Skoro jesteście tacy normalni to po co naśladujecie zboczeńców i kopiujecie ich marsze?

jo_tka, kłamliwe wyrażanie opinii, że homoseksualizm jest szkodliwy jest dyskryminacją. Szkodzi zdrowiu czy co? Tak samo mówienie że praktykowanie katolicyzmu jest szkodliwe jest kłamstwem. Nie ma żadnych dowodów by tak było!

Tworzenie marszu przeciwko ludziom jest dyskryminacją. Homoseksualiści robiąc marsze nie potępiają ludzi! Taki marsz jest skierowany przeciwko ludziom, a podobno chrześcijaństwo to religia miłości. Jasne... byle od gejów i lesbijek daleko.

Czy według Ciebie zrobienie marszu przeciwko katolicyzmowi nie jest dyskryminacją???? Dobrze, zorganizujmy taki marsz i popatrzmy jak zareagujecie.

A może zróbmy marsz głoszący, że czarnoskórzy są zwierzętami. To nie dyskryminacja?

W tym kraju każdy ma być traktowany równo bez względu na wyznanie, rasę, płeć, czy orientację seksualną. Czy nic to dla Ciebie nie znaczy? Widocznie nie...

P.S. Nie rozumiesz chyba prostego przesłania mojego podpisu... Ja nie mam zamiaru bronić niczyjego zdania, a prawa do jego wygłaszania. W tym wypadku wygłaszam własne zdanie, że robienie takich marszów to dyskryminacja. I bronię też prawa homoseksualistów do równouprawnienia, a to oznacza potępianie dyskryminacji.

A dlaczego?

Wyrażanie opinii że coś jest szkodliwe (np. dla moralności lub społeczeństwa, więc w ostatecznym rozrachunku dla człowieka) jest jedynie wyrażeniem opinii. Póki nie oznacza podejmowania działań mających na celu usunięcie ludzi postępujących w określony sposób ze społeczeństwa.

Jedna poprawka - wypowiedź, o której rozmawiamy traktuję jak stwierdzenie, że szkodliwe jest głoszenie, że zachowania homoseksualne są obojętne moralnie i promowanie tego poglądu, nie sama orientacja.

Nie wiem, czy homoseksualiści robiąc marsze nie potępiają ludzi, szczerze mówiąc zupełnie mnie to nie obchodzi. Ale nie mów mi, że taki marsz nie jest przeciw wierze katolickiej, skoro bardzo gwałtownie neguje głoszone przez nią zasady moralne, więcej nawet - stara się promować anty-zasady. Rozumiem zatem, że marsz homoseksualistów jest wg Ciebie przejawem dyskryminacji katolików. Powiedz im to.

Marsz o którym mówimy nie jest przeciw ludziom (jakimkolwiek) tylko za życiem. Dzieci nienarodzonych. Za dobrem ludzi (rodzin). Z oczywistych powodów staje się marszem przeciw tym, którzy takie zasady negują. Na identycznej zasadzie, na jakiej marsz homoseksualistów jest przeciw katolikom.

Mówienie, że ktoś postępuje źle, nie jest potępianiem człowieka. Nie oznacza jego dyskryminacji. A jeżeli Twoim zdaniem jest, powinnam uznać, że Twoje stwierdzenie: "wygłaszam własne zdanie, że robienie takich marszów to dyskryminacja", a więc jest Twoim zdaniem złe, dyskryminuje organizatorów marszu.

Co Ty na to?

I proszę o nieużywanie demagogii. Nikt nie próbuje stwierdzić, że homoseksualiści są zwierzętami, nikt też nie mówi, że mają nie być traktowani równo. Ale dla mnie równo znaczy też, że wolno mi ich postępowanie krytykować. Podobnie jak Tobie wolno krytykować moje.

To czemu służą marsze homo?..jeśli nie przeciwko komukolwiek?
Czemu zatem uczestnicy owego "marszu toleracji" w sposób bluźnierczy parodiują, ośmieszają Kościół, księży, polityków prawicowych?

Nie sposób nie zacytować słów apelu - Sługi Bożego Jana Pawła II, tym bardziej, że dziś wypada jego rocznica urodzin.



Fragmenty kazań wygłoszonych podczas pielgrzymki do Polski dn. 3-4 czerwca 1991 roku.

Rozumiem, że autor stoi na stanowisku, że homoseksualizm jest szkodliwy. Nie było mowy o adoptowaniu dzieci przez pary homoseksualne czy innych kontrowersyjnych kwestiach a o samym homoseksualizmie. Człowiek się rodzi homo, hetero, bi albo aseksualny. Nie można powiedzieć, że jedna z opcji jest szkodliwa. To jest tak samo jak powiedzenie, że bycie Chińczykiem jest szkodliwe.

Nie wiem jak zacytowane słowa możesz traktować jako:

Mowa była o samym homoseksualizmie!! Może wypadałoby przeczytać początkowe posty dokładniej?

jo_tko, głoszenie opinii przeciwko konkretnym grupom ludzi jest zdaje się karalne w tym kraju. Nie można postulować mniejszych praw dla kobiet, innych ras, mniejszości seksualnych. Nie wiem, jak potraktować taki marsz. Nie ważne. Ważne jest to, że Chrześcijanie powinni jednoczyć ludzi w miłości, a nie działać na szkodę innych. Homoseksualiści w naszym kraju walczą o równe prawa z hetoroseksualistami, które im się należą jak psu buda. Taki marsz ma im utrudnić zdobycie tych praw, co dla mnie jest ogromną podłością. Róbcie sobie marsze nietolerancji jak chcecie, wasza sprawa. Wierzycie w Boga i macie sumienie, Wy z tym będziecie żyć, nie ja. Bóg na pewno nie nagradza za takie działania, bo one na pewno nie mają na celu zrozumienia innych i miłości.

Tak się zastanawiam, czy Ci, którzy najgłośniej sprzeciwiają się homoseksualistom mają taką osobę wśród najbliższych, czy ten problem po prostu oglądacie z daleka i nawet nie myślicie o tych ludziach?

Pozostawiam to Waszemu sumieniu.

Nie powiem, ale to co Rita wygaduje przekracza ludzkie pojęcie:



Wyjaśnij mi no co z tymi co są zoo- pedo- sapro- nekro- trans- itp. Oni się tacy urodzili? W żadnym wypadku. Oni się tacy stali. Jeden z czołowych aktywistów homoseksualnych ze Szwecji przyznał, że stał się homo po tym jak został zgwałcony. Zboczenie jest rzeczą nabywaną nie wrodzoną. A zgadzając się na propagowanie zgadzamy się na wpływ na dzieci i młodzież, czyli nowe przypadki zachorowania. Usunięcie homoseksualizmu z listy chorób uważam za straszną i niewybaczalną pomyłkę. Są nie groźni? Pierwsze udokumetowane przypadki pojawienia się wirusa HIV opisują pederastów i zooseksualistów. Dziwne też, że niemal identyczny wirus, tyle że o nazwie FIV dziesiątkuje małpy. Ciężko nie odnieść wrażenia, że Bóg karze nas tymi, których mamy na siłę tolerować. Wszak homoseksulizm jest grzechem przeciwko naturze, a więc wołającym o postę do nieba, co z kolei znaczy, że kara nastąpi tu na ziemi. Koniec tego bałaganu czas to posprzątać.

W sprawie małżeństw i adopcji dzieci nigdy homo w Polsce nie będą mieć "równych praw"...tylko zdegenerowany kraj może dawać prawo do tworzenia "nienormalnych sierot psychicznych" - państwo ma obowiązek chronić właśnie tych najmniejszych.
Homo mogą uważać, że im się należy "jak psu buda"....ale biednym dzieciom, które zawsze byłyby "odmieńcami", wyrządzanie takiej krzywdy nie należy się "jak psu buda".

Albo triseksualny, tetraseksualny, pentaseksualny, eseksualny, iseksualny, useksualny, seksualny +, seksualny++, seksualny+++, seksualny-, seksualny--. seksualny---...

Kto twierdzi inaczej jest ciemniakiem i proszę o interwencję moderacji...

Zgoda z Alusem i dopowiedzenie: niemal przepchnięto prawo do legalizacji związków homoseksualnych - tak, tutaj w Polsce. Właściwie nie wiadomo dlaczego wycofano się z zaakceptowania projektu, chociaż większość w głosowaniu była pewna - prawdopodobnie tylko kampania informacyjna, jaką wtedy zrobiło SKCH im. Ks. Piotra Skargi, informująca o przebiegu sprawy w senacie, przestraszyła decydentów. Próbowano też zastraszyć urzędników Stanu Cywilnego, którzy odpowiedzieli na apel SKCH i wysłali protest przeciwko temu, że w przyszłości mieliby dawać śluby parom homoseksualnym.

MiloMil, to co piszę nie przekracza ludzkiego pojęcia, ba, jest prawdą, czy wam się to podoba czy nie.

Nie mam zamiaru was przekonywać. Zadam tylko jedno pytanie: ilu znacie homoseksualistów i co o nich myślicie? Jeżeli nie znacie żadnego, to zastanówcie się chwilę, dlaczego tyle w was agresji i nietolerancji, którzy chcą po prostu mieć równe prawa.

Droga Pani Rito: co Pani rozumie przez "sumienie", karząc mi się odwoływać do owego. Czy może akceptuje Pani naukę Kościoła Katolickiego odnośnie tego czym ono jest i dlaczego należy go słuchać? Jeśli tak, to dlaczego nie akceptuje Pani prawdy głoszonej także przez Kościół Katolicki, że czyny homoseksualne wołają o pomstę do nieba? Jeśli nie, proszę się nie posługiwać niejasnymi chwytami retorycznymi, bo jeśli sumienie nie ma być rozumiane tak jak rozumie je katechizm Kościoła Katolickiego, to jak? Ale skłaniam się ostatecznie do twierdzenia, że droga Pani ma na myśli jednak doktrynę katolicką, odwołując się do cudzego "sumienia", skoro to forum jest katolickie i pewne treści są w określony sposób odczytywane, ale równocześnie nie przyjmuje Pani pozostałej części doktryny w postaci uznania homoseksualizmu za grzech. Ciekawy zestaw pachnący bezczelną ignorancją. Zresztą, nie trzeba doktryny, żeby zauważyć dwie rzeczy: że żadna dobra matka i dobry ojciec nie pozwoli na kontakt swojego dziecka ze zboczeńcami (można tu dalej dyskutować ale tylko dla samej dyskusji) oraz, że homoseksualiści są agresywni wobec katolików profanując ich miejsca kultu. Dlaczego Pani Rita broni ludzi, którzy przeszli pod oknem papieskim (na jednym transparencie widniał napis: PROMUJĘ HOMOSEKSUALIZM)?

P.S.

Znałem osobiście jednego, bo chodził ze mną do klasy w szkole średniej. Powiem tyle: agresywny, nieprzyjemny, egoistyczny, zainteresowany tylko imprezowaniem i wrogi wobec Kościoła Katolickiego. Dodam jeszcze komentarz na wszelki wypadek: proszę przyjąć to co napisałem - sama Pani prosiła o udowodnienie twierdzeń poprzez opisanie osobistego kontaktu. Oto rządane dowody.

Nobel z logiki...

nie znacie żadnego homoseksualisty---> dużo w was agresji i nietolerancji...

Zdanie to zakłada, ze jeśli ktoś nie zna homoseksualisty to nie np. dlatego, że generalnie kto z kim sypia go nie obchodzi, albo z innych przyczyn np. jest chory i rzadko wychodzi z domu---> ale dlatego ze dużo w nim agresji i nietolerancji...

każdy homoseksualista chce mieć równe prawa...to tez fałsz logiczny bo nie wiemy czego chce każdy homoseksualista...

Nie wiedzą tego takze pan Biedron i spółka...





Tak, ten argument mnie przekonał jest wspaniały...Od dzisiaj będą go stosowac w dyskusjach...

Nie mówiąc juz o tym, że przecież według "oświeconych" do których p. Rita się zalicza- nie ma Prawdy tylko jest wiele prawd...

Proponuję się zapoznać choć z podstawami wiedzy, czym jest homoseksualizm. Wypowiadacie się prezentując postawę bardzo agresywną, pełną złości i sarkazmu. To nie jest postawa godna człowieka, co tu mówić o chrześcijaństwie.

Idźcie i rzucajcie kamieniami. To jest dobre i Bóg was wynagrodzi za takie wspaniałomyślne czyny. Na pewno...

Ja znam wiele osób o odmiennej orientacji i nigdy nie zauważyłam w nich nadmiernej agresji. W Katolikach zresztą też nie. Nie wiem kim jesteście, ale na pewno nie ma was krzty chrześcijańskiej miłości do homoseksualistów, jaką kościół popiera. Tak, bo nie wiem, czy pamiętacie, ale w chrześcijaństwie najważniejsza jest miłość bliźniego, choćby był parszywym gejem. Homoseksualizm nie jest szkodliwy i kościół tak nie twierdzi. Jeżeli uważacie inaczej, proszę o jakiś cytat.

Nauka KrK mówi o praktykach homoseksualnych, które dla was są tożsame z samym homoseksualizmem. Rzucacie kamieniami wszystko jedno w co trafią. Nikt wam nie zakazuje mieć fałszywych poglądów na sprawę homoseksualizmu, ale urządzanie marszów nietolerancji uważam za szczyt dyskryminacji.

Na zakończenie, może warto sobie odświeżyć: J8,1-11

Pozdrawiam