tych ludzi, którzy udzielali tu porad psychologicznych. Różni sekciarze, również czekają na „naiwnych”, którym będą wciskać swoje idiotyzmy. Więc koniecznościa jest ocena tego w czym się bierze udział jak ocena osoby – osób z która się podejmuje rozmowy.
Dalej - czym innym jest wyzywanie, poniżanie, chamstwo a czym innym ocenianie to trzeba odróżnić.
Bardzo często na czacie wypowiadamy się w emocjach – nie ma czasu na refleksje albo nie mamy takiego zwyczaju by chwile się zatrzymać i właśnie ocenić swoje zachowanie i tego, kto pisze do nas, jakie ma intencje i na jaki jest temat rozmowa. Łatwiej jest „kogoś” stłamsić i nawrzucać mu impertynencji niż chwile się zastanowić. Walka o dominację stworzyła nowe narzędzie rozbrajania „przeciwnika” zwane - nie wolno oceniać – i z tym się właśnie nie zgadzam.
Może rozważmy ten temat a przy okazji zastanówmy się wszyscy po co przychodzimy na ten czat .
Pozdrawiam





post przeniesiony na prośbę autora


N kwi 25, 2004 21:28
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
Ale dlaczego do tego tematu, dzika?



- przepraszam, że pisze tutaj rozalko ale nie chciałam mnożyć niepotrzebnie postów- przeniosłam to tutaj bo własciwie to też o czacie i o tym co sie dzieje na nim- to chyba nasz wspólny interes :D Pozdrawiam!
_dzika_

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


Pn kwi 26, 2004 21:53
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 18, 2003 19:49
Posty: 642
Post 
Tematów na forum jest już przeszło 800 i dlatego ten dość ważny umknął mi /a nie powinien/. Dopiero po remontach i przestawieniach w poszczególnych działach go wyłoniłem. Pierwsza refleksja jest taka: w wielu wypowiedziach o czacie dominuja wątki drugo- i trzecioplanowe. A tu Dzika - chwała jej za to - wprowadziła zagadnienie zasadnicze. Część problemów, związanych z akcją "Dziecko w sieci" poruszyłem niedawno w artykule "Bezpieczny czat". Zainteresowanych odsyłam: http://www.wiara.pl/tematcaly.php?idenart=1079198748
Chciałem natomiast zwrócić uwagę na inny problem, w powyższym artykule nieobecny. Łatwowierność, o której pisze dzika ma swoje dwa źródła:
1. Spora część spośród odwiedzających pokój Wiara.pl nie wchodzi z portalu, lecz z Polchatu. Stąd pokój traktowany jest jak każdy inny. Nie jako miejsce dyskusji o poważnych problemach wiary, chrześcijańskiej egzystencji, ale jako miejsce, gdzie można spotkać kogoś i się umówić.
2. Pomaga w tym niestety wielu stałych bywalców czatu. Odwiedzam pokój kilka razy dziennie, niejako z obowiązku i zauważam, że przez sporą część dnia mógłby nazywać się "Randka w ciemno" właśnie z powodu klimatu, jaki tworzą. Nic dziwnego, że nowy gość po minucie odnosi wrażenie: acha, tak samo, jak wszędzie. Przecież spora część bywalców przez kilka godzin potrafi pisać o swoich spotkaniach /zresztą bardzo banalnie/, umawiać się na spotkania czy robić to, o czym pisała Dzika, czyli natychmiast proponować nawiązywanie znajomości. Ile razy prywatna wiadomość zaczynała sie od pytania: gdzie mieszkasz? Może się spotkamy? Tych zapędów nie osłabiło wielokrotne powtarzanie, że jako administrator pokoju nie mam zwyczaju podawania na privie swoich prywatnych danych. Ci sami ludzie następnego dnia czynili dokładnie to samo.
3. Ma to oczywiście skutek uboczny. Bo równocześnie wielokrotnie byłem świadkiem, jak ludzie chcący porozmawiać poważnie o swojej wierze, wychodzili zniechęceni i większość z nich nie miała już najmniejszej ochoty tu wrócić. Bo żeby umówić się na spotkanie i takie inne ble, ble, ble..., wcale nie trzeba pokoju Wiara.pl (codziennie czat z księdzem).
4. Dlatego zakończenie niestety będzie smutne. W dziale "O nas" czytamy:
Cytuj:
Bardzo ważną częścią serwisu jest czat, na którym codziennie wieczorem jest obecny ksiądz katolicki i z udziałem kilkudziesięciu osób toczą się rzadko spotykane w Internecie poważne rozmowy.
Chciałoby sie dopisać: szkoda, że tylko wtedy, gdy jest obecny ksiądz. :(

_________________
"Spójrzcie na Pana, a rozpromienicie się radością. Oblicza wasze nie zapłoną wstydem.
Oto biedak zawołał i Pan go usłyszał. I uwolnił od wszelkiego ucisku." /Ps 34/


N maja 09, 2004 20:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44
Posty: 3436
Post 
Celniku, nie tylko wtedy. :) :)


Pn maja 10, 2004 2:18
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
Dziękuję za powyższe posty - dały mi wiele do myślenia nad własną postawą, otwieraniem się wobec ludzi na czacie itp. Jednak nie o tym chcę pisać...

Nie jestem zwolenniczką anonimowości. Jeśli już z kimś rozmawiam, to chciałabym wiedzieć z kim, tzn. w jakim wieku jest dana osoba czy jak ma na imię. Sama takich informacji raczej nie ukrywam.
Gdzie więc leży granica? Czy można ją w ogóle określić? Czy czat ma być zupełnie anonimowy? Czy ma służyć jedynie wymianie poglądów?

To takie moje małe wątpliwości, bo sama nie wiem jak to powinno wygladać, by było dobrze...

Pozdrawiam :biggrin:

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


Śr maja 12, 2004 16:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 19, 2003 15:20
Posty: 151
Post 
bylem swiadkiem powaznej rozmowy toczacej sie poza godzinami 21-22

rozmowy przerwanej glupia interwencja opika

moje wczesniejsze slowa "o tym nie rozmawiajcie, bo wywala" okazaly sie prorocze


moze pora podjac decyzje - rozmowa na powazne tematy, albo na zadne tematy (w skrajnych przypadkach cisza)

_________________
no to pa


Cz maja 13, 2004 0:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 21, 2003 16:12
Posty: 656
Post 
Jeśli były ostrzeżenia, to najwyraźniej ta rozmowa aż taka poważna nie była.
A jak chcesz formułować zarzuty, to wysil się i opisz dokładnie sytuację, bo takimi tekstami ośmieszasz tylko siebie.


Cz maja 13, 2004 6:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 19, 2003 15:20
Posty: 151
Post 
" to najwyraźniej ta rozmowa aż taka poważna nie była. "

ta slepa wiara w rozsadek operatorow mnie zadziwia

" takimi tekstami ośmieszasz tylko siebie."

smiej sie wiec

_________________
no to pa


Cz maja 13, 2004 8:00
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 21, 2003 16:12
Posty: 656
Post 
Cytuj:
ta slepa wiara w rozsadek operatorow mnie zadziwia

Bo ich znam lepiej od Ciebie.
Cytuj:
smiej sie wiec

Wobec tego nic innego mi nie pozostaje...


Cz maja 13, 2004 8:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 14:31
Posty: 930
Post 
Prosze o powrócenie do głównego wątku.


Cz maja 13, 2004 11:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 19, 2003 8:14
Posty: 487
Post 
Serafin – „tylko anioły do mnie wysyłaj” - pol_kownik nie jest aniołem stąd może „tylko” jest ograniczeniem od, i, właśnie …. Zajęty rozmowa z aniołami masz głowę w chmurach Serafinie :aniol: a pol pisze o swojej rzeczywistości swoim doświadczeniu o swojej racji. :diabel:

Oczywiści pozwoliłem sobie na żart. Ale poważnie mówiąc właśnie to wpadło mi do głowy jak przeczytałem Twoje posty Serafinie.

Może pol_kownik ma rację?
Z pewnością i Ty Serafin masz racje. No i ja też mam racje, dzika , celnik – wszyscy mamy racje. … hmm wiec jak z tą racja?
Czym zatem jest racja?
Każdy z nas przeżywając swoje „racje” co, do których jest święcie przekonany i stara się nimi podzielić z innymi.
Każda subiektywna racja ma swoje przyczyny, doświadczenie i co najważniejsze – bronimy jej bo jest „nasza”.
Trudno popatrzeć na cudzą rację i „zdradzić” swoja racje. Moja racja to zabarwione emocjami doświadczenie życiowe, chwilowe , pochodzące z konfrontacji z czymś lub kimś.
Każdy z Was pisze niby o tym samym, ale jakby o czymś innym.

Szukajmy jedności w różnorodności – tak mówią mądrzy ludzie – którzy maja „rację”

Czy istnieje obiektywna racja? – Tak istnieje obiektywna racja i każdy z nas stara się jej dotknąć opowiadając to, co przeżył.
Dlatego uważam, że racje ma ten … kto nie „ma racji” - bo taki ktoś poszukuje tej największej najważniejszej racji.
Racja jest w każdym człowieku ale w pewnej miniaturze.
Szanując swoją racje starajmy się wsłuchać w racje innych – wtedy dotkniemy wspólnie „racji – obiektywnej” i skorzystamy, bo wtedy poznamy „sojusznika” a nie przeciwnika. Wtedy poznamy rację.

_________________
Bóg zna Twoją przeszłość, ofiaruj mu teraźniejszość a On zatroszczy się o twoją przyszłość.


Cz maja 13, 2004 17:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 19, 2003 8:14
Posty: 487
Post 
Dzika poruszyła kilka bardzo istotnych spraw, celnik dodał następne. Ja zwróciłem uwagę na „ocenianie”, które stało się zamykaniem możliwości zdrowego oceniania miejsca, sytuacji i osoby, z którą rozmawiamy na czacie.

Czat jest miejscem na którym spotykają się ludzie w różnym wieku i z różnym doświadczeniem życiowym, jak to wykorzystać dla wspólnego dobra?
.
Dzika zwróciła uwagę na niebezpieczeństwo bezgranicznego zaufania, które może być pułapka dla ludzi naiwnych lub dzieci.
Bezkrytyczność choć nie tylko to, ale i zaufanie do czata katolickiego jak dodał celnik może dawać pozory, iż na nim przesiadują ludzie wierzący mający dobre intencje. I jak dodał wcale tak nie jest.
Życie w realu i na czacie to, to samo życie – różni się jedynie ułomnością przekazu komunikacyjnego ale uczucia i emocje jakie doświadczamy są realne i prawdziwe.

Co zrobić by ci którzy się znają z czata i spotkali w realu, maja już jakieś doświadczenie i przychodzą na czat, „służyli” nim i z życzliwością odnosili się do nowo przychodzących – poszukujących spotkania wirtualnego jakim jest czat....

Zastanawiam się jak można wykorzystać czat by spotkanie na nim pozostawiało w nas cząstkę tej przyjemności, po która wchodzimy.
Ta radość "wspólnego czatowania" powinna wynikać z dzielenia się naszą wiarą, nadzieja – powinno to nas ubogacać.
. Myślę, że każdy chce tego samego i się od czata określającego sie wiara.pl tego spodziewa.
Co takiego się dzieje, że my – większość na czacie - wierzących i praktykujących ludzi nie potrafimy się „dogadać” i obdarowywać dobrem.
Wielokrotnie pisaliśmy o tym w rozważaniach na "czatach tematycznych" czym dla nas są wartości chrześcijańskie.
Wiemy jak mamy postępować jak żyć, czym jest dawanie, tolerancja, miłość. W końcu wierzymy w to, że jesteśmy „dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy” więc jak się to dzieje, że jest tak źle, jak jest tak dobrze.

Proszę mnie nie zrozumieć źle – ja nie chce nikogo pouczać, chce się podzielić moją refleksją. Może znajdzie sie sposób na reanimacje tego co ważne, na czym mi bardzo zależy. Już poza godz. 21.00 – 22.00 rzadko mówi się o sprawach wiary – chyba, że przyjdą „zadymiarze” by sobie wygłaszać jakieś obraźliwe „androny” wtedy czasami naiwnie bez specjalnego wyczucia sytuacji i """nie oceniajac właściwie tych ludzi „rzuca się perły przed wieprze” by ich rozgrzewać do obrażania i to kończy się na ogół chamstwem i wyzwiskami. Czy ma to jakis sens?

I jeszcze jeden obrazek:
Mam na uwadze jeden szczególny przypadek „czatowy”, który mnie wyjątkowo dotknął.
Wszedł na czat jakiś człowiek napisał , że miał widzenie i że ukazała mu się Matka Boska. Później pisał praktycznie cytując Pismo Święte i był „zachwycony”. Dzielił się swoją radością. //tak to odczytałem// i sam byłem zadowolony, że ten ktoś się cieszy Proszę sobie wyobrazić, że część z nas potraktowało go „z buta” – to określenie idealnie pasuje do sytuacji jaka powstała. Padły określenia „świr”, „nawiedzony”, nienormalny” „bluźni Bogu”. Niektórych na czacie ogarnęła furia. Straszne .nie wierzyłem w to co czytałem.
Nawet gdyby ten ktoś był „inny” a szczególnie gdyby był chory to, czy my mamy prawo „niszczyć” tego, kto przyszedł pisać o swoim „szczęściu”?
Te same osoby które zarzucają innym tymi słowami :
„kto dał ci prawo do oceniania” ,
„”znowu oceniasz”
„nie masz prawa oceniać”
– to one właśnie zarzucając „ocenianie”, pozwoliły sobie na „sąd” i nie tylko na sąd wobec „wizjonera” czatowego, ale wykonały na nim wyrok pomimo, że on , prosił by – cyt. ”nie sprawiajcie mi bólu”
Nie pisze tego postu dlatego by komuś coś zarzucać, bo równie dobrze każdy każdemu może tu wytknąć jakieś nieprawidłowości w zachowaniu na czacie.
Myślę, że znamy się już dość długo – swoje dobre i złe strony, możemy nie rywalizować i walczyć a co najgorsze ..walczyć słowami Pisma Świętego – a budować. Budować nawet na czacie biorąc z tego, co nas łączy, to „coś” czym będziemy obdzielać – siebie i przychodzących.
Niech ci, którzy przychodzą przynajmniej raz wyjdą i powiedzą „patrzcie jak oni się miłują” … czy to naprawdę takie trudne i niemożliwe?
Ci którzy przychodzą i nam zarzucają hipokryzje, obłudę i zakłamanie mają więcej racji od nas. którzy głosimy wzniosłe hasła a tępimy się jak wrogowie w najdzikszej wojnie.
pozdrawiam

_________________
Bóg zna Twoją przeszłość, ofiaruj mu teraźniejszość a On zatroszczy się o twoją przyszłość.


Cz maja 13, 2004 18:46
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
Lars_P napisał(a):
Co takiego się dzieje, że my – większość na czacie - wierzących i praktykujących ludzi nie potrafimy się „dogadać” i obdarowywać dobrem.
Wielokrotnie pisaliśmy o tym w rozważaniach na "czatach tematycznych" czym dla nas są wartości chrześcijańskie.
Wiemy jak mamy postępować jak żyć, czym jest dawanie, tolerancja, miłość. W końcu wierzymy w to, że jesteśmy „dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy” więc jak się to dzieje, że jest tak źle, jak jest tak dobrze.


Czytam i czytam ten fragment i nie rozumiem... Myślę i myślę, co by tu odpowiedzieć na Twoje słowa i nic... Może wypływa to z tego, że ja zupełnie inaczej to widzę niż Ty, Larsie.
A mianowicie nie odbieram tego tak negatywnie, nie sądzę, że na czacie nie potrafimy się dogadać i obdarowywać dobrem!! Nie wiem czemu widzisz to tak negatywnie - jesteś przecież częstym bywalcem czatu, więc wnioskuję z tego, że Ci się tu podoba ;) Skąd więc takie wnioski??

Tak się zastanawiam na czym niby ma polegać owo "obdarowywanie się dobrem" na czacie, o którym wspominasz?? W jaki sposób można się obdarzać dobrem na czacie?? Chyba tylko rozmową - najwyżej mogę jeszcze Ci dać różyczkę, nic wiecej :bukiet: A to, że nie zawsze wszyscy się lubią, to chyba normalne. Tak jak w prawdziwym życiu. I nie można wymagać i mieć pretensji o to, że ktoś dla kogoś jest niemiły i nieprzyjemny. A poza tym, okazywanie sympatii czy antypatii nie jest wyznacznikiem chrześcijaństwa. Każdy ma do tego prawo. Owszem, jakieś normy obowiazują, ale jeszcze raz powtarzam : nie wszyscy muszą się lubić!!

Odnośnie oceniania, to myślę sobie, że ocena jest ściśle związana z człowiekiem. Czy chcemy tego czy nie, powstają w naszych głowach jakieś opinie odnoście spotykanych osób. Z czasem mamy już wyrobione zdanie o danej osobie. Podobnie dzieje się na czacie. Rozmawiając z kimś narzucają się nam refleksje, że dany człowiek jest taki czy owaki... Nie widzę tego jako coś złego - to jest po prostu naturalne. Ważne jest jednak, by w tym procesie kształtowania opinii o danym człowieku pamiętać o tym, że jest to tylko moje zdanie, moje subiektywne wrażenie. Nie narzucać tej opinii innym i mieć dystans do siebie, do swojego odbioru ( to wcale nie musi być prawda, ale ja tak odbieram tego człowieka). Warto też pamiętać, by nie zawsze i nie za wszelką cenę wyrażać swoje zdanie. Nie mam tu na myśli chowania głowy w piasek czy zachęcania do nieśmiałości. Chodzi mi tu o "wrzucenie na luz" ( przepraszam za wyrażenie) To jest bardzo dobra rada, prawda Larsie?:)

Gdy będziemy podchodzić do tej sprawy w ten sposób to wówczas, nasza opinia nie będzie dla nikogo krzywdząca, a i nasz spokój nie będzie zakłócony.

Ale sie wymądrzam :D Jakby przychodziło mi to wszystko z łatwością:D Otóż nie - ale przynajmniej wiem jak to powinno wyglądać i staram się tą teorię wprowadzać w życie.

Pozdrawiam :biggrin:

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


Pt maja 14, 2004 21:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 19, 2003 8:14
Posty: 487
Post 
Rozalko … napisałem 2 przypadki konkretne, które pokazują, jak czasami bywa na czacie.Są TEŻ skargi do redakcji o, których napisał celnik. Czy Ty tego nie widzisz?

Czy zatem uważasz, że nic nie należy nic zmieniać i poprawiać?
A jak nie poprawiać to czy nie sądzisz, ze należy zmieniać?
Wydaje mi się, że nie o tym pisałem w całym poście. Ty zajęłaś się fragmentem poczytaj całość mojego i poprzednich postów. //masz link celnika//
A tak nawiasem mówiąc , co powiesz o przypadku o którym napisałem i którego byłem świadkiem? Uważasz, że to jest porządku? To tylko czat? Ja tak nie uważam - wybacz

Oczywiście, że możesz mieć taką opinię…
Przejrzyj wszystkie posty dot. czata … w innych tematach - później proponuję byśmy wrócili do rozmowy .

Jeszcze raz , powtarzam, że nie chodzi mi o żale i skargi, ale o propozycje sympatycznego spędzenia na czacie tego czasu - ale mam na uwadze tych którzy tu przychodzą po raz pierwszy – chodzi mi o odbiór wszystkich przychodzących i nie sądzę, że wszyscy są tacy optymistyczni jak Ty.

Nie staraj się polemizować ze mną , bo nie o to mi chodziło w tym poście.
Gdybym myślał tylko o sobie – // ja czuje się na czacie dobrze// – to nie zaczynałbym tego tematu.

Cyt: z Twojego posta " Tak się zastanawiam na czym niby ma polegać owo "obdarowywanie się dobrem" na czacie, o którym wspominasz??”

Może wpadnie Ci do głowy jakieś „dobro” - będzie fajnie jak coś dasz od siebie. Życze owocnego "zastanawiania sie" :buja:
Ps.Może nie wszystko zrzucajmy na Pana … pomóżmy Mu … hehe :clever:

_________________
Bóg zna Twoją przeszłość, ofiaruj mu teraźniejszość a On zatroszczy się o twoją przyszłość.


So maja 15, 2004 0:01
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 28 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL