Autor |
Wiadomość |
Anula
Dołączył(a): Cz lip 24, 2003 10:29 Posty: 328
|
Widzę, że dyskusja się rozkręca  To dobrze o nas świadczy. Pozwolę sobie jednak powrócić do tematu.
Cytuj: ...No, chyba, że nie walczycie o całkowity zakaz aborcji.
Z treści listu C-FAM wnioskuję, iż trwają przygotowania Międzynarodowej Federy do narzucenia takiej interpretacji zapisów prawnych, które mówiąc najprościej zezwalałoby m.in. na 'aborcję na życzenie'. Tak po prostu.
Wydaje się to dziwne, zwłaszcza gdy w lipcu tego roku Aborcyjna ofensywa została odparta. Dzięki Polsce.
oraz
http://www.fronda.pl/hiob/blog/najpierw ... e_porobilo
Czyżby radość była zbyt wczesna?
A może jednak mam rację Crosis, mówiąc iż aktywiści aborcyjni nie śpią?
_________________ „Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy” (1 J 3, 1).
|
Cz paź 29, 2009 22:42 |
|
|
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Sheeta napisał(a): Jeżeli już, to moralnie dopuszczalne byłoby pozostawienie sprawy i poczekanie, aż rzeczywiście ktoś zacznie umierać. Wcześniej aborcja jest metodą zapobiegawczą (aby nie doszło do zagrożenia życia matki w przyszłości bliżej nie określonej). Coś jak usunięcie ciąży u ciężarnej 9-latki swoją drogą.
Masz na myśli sprawę aborcji u dziewięciolatki w Brazylii? Jeśli tak, to ona jest właśnie przykładem, że aborcja jako metoda zapobiegawcza nie jest dopuszczalna zdaniem KK.
W praktyce problematyczne jest wyznaczenie granicy między zagrożeniem życia a chwilą, od której "rzeczywiście ktoś zacznie umierać". Do końca bowiem można mieć nadzieję, że jakimś cudem uda się uratować oboje, a z kolei zaniechanie działań może skutkować śmiercią obojga, a czasu cofnąć nie potrafimy.
|
Pt paź 30, 2009 10:25 |
|
 |
Sheeta
Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35 Posty: 645
|
Cytuj: Jeśli tak, to ona jest właśnie przykładem, że aborcja jako metoda zapobiegawcza nie jest dopuszczalna zdaniem KK. Dokładnie! A w przypadku ciąży pozamacicznej już jest. I o tą różnicę w postrzeganiu tych samych praw, o ten relatywizm w ocenach moralnych mi chodzi. Cytuj: W praktyce problematyczne jest wyznaczenie granicy między zagrożeniem życia a chwilą, od której "rzeczywiście ktoś zacznie umierać". Do końca bowiem można mieć nadzieję, że jakimś cudem uda się uratować oboje, a z kolei zaniechanie działań może skutkować śmiercią obojga, a czasu cofnąć nie potrafimy.
Otóż w przypadku ciąż pozamacicznych Kościół dopuszcza przerwanie ciąży ZANIM nastąpi faktyczne ryzyko. W przypadku tej dziewięciolatki zachodziła dokładnie taka sama sytuacja: zagrożenie miało dopiero nastąpić, nikt nie wiedział kiedy. Jednak w pierwszym przypadku kobieta może zabić dziecko, w drugim lekarze zostali ekskomunikowani. Według mnie jest to jawna sprzeczność. To, że dziecko i tak nie przeżyje, to nie znaczy, że nie może pożyć te kilka dni/tygodni dłużej. Ratowanie życia to zawsze jest tylko i wyłącznie przedłużanie tego życia. Zabijanie jest tylko i wyłącznie jego skracaniem. Śmierć tak czy inaczej jest nieuchronna.
|
Pt paź 30, 2009 10:49 |
|
|
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Sheeta napisał(a): Otóż w przypadku ciąż pozamacicznych Kościół dopuszcza przerwanie ciąży ZANIM nastąpi faktyczne ryzyko.
OK, dotarło do mnie. Jeśli jest, tak jak piszesz, to przyznaję, że byłaby to pewna niespójność i nie potrafię tego wyjaśnić. Sam niewiele wiem o ciążach pozamacicznych ani o stanowisku KK w tej sprawie.
|
Pt paź 30, 2009 11:09 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|