Chciałem wszystkich zaprosić do wzięcia udziału w projekcie "Poruszyć Niebo i Ziemię" organizowanym przez Akademickie Stowarzyszenie Katolickie Soli Deo.

Poprzez ten projekt chcemy podjąć próbę poważnej dyskusji o wierze, Kościele i wartościach w środowisku akademickim. Będziemy starać się zmierzyć ze stereotypowym obrazem katolików i poruszyć wiele tematów o których w Kościele mało się mówi.

Co miesiąc organizować będziemy dzień po dniu trzy - cztery konferencje poruszające określone tematy takie jak: sukces, cierpienie i smutek vs radość, bierność świeckich, źle rozumiana pokora, marzenia, tolerancja, rola kobiety w Kościele, Bóg surowy czy miłosierny. Konferencje uzupełniane będą warsztatami, gdzie w mniejszych grupach będziemy pogłębiać dane zagadnienia. Projektowi towarzyszyć będzie też szereg innych akcji: koncerty, krwiodawstwo, promocja wartościowych książek i inne

Naszymi gośćmi będą znane osobistości ze świata Kościoła, mediów, polityki, rozrywki ( min. Robert Korzeniowski, Wojciech Kilar, Przemysław Babiarz, Szymon Hołownia) oraz wybitni specjaliści w poszczególnych dziedzinach, cieszący się powszechnym uznaniem i gwarantujący wysoką jakość merytoryczną kolejnych spotkań.

Film reklamujący projekt:
http://www.youtube.com/watch?v=oAyLhpsDUbY

Program, założenia, informacje o warsztatach, mapki jak gdzie trafić, inspirujące świadectwa, wywiady i artykuły, nagrania konferencji, zdjęcia, dział poświęcony wartościowym książkom, informacje jak można nam pomóc, kontakt do organizatorów - to wszystko znajdziecie na stronach poświęconych projektowi
www.solideo.pl

Szkoda, że jako ateista nie mogę się wypowiedzieć...

ale projekt ciekawy sam chciałbym mieć możliwość śledzenia co się z tym dzieje...

a i co do filmiku - ta muzyka w momencie pokazywania prelegentów jest nieco "zbbyt dramatyczna" - tam mogłoby być już coś spokojniejszego

Pozdrawiam,
Crosis

A co za problem zrobić to samo dla ateistów?

A mnie by najbardziej ciekawił projekt wspólny...

Hmm... o czymś takim myślałem

Może jednak się od razu określę. Nie chodzi mi o to, żeby pójść tam i wylać swoją żółć na kler, mohery, papę R. i takie tam.

Po prostu uważam, że jeśli pewna grupa rozmawia o swoim wizerunku to potrzebny jej "input" (przepraszam za słownictwo) z zewnątrz. Nie ma sensu, żeby katolicy rozmawiali o tym, jak sami siebie odbierają, nie ma też sensu, żeby zakładali, że są wszyscy odbierani jako mohery i dewoty.

Mimo to mam mnóstwo wierzących (mniej lub bardziej) znajomych i pewne swoje zdanie na temat tego, jak katolicy wyglądają i w społeczeństwie i na przykład w środowisku akademickim. Oraz czemu czasem strzelają sobie w stopę.

Dlatego naprawdę chętnie poszedłbym na takie spotkanie we Wrocku na przykład


Crosis