Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 05, 2025 11:11



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 200 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14  Następna strona
 Jak dotrzeć na III Marsz dla Życia i Rodziny? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
hiob napisał(a):
SweetChild napisał(a):

Dlatego uważam, że gdybyśmy mieli być konsekwentni, to kryterium rozstrzygającym o przywilejach dla małżeństwa powinno być posiadanie potomstwa.


czyli, rozumiem, jesteś przeciwnikiem "małżeństw" homoseksualistów? Czy też raczej przyznajesz, że jesteś niekonsekwentny?


Szczerze pisząc, to sugerowałem, że Ty jesteś niekonsekwentny, bo nie chcesz przyznać tych samych praw bezdzietnej parze X1-Y1, a obstajesz przy zachowaniu tych praw przez tak samo bezdzietną parę X2-Y2.

Ja akurat nie jestem ani przeciwnikiem ani zwolennikiem homo-małżeństw, ale na moje oko rozumowanie Rity jest słuszne i stanowi argument za małżeństwami homoseksualistów.

hiob napisał(a):
Poza tym ciągle nie uzyskałem odpowiedzi na moje pytania z poprzedniego postu.


To ciekawe, bo tym razem ja uważam, że już odpowiedziałem ;) Ale wykażę tyle dobrej woli co Ty wcześniej i postaram się odpowiedzieć konkretnie na te akapity Twojego posta, które zawierają znaki zapytania:

hiob napisał(a):
Odpowiedz mi, proszę, dlaczego prawo miałoby traktować preferencyjnie parę facetów, którzy "się kochają" i chcą być ze sobą razem do końca życia (czy do rozstania/rozwodu/zerwania/znalezienia nowego partnera"do końca życia") i którzy uprawiają seks, a nie dawać preferencji innym facetom, czy w ogóle innym parom, które się nie kochają w sobie i nie sypiają ze sobą?


Prawo nie wnika w to, czy dwoje ludzi się kocha, a tym bardziej, czy uprawia seks. Jedynym ograniczeniem jest, że nie można zawrzeć jednocześnie dwóch i więcej związków małżeńskich.
Jeśli np. pan X i pani Y wyrażą wolę zawarcia małżeństwa, to wyłącznie ich prywatną decyzją pozostaje, czy będą ze sobą sypiać czy nie. Jak ich wolą będzie białe małżeństwo, to w żaden sposób nie są dyskryminowani.

Analogiczne zasady obowiązywałyby w przypadku homo-małżeństw, więc Twój zarzut upada.

hiob napisał(a):
Po drugie czy w takim razie prawo powinno odbierać przywileje tym małżeństwom, które mają osobne sypialnie i które się nie darzą już dłużej uczuciem miłości?


Nie, z powodów jak wyżej.

hiob napisał(a):
Czy uczucie i fakt uprawiania seksu ma tu być kryterium? Bo ja tego nie jestem w stanie zrozumieć. Nie rozumiem, dlaczego właśnie tylko ci faceci, którzy robią you know what mają mieć te przywileje? To niesprawiedliwe.


Czy w USA małżonkowie muszą "wykazać się" przed urzędnikiem (albo komisją), aby zawrzeć małżeństwo? W Polsce nie muszą. Tak samo w przypadku homo nikt nie wnikałby w szczegóły ich pożycia. W szczególności białe homo-małżeństwa nie byłyby w żaden sposób dyskryminowane.

hiob napisał(a):
Wyjaśnij mi zatem, prosto, jednym zdaniem i bez religii i ideologii, dlaczego geje mają mieć preferencje, a dwóch facetów nie będących gejami, ale którzy chcą mieszkać razem do końca życia we wspólnym mieszkaniu takich praw mają nie dostać? Bo z tego co wiem, nikt nie robi marszy w obronie tych dyskryminowanych osób. I nie jest to abstrakcja, jak wspominałem wcześniej, w mojej własnej rodzinie mam sytuację, gdzie dwie niezamężne siostry od lat prowadzą wspólne gospodarstwo domowe i z pewnością chciałyby mieć ulgi podatkowe. Czym z prawnego i ze społecznego punktu widzenia różni się ich sytuacja od gospodarstwa domowego dwóch lesbijek?


Niczym. Jak będą chciały, to wyrażą taką wolę przed urzędnikiem państwowym i staną się małżeństwem. Nikt nie będzie ich wypytywał o orientację seksualną czy współżycie.

Gdybym pominął jakieś pytanie, to proszę o jego powtórzenie.


Pt maja 30, 2008 10:43
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Rita, teraz ja mam do Ciebie bardzo proste pytanie: Odpowiedz mi, proszę, dlaczego prawo miałoby traktować preferencyjnie parę facetów, którzy "się kochają" i chcą być ze sobą razem do końca życia (czy do rozstania/rozwodu/zerwania/znalezienia nowego partnera"do końca życia") i którzy uprawiają seks, a nie dawać preferencji innym facetom, czy w ogóle innym parom, które się nie kochają w sobie i nie sypiają ze sobą?

Przepraszam, źle zrozumiałam pytanie.
Oczywiście każdy, kto chce zawrzeć związek małżeński niezależnie od płci i chęci współżycia powinien mieć do tego prawo.


Pt maja 30, 2008 14:43
Post 
Demokracja jest wspaniałym wynalazkiem :D ...decyduje większość...a wiekszość Polaków puki co, nie wyrazi zgody na hybrydy-homomałżeństwa :nonono:


Pt maja 30, 2008 16:03

Dołączył(a): Cz lut 15, 2007 11:28
Posty: 224
Post 
W takim układzie lobby homoseksualne to zwolennicy tyranii mniejszości nad większością... Podoba mi się takie postawienie problemu. :lol:

_________________
DEUS VULT!

http://www.forum.krucjata.org.pl/


Pt maja 30, 2008 16:10
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 19, 2003 22:45
Posty: 274
Post 
SweetChild napisał(a):

Szczerze pisząc, to sugerowałem, że Ty jesteś niekonsekwentny, bo nie chcesz przyznać tych samych praw bezdzietnej parze X1-Y1, a obstajesz przy zachowaniu tych praw przez tak samo bezdzietną parę X2-Y2.


Au contraire. Ja jestem konsekwentny, bo chcę, by prawa preferencyjne otrzymywały małżeństwa, a nie żadne "pary".

Nie wiem, jak jest teraz w Polsce, wyjechałem 27 lat temu, ale "za moich czasów" PRL faworyzował pewne grupy zawodowe. Między innymi kolejarzy i górników. Uważając, że ich praca jest ważniejsza dla społeczeństwa niż inne zawody, prawo przyznawało im dodatkowe zachęty, jak wcześniejsze emerytury i deputaty węglowe. Co prawda to górnik pod ziemią i kolejarz przerzucający na mrozie zwrotnicę byli tymi, którzy robili pracę niezbędną dla funkcjonowania państwa, ale deputaty węglowe otrzymywali wszyscy, także urzędniczki w biurach, których praca niczym nie różniła się od pracy urzędniczek w administracji, czy w innych zakładach pracy.

Dopiero budując na tych preferencjach prawo przyznawało dodatkowe premie i dodatki tym, którzy robili właściwa robotę. Tą, która była rzeczywiście korzystna i niezbędna dla państwa. Zachęcając odpowiednio, by raczej starać się iść na dół do kopalni, a nie tylko siedzeć w biurze.

Podobnie wygląda polityka prorodzinna państwa. Najpierw dajemy preferencyjne prawo rodzinie, małżeństwom, niezależnie od tego, czy mają dzieci, czy nie, bo otrzymują to prawo w dniu ślubu. Wtedy raczej dzieci być jeszcze nie powinno. Potem dodatkowymi prawami, o których wspominałem już parokrotnie, zachęca się rodziny posiadania dzieci. Proste, logiczne, sprawiedliwe.


SweetChild napisał(a):
hiob napisał(a):
Wyjaśnij mi zatem, prosto, jednym zdaniem i bez religii i ideologii, dlaczego geje mają mieć preferencje, a dwóch facetów nie będących gejami, ale którzy chcą mieszkać razem do końca życia we wspólnym mieszkaniu takich praw mają nie dostać? Bo z tego co wiem, nikt nie robi marszy w obronie tych dyskryminowanych osób. I nie jest to abstrakcja, jak wspominałem wcześniej, w mojej własnej rodzinie mam sytuację, gdzie dwie niezamężne siostry od lat prowadzą wspólne gospodarstwo domowe i z pewnością chciałyby mieć ulgi podatkowe. Czym z prawnego i ze społecznego punktu widzenia różni się ich sytuacja od gospodarstwa domowego dwóch lesbijek?


Niczym. Jak będą chciały, to wyrażą taką wolę przed urzędnikiem państwowym i staną się małżeństwem. Nikt nie będzie ich wypytywał o orientację seksualną czy współżycie.



Rita napisał(a):
Cytuj:
Rita, teraz ja mam do Ciebie bardzo proste pytanie: Odpowiedz mi, proszę, dlaczego prawo miałoby traktować preferencyjnie parę facetów, którzy "się kochają" i chcą być ze sobą razem do końca życia (czy do rozstania/rozwodu/zerwania/znalezienia nowego partnera"do końca życia") i którzy uprawiają seks, a nie dawać preferencji innym facetom, czy w ogóle innym parom, które się nie kochają w sobie i nie sypiają ze sobą?

Przepraszam, źle zrozumiałam pytanie.
Oczywiście każdy, kto chce zawrzeć związek małżeński niezależnie od płci i chęci współżycia powinien mieć do tego prawo.



:o :shock: :-o

To w takim razie nie mam więcej pytań. Jeżeli uważacie, że każda para ludzi, nawet dwie siostry zamieszkałe razem, nawet dwóch kumpli nie mających nawet w najdalszych wyobrażeniach myśli "matrymonialnych", jeśli dorosły syn mieszkający z matką mają mieć prawo do zawarcia małżeństwa, po to tylko, by otrzymać jakieś preferencje prawne, podatkowe, czy inne, to rzeczywiście coś Was zaślepiło i nie potraficie logicznie myśleć. Ta dyskusja nie ma nic wspólnego z logiką. Jesteście ideologami na siłę premiującymi u jakąś nowatorską ideę nie mającą nic wspólnego z sensem, czy sprawiedliwością społeczną. Gdyby wprowadzić takie prawo, nie tylko zlikwidowałoby to jakiekolwiek preferencje rodzinne, ale spowodowałoby, że cynicznie wiele osób załatwiałoby sobie nic nie znaczący papierek w USC stwierdzający, że są małżeństwem tylko w celu uzyskania ulg podatkowych. Dewaluując pojęcie małżeństwa i działając destrukcyjnie na społeczeństwo. Wpakowaliście się więc w tych pomysłach w pułapkę i nie chcąc tego przyznać powiedzieliście oboje tak absurdalną rzecz, jakiej nie słyszałem jeszcze nawet od najzacieklejszych aktywistów.

Gdy słyszę takie odpowiedzi:

Pytanie: "...dwie niezamężne siostry od lat prowadzą wspólne gospodarstwo domowe i z pewnością chciałyby mieć ulgi podatkowe. Czym z prawnego i ze społecznego punktu widzenia różni się ich sytuacja od gospodarstwa domowego dwóch lesbijek?

Odpowiedź Sweet_child: Niczym. Jak będą chciały, to wyrażą taką wolę przed urzędnikiem państwowym i staną się małżeństwem. Nikt nie będzie ich wypytywał o orientację seksualną czy współżycie.

Pytanie: dlaczego prawo miałoby traktować preferencyjnie parę facetów, którzy "się kochają" i chcą być ze sobą razem do końca życia (czy do rozstania/rozwodu/zerwania/znalezienia nowego partnera"do końca życia") i którzy uprawiają seks, a nie dawać preferencji innym facetom, czy w ogóle innym parom, które się nie kochają w sobie i nie sypiają ze sobą?

Odpowiedź Rity: Oczywiście każdy, kto chce zawrzeć związek małżeński niezależnie od płci i chęci współżycia powinien mieć do tego prawo.

... to prawdę mówiąc mogę się tylko zdumieć. Jednak miałem rację, chcąc ją zakończyć przed paroma dniami. Nie bardzo mam o czym rozmawiać z ludźmi mającymi tak chore poglądy.

Poznaliście moje stanowisko, ja poznałem wasze. Najwyraźniej żadne z nas nie zmieni swych poglądów. Uważam, szczerze mówiąc, że... Zresztą nawet nie powiem szczerze co uważam, bo miało być bez złośliwości. Najlepiej zrobię jak rzeczywiście opuszczę ten temat. Dyskusja to bowiem stała się żenująca. Żegnam.

_________________
Zapraszam na swoje forum, gdzie można przeczytać wszystkie moje felietony, pooglądać zdjęcia z niekończącej się podróży dookoła USA i nawet zobaczyć na żywo obraz z kamery na moim trucku: www.katolik.us


Pt maja 30, 2008 16:14
Zobacz profil
Post 
hiob, chyba czegoś nie rozumiesz.
Według Ciebie tylko osoby płci przeciwnej, które się kochają i chcą założyć rodzinę (z dziećmi) powinny mieć prawo do zawierania małżeństw. Jednak w naszym kraju, jak i w każdym innym to prawo przysługuje każdej parze mężczyzna-kobieta, niezależnie od tego, czy to są przyjaciele, znajomi czy zupełnie obcy ludzie, którzy zawierają związek dla jakichś korzyści. Państwo nie reguluje nadużyć.


Pt maja 30, 2008 18:49
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 19, 2003 22:45
Posty: 274
Post 
Rita napisał(a):
hiob, chyba czegoś nie rozumiesz.
Według Ciebie tylko osoby płci przeciwnej, które się kochają i chcą założyć rodzinę (z dziećmi) powinny mieć prawo do zawierania małżeństw....


Nie, Rita, to Ty czegoś nie rozumiesz. Nigdy nie powiedziałem tego, co mi powyżej insynuujesz. Nie mieszaj moich przekonań religijnych z moim poglądem na to, czym powinno być prawo. Nie przekręcaj więc moich słów.

Według mnie w prawie cywilnym małżeństwem jest związek kobiety z mężczyzną. Tak było zawsze, w każdym narodzie, w każdej cywilizacji i tylko dlatego, że tak było, my, ja i Ty, w ogóle mogliśmy się urodzić. I sam nie raz pisałem, że nie ma znaczenia, czy taki związek, z prawnego punktu widzenia, chce mieć dzieci. Nie jest rolą państwa regulowanie tego i zmuszanie, lub zabranianie im posiadania potomstwa. Pisałem o tym parę razy,ale najwyraźniej Ty nadal masz klapki na oczach i widzisz tylko to, co Ci pasuje. Wychodząc z założenia, że kłamstwo powtorzone kilka razy staje się prawdą.

Tylko dlatego, że masz matkę i ojca mogłaś zaistnieć. Jakby Twoja matka pobrała się z inną kobietą, albo Twój ojciec spędzał upojne noce z jakimś facetem, to choćby nie wiem jak tego pragnęli, z tej mąki chleba by nie było.

Szlak mnie trafia, jak przekręcasz tu argumenty wszystkich osób i ich intencje, by obronić swoją bezsensowną ideologię. Nie potrafisz logicznie myśleć, plączesz się w swoich bredniach, zaprzeczając sama sobie i usiłujesz udowodnić coś, co nie jest do udowodnienia.

Dość tego, daj mi święty spokój. Napisałem wszystko parę razy. Nic z tego nie zrozumiałaś. Nie ma sensu więc powtarzanie. Nie potrafię rozmawiać z ludźmi, którzy są politrukami. Nie interesuje mnie propaganda. Nie mam ochoty wysłuchiwać po raz setny Twoich bredni. Przeczytaj ten wątek jeszcze raz, jak chcesz ponownie usłyszeć moje stanowisko, ja nie widzę sensu w dalszej rozmowie z Tobą. Ja nie mam już nic więcej do dodania.

_________________
Zapraszam na swoje forum, gdzie można przeczytać wszystkie moje felietony, pooglądać zdjęcia z niekończącej się podróży dookoła USA i nawet zobaczyć na żywo obraz z kamery na moim trucku: www.katolik.us


Pt maja 30, 2008 19:35
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Według mnie w prawie cywilnym małżeństwem jest związek kobiety z mężczyzną. Tak było zawsze, w każdym narodzie, w każdej cywilizacji i tylko dlatego, że tak było, my, ja i Ty, w ogóle mogliśmy się urodzić. I sam nie raz pisałem, że nie ma znaczenia, czy taki związek, z prawnego punktu widzenia, chce mieć dzieci

Czy myślisz, że jeżeli pary homoseksualne uzyskają prawo do małżeństw to przestaną się rodzić dzieci? Czy w ogóle uważasz, że małżeństwa homoseksualne w jakikolwiek sposób wpłyną na ilość rodzących się dzieci? Przecież pary homoseksualne z rodzeniem się dzieci nie mają nic wspólnego. Poza tym, jak jesteś taki pro-life, to się powinieneś cieszyć że istnieją związki homoseksualne. Związek homoseksualny= zero antykoncepcji, zero aborcji :D

Trochę dystansu hiob, bo się udusisz ;)

Cytuj:
Szlak mnie trafia, jak przekręcasz tu argumenty wszystkich osób i ich intencje, by obronić swoją bezsensowną ideologię. Nie potrafisz logicznie myśleć, plączesz się w swoich bredniach, zaprzeczając sama sobie i usiłujesz udowodnić coś, co nie jest do udowodnienia.

Powtórz jeszcze to 100 razy a może sama w to uwierzę ;)


Pt maja 30, 2008 20:49

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
hiob napisał(a):
SweetChild napisał(a):

Szczerze pisząc, to sugerowałem, że Ty jesteś niekonsekwentny, bo nie chcesz przyznać tych samych praw bezdzietnej parze X1-Y1, a obstajesz przy zachowaniu tych praw przez tak samo bezdzietną parę X2-Y2.


Au contraire. Ja jestem konsekwentny, bo chcę, by prawa preferencyjne otrzymywały małżeństwa, a nie żadne "pary".


W swym chceniu jesteś konsekwentny, ale w argumentowaniu dzietnością nie.

hiob napisał(a):
Podobnie wygląda polityka prorodzinna państwa. Najpierw dajemy preferencyjne prawo rodzinie, małżeństwom, niezależnie od tego, czy mają dzieci, czy nie, bo otrzymują to prawo w dniu ślubu. Wtedy raczej dzieci być jeszcze nie powinno. Potem dodatkowymi prawami, o których wspominałem już parokrotnie, zachęca się rodziny posiadania dzieci. Proste, logiczne, sprawiedliwe.


Przy pewnych dogmatach, w szczególności "małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny", jest w tym jakaś prostota i logika. Problem w umocowaniu dogmatów.
Co do sprawiedliwości, to akurat ośmielam się powątpiewać, czy aby nie mamy do czynienia z dyskryminacją. Twoje wywody tych moich wątpliwości nie rozwiały.

hiob napisał(a):
Pytanie: "...dwie niezamężne siostry od lat prowadzą wspólne gospodarstwo domowe i z pewnością chciałyby mieć ulgi podatkowe. Czym z prawnego i ze społecznego punktu widzenia różni się ich sytuacja od gospodarstwa domowego dwóch lesbijek?

Odpowiedź Sweet_child: Niczym. Jak będą chciały, to wyrażą taką wolę przed urzędnikiem państwowym i staną się małżeństwem. Nikt nie będzie ich wypytywał o orientację seksualną czy współżycie.


Faktycznie, dałem się złapać na haczyk, nie zauważyłem, że napisałeś siostry :( Przyznam, że nie spodziewałem się takiej pułapki, miałem lepsze zdanie na temat Twoich argumentów. Ale jak widać czujność jest zawsze wskazana.

Jeśli chodzi o osoby będące już rodziną, to nic by się nie zmieniło, zarówno dwie siostry, dwaj bracia nie mogłyby zawrzeć małżeństwa. Przecież obecnie siostra z bratem też nie mogą zawrzeć małżeństwa, mimo iż są kobietą i mężczyzną.

hiob napisał(a):
Poznaliście moje stanowisko, ja poznałem wasze. Najwyraźniej żadne z nas nie zmieni swych poglądów. Uważam, szczerze mówiąc, że... Zresztą nawet nie powiem szczerze co uważam, bo miało być bez złośliwości. Najlepiej zrobię jak rzeczywiście opuszczę ten temat. Dyskusja to bowiem stała się żenująca. Żegnam.


Ja akurat nieco skorygowałem swoje poglądy, bo byłem lekko przeciwny homo-małżeństwom w oparciu o zbliżoną do Twojej argumentację.

Także dziękują za dyskusję i do zobaczenia :)


Pt maja 30, 2008 21:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Alus napisał(a):
Demokracja jest wspaniałym wynalazkiem :D ...decyduje większość...a wiekszość Polaków puki co, nie wyrazi zgody na hybrydy-homomałżeństwa :nonono:


Fortuna kołem się toczy, Alus. Ciekawe, czy jak większość Polaków wyrazi zgodę na homomałżeństwa, to nadal będziesz taką zwolenniczką demokracji ;)

Ja akurat nie przepadam za demokracją, szczególnie w wersji "dyktatura większości".


Pt maja 30, 2008 21:09
Zobacz profil
Post 
A czemu siostra z bratem nie mogą zawrzeć małżeństwa- mimo wszystko są bardziej zdolni do współżycia niz dwóch facetów... :?

Jak pozwolić dwóm facetom- to także np. kobiecie i psu, siostrze z bratem, facetowi z lalką dmuchaną...itd...


Pt maja 30, 2008 21:29

Dołączył(a): Cz lip 24, 2003 10:29
Posty: 328
Post 
"Z 7 Listu do Rodzin. Papież Jan Paweł II pisze: „rodzicielstwo jest wydarzeniem, przez które rodzina, już zaistniała dzięki przymierzu małżeńskiemu, urzeczywistnia się w «pełnym i specjalnym sensie»”. Ponieważ w samym małżeństwie już jest obecna prawda rodziny, choć w sensie źródłowym i potencjalnym (rozumiejąc „potencjalność” nie jako czystą „możliwość”, lecz jako autorytet i moc dla urzeczywistnienia tegoż wydarzenia), dlatego w samym małżeństwie, jako inicjalnej rodzinie, już zawiera się istotny wymiar rodzicielski, stanowiący zarazem duchowy kierunek i dynamizm powołania. W ten sposób rodzicielstwo nie jest czymś, co daje początek rodzinie, lecz przeciwnie, samo jest możliwe jako wydarzenie, dzięki temu, że dokonuje się w sercu rodziny. Jest tak, ponieważ podmiotem rodzicielstwa jest małżeństwo, zawierające w sobie autentyczną prawdę rodziny, lecz nie ujawniającą jeszcze swego „pełnego i specyficznego sensu”. Rodzicielstwo zatem nie „czyni” rodziny, lecz objawia jej pełną prawdę, ukrytą we wnętrzu tajemnicy małżeństwa. Natomiast „rodzicielstwo” projektowane poza małżeństwem i poza rodziną objawia jedynie tragiczne zafałszowanie człowieczeństwa, a jako wydarzenie antropologiczne jest nie do pomyślenia, ze względu na tkwiącą w nim wewnętrzną sprzeczność. Rodzicielstwo jest nie tylko czymś właściwym rodzinie, lecz także czymś dla niej wyłącznym.

W tymże samym numerze czytamy: „Rodzina powstaje wówczas, gdy urzeczywistnia się przymierze małżeńskie, które otwiera małżonków na dozgonną wspólnotę miłości i życia, dopełniając się w sposób specyficzny poprzez zrodzenie potomstwa. W ten sposób «komunia» małżonków daje początek «wspólnocie», jaką jest rodzina. Cała ta «wspólnota» rodzinna jest dogłębnie przeniknięta tym, co stanowi samą istotę «komunii». Czyż jakakolwiek inna «komunia» może być porównana z tą, jaka istnieje pomiędzy matką a dzieckiem, tym dzieckiem, które ona naprzód nosi w swym łonie, a potem wydaje na świat?” (LdR 7)." http://www.isnr.uksw.edu.pl/wydaw/xxv/bajd_i.htm

Biorąc udział w podobnych dyskusjach, siłą rzeczy szukam różnych informacji, żeby pogłębić swoją wiedzę. Więc jest to, na pewno pozytywny efekt prowadzonych dysput. I zazwyczaj jest tak, że moja wiara, którą przyjmuję sercem, jest utwierdzana poprzez odkrycia (poziom intelektualny), jakie znajdują się już w Kościele.

Tym razem zaskoczył mnie fakt empatii u Jana Pawła II, sam nie będąc fizycznie rodzicem, mówi w taki sposób, jakby rozumiał istotę macierzyństwa lepiej, niż niejedna matka. >> Czyż jakakolwiek inna «komunia» może być porównana z tą, jaka istnieje pomiędzy matką a dzieckiem, tym dzieckiem, które ona naprzód nosi w swym łonie, a potem wydaje na świat?”<<

Ta nauka nie może pochodzić od ludzi.


Pt maja 30, 2008 21:33
Zobacz profil
Post 
"większość Polaków wyrazi zgodę na homomałżeństwa"....historia uczy, że głupota, zło, nie było i nie jest atrakcyjne dla większości.
Człowiek został stworzony do dobra i instynktownie szuka dobra....więc jestem ufna, że nigdy większośc nie zejdzie na manowce i nie przyjmie wynaturzeń za normę.


So maja 31, 2008 9:04
Post 
Cytuj:
A czemu siostra z bratem nie mogą zawrzeć małżeństwa- mimo wszystko są bardziej zdolni do współżycia niz dwóch facetów...

Dlatego, że ich współżycie mogło by przynieść bardzo negatywne społecznie skutki, w postaci dzieci obarczonych chorobami genetycznymi. Czego absolutnie nie da się powiedzieć o współżyciu dwóch mężczyzn, czy dwóch kobiet.


So maja 31, 2008 11:29

Dołączył(a): Cz lip 24, 2003 10:29
Posty: 328
Post 
Rita napisał(a):
Trochę dystansu hiob, bo się udusisz

Przeciwnie. Uważam, że czasem trzeba "uderzyć pięścią w stół", bo nie wszystko co się ludziom w głowach roi, zasługuje na uwagę i analizę szeroko pojętą.
Gdyby Hitler i Stalin w odpowiednim czasie, dostali po uszach od swych ojców, to prędziutko wrócili by na swoje miejsce. Taka jest właśnie rola ojca w rodzinie.


So maja 31, 2008 14:34
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 200 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL